I Bieg po Rybę - Gdańsk
-
- Wyga
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 cze 2012, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ciekaw jestem czy ktoś z forumowiczów biegania.pl weźmie udział w "I biegu po rybę" w Gdańsku. Być może nazwa nieco humorystyczna ale zapewniam, iż sam bieg jak i cała impreza zostanie świetnie zorganizowana. No to kto startuje???
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Z tego co wyczytałem to za 15 zł do dziś, ale w dniu zawodów można się nawet zapisać za 20 zł. Właśnie się zastanawiam czy nie pobiec, ale też nie orientuje się co to za trasa.
Edyta: Do biegu na 10 km elektroniczne zapisy są wstrzymane, na 5 km jeszcze można się zapisać. Napisałem do organizatora jak to wygląda w późniejszym terminie. Dam znać jak dostanę jakieś info.
Edyta: Do biegu na 10 km elektroniczne zapisy są wstrzymane, na 5 km jeszcze można się zapisać. Napisałem do organizatora jak to wygląda w późniejszym terminie. Dam znać jak dostanę jakieś info.
- Gregz
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 24 lip 2008, 13:17
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: GDAŃSK
Daj znać. Ja chyba się zapiszę na miejscu jak będzie taka możliwość. Ciekawi mnie tylko profil trasy, bo mam lekko przeciążoną nogę i jak mają mnie po górkach ganiać to chyba sobie odpuszczę 

- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Ja w końcu nie pobiegłem, organizator olał moje pytanie, dowiedziałem się też pokątnie, że nie wie sam czy będzie miejsce dla chcących się zapisać na miejscu.
Znajomy dziś pobiegł. Napisał tylko: "I Bieg Po Rybę totalne dno! Bardzo słaba organizacja biegu, słabe oznaczenie trasy w wyniku czego cała czołówka pomyliła trasę i przebiegła dodatkowe 2km. Miałem szansę na wysokie miejsce tak w granicach 10-12, a skończyło się słabo... Sama trasa mega fajna! I LOVE TPK!!!"
Znajomy dziś pobiegł. Napisał tylko: "I Bieg Po Rybę totalne dno! Bardzo słaba organizacja biegu, słabe oznaczenie trasy w wyniku czego cała czołówka pomyliła trasę i przebiegła dodatkowe 2km. Miałem szansę na wysokie miejsce tak w granicach 10-12, a skończyło się słabo... Sama trasa mega fajna! I LOVE TPK!!!"
- Gregz
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 24 lip 2008, 13:17
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: GDAŃSK
Ja byłem i po części się zgadzam. Organizacja pozostawiała wiele do życzenia, ale to ich pierwszy bieg więc można założyć że wyciągną jakieś wnioski i za rok już będzie ok 
minusy:
- czołówka pogubiła trasę, bo był jakiś problem z oznakowaniem
- numery startowe to papierowe naklejki z napisanym flamastrem numerem (odklejały się i ludzie je gubili)
- medal pierwsza klasa
- nie zapisałem się wcześniej i dzwoniąc do biura zawodów nie dowiedziałem się czy są jeszcze pakiety czy nie
- punkt z wodą był chyba przed drugim kilometrem, a później pod koniec trasy (trochę bez sensu - zrobić jeden na piątce i git)
- trasa zamiast 10km miała 10,5 czy 10,6 wg GPS - ostatni km trochę się dłużył
- po biegu panie pod namiotem wydawały posiłek regeneracyjny - ich podejście jak żywcem skopiowane z Misia :D (nie mówię o tych młodszych paniach, bo te były ok).
- do teraz brak wyników w necie ... cisza
plusy:
+ bardzo fajna trasa, ale bardzo wymagająca jak dla amatorów (killerskie podbiegi)
+ widać, że zdecydowanej większości organizatorów zależało, żeby impreza fajnie wypadła i naprawdę się starali
+ fajna atmosfera, fajna pogoda, ogólnie fajny klimat biegu
+ parking specjalnie dla uczestników biegu
+ losowanie dużej liczby nagród, fajna nagroda główna.
Ogólnie jestem zadowolony, podobało mi się. Pewnie za rok poprawią niedociągnięcia związane z organizacją i będzie wszystko ok.

minusy:
- czołówka pogubiła trasę, bo był jakiś problem z oznakowaniem
- numery startowe to papierowe naklejki z napisanym flamastrem numerem (odklejały się i ludzie je gubili)
- medal pierwsza klasa

- nie zapisałem się wcześniej i dzwoniąc do biura zawodów nie dowiedziałem się czy są jeszcze pakiety czy nie
- punkt z wodą był chyba przed drugim kilometrem, a później pod koniec trasy (trochę bez sensu - zrobić jeden na piątce i git)
- trasa zamiast 10km miała 10,5 czy 10,6 wg GPS - ostatni km trochę się dłużył
- po biegu panie pod namiotem wydawały posiłek regeneracyjny - ich podejście jak żywcem skopiowane z Misia :D (nie mówię o tych młodszych paniach, bo te były ok).
- do teraz brak wyników w necie ... cisza
plusy:
+ bardzo fajna trasa, ale bardzo wymagająca jak dla amatorów (killerskie podbiegi)
+ widać, że zdecydowanej większości organizatorów zależało, żeby impreza fajnie wypadła i naprawdę się starali
+ fajna atmosfera, fajna pogoda, ogólnie fajny klimat biegu
+ parking specjalnie dla uczestników biegu
+ losowanie dużej liczby nagród, fajna nagroda główna.
Ogólnie jestem zadowolony, podobało mi się. Pewnie za rok poprawią niedociągnięcia związane z organizacją i będzie wszystko ok.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Osobiście nie wziąłem udziału, bo pojechałem na Półmaraton Stolema. Jednak po komentarza na MP chyba nie mam czego żałować.
No więc zacznę od dobrej strony biegu, upsss... nie było takowej a czemu ?? Żeby nie było że są to jakieś moje pomówienia :
1- Woda na hMM... 1,5km. czyli na starcie a potem dopiero na 9km. gdzie trasa wyglądała na trasę wyciętą z Zakopanego (masakryczna dla amatorów)
2- Biegłem w czołówce byłem maksymalnie 6-7 do 8km. Patrzę na drzewo jest strzałka w prawo i taśma zawinieta tak że wskazywała w prawo no więc pobiegłem, dogoniłem zawodnika 5-6 kilometr dalej, patrzę co on robi ? Stoi i szuka trasy dołączyłem do niego w poszukiwaniu trasy "chodziliśmy" tak z 3/4 minuty zanim okazało się że pobiegliśmy 1km. źlę, czyli w jedną i drugą stronę wyszło 2km. za dużo !!! (Na mecie organizator tłumaczył się że w nocy ktoś im psikusa zrobił i przestawił strzałkę oraz taśmę, tak o to z miejsca w ścisłej czołówce spadłem na "93" z czasem takim że pożal się Panie Boże bo szukaliśmy "chodząc" drogi)
3-Medal jeżeli ten żeton można nazwać medalem dostaliśmy do ręki a nie na szyje jak to wszędzie jest robione (rozumiem 1wszy bieg ale mogli popytać)
4-Numer startowy (HAHAHAHA) sponsor decathlon sklep sportowy a wymyślili numer który był tylko kartką samoprzylepną pisaną markerem która mi 2x spadła, zgniotłem i trzymałem w ręku do końca biegu, na mecie tylko wyprostowałem i przytrzymałem. Dodam że z każdych moich startów zbieram numerki jako fanty, tym to ja mogłem sobie rowek podetrzeć)
5-Trasa bez atestu która wynosiła nie 10km. tylko 10,65 no dla mnie ponad 12km.)
"jedynym plusem którego dam" to za nagrodę główną podczas losowania którą był rower górski"
TYLE Z MOJEGO OPISU, więc komu się podobało to podziwiam i zapraszam na biegi typu Bieg Św. Jakuba w Lęborku, nocny bieg świętojański.
Rzadko krytykuję jakiś bieg, właściwie nigdy, ale tu się nie da.
Trasa super, takie właśnie preferuję. Ciężka, przełajowa, leśna.
Towarzystwo wyborowe
To tyle plusów.
Nazwa, nie wiadomo skąd taka, bo tylko dwie osoby wylosowały wędzone rybki
W każdym biegu jest nagradzanie zwycięzców, a tam nie było nawet wyczytania ich nazwisk, hmm...przecież nie było aż takiej masy biegaczy, żeby nie można było tego zrobić.
Za rok raczej nie pobiegnę po tę rybkę))