Organizacja bardzo dobra, nawet była profesjonalna rozgrzewka z instruktorem. Atmosfera fajna, widać było jak niektórzy walczą o życiówki. Pogoda fajna bo tak około 0 stopni, tylko opady śniegu troszkę utrudniały bieg bo świeży śnieg stwarzał niebezpieczeństwo upadku. Wracając do biegu pierwszą pętelkę kończyłem jeszcze w pierwszej 100, bo stał przy mecie pan i podawał te dane. Starałem się trzymać szerokiej czołówki i w miarę się to udawało... jednak miałem kryzys na początku drugiej pętli i nie wytrzymałem tego tempa i spadłem zdaje sie w okolice 120 miejsca. Muszę nauczyć się lepiej rozkładać siły.
PS: Widziałem dziewczę niedużego wzrostu w żółtej bluzo - kurtce z portalu bieganie.pl, słyszałem że za taką niezwykłą

