W sumie nie wiem czy to dobre miejsce na ten temat. Ale lepszego nie znalazłem.
W przygotowaniach do maratonu planowałem pobiec półmaraton - 3 tygodnie przed startem docelowym. Niestety pomimo ogłoszenia daty imprezy od tego momentu cisza i wygląda na to, że biegu nie będzie.
I teraz szukam alternatywy. Tzn. coś wymyśliłem, ale wolę to skonsultować z Wami i posłuchać co macie do powiedzenia.
Na 5 tygodni przed maratonem mam możliwość pobiec albo 15 km albo 25km. Który dystans będzie lepszy?
Po tym starcie mogę jeszcze pobiec 10 km na trzy tygodnie przed maratonem. Pytanie czy warto?
Czekam na sugestie.
plan startowy do maratonu
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
5 tyg przed to ja bym pobiegl 25km, to bedzie swietny dlugi akcent.
Co do tych 10km na 3 tyg przed to IMO zalezy od tego na jakim poziomie "maratonowym" sie znajdujesz:
1. Jezeli walczysz o jakis konkretny czas i brakuje Ci wytrzymalosci tempowej,
to te 10km chyba bedzie dobrym treningiem.
Impuls, ktory z tego wyjdzie powinien akurat zaprocentowac na starcie maratonu.
2. Jezeli jednak walczysz raczej o to, zeby po prostu dobiec do konca,
to jakies dlugie wybeganie moze Ci przyniesc wiecej korzysci na starcie.
Co do tych 10km na 3 tyg przed to IMO zalezy od tego na jakim poziomie "maratonowym" sie znajdujesz:
1. Jezeli walczysz o jakis konkretny czas i brakuje Ci wytrzymalosci tempowej,
to te 10km chyba bedzie dobrym treningiem.
Impuls, ktory z tego wyjdzie powinien akurat zaprocentowac na starcie maratonu.
2. Jezeli jednak walczysz raczej o to, zeby po prostu dobiec do konca,
to jakies dlugie wybeganie moze Ci przyniesc wiecej korzysci na starcie.