25 Maraton Warszawski

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Najpierw kilka wyjasnień:

Pisze ten list do Marka Troniny (emte) jako były współorganizator 25 Maratonu Warszawskiego.
Mamy z Markiem poprawne stosunki (chyba Marek to potwierdzi), byłem zawsze i jestem nadal życzliwie nastawiony do idei Maratonu Warszawskiego, bez mojego udziału organizacyjnego.

A teraz BODY listu:

W trakcie imprezy w Michałowicach przypomniało mi się wspólne organizowanie (do którego ja akurat przyłączyłem się bardzo późno bo nie wiedziałem o tym - na strone bieganie.pl nie wchodziłem, trenowałem sobie do maratonu w Berlinie nie znając nikogo z bieganie.pl) Maratonu Warszawskiego w zeszłym roku a potem jeszcze Biegu Mikołajkowego.

Zacząłem porównywać Bieg w Michałowicach i Puchar Maratonu Warszawskiego i taka mnie konstatacja naszła:

1. Liczba uczestników w Michałowicach była właściwie chyba równa liczbie startujących w ostatnich Pucharach Maratonu
2. To jest niemierzalne - ale atmosfera wydaje mi się, ze w Michałowicah była dużo lepsza - było milej.

Na stronach 24 Maratonu Warszawskiego, a potem takze na stronie maratonwarszawski.com w części "Kim Jestesmy" (która potem zniknęła) było takie zagajenie, że: chcemy dowieść, że do zorganizowania dobrej imprezy potrzeba przede wszystkim zapału, odpowiedniego zespołu ludzi, pomysłów, a dopiero potem dużego budżetu.

I mi się Marek wydaje, że powoli wpadasz we własne sidła. Nie kwestionuję, że to co już zostało zrobione dla 25 Maratonu Warszawskiego to dużo więcej niż było robione w poprzenich latach - program treningowy, dzieniczki, strona www, media - ale właśnie brakuje mi tego co było na Imprezie u Mifora - atmosfery.

A dlaczego tak jest? Bo Miforowi pomagało kilka osób które miały własnie ten cytowany zapał a którego niestety nie mają osoby które Tobie pomagają (których zresztą chyba prawie nie ma - oprócz Twojej żony i Adama Rogali) bo biegactwo samo w sobie ich chyba nie interesuje. Poprostu nie masz ludzi którzy dawali by tym imprezom jakąś indywidualną atmosferę.

Jedna z osób pomagających Miforowi byłeś także Ty - i właśnie wspólnie, choć oczywiście rola Mifora była Tu największa - ale jednak wspólnie udało się nam zrobić fajną imprezę.

Co takiego Marek zrobiłeś - lub czego nie zrobiłeś - że osoby, które chciały współorganizować 25 Maraton Warszawski i były w tej grupie na początku już w niej nie są - i zostałeś własciwie sam - co widać na każdej z imprez Pucharu Maratonu? PAweł, Joycat, Pit, Janek, Mifor, Kociemba pomaga chyba na komercyjnych zasadach, ja - pewnie jeszcze o kimś zapomniałem, sorry.
Rozmawiamy, kontaktujemy się czasem - ale nie jesteśmy z Tobą przy organizacji imprez MW (w poprzedim Maratonie byli jeszcze Ziut, Deck).

Jest jeszcze coś co przypomina mi poprzednie Maratony - tak krytykowana przez Ciebie nadrzędna rola pieniędzy. I myślę, że czekając na pieniądze od sponsora myślisz sobie - NO - jak tylko dostanę pieniądze to im pokażę. I sam wpadasz w to samo co było w poprzednich latach - czekasz na pieniądze - musisz czekać na pieniądze bo nie masz tylu zapaleńców którzy by za darmo z Tobą pracowali.

Być może jednak tak musi być - może takie sa nieubłagane prawa rynku, jednak pieniądze to podstawa. Jedna osoba rządzi wszystkim, decyduje o wszystkim i nie ma co liczyć na żadne romantyczne atmosfery i współorganizowanie imprezy za którą wszyscy po trosze czujemy się odpowiedzialni. Jedynym wykładnikiem jakości imprezy będzie liczba startujących.

Ale żal mi trochę tej atmosfery wspólnego organizowania takiej imprezy. I tobie myślę też jest żal, bo jeśli spory kawałek poza Warszawą jest na imprezie tyle samo ludzi (nie liczę dzieci) co na imprezie Pucharu Maratonu w Centrum Warszawy to to nie jest dobrze dla Maratonu.

PS: Marek dla poprawienia atmosfery możesz zrobić myślę jedną rzecz bez problemu - nie pozwól tym kolesiom którzy ostanio puszczali muzykę robić tego jeszcze raz - 25 maja w Skaryszewskim, muzycznie czułem się jak na jakiejś dresiarsko-karkowej (od szerokich karków) Disco imprezie (myślę, że mogła ona skutecznie odstraszać wszelkich potencjalnych biegaczy-spacerowiczów a ewentualnie ściagać tylko dresiarzy) - cała oprawa  powinna mieć dobrą jakość.

(Edited by FREDZIO at 10:24 pm on June 15, 2003)
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

I jeszcze coś ze wspomnień:

Obrazek

Cyt: "A miało być tak pięknie, wywiady, autografy, spotkania w zakładach pracy"


Trochę zmodyfikowałem List - Ci co już go przeczytali niech się nie zdziwią potem, że nie było jakiegos fragmentu a teraz jest.

(Edited by FREDZIO at 10:29 pm on June 15, 2003)
Awatar użytkownika
adamus100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ustka

Nieprzeczytany post

Bardzo mnie zaciekawil spor toczony wokol MW. Jestem w Wa-wie od dwoch miesiecy i staralem sie aktywnie uczestniczyc w kilku imprezach biegowych. Do Michalowic niestety nie dotarlem, ale wierze ze atmosfera byla super.

Jednak rzeczywiscie mialem podobne wrazenia po zawodach w Parku Skaryszewskim. Muzyka glosna, stadion zbyt duzy na tak mala grupke ludzi, powinna byc bardziej kameralna atmosfera, albo tez wieksza grupa biegaczy. Osobiscie liczylem na jakies 200 osob.

Moje porownanie do imprez biegowych to glownie Grand Prix w lesie Kabackim. Tam jest wlasnie to, ta atmosfera, ale tych ludzi sie nie widzi w Skaryszewskim... Mysle, ze to tez wina niedzieli, ale moze ktos powinien tez reklamowac MW wlasnie na tej imprezie. W Warszawie jest bardzo duzo osob biegajacych, ale cos ich odstrasza i frekwencja jest dosc niska jak na biegi 10 km.

Co do finansow, ciezko mi powiedziec jak to wyglada w tym momencie w MW, ale wydaje mi sie, ze wlasnie MW wchodzi w najtrudniejszy okres, jest to cykl zycia produktu, i tak naprawde wielu z nas podejmuje decyzje o tym gdzie bedzie bieglo swoj jesienny maraton, zauwazcie ze niewiele osob z ponad 1000 starujacych w Poznaniu bedzie w stanie zrobic dwa maratony w tak bliskim czasie... A jak mowie decyzja w wielu glowach zapada juz teraz.

Nie mam pojecia co mam doradzic, ale moge tylko zaapelowac by organizatorzy MW dali z siebie wszystko, bo sa wlasnie gdzies na 35km, z bardzo dobrym wynikiem i tragedia byloby sie zatrzymac... Co prawda moze rekord zyciowy nie padnie, ale moze byc ta najwspanialsza satysfakcja jezeli wystaruje okolo 2000 osob. Dlatego dajmy z siebie wszystko, namawiajmy kogo sie da, by MW 25 byl tym magicznym, ktory odmieni wizerunek. Niech kazdy z biegaczy namowi juz teraz 3-4 osoby ktore nie mysla nawet o MW w tym roku, moze sie uda...

Zostalo jeszcze troche czasu, ale wszystko mozna spieprzyc, i wszystko moza zbudowac. POWODZENIA,

Adamus
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Myślę, że do Grand Prix Warszawy to nowym imprezom cyklicznym jeszcze daleko. Liczy się przede wszystkim prestiż i tradycja. Bieg jest organizowany od paru lat po tej samej, dobrej trasie, według podobnych zasad.
W ogóle jest to chyba dwudziestaktóraś edycja (z innej beczki - chciałbym kiedyś zobaczyć wyniki wszystkich GPWarszawy, w tym tych z początku lat 80-tych)
Atmosfera bierze się też stąd, że na bardziej prestiżowe biegi przychodzi po prostu więcej naszych biegowych kolegów. Wiadomo, że jak startuje 50 osób to tylko taki sobie bieg. Jak startuje 200-300 to już robi się porządna impreza.
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Adamus100, RobertD, chciałbym przede wszystkim rozwiać Wasze wątpliwości co do przygotowań do tegorocznego maratonu w Warszawie. Od marca nadaliśmy sprawie mocne tempo i to tempo trzymamy. Zabrzmi to może nieskromnie, ale uważam, że tyle szumu wokół pojedynczej imprezy maratońskiej dawno w Polsce nie było. Dwie konferencje prasowe, przyjazd ze Stanów Zjednoczonych Antoniego Niemczaka (jeśli ktoś ma wątpliwości, to nie był on w Polsce przypadkiem, ale na specjalne zaproszenie Fundacji Maraton Warszawski), specjalny program treningowy przygotowany przez Jerzego Skarżyńskiego plus produkcja programów treningowych w formie dzienniczków, umowa z partnerem strategicznym i kilkoma mniejszymi, podpisanie umowy z TVP1 na niemal godzinną relację z biegu, inserty z folderami Old Spice Maratonu Warszawskiego umieszczone w najnowszym numerze Joggingu (nie wszyscy mają dostęp do internetu), znakomita pod każdym względem trasa (prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości) i jej oprawa dzięki świetnej współpracy z władzami Warszawy i wiele innych rzeczy. Skrupulatnie liczymy czas antenowy i wzmianki prasowe poświęcone naszej imprezie i wychodzi, że od marca w różnych kanałach telewizyjnych stacji ogólnopolskich Maratonowi Warszawskiemu poświęcono już niemal 15 minut programu - więcej niż wszystkim innych polskim maratonom 2003 łącznie. A te maratony już się (poza Poznaniem) odbyły...

Adamus100, Twój apel o to, byśmy dali z siebie wszystko jest bardzo miły i krzepiący ale zapewniam Cię (i wszystkich innych biegaczy), że i tak dajemy. Tyle tylko, że rozliczenie ma nastąpić 14 września (czy wręcz za kilka lat), a nie pod koniec maja czy czerwca w czasie jednego z biegów o Puchar MW.

Z opisu Fredzia wynika, że 25OSMW przygotowuje biedny (jakby tego nie rozumieć) emte, wspierany w wolnych chwilach przez żonę. Nie wiem skąd Adam czerpie taką wiedzę, ale do prawdy ma się to nijak. Grupa osób bezpośrednio zaangażowanych w organizację jest na tyle duża, że każdy wie, co ma robić, a nasze wzajemne kompetencje są czytelne i jasne. W warstwie promocyjnej wspiera nas dział marketingu firmy Procter&Gamble, przygotowujemy 200-osobową grupę wolontariuszy do obsługi uczestników maratonu. Na pieniądze też nie czekamy, bo zwyczajnie już je mamy (choć potwierdzam, że to nie od pieniędzy zaczyna się budowanie dobrej imprezy). Idea "czystego biegania" jest wspaniała, ale nie zależy nam na bieganiu na 1000, ale na kilkanaście tysięcy osób. A tego nie da się zrobić na zasadzie pospolitego ruszenia.

PS
Zapraszam do lektury artykułu na stronie Maratonów Polskich.
Marek T.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Emte , piszesz jak polityk a nie jak biegacz . Kompletnie mnie nie przekonujesz .
A gdzie jest Jim Lafferty ? Zapraszamy tego kolege do wspolnych dyskusji .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

dokładny link jest tutaj

No rzeczywiście - jak to się czyta to robi wrażenie.
Moje uwagi dotyczyły tego co jest na razie - czyli biegów Pucharu Maratonu - a tam oprócz wymienionych przezemnie osób chyba juz nikogo do pomocy nie masz (chyba jest jeszcze Twoja kuzynka Marta? z chłopakiem? - i to koniec).

No to z ciekawością czekam na efekt końcowy - 14 września 2003.
Awatar użytkownika
adamus100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ustka

Nieprzeczytany post

Emte, w wielu punktach moge sie z toba zgodzic. Rzeczywiscie bardzo duzo zostalo zrobione, szczegolnie w marcu/ kwietniu. Ale szczerze musze przyznac, ze w maju/ kwietniu sprawa troche ucichla, wszystkie punkty ktore wymieniasz mialy miejsce wlasnie w piewrwszych miesiacach; wizyta Niemczaka, dzienniczki, medialna oprawa. Powiem szczerze, ze np o P & G nie slyszalem, a interesuje sie MW.

Moj apel jest tylko odpowiedzia na list Fredzia, ale ani poparciem ani przeciwstawieniem. Uwazam, ze zrobiliscie swietna robote, a taka dyskusja- co dalej jest-bardzo zdrowa. Byc moze pojawia sie nowe pomysly, a MW zapadnie w pamieci tych niezdecydowanych. Aby miec kilkanascie tysiecy biegaczy w kilka lat, w tym roku musi wystartowac rekordowa ilosc w tym roku w maratonie. Ale rekordowa nie o 2-3 biegaczy ale bijac inne miasta o dobre 500- 1000 osob.

Dlatego zycze Wam jak najlepszej i owocnej pracy. Podkreslam jest dobrze, ale nie spocznijcie na laurach, bo ocena nastapi na MW. Cos chyba MW ma wspolnego z referendum do UE:), nie?
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

może to moja młodość i naiwność, ale mnie emte przekonuje.
apropos kaski - chyba powinienem wysłać przelew z wpisowym... :)

wszystkiego dobrego.
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Adamus100, nie traktuję Twojego posta w kategoriach "za" albo "przeciw". Jedyne, co kazało mi odpowiedzieć na niego to Twój niepokój, że z MW coś jest nie tak. Jeszcze raz zapewniam, że wszystko jest "tak". Kilka kwestii - w kwietniu/marcu przycichło, ale niezupełnie. Dzienniczki - to był właśnie kwiecień (koniec miesiąca), druga konferencja prasowa - maj. A poza tym bądźmy realistami - to, że po tubie medialnej na koniec marca zrobiło się jednak trochę ciszej jest rzeczą naturalną, bo bębnienie o imprezie z taką samą głośnością przez pół roku jest z definicji nierealne. Nawet Milionerów zdjęli z anteny, a co dopiero maraton. A poza tym bębnienie wymaga dużego nakładu energii, a tę przeznaczamy w większości na organizację września. Co do Procter&Gamble - może o firmie nie słyszałeś, ale o Old Spice jako sponsorze tytularnym Maratonu Warszawskiego musiałeś słyszeć, jeśli się tą imprezą interesujesz. A że dyskusja jest zdrowa nie mam żadnych wątpliwości, tyle tylko, że chciałbym poruszac się w sferze faktów, a nie domysłów. Do faktów zaś raz jeszcze odsyłam na stronę Old Spice Maratonu Warszawskiego i do artykułu w Maratonach Polskich.

PS
Na laurach nie spoczniemy, bo do 1500 startujących w tym roku brakuje nam jeszcze 1091 osób. A potem podniesiemy poprzeczkę...
Marek T.
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Po przeczytaniu relacji z przygotowań zamieszczonej na maratonach polskich i odpowiedzi Marka na tym forum, jestem optymista jeśli chodzi o przygotowanie maratonu jako imprezy sportowej. A nie wyglądało to wcale zbyt optymistycznie, jak słuchało się pomysłów Marka jeszcze w grudniu zeszłego roku. Można było wręcz odnieść wrażenie, że szykuje się nam maraton górski w Warszawie. Widać Marek przez te kilka miesięcy wiele się nauczył o bieganiu.

Po efektach poznamy, czy działania organizatorów maratonu były skuteczne. Prawdę mówiąc chciałbym się kiedyś pochwalić, że w maratonie w moim mieście startuje kilka tysięcy ludzi. Ale...

Wiem, że to zabrzmi jak lekka złośliwość, ale jednak sobie pożartuję: jeśli przypomnimy sobie i porównamy zapowiedzi, jak miał wyglądać Puchar Maratonu Warszawskiego, z tym, jak wygląda w rzeczywistości (znam z relacji), i takie same proporcje między zapowiedziami i rzeczywistością ekstrapolować/przenieść na zbliżający się maraton, to będziemy mieli na starcie 600-700 biegaczy w maratonie i półmaratonie włącznie. A przecież planowaliśmy, że puchar maratonu będzie przypominał imprezy takie jak Bieg Fiata, bo jakoś nie widzę na starcie maratonu w Warszawie za kilka lat kilku tysięcy biegaczy bez promocji biegania wśród młodzieży.

I jeszcze trochę żartobliwa rada dla Zespołu Organizatorów maratonu. Uważajcie, gdy mówicie jednym tchem, że maraton będzie miał szybką trasę i będzie profesjonalnie przygotowany, a zaraz potem, że "za kilka lat będzie jednym z największych maratonów na świecie" - bo czytelnik pomyśli, że początek zdania to też żart.

No i na koniec jeszcze taka uwaga, (takie skrzywienie zawodowe). Marek jest mistrzem przekładania porażki w sukces. Ostatnio odniosłem porażkę zawodową, bo negocjując umowę, nie udało mi się przekonać drugiej strony, że zawarta zostanie na czas określony. Konsekwencja umów na czas nieokreślony jest taka, że strony mogą je w każdej chwili wypowiedzieć. Marek napisał "Nasza fundacja podpisała z P&G umowę bezterminową, co oznacza, że obie strony chcą współpracować nie przez rok czy trzy lata, ale zawsze". Ale to pewnie P&G jest słabym negocjatorem (proszę wybaczcie, ale nie mogłem się pohamować).

(Edited by PAwel at 10:58 pm on June 16, 2003)
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Pawel, wnioskuję, że traktujesz podpisanie umowy bezterminowej jako porażkę. Nie mogę, niestety, zapoznać Cię z jej szczegółami, ale chciałbym zawsze ponosić takie porażki jak ta z P&G... Spytaj zresztą organizatorów innych maratonów w Polsce, czy chcieliby podpisać umowę bezterminową ze sponsorem tytularnym.

Co do skali Pucharu - owszem, zakładaliśmy, że te comiesięczne imprezy będą znacznie większe. A nie są przede wszystkim dlatego, że na razie w Polsce promocja biegania wciąż pozostaje hobby wąskiej grupy ludzi, zaś firmy (ze sportowymi na czele) traktują temat na zasadzie - fajnie, zróbcie to co planujecie, a my popatrzymy i jak wam się uda to pogadamy w przyszłym roku. I tu przekraczamy cienką granicę między tym, co da się zrobić z minimalnymi pieniędzmi, a sferą, w której jednak potrzebne są większe środki. Bo imprezę można zrobić za bezdurno, albo za parę złotych. Ale zrobić dużą imprezę, odpowiednio promowaną, nagłośnioną i bez wpadek organizacyjnych - to są konkretne wydatki i konkretne działania. Więc jak mamy wybierać między wydaniem tego, co mamy na Puchar MW a na maraton, to robimy to, co zrobiłby chyba każdy. W tym kontekście taki P&G ze swą filozofią jest po prostu jakimś nieziemskim zjawiskiem.

I jeszcze jedno - nie powiedzieliśmy, że będziemy jednym z największych, a jednym z najważniejszych. To różnica.
Marek T.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

o jakosci 25 OSMW dowiem sie osobiscie :uuusmiech:

coby nie mowic czy pisac ja zycze MW jak najlepiej i bede mu dopingowal z calych sil :taktak:
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Stykoo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 02 cze 2003, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z Zachmiela ale mieszkam w Warszawie.

Nieprzeczytany post

Kiedy będzie wyznaczona trasa 25 OSMW?
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Trasa już jest wyznaczona, ale jeszcze czekamy z jej przedstawieniem. Powód oczekiwania poznacie w przyszłym tygodniu.
Marek T.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ