Maraton Solidarności Gdańsk
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
To będzie mój pierwszy...
Ciekawe ile forumowiczów będzie na linii startu...
Jeszcze 4 tygodnie!
Ciekawe ile forumowiczów będzie na linii startu...
Jeszcze 4 tygodnie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1625
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Nie bardzo wiem, czego oczekujesz w formie opinii?50+ pisze:Witam.
Prosze o ewentualne opinie dotyczace Maratonu Solidarności Gdynia - Gdańsk.
Mam nadzieje, że ktoś z Forumowiczów biegał ten maraton.
Pozdrawiam
Dwa razy biegłem ten maraton raz w deszczu, a raz w pełnym słońcu, także pogoda może spłatać sporo figli.
Co do trasy, to nie jest to najszybszy maraton w Polsce (pomijając kwestię pogodową) bo na drodze do/z Westerplatte zawsze trafisz na wiatr, a końcówka po bruku (jak mokry to doznania są podwójne) może sprawić sporo "frajdy".
Za to meta pod Neptunem super.
Wzdłuż całej trasie raczej mało kibiców (porównując z Poznaniem, czy Wawą). Ze zrozumiałych powodów sytuacja ulega zmianie, gdy jesteś już w Gdańsku na starym mieście, tam ostatnie 2-3 km biegniesz w szpalerze.
Co do woluntariuszy na punktach - to zawsze było bardziej niż ok.
Miłej zabawy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lis 2013, 14:04
- Życiówka na 10k: 42:59
- Życiówka w maratonie: 3:39:45
W tym roku nie biegniemy na Westerplatte więc ciężko coś powiedzieć. Praktycznie druga połowa to nowa trasa a i początek leko zmieniony.
Koleżanki i koledzy z trójmiasta powinni się wypowiedzieć.
Koleżanki i koledzy z trójmiasta powinni się wypowiedzieć.
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Jakoś mało zainteresowania jest tym maratonem
Pewnie, że w upał to nikomu się nie chce biegać, ale ogólnie to strona internetowa jest słabiutka. Profil FB prawie pusty...
Szkoda.
Ja mam tylko nadzieję, że problemy w rodzinie, które są teraz bardzo poważne nie spowodują odwołanie mojego przylotu do Gdanska
Pewnie, że w upał to nikomu się nie chce biegać, ale ogólnie to strona internetowa jest słabiutka. Profil FB prawie pusty...
Szkoda.
Ja mam tylko nadzieję, że problemy w rodzinie, które są teraz bardzo poważne nie spowodują odwołanie mojego przylotu do Gdanska
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Za kuluarami mówi się, że to jeden z ostatnich Maratonów Solidarności - ponoć ma nastąpić zmiana nazwy, organizatorów i w ogóle. Może ktoś się bardziej przyłoży do organizacji
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
OT on
masz fajny blog
OT off
masz fajny blog
OT off
- Krzysiek_J
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 gru 2011, 10:46
- Życiówka na 10k: 46:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
- Krzysiek_J
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 gru 2011, 10:46
- Życiówka na 10k: 46:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Mnie się podobało. Świetna pogoda i doping. Nowa trasa bardziej mi się podobała niż ta z ubiegłego roku.
Jak ja biegłem na punktach odżywczych niczego nie brakowało.
Na mecie masaże i jak co roku niezwykle ożywcza lodowata woda pod prysznicami w pałacu młodzieży.
A co do samego biegania, to tak mnie poniosło na pierwszej połówce, że na ostatniej dyszce dogorywałem. I tak "zaoszczędzone" 7 minut z pierwszej połówki w dwójnasób straciłem na drugiej.
Żona od razu mi mówiła, że tak będzie. Niestety nie posłuchałem.
Może w przyszłym roku się poprawię.
Jak ja biegłem na punktach odżywczych niczego nie brakowało.
Na mecie masaże i jak co roku niezwykle ożywcza lodowata woda pod prysznicami w pałacu młodzieży.
A co do samego biegania, to tak mnie poniosło na pierwszej połówce, że na ostatniej dyszce dogorywałem. I tak "zaoszczędzone" 7 minut z pierwszej połówki w dwójnasób straciłem na drugiej.
Żona od razu mi mówiła, że tak będzie. Niestety nie posłuchałem.
Może w przyszłym roku się poprawię.
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Cześć koledzy!
To był mój pierwszy maraton więc nie mam doświadczenia ani prawa porównywać z innymi maratonami, które byłymi opowiadane.
Osobiście jestem troszkę rozczarowany z organizacji oraz własnego rezultatu.
Po pierwsze pakiet startowy był bardzo mizerny. Koszulka bez napisu, gdzie bieg Solidarności się odbył, spray do stóp i luiquid pack Enervita, który traci datę ważności we wrześniu... Dwaj bogaci sponsoży jak bank i polpharma mogli dożucić coś więcej do paczki, szczególnie Polpharma...
Według mnie punkty odżywcze były troszkę źle zorganizowane. Butelki są OK, ale dopiero po półmetku, bo do 20 km spokojnie można używać kubeczków, gdy reakcje są jeszcze dobre i ręce nie drżą ze zmęczenia. Może w ten sposób unikłobysię marnotrawstwa wody?
Ludzie faktycznie wypijali 4-5 łyków i potem wyrzucali butelkę!
Na tylko jednym stanowiskiem znalazłem napój izotoniczny... I tu wolałbym, aby Enervit wzbogacił punkty o sole mineralne.
Myślałem, że oprócz bananów i cukru będzie przynajmniej cytryna, może arbuz... No ale to nie jest aż tak ważne.
Brak buteleczek pod koniec biegu jest już bardziej poważny.
Co do bufetu końcowego nie mogę się wypowiedzieć, bo biegłem na lotnisko na mój powrotny samolot. Nie wiem jaki był.
Co do biegu, pogoda fantastyczna zanim wyszło słońce. Planowałem rytm około 5'05-5'10". Emocje poniosły mnie i przez 3 km biegłem w tempie 4'55" a potem aż do pierwszej elewacji za Areną 5'05". Wbiegając drugi raz na elewację ( tak mówi się na ulice nad ulicą?) poczułem ukłucie w lewej łydce. Zwolniłem i wziąłem 3ci żel Multipower, bo było już ok 34 km, ale niestety znowu kopnięcie elektryczne w łydce, tym razem prawej i dziwny ból po zewnętrznej części uda. Skorzystałem ze zwolnienia tempa i poszedłem w krzaki. Za dużo wody... Wszyscy mówili, abym pił dużo, ale chyba przesadziłem, bo wcale nie było tak upalnie. Ciężko było zacząć bieg, bo lekkie, narazie , skórcze łapały raz lewą raz prawą łydkę. Mósiałem maszerować, aby skórcz mnie opóścił...
Na 35 km miałem teoretycznie szanse na czas końcowy 3:40'
Niestety ostatnią elewację przed budynkiem Stoczni Północnej pokonałem marszem, potem co 2-3' zmieniałem marsz na jogging schodząc do tempa 6'30-7' na km!
Jak tylko przyspieszałem to łapały mnie skórcze łydek i innych, nigdy dotąd nie znanych mięśni w nogach.
Dopiero na starôwce kibicowanie i zachęty ludności spowodowały, że dobiegłem w doskonałym stylu zombi zsodomizowanego do mety w czasie 3:58:34...
Miło było podczas biegu nawiązać znajomości, już pisałem do dwóch gości, którzy towarzyszyli mi przez dobry odcinek... Piękno sportu to jest to!
Nawet jak słyszałem podczas biegu sporo krytyki od innych weteranów, myślę że za rok wrócę do rodzinnego miasta na maraton!
To był mój pierwszy maraton więc nie mam doświadczenia ani prawa porównywać z innymi maratonami, które byłymi opowiadane.
Osobiście jestem troszkę rozczarowany z organizacji oraz własnego rezultatu.
Po pierwsze pakiet startowy był bardzo mizerny. Koszulka bez napisu, gdzie bieg Solidarności się odbył, spray do stóp i luiquid pack Enervita, który traci datę ważności we wrześniu... Dwaj bogaci sponsoży jak bank i polpharma mogli dożucić coś więcej do paczki, szczególnie Polpharma...
Według mnie punkty odżywcze były troszkę źle zorganizowane. Butelki są OK, ale dopiero po półmetku, bo do 20 km spokojnie można używać kubeczków, gdy reakcje są jeszcze dobre i ręce nie drżą ze zmęczenia. Może w ten sposób unikłobysię marnotrawstwa wody?
Ludzie faktycznie wypijali 4-5 łyków i potem wyrzucali butelkę!
Na tylko jednym stanowiskiem znalazłem napój izotoniczny... I tu wolałbym, aby Enervit wzbogacił punkty o sole mineralne.
Myślałem, że oprócz bananów i cukru będzie przynajmniej cytryna, może arbuz... No ale to nie jest aż tak ważne.
Brak buteleczek pod koniec biegu jest już bardziej poważny.
Co do bufetu końcowego nie mogę się wypowiedzieć, bo biegłem na lotnisko na mój powrotny samolot. Nie wiem jaki był.
Co do biegu, pogoda fantastyczna zanim wyszło słońce. Planowałem rytm około 5'05-5'10". Emocje poniosły mnie i przez 3 km biegłem w tempie 4'55" a potem aż do pierwszej elewacji za Areną 5'05". Wbiegając drugi raz na elewację ( tak mówi się na ulice nad ulicą?) poczułem ukłucie w lewej łydce. Zwolniłem i wziąłem 3ci żel Multipower, bo było już ok 34 km, ale niestety znowu kopnięcie elektryczne w łydce, tym razem prawej i dziwny ból po zewnętrznej części uda. Skorzystałem ze zwolnienia tempa i poszedłem w krzaki. Za dużo wody... Wszyscy mówili, abym pił dużo, ale chyba przesadziłem, bo wcale nie było tak upalnie. Ciężko było zacząć bieg, bo lekkie, narazie , skórcze łapały raz lewą raz prawą łydkę. Mósiałem maszerować, aby skórcz mnie opóścił...
Na 35 km miałem teoretycznie szanse na czas końcowy 3:40'
Niestety ostatnią elewację przed budynkiem Stoczni Północnej pokonałem marszem, potem co 2-3' zmieniałem marsz na jogging schodząc do tempa 6'30-7' na km!
Jak tylko przyspieszałem to łapały mnie skórcze łydek i innych, nigdy dotąd nie znanych mięśni w nogach.
Dopiero na starôwce kibicowanie i zachęty ludności spowodowały, że dobiegłem w doskonałym stylu zombi zsodomizowanego do mety w czasie 3:58:34...
Miło było podczas biegu nawiązać znajomości, już pisałem do dwóch gości, którzy towarzyszyli mi przez dobry odcinek... Piękno sportu to jest to!
Nawet jak słyszałem podczas biegu sporo krytyki od innych weteranów, myślę że za rok wrócę do rodzinnego miasta na maraton!
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Wiem, że sporo biegaczy wybierze 1szy maraton Gdański. Niestety ja nie będę mógł być w Gdańsku w maju, ale postaram się pobiec w sierpniu Gdynia-Gdańsk.
Będzie to mój 3ci maraton.
Kto z was będzie obecny?
Będzie to mój 3ci maraton.
Kto z was będzie obecny?
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
chyba bèdè w tym roku w Gdansku i wòwczas pobiegnè po raz drugi ten maraton
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Jesli maraton bédzie tak uczészczony jak ta dyskusja to niewielu chétnych bédzie na starcie...
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Maraton Solidarności to dość specyficzna impreza Taka - dla koneserów