Sztokholm z Athleticslive
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 07 sty 2003, 15:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lodz - od czasu, do czasu.
Wlasnie znalazlem u siebie w skrzynce list zawierajacy oferte Athletics Live, adresowany jak mniemam do wszystkich osob z biegania.pl, ktore maja jawne adresy e-mail. Brawo! Przez jakiegos ponadprzecietnie bystrego pracownika w dziale marketingu wlasnie stracili klienta zainteresowanego wypadem do Sztokholmu 

Scoco
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
też uważam to za "niegrzeczne", żeby nie nazwać po imieniu...
Nie miałem w planach jazdy "na maraton"z jakimkolwiek biurem podróży. Teraz wiem z kim na pewno nie pojadę. Nie życzę sobie, żadnych maili tego typu. Kiedy w skrzynce pojawił się mail od jednego z naszych wspólnych kolegów z forum, też dotyczący oferty sprzedaży, zawierał zdanie, że mnie przeprasza, że jeśli nie życzę, to więcej nie napisze i.t.d. i tak, to może być. Ale bez przegięć. Jaką mieli podstawę do tego, żeby wykorzystać moje dane skoro im na to nie zezwoliłem! Przy okazji co to jest SPAM, jeśłi nie to co oni właśnie zrobili!! Na drzewo!
Nie miałem w planach jazdy "na maraton"z jakimkolwiek biurem podróży. Teraz wiem z kim na pewno nie pojadę. Nie życzę sobie, żadnych maili tego typu. Kiedy w skrzynce pojawił się mail od jednego z naszych wspólnych kolegów z forum, też dotyczący oferty sprzedaży, zawierał zdanie, że mnie przeprasza, że jeśli nie życzę, to więcej nie napisze i.t.d. i tak, to może być. Ale bez przegięć. Jaką mieli podstawę do tego, żeby wykorzystać moje dane skoro im na to nie zezwoliłem! Przy okazji co to jest SPAM, jeśłi nie to co oni właśnie zrobili!! Na drzewo!
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- szybki
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 02 paź 2002, 02:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Chłopaki czy nieprzesadzacie?
Na bok te emocje. Myślałem że sport łączy ludzi, no ale chyba to nie dotyczy Polaków. Narzekacie jak się w bieganiu nic niedzieje i jak widać jesteście niezadowoleni jak coś pozytywnego się pojawia. Jeszcze niedawno narzekało się i poddawało w wątpilwość rzetelność firmy Athleticslive i tak było do czasu kiedy nastąpił wyjazd i przyjazd grupy, z NY w 2002. Ja tam byłem, też w nich wątpiłem do momentu wyjazdu. Wyjazd był i to było naprawdę wielkie przeżycie.Niech się wypowiedzą wkońcu też ci inni, którzy tam również byli. A byli tam naprawdę wspaniali ludzie, którzy tworzyli tę grupę. Firma się sprawdziła, powinniśmy się cieszyć że, ktoś chce nam pomóc, a przynajmniej tym, dla których barierą w wyjeżdzie jest znajomość języków obcych. Nie każdy jest w stanie sam zorganizować sobie wyjazd na zagraniczny maraton. Mamy więc w Polsce profesionalną obsługę biegaczy, oficjalnego tour operatora, powinniśmy byc dumni, że ktoś nas naprawdę zaczął poważnie traktować. Chyba pięknie wyjechać gdzieś z ludzmi którzy myślą o sporcie tak samo jak TY, ja tak uważam i dołączam się do Athleticslive. Czyż nie tak? Na bok więc waśnie i uprzedzenia. Niech bieganie nas łączy, a nie dzieli.
Bogusław Adamczyk/Poznań-uczestnik w NewYorkMaraton 2002
"Ale strzeliłem przemowę, jak na zebraniu związkowym"
Na bok te emocje. Myślałem że sport łączy ludzi, no ale chyba to nie dotyczy Polaków. Narzekacie jak się w bieganiu nic niedzieje i jak widać jesteście niezadowoleni jak coś pozytywnego się pojawia. Jeszcze niedawno narzekało się i poddawało w wątpilwość rzetelność firmy Athleticslive i tak było do czasu kiedy nastąpił wyjazd i przyjazd grupy, z NY w 2002. Ja tam byłem, też w nich wątpiłem do momentu wyjazdu. Wyjazd był i to było naprawdę wielkie przeżycie.Niech się wypowiedzą wkońcu też ci inni, którzy tam również byli. A byli tam naprawdę wspaniali ludzie, którzy tworzyli tę grupę. Firma się sprawdziła, powinniśmy się cieszyć że, ktoś chce nam pomóc, a przynajmniej tym, dla których barierą w wyjeżdzie jest znajomość języków obcych. Nie każdy jest w stanie sam zorganizować sobie wyjazd na zagraniczny maraton. Mamy więc w Polsce profesionalną obsługę biegaczy, oficjalnego tour operatora, powinniśmy byc dumni, że ktoś nas naprawdę zaczął poważnie traktować. Chyba pięknie wyjechać gdzieś z ludzmi którzy myślą o sporcie tak samo jak TY, ja tak uważam i dołączam się do Athleticslive. Czyż nie tak? Na bok więc waśnie i uprzedzenia. Niech bieganie nas łączy, a nie dzieli.
Bogusław Adamczyk/Poznań-uczestnik w NewYorkMaraton 2002
"Ale strzeliłem przemowę, jak na zebraniu związkowym"
"Forest- Run"
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
owszem ajk na zebraniu,, niekoniecznie związkowym. Zdania nie zmieniam. Nie zezwoliłem na używanie mojego maila do tego typu "promocji" i nie życzę sobie aby był w ten sposób wykorzystywany. Wrzucanie tematu do każdej części forum uważam za brak zdrowego rozdsądku (lekko mówiąc) i też zdania nie zmieniam. A jeśli Tobie się podobało i uważasz, że są godni polecenia.. OK, nie zamierzam się z tym kłócić. U mnie przepadli.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- miron
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 sty 2003, 11:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Do tej pory startowałem z moją dziwczyną tylko w maratonach krajowych, chciałbyśmy wyjechać gdzieś zagranicę. Zaglądałem na proponowaną oferte, wydaje sie dość korzystna. Fajnie by było pojechać z innymi. Czy ktoś się wybiera tam?
Przekroczyć próg wytrzymałości
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 22 sty 2003, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja jadę do NY.
Wpadłam na ten pomysł ostatnio, bo wcześniej planowałam pobiec swój pierwszy maraton na wiosnę, albo wczesnym latem (myślałam o Paryżu).
Teraz dochodzę do wniosku, że listopd będzie lepszy, bo będę trochę bardziej obiegana (biegam od pół roku)a najcięższe treningi przypadną mi na lato - jestem ciepłolubna.
Myślę,że pierwszy maraton lepiej pobiec za granicą - startujesz w kilkutysięcznym tłumie, przed tobą biegnie światowa elita, tysiące dopingujących ludzi i ta cała otoczka-atmosfera.
Nie jestem jakimś biegowym anty-patriotą, widziałam poprostu imprezy w Polsce i np. w Berlinie i ten pierwszy maraton wolę pobiec w takich a nie innych okolicznościach.
Jak umrę na którymś tam kilometrze, to wolę słyszeć z boku doping a nie trąbienie jakiegoś gościa, który włśnie spóźnil się do pracy z powodu blokady dróg!
P.S. Miejmy nadzieję, że z roku na rok w Polsce też będzie się dzialo może nie więcej ale liczniej i lepiej!
Przykład z innej sportowej bajki - Tour de Pologne!
Monia
Monia
Wpadłam na ten pomysł ostatnio, bo wcześniej planowałam pobiec swój pierwszy maraton na wiosnę, albo wczesnym latem (myślałam o Paryżu).
Teraz dochodzę do wniosku, że listopd będzie lepszy, bo będę trochę bardziej obiegana (biegam od pół roku)a najcięższe treningi przypadną mi na lato - jestem ciepłolubna.
Myślę,że pierwszy maraton lepiej pobiec za granicą - startujesz w kilkutysięcznym tłumie, przed tobą biegnie światowa elita, tysiące dopingujących ludzi i ta cała otoczka-atmosfera.
Nie jestem jakimś biegowym anty-patriotą, widziałam poprostu imprezy w Polsce i np. w Berlinie i ten pierwszy maraton wolę pobiec w takich a nie innych okolicznościach.
Jak umrę na którymś tam kilometrze, to wolę słyszeć z boku doping a nie trąbienie jakiegoś gościa, który włśnie spóźnil się do pracy z powodu blokady dróg!
P.S. Miejmy nadzieję, że z roku na rok w Polsce też będzie się dzialo może nie więcej ale liczniej i lepiej!
Przykład z innej sportowej bajki - Tour de Pologne!
Monia
Monia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Monia, a zastanawia³a¶ siê nad swoim maratoñskim debiutem w kontek¶cie 25 Maratonu Warszawskiego?
Swoim udzia³em w tej imprezie przeczyni³aby¶ siê do tego, aby w Polsce dzia³o siê liczniej i lepiej
Swoim udzia³em w tej imprezie przeczyni³aby¶ siê do tego, aby w Polsce dzia³o siê liczniej i lepiej

-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 22 sty 2003, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Słowo skauta,że po moim listopadowym debiucie w NY będę obiema nogami wspierać nasze imprezy (w ramach zdrowego rozsądku oczywiście - rodzinka musiałaby mi chyba sprawić pogrzeb, gdybym postanowiła zaliczać je wszystkie).
Co do tegorocznego Maratonu Warszawskiego, to w świetle moich listopadowych planów jest to raczej niemożliwe. Na NYCM będę się szykowała jak na pierwszą randkę.
Obiecuję jednak, że zasilę gono dopingujących (a to akurat robię świetnie!)
Monika
(Edited by nowa at 1:49 pm on Jan. 23, 2003)
Co do tegorocznego Maratonu Warszawskiego, to w świetle moich listopadowych planów jest to raczej niemożliwe. Na NYCM będę się szykowała jak na pierwszą randkę.
Obiecuję jednak, że zasilę gono dopingujących (a to akurat robię świetnie!)
Monika
(Edited by nowa at 1:49 pm on Jan. 23, 2003)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A dlaczego Nowy York? A nie Berlin albo Chicago? Też na jesieni i w dodatku trasy chyba lepsze biegowo. Najfajniejszy ci się wydaje czy jakies inne są powody?
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 22 sty 2003, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Fredzio!
Sorrry!
Chciałam zamieścić tu cytat z innego działu i coś mi się pokrochmaliło. O moim pocesie decyzyjnym związanym ze startem w NY przeczytasz w dziale "Zacznij biegać", pod hasłem "bieganie w centrum Wawy" n 8 stronie.
Sory!
Zostaję w kozie.
Monia
Sorrry!
Chciałam zamieścić tu cytat z innego działu i coś mi się pokrochmaliło. O moim pocesie decyzyjnym związanym ze startem w NY przeczytasz w dziale "Zacznij biegać", pod hasłem "bieganie w centrum Wawy" n 8 stronie.
Sory!
Zostaję w kozie.

Monia