"podczas regularnych spotkań klubu biegacza WKB Piast w niedziele o godz.9.00 w budynku siłowni na kąpielisku
Morskie Oko (to po przeciwnej stronie do wejścia głównego od
ul.Chopina)"
Napisz cos wiecej o tym co to za spotkania? moze i inni Wroclawianie sie zainteresuja i przybedzie chetnych?
Jak szybko i jak daleko biegacie? Jak bardzo mozna byc slabym zeby nie umrzec ze wstydu i nie spotkac sie z nadmiernymi docinkami...
Do Starosty
- starosta
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 19 cze 2001, 15:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Na treningach WKB Piast byłem tylko cztery razy. Pierwszy raz był w pażdzierniku. Ale zapisałem się do tego klubu. Dlaczego? Za 20zł na rok mam możliwość przyjścia na trenig, gdzie mam zagwarantowaną szatnię z prysznicem a po bieganiu jeśli mam na to siły to i siłownię. Mam kontakt z ludźmi biegającymi, często o większym stażu niż ja. Jestem członkiem klubu biegacza - prowadzona jest nawet klasyfikacja punktowa członków w ramach biegów rozgrywanych we Wrocławiu i w Polsce. Mogę biegać z innymi, jest to też dodatkowa motywacja do biegania.
Dlaczego tylko cztery razy?
Trening wygląda ta: kilka minut po g.9.00 zazwyczaj kilkanaście osób (klub ma trochę ponad 100 członków) rusza razem truchtem. Spora część biegnie ok.20-25km za Wrocław np. do Trestna, Blizanowic. Grupka się po pewnym czasie dzieli na czołówkę - maratończycy z czasami poniżej 3h, trochę zostający środek i z tył weterani biegów. Ale niektórzy biegają po Parku Szczytnickim we własnym tempie, często trochę krótsze dystanse.
Gdy biegałem te 20-25km to próbowałem trzymać się czołówki, przynajmniej przez pierwszą część dystansu. Każdy może biec włsnym tempem ale nie chciałem za bardzo odstawać tył. Po drugie przygotowuję się do 5km dlatego 20km biegam raz na dwa tygodnie i stosunkowo wolnym tempem. Dlatego tak rzadko biegam na treningach Piasta. Każdy taki trening daje mi trochę w kość, nawet nie ze względu na dystans ale na tempo (szybsze niż biegam samemu). Traktuję je jako dobrą zaprawę ale co jakiś czas.
Ale właśnie dlatego zapraszam wszystkich do brania udziału w tych treningach. Jeśli uzbiera się nas trochę większa grupa "wolniejszych" biegaczy to będzie się biegało lepiej.
Dlaczego tylko cztery razy?
Trening wygląda ta: kilka minut po g.9.00 zazwyczaj kilkanaście osób (klub ma trochę ponad 100 członków) rusza razem truchtem. Spora część biegnie ok.20-25km za Wrocław np. do Trestna, Blizanowic. Grupka się po pewnym czasie dzieli na czołówkę - maratończycy z czasami poniżej 3h, trochę zostający środek i z tył weterani biegów. Ale niektórzy biegają po Parku Szczytnickim we własnym tempie, często trochę krótsze dystanse.
Gdy biegałem te 20-25km to próbowałem trzymać się czołówki, przynajmniej przez pierwszą część dystansu. Każdy może biec włsnym tempem ale nie chciałem za bardzo odstawać tył. Po drugie przygotowuję się do 5km dlatego 20km biegam raz na dwa tygodnie i stosunkowo wolnym tempem. Dlatego tak rzadko biegam na treningach Piasta. Każdy taki trening daje mi trochę w kość, nawet nie ze względu na dystans ale na tempo (szybsze niż biegam samemu). Traktuję je jako dobrą zaprawę ale co jakiś czas.
Ale właśnie dlatego zapraszam wszystkich do brania udziału w tych treningach. Jeśli uzbiera się nas trochę większa grupa "wolniejszych" biegaczy to będzie się biegało lepiej.