Wzrost energii podczas długiego wybiegania

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najlepszy pokaz flow mieliśmy w Wiedniu podczas próby sub 2. Cechy tego stanu, czyli wysoki stopień koncentracji, pełna kontrola tempa i pozostałe aspekty wymienione w powyższym linku pozwalają na przypuszczenie, że Kipchoge pozostawał w stanie flow przez cały bieg.
Na zawodach to jest jednak trudno złapać. Zwłaszcza na maratonie. Chociażby z uwagi na czas jego trwania. Czynnik wolicjonalny też raczej nie będzie sprzyjał flow. Silna wola znoszenia cierpienia i itp. obserwowane na biegach obrazki, to coś po przeciwnej stronie skali do flow.
Natomiast na treningach jest już lepiej. Jeżeli celem treningu jest na przykład praca nad ruchem (ew. monitorowanym parametrem), to we flow stosunkowo łatwo się wchodzi. Jest koncentracja, jest feedback, jest kontrola i niekiedy nawet utrata poczucia upływającego czasu. Zadanie musi być na tyle łatwe, żeby się nie zirytować i na tyle trudne żeby pozostawać w stanie pełnej koncentracji.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Właśnie o to mi chodzi, że tam gdzie zaczyna się walka - o cokolwiek czy z kimkolwiek, choćby z sobą, to kończy się flow. Dlatego nie ma flow na zawodach. Chyba, że ktoś potrafi się z tej całej otoczki wynikającej z presji wyizolować.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Flow, czyli takie z jednej strony wyłączenie się, a z drugiej czujność w wąskim wycinku rzeczywistości, może być celem samym w sobie. W pracy nad ruchem, to są wtedy bardzo wartościowe treningi. Doświadczenie w wywoływaniu flow na żądanie pozwala na bieganie bez zegarka. W wątku sąsiednim o bieganiu z czujnikiem mocy, jest poruszony problem czucia sztywności fazy podporu. To czucie jest wyostrzone właśnie podczas flow. Wówczas nie są potrzebne żadne gadżety do kontroli, a wręcz mogą one dekoncentrować i wybijać ze stanu flow.
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ja swój najlepszy stan flow pamiętam z maratonu w Amsterdamie. Do mniej więcej 25 km biegłem w grupie, która ani trochę nie szarpała tempem. Mogłem się wtedy całkowicie wyłączyć i delektować biegiem. To było naprawdę genialne przeżycie. Miałem wręcz wrażenie, że wszyscy biegną w jednym rytmie i jakaś siła ciągnie mnie do przodu, a ja nie muszę wkładać żadnej energii w ruch i patrzeć na zegarek. W sumie to do końca ciężko to opisać słowami. Anyway później postanowiłem opuścić grupę żeby nieco przyśpieszyć, wszystko się posypało i zczął się ból, pot i łzy do samej mety :ojoj:
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Odnośnie GCT jeszcze. Dzisiaj biegałem akcent. Na tempie 3:30/km GCT wyszło 220, na tempie 3:05-10/km wyszło 210, a na 3:00/km nawet 190. Widać, że GCT mocno spada wraz z większą prędkością i kadencją. To w sumie wydaje się być dość oczywiste, ale jakieś pierwsze wnioski są :P Ciekaw jestem czy na większym wypoczęciu GCT jeszcze spadnie, bo dzisiejszy akcent był na lekko zamulonych nogach.
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z GCT miałem tak samo, spadało wraz z tempem. I tyle korelacji zarejestrowałem do momentu jak przestałem to sprawdzać. Stan Flow miałem w połówkach i maratonach kilka razy i to było fascynujące gdy mimo krańcowego zmęczenia nagle to się samo przyspieszało do tempa, które jeszcze przed chwilą wydawało się być absurdalnie nieosiągalne. Kilka razy był to stan nagłej euforii osiągany w momencie dojścia do głowy informacji, że wynik na jaki biegnę uda się zrobić. To było rożnie, na 32gim, na 40tym no i szkoda niestety, że nie za każdym razem bo czasem ta świadomość się pojawiała a odzew od głowy był tylko taki " fajnie ale i tak jest qrwa bardzo ciężko i do mety daleko". W Wiedniu jak na 35 tym dostałem euforii to na 38mym złapała mnie taka kolka, ze skończyło się rumakowanie i zaczęła walka o życie. W Walencji miałem podobnie tylko tam mnie skurcz w dwójkę złapał i przestało być super.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ciekawe jak GCT wygląda u PRO zawodników na podobnych tempach...
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U pro też będzie rozrzut, bo gct jest wypadkową sposobu pracy. Im bardziej korzystasz z elastyczności tkankowej tym niższe gct. Ta korelacja może być nawet silniejsza niż dla tempa.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Właśnie o to mi chodzi, że tam gdzie zaczyna się walka - o cokolwiek czy z kimkolwiek, choćby z sobą, to kończy się flow. Dlatego nie ma flow na zawodach. Chyba, że ktoś potrafi się z tej całej otoczki wynikającej z presji wyizolować.
No na zawodach tez jest, jak najbardziej. I na maratonie tez. Z tym, ze jest i potem go nie ma i czasem tak kilka razy w czasie zawodow,
szczegolnie jak sa dlugie. Najczesciej zostaje z flow-u wyrwany przez okolicznosci: jakies zwezenie/koniecznosc wyprzedzenia, orkiestra czy punkt z zarciem.
Najlepszy flow jaki mialem to w czasie biegu na polowce w zeszlym roku w Almere.
I w tym roku na dlugim dystansie, tez tam. W maratonie we Frankfurcie tylko momentami, za duzo tam sie dzieje przy drodze :hahaha:

Poza tym na rowerze tez, ale to tylko w czasie zawodow, na zamknietej dla ruchu trasie.
W plywaniu w czasie zawodow w wodach otwartych tez sa takie fajne "chwile", gdzie nagle niewiadomo kiedy mija prosta o dlugosci 1000m :hej:

Ale z flowem mialem doczynienia juz na dlugo zanim zaczalem biegac.
W programowaniu to norma (przynajmniej powinna), wtedy kod sam wyskakuje spod palcow.
Mozna w kilka h zrobic tyle co przez tydzien byle jakiej roboty (nie przesadzam).
Awatar użytkownika
EnvyM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
Życiówka na 10k: 35:16
Życiówka w maratonie: 3:46:02

Nieprzeczytany post

U mnie z wczorajszego biegu:
- przy tempie 4:45 (4km) - średnio ok. 230ms
- przy tempie 4:10 (przez 8 km) - średnio ok. 218ms
- przy tempie 3:00 (przez 400m) - średnio ok. 170ms
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

170 to jest bardzo krótki czas. O krótszych wartościach rzędu 150 słyszałem już tylko od jednego z menedżerów Kenijczyków.
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Z mojego doświadczenia.
Mylone są tutaj dwa różne odczucia flow. Pierwsze, to jest pewien stan skupienia i izolacji, taka medytacja. Flow przy programowaniu to to pierwsze. Przy dłuższych dystansach rower/pływanie/bieg to to pierwsze, z dodatkiem znieczulenia i oszołomienia przez endorfiny. Na rowerze doświadczam dużo słabiej, a robię też długie jazdy.
Drugi rodzaj flow jest na krótszych odcinkach, jak noga podaje, to bardziej może świeżość niesie, nie ma tej izolacji.
Pływanie to inna bajka. Przy długich odcinkach na basenie, jak gapisz się tylko na dno i na ścianę, to pierwsze flow chyba musi wystąpić. Przy pływaniu różnych odcinków, jednego dnia flow jest, innego po prostu nie ma. Jest to bardzo mocno odczuwalne. Taki biegowy dzień konia do kwadratu. To jest flow drugie, albo może i jeszcze inne. I nie ma to związku ze świeżością. Stan umysłu też nie spowoduje, że nagle bardziej czujesz wodę i płyniesz lekko. Bo siłowo tutaj się nie da. Niektórzy twierdzą, że najlepiej pływa się na kacu.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O ten dzień konia chodzi, żeby sterować nim tak, aby wypadał zawsze w dniu akcentu. Na zawodach różnie bywa, ale na treningach można o to zadbać i trenować na wysokiej dyspozycji. Można wtedy biegać bardzo agresywnie jednostki. Wymaga to jednak dyscypliny i wyczulenia na przestrzeganie reguł odpoczynku. W konsekwencji robi się z tego amatorskie bieganie w połączeniu z profesjonalną regeneracją.
Awatar użytkownika
EnvyM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
Życiówka na 10k: 35:16
Życiówka w maratonie: 3:46:02

Nieprzeczytany post

yacool pisze:170 to jest bardzo krótki czas. O krótszych wartościach rzędu 150 słyszałem już tylko od jednego z menedżerów Kenijczyków.
Jak lepsi tylko Kenijczycy, to chyba dobrze biegam? :oczko:

A tak na poważnie to wartości z paska HRM-RUN, także na ile to jest adekwatne to już nie wnikam, bo pewnie ze Stryda byłoby znacznie bliższe prawdy. Dziś na 13km w tempie 4:41 (BS) było 225ms. Tyle moich wtrętów, już nie zaśmiecam wątku.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
ODPOWIEDZ