Stockholm Marathon

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Oto mój nowy pomys³, który prze¿uwam od wczoraj: pobiec w maratonie sztokholmskim. 8 czerwca, czyli za dwa i pó³ miesi±ca. To by³by mój debiut na tym dystansie.
Piêkne miasto, trasa maratonu niezwykle malownicza, limit 6 godzin. Mo¿na siê domy¶laæ, ¿e organizacja perfekcyjna.
Zg³oszenia do 19 kwietnia, czyli mam jeszcze trochê czasu do namys³u.

Kto¶ bieg³ w Sztokholmie?

A w ogóle to czy mam siê nad czym zastanawiaæ?

Proszê o zachêtê, albo o wybicie mi z g³owy tego (szalonego) pomys³u.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

podobno bardzo fajny bieg. a poza tym w Sztokholmie raczej w czerwcu nie będzie upału.
Mifor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 593
Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12

Nieprzeczytany post

Miałem tam być w zeszłym roku, ale praca nie dała.
Planowałem w tym roku, ale wyskoczył Kraków i nie wiem czy dam radę. Z tego co wiem to impreza z tradycjami, ok. 15tys. startujących, druga po Berlinie.
Trasa płaska, szybka, równy asfalt, 2 pętelki. Jak się wyliżę po Krakowie, to pobiegniemy razem.
Promy są codziennie, przypływają o 18:00

Mifor
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Dzikikocie, zaimponowałaś mi tym Sztokholmem. A niedawno bałaś się półmaratonu w Wiązownej. Brawo! Jak dasz radę (a dasz), a ja rozwalę Cracovię (psychicznie już jestem gotów), to forum zyska dwóch nowych maratończyków forever.
Marek T.
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Ludzie! Zapisa³am siê na maraton w Sztokholmie!!

Klamka zapad³a. Raz kozie ¶mieræ. Nie ma siê czego baæ, prawda? :)
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Prawda :)

Zatem czekamy na relację z biegu.
Trzymaj się mocno i powodzenia :)
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

joycat , braaaavo !!! Trzymam kciuki.
Czy możesz podać jakie są koszty tej imprezy?
tj. wpisowe ( i do kiedy trzeba się zapisać) + prom, ewentualnie nocleg. Dzięki
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

:)

Wpisowe wynosi 475 SEK, czyli 190 pln. Termin rejestracji - 19 kwietnia. Nie orientowa³am siê jeszcze w obecnych kosztach promu, ale gdy przewozi siê samochód, to jest to kilkaset pln w obie strony.
Noclegi? Jeszcze nie wiem, trzeba bêdzie znale¼æ co¶ sensownego.
http://www.marathon.se/stockholm/2002/s ... _start.cfm
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Kolega Rysio biegał w Sztokholmie chyba 2 lata temu i - jak go znam, a znam go dobrze - to ma całą startę informacji o mieście i możliwościach i kosztach noclegu. Nie ma dostępu do internetu, ale podaje jego adres jaśli chcecie uzyskać jego rady i opinie:

ryszard.lukaszewicz@citicorp.com
ENTRE.PL Team
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Pawe³, dziêki za kontakt do Twojego kolegi. Pozwoli³am ju¿ sobie do niego napisaæ z pro¶b± o podzielenie siê informacjami. Przeka¿ê Wam, czego siê dowiedzia³am.
Mifor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 593
Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12

Nieprzeczytany post

Joy,

Dwie osoby plus samochód, promem w kabinie ze śniadaniami, cena 1400zł w obie strony. Płynę właśnie
2 kwietnia, będę tam ok. tygodnia to rzucę okiem na trasę.

Pozdrawiam,
Mifor
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

 Bardzo chętnie wysłucham w czerwcu relacji z tego maratonu. Nie ma jak relacja naocznego świadka.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

My¶lê, ¿e kolega PAw³a - Ryszard - nie bêdzie mia³ nic przeciwko temu, ¿e umieszczê na forum jego odpowied¼ na mojego maila, w którym pyta³am go o organizacjê maratonu w Sztokholmie i opcje noclegowe w tym mie¶cie. Otrzyma³am obszrny list i my¶lê, ¿e warto, aby wszyscy przeczytali. Mo¿e pojedziemy na maraton wiêksz± grup±? :)

"Czesc.
   
    Bralem udzial w maratonie sztokholmskim w 1994 roku. Bylo to dosc dawno temu i wiele sie od tego czasu moglo zmienic. Na pewno zmienila sie relacja cen. Skandynawia jest bardzo droga. W 1994 ceny byly tam dla Polakow szokujace. Bylem potem w tym kraju w 1997 i 2000 roku i musze stwierdzic ze za kazdym razem wydawaly mi sie bardziej przystepne, co wynika ze wzrostu wartosci zlotego i wrostu zamoznosci naszego kraju (bez wzgledu na to co sie na ten temat pisze)
   
Jesli chodzi o sam bieg, to o ile mi wiadomo, trasa sie nie zmienila. Prowadzi ona dwoma petlami przez centrum miasta. Start znajduje sie w okolicach stadionu olimpijskiego z 1912 roku, a meta na samym stadionie. Trasa jest bardzo ciekawa, gdyz z wyjatkiem krotkiego, kilkukilometrowego odcinka w parku Djurgarden, prowadzi caly czas przez intensywnie zabudowany teren. Niestety Sztokholm jest miastem gorzystym, pelnym skal, polozonym na terenie o zroznicowanej wysokosci. Do tego jest on polozony wsrod wody, na styku Baltyku i wielkiego jeziora. Zwiazana jest z tym duza ilosc mostow. To wszystko powoduje ze trasa jest bardzo trudna. Na kazdej petli znajduja sie dwa bardzo strome i dlugie podbiegi. Jeden na olbrzymi most a drugi na skarpe do wyzej polozonej czesci miasta. Oprocz tego jest wiele mniejszych nierownosci terenu.Podbiegi te oraz towarzyszace im zbiegi bardzo "wchodza" w nogi w czasie biegu i utrudniaja osiagniecie dobrego rezultatu. Innym problemem jest pogoda. W sumie spedzilem w Szwecji ok. 10 dni i nie pamietam czy byl wsrod nich chociaz jeden bez deszczu. Pogoda zmienia sie blyskawicznie. W czasie mojego biegu swiecilo slonce i bylo ok 20 stopni po czym po ok 1.5 godzinie wyszly chmury i lunal deszcz.
Bieg jest duzy. W 1994 r. bralo w nim udzial ok 12 000 osob. Na trasie bylo sporo kibicow, choc nieporownywalnie mniej niz bywa w Berlinie. Organizacja byla przyzwoita. Dzien przed biegiem bylo zorganizowane biuro zawodow w wielkim namiocie rozbitym na trawie tuz kolo centrum miasta na wyspie Djurgarden. Byl tam poczestunek (pasta party) i niewielkie targi sprzetu sportowego. Szatnia przed biegiem byla zorganizowana na bocznym boisku stadionu olimpijskiego. Byla ona dosc specyficzna. Na golej ziemi byly wyznaczone tasmami niewielkie obszary z opisem dla jakiego zakresu numerów startowych przeznaczone jest to miejsce. Zostawialo sie tam po prostu swoje rzeczy w torbach (przypomne ze pozniej padal deszcz) Dlatego, o ile nic sie nie zmienilo warto wziasc ze soba duzy plastikowy worek zeby schowac w nim swoje rzeczy. Godne uwagi jest to ze byl zorganizowany depozyt na dokumenty. Poniewaz bylem sam i nie mialem komu ich zostawic, bardzo sie przydal. Dokumenty chowalo sie do specjalnych kopert oznaczonych numerem startowym i oddawalo przed biegiem do specjalnego samochodu (Szwecja jest krajem bardzo bezpiecznym a ludzie sa tu niesamowicie uczciwi, ale zawsze lepiej sie zabezpieczyc).
Na trasie byly zorganizowane co 5 km punkty odzywcze z napojami, bananami i batonikami.Kazdy kilometr biegu byl dokladnie oznaczony farba i tabliczka.Wyniki biegu ukazywaly sie od poniedzialku w gazecie Dagens Nyheter.Bodajze 1000 miejsc dziennie. Po kilkunastu tygodniach przysylali poczta dyplom.
   
Jesli chodzi o organizacje wyjazdu to nieoceniona pomoc stanowil dla mnie przewodnik Pascala po Szwecji (czarno bialy bez zdjec, te kolorowe sa duzo mniej warte) oraz plan Sztokholmu. Nie dysponowalem wowczas telefonem( poklosie komunizmu) a po za tym nie czulem sie zbyt pewnie mowiac po angielsku. Dlatego tez nie rezerwowalem miejsc tylko postanowilem szukac czegos na miejscu. Bylo to nieco ryzykowne i raczej nie polecam tego sposobu postepowania, lepiej wczesniej rezerwowac. W Szwecji niemal wszyscy doskonale znaja angielski i nie ma problemu z porozumiewaniem sie. Ja po przyjezdzie do miastam udalem sie do centrum informacji turystycznej usytuowanego na dworcu kolejowym. Jego obsluga jest mila, kompetentna i stara sie pomoc. Mozna tam uzyskac wszelkie informacje o noclegach a za oplata 5 koron (w 1994 r.) pomagaja znalesc wolne miejsce. Mnie znalezli w schronisku mlodziezowym usytuowanym w starym zaglowcu zacumowanym przy wyspe Kepesholm (zdaje mi sie ze tak to sie pisze ale nie jestem pewien)w samym centru miasta. Schronisko bylo kiepskie, osmioosobowy pokoj w ciemnym kajutach starego statku - tylko toalety swietne. Chcac wypoczac przed biegiem postanowilem sie przeniesc do czegos lepszego. Znalazlem pokoj w hotelu Waza,ktory kosztowal mnie fortune a byl ciemna dosc ponura nora. Dopiero pod koniec pobytu przenioslem sie do innego schroniska mlodziezowego, rowniez na wyspie Kepesholm, ale nie w statku, ktore bylo wzglednie tanie i bardzo przyzwoit -jasne czyste czteroosobowe pokoje.
Bedac w Sztokholmie w 2000 roku nocowalem w namiocie na kampingu, ale nie polecam tego sposobu przed biegiem maratonskim. Po za tym kampingi sa bardzo daleko od centrum i w zasadzie mozna z nich skorzystac majac wlasny samochod.
Przy pobycie w Sztokholmie bardzo polecam kupno biletu okresowego na komunikacje miejska. O ile pamietam sa np. 3 dniowe. Oprocz komunikacji daje on rowniez ulgi przy wejsciach do licznych atrakcji.Jesli chodzi o komunikacje publiczna to jest ona znakomita,
natomiast poruszanie sie po miescie wlasnym samochodem jest trudne a poza tym majatek pochlonie parkowanie. Dlatego moim zdaniem, nie warto jechac samochodem jesli nie planuje sie dalszych wypadow poza miasto
Moje uwagi sa dosc chaotyczne.Jesze raz polecam uwazne przestudiowanie przewodnika Pascala, w ktorym podane sa liczne adresy, ceny a takze atrakcje, ktore warto obejrzec.Majac te informacje mozna dokladnie zaplanowac wyjazd.
Jesli chodzi o atrakcje to sa one liczne, ale szczegolnie godne polecenia jest Vasa Museum. Jest to cos jedynego w swoim rodzaju na swiecie. Muzeum jest poswiecone okretowi wojennemu Vasa, zbudowanemu w 1629 roku na wojne z Polska, ktory na skutek bledow konstukcyjnych zatonal tuz po opuszczeniu stoczni. Swietnie zachowana jednostke wydobyto w latach 50 XX wieku i zbudowano dla niej specjalny pawilon.
Goraca polecam obejzenie. [...]"
Awatar użytkownika
Andrzej
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 05 lip 2001, 22:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Góra Sl

Nieprzeczytany post

No i tak ma byc. Trzymaj tak dalej!!!Ja zapisalem sie do Nowego Yorku,i mysle ze tez mi sie to uda.
Andrzej
ODPOWIEDZ