34. MW grupa na 3:45 :)

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich.
Czytam i przeglądam forum i nie znalazłem grupy fanatyków biegania chcących pobiec na czas 3:45:00. :bum:
Ja chcę :hej: , ale żeby nie zapeszyć porozmawiałem już sobie z grupą na 4:00:00 (zawsze może się coś na trasie wydarzyć i będę kończył razem z nimi :ojnie: ). W bardziej optymistycznym wariancie może mnie ponieść więc z grupą na 3:30:00 też nawiązałem kontakt :lalala: .
Martwi mnie jednak że nie ma zgranej grupy na czas pośredni 3:45:00. Z chęcią poznałbym prowadzących z balonikami oraz współbiegaczy.
Zapraszam do dyskusji
PKO
Awatar użytkownika
boshka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 21 maja 2012, 20:00
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 3:42:36
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja jezdem! Próbuję bić życiówkę z kwietniowego debiutu o 6 min. I boję się jak diabli. Ale co tam, Warszawo drżyj! ;)
Bo pewnego dnia zamarzył mi się maraton. I zaczęłam biegać. A teraz zamarzył mi się IRONMAN... http://run-bo.blogspot.com
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to nie ma pacemakera na 3:45?? dziwne
ja właśnie mam podobny dylemat do autora wątku, bo zakładam przedział 3:30-4:00.. chcę biec w średnim tempie 4:50/5:00 tyle ile się da, zakładam że co najmniej 30 km, a potem ew. delikatnie zwolnić.. na wybieganiu 30km utrzymałem bez problemu stałe tempo 5:00 i mogłem biec dalej.. teoretycznie mogę próbować biec w okolicach balonika na 3:30 przez cały czas, ale to tylko teoria, wole asekuracyjnie zakładać czas bliżej 3:45.. no ale jeśli powtórzy się pogoda sprzed roku to będzie koszmar.. odpukać.. o pogodzie pogadamy na dzień lub dwa przed startem, wtedy będzie wiadomo mniej więcej czego się spodziewać..

a przy okazji, jak wygląda wasz ostatni tydzień treningowy? post o tej tematyce zamieściłem w dziale "trening"
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ok, źle zrozumiałem
jest pacemaker na 3:45 ale grupa się tu nie ujawniła :)
czy to te mordeczki :hahaha: prowadzą w tym roku?
http://www.maratonwarszawski.com/node/48771
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

boshka pisze:Próbuję bić życiówkę z kwietniowego debiutu o 6 min. I boję się jak diabli. Ale co tam, Warszawo drżyj! ;)
Widzę że będziemy walczyć o ten wynik :)
harti pisze:ja właśnie mam podobny dylemat do autora wątku, bo zakładam przedział 3:30-4:00.. chcę biec w średnim tempie 4:50/5:00 tyle ile się da, zakładam że co najmniej 30 km, a potem ew. delikatnie zwolnić.. na wybieganiu 30km utrzymałem bez problemu stałe tempo 5:00 i mogłem biec dalej.. teoretycznie mogę próbować biec w okolicach balonika na 3:30 przez cały czas, ale to tylko teoria, wole asekuracyjnie zakładać czas bliżej 3:45..
Widzę że masz duże obawy co do tempa, sadzę że spokojnie polecisz po 5:00 i złamiesz 3:30:00. Ja robiłem wybiegania 30km po 5:30 i 5:20, połówkę ostatnio zrobiłem po 4:45, więc złamanie 3:30:00 jest mało realne. Poczekam do następnego roku :)
harti pisze:a przy okazji, jak wygląda wasz ostatni tydzień treningowy? post o tej tematyce zamieściłem w dziale "trening"
Dzisiaj ostatni mocny akcent 12x1000m po 4:30 z przerwą 2:30 minuty, w tygodniu 3x 10-15km w tempie 5:10-5:20 z przebieżkami 10x100m i na koniec tygodnia .... maraton :hahaha:
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

:):) jestem melduje sie:):):):)i chętnie do Was dołączę:):):):). I przemyślcie jeszcze raz taktykę. Wydaje mi sie ze taktyka zwalania na ostatnich km jest niebezpieczna i może sie zakonczyc scianą. Chodzi o to ze zakladasz zwolnienie tempa z uwgi na brak sił a nie wiesz jak bardzo bedzie ci ich brakować. Kto sie zderzył ze " ścianą" wie o czym pisze. Potem w ciagu 1-2 km mozna stracic 3-5 minut i po zawodach.. Ja celuje w 3:40-3:45 ale chcialbym zaczac po 5:20 i w drugiej polowie zadecydowac czy przyspieszam czy nie.

Do zobaczenia na starcie:):):):)

Edek
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

runkris pisze:
boshka pisze:Próbuję bić życiówkę z kwietniowego debiutu o 6 min. I boję się jak diabli. Ale co tam, Warszawo drżyj! ;)
Widzę że będziemy walczyć o ten wynik :)
harti pisze:ja właśnie mam podobny dylemat do autora wątku, bo zakładam przedział 3:30-4:00.. chcę biec w średnim tempie 4:50/5:00 tyle ile się da, zakładam że co najmniej 30 km, a potem ew. delikatnie zwolnić.. na wybieganiu 30km utrzymałem bez problemu stałe tempo 5:00 i mogłem biec dalej.. teoretycznie mogę próbować biec w okolicach balonika na 3:30 przez cały czas, ale to tylko teoria, wole asekuracyjnie zakładać czas bliżej 3:45..
Widzę że masz duże obawy co do tempa, sadzę że spokojnie polecisz po 5:00 i złamiesz 3:30:00. Ja robiłem wybiegania 30km po 5:30 i 5:20, połówkę ostatnio zrobiłem po 4:45, więc złamanie 3:30:00 jest mało realne. Poczekam do następnego roku :)
harti pisze:a przy okazji, jak wygląda wasz ostatni tydzień treningowy? post o tej tematyce zamieściłem w dziale "trening"
Dzisiaj ostatni mocny akcent 12x1000m po 4:30 z przerwą 2:30 minuty, w tygodniu 3x 10-15km w tempie 5:10-5:20 z przebieżkami 10x100m i na koniec tygodnia .... maraton :hahaha:
Hmmm nie wydaje ci sie ze to troszkę za mocny trening...każdy organizm jest inny wiec nie chce sie wtrącać.....ale w ostatnim tygodniu przed maratonem 12x1000m w IIi III zakresie to chyba przesada Formy juz nie zbudujesz a wypoczęty nie będziesz..... i 3x15km w tempie startowym czyli II zakres:):):)???????? Daj spokój...:(:(:(:( jak chcesz dojsc po takim tygodniu do wypoczynku?????

Ja jutro 2x3 km w tempie 4:50-5:00 a potem 2 razy 8-10km w tempie LR czyli u mnie 5:50-6:00. Czyli spokój i regeneracja......naciąganie cięciwy na niedziele.....

Ale każdy ma swoje metody treningowe....choć wszystkie podręczniki mowa ze zluzować trzeba:):):)..chyba ze to dla ciebie właśnie jest luz....ale wtedy powinieneś sie ustawiać poniżej 3 godzin:):):)
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

Wczorajszy trening 12x1000 to typowy trening na tydzień przed maratonem według Skarzyńskiego, z tempem startowym na 10km, dzisiaj nie czuję się zmęczony :) ale będzie na co narzekać w niedzielę :) Tempo 5:10-5:20 jest w celu zakodowania organizmu na ta prędkość, a przebieżki nie są mocnym akcentem a tylko rozruszaniem zamulonego "ciała". Człowiek ciągle się uczy, jak plan maratonu nie zostanie wykonany to następnym razem będę bogatszy o nowe doświadczenia :)
Nie robię już w tygodniu skipów, podbiegów ani ciągłego WBII (robiłem 14km po 4:50-4:55) więc tydzień jest lekki z nastawieniem na odpoczynek :)
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

runkris pisze:Wczorajszy trening 12x1000 to typowy trening na tydzień przed maratonem według Skarzyńskiego, z tempem startowym na 10km, dzisiaj nie czuję się zmęczony :) ale będzie na co narzekać w niedzielę :) Tempo 5:10-5:20 jest w celu zakodowania organizmu na ta prędkość, a przebieżki nie są mocnym akcentem a tylko rozruszaniem zamulonego "ciała". Człowiek ciągle się uczy, jak plan maratonu nie zostanie wykonany to następnym razem będę bogatszy o nowe doświadczenia :)
Nie robię już w tygodniu skipów, podbiegów ani ciągłego WBII (robiłem 14km po 4:50-4:55) więc tydzień jest lekki z nastawieniem na odpoczynek :)
:):) Ale nie mieszaj w takim razie planów rożnych trenerów....jeśli wczoraj robiłeś Skarżyńskiego 12x1000m to do końca tygodnia tez go rób.....on nie każe ci biegać jeszcze 3 razy WB2 ( a przecież to jest właśnie intensywność tempa startowego)....chyba ze u Ciebie 5:10 to WB1...ale wtedy śmiało przesuń się do kolejnego balonika na 3:15.
Organizm juz sobie niczego nie zakoduje, zapewniam cie:):):):):).

Zakładasz czas maratonu od 3:30 do 4:00 a przeciez ta różnica to kosmos..to zupełnie inny trening, objętość i prędkości....( od 5:40 do 5:00)
Przemyśl to jeszcze raz dobrze........:):):) i zapewniam cie ze można 2 plowe pobiec szybciej...trzeba tylko dobrze dobrac tempo na początku.....najgorsze co może być to zacząć ostro przez 20-30 km i myśleć....jakos to później bedzie.....bo to wlasnie potem jest marsz, krew i łzy..i strata 2-3 minuty na każdym kilometrze........idziesz lub truchtasz bez sił i bezradność odbiera ci resztki motywacji....

W ubiegłą niedziele jako wrocławianin biegłem we Wrocławiu. Pierwsza polowe zrobiłem 2:01 a druga 1:49 bo właśnie chciałem w tempie startowym sprawdzić się na ostatnich 20 km.
naprawdę nie wiem jaki masz staż biegowy i doświadczenie...jesli duże to o.k. wiesz co robisz i wara nam od tego..ale jeśli niewielkie ( a na to wskazują twoje wypowiedzi) to naprawdę obierze konkretny cel i trzymaj się zakładanego tempa......jeszcze na połówce da się oszukać organizm i zacisnąć zęby.....na maratonie nie ma na to szans...prąd potrafi ci odciąć nagle w ciągu kilku minut. A naprawdę wystarczy zacząć 5-10sekund na każdym kilometrze..i skończyć z nowa życiówką i uśmiechem na twarzy.

Naprawde nie chce sie wtracać i sory jesli cie uraziłem......to tylko takie moje przemyslenia a uwierz mi juz swoje dostalem po tylku:):):):)
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

edek103 pisze::):) Ale nie mieszaj w takim razie planów rożnych trenerów....jeśli wczoraj robiłeś Skarżyńskiego 12x1000m to do końca tygodnia tez go rób.....on nie każe ci biegać jeszcze 3 razy WB2 ( a przecież to jest właśnie intensywność tempa startowego)....chyba ze u Ciebie 5:10 to WB1...ale wtedy śmiało przesuń się do kolejnego balonika na 3:15.
Organizm juz sobie niczego nie zakoduje, zapewniam cie:):):):):).
Zakładasz czas maratonu od 3:30 do 4:00 a przeciez ta różnica to kosmos..to zupełnie inny trening, objętość i prędkości....( od 5:40 do 5:00)
Przemyśl to jeszcze raz dobrze........:):):) i zapewniam cie ze można 2 plowe pobiec szybciej...trzeba tylko dobrze dobrac tempo na początku.....najgorsze co może być to zacząć ostro przez 20-30 km i myśleć....jakos to później bedzie.....bo to wlasnie potem jest marsz, krew i łzy..i strata 2-3 minuty na każdym kilometrze........idziesz lub truchtasz bez sił i bezradność odbiera ci resztki motywacji....

W ubiegłą niedziele jako wrocławianin biegłem we Wrocławiu. Pierwsza polowe zrobiłem 2:01 a druga 1:49 bo właśnie chciałem w tempie startowym sprawdzić się na ostatnich 20 km.
naprawdę nie wiem jaki masz staż biegowy i doświadczenie...jesli duże to o.k. wiesz co robisz i wara nam od tego..ale jeśli niewielkie ( a na to wskazują twoje wypowiedzi) to naprawdę obierze konkretny cel i trzymaj się zakładanego tempa......jeszcze na połówce da się oszukać organizm i zacisnąć zęby.....na maratonie nie ma na to szans...prąd potrafi ci odciąć nagle w ciągu kilku minut. A naprawdę wystarczy zacząć 5-10sekund na każdym kilometrze..i skończyć z nowa życiówką i uśmiechem na twarzy.

Naprawde nie chce sie wtracać i sory jesli cie uraziłem......to tylko takie moje przemyślenia a uwierz mi już swoje dostalem po tylku:):):):)
To wszystko nie jest takie proste, w 2012 nie planowałem maratonu bo nie chciało mi się robić długich wybiegań :). Skupiłem się na poprawieniu wyniku na 10km i to się udało, szedłem z 49:48 na asfalcie do 45:28 w terenie, potem zaświtała myśl żeby jednak pobiec maraton i zaczęło się nadrabianie zaległości w wybieganiach i tych mam subiektywnie mało :). Wybrałem plan na 3:45:00 według Skarżyńskiego i zacząłem go realizować.
W tym roku przebiegłem 4 połówki które traktowałem jako trening podnosząc na kolejnych tempo o 5-10s. Ostatnia biegłem tydzień temu i mnie poniosło :) miałem dobry dzień i na luzie zrobiłem 1:40:01 na niełatwej trasie z podbiegami, średnie tętno miałem w zakresie 160 przy tempie 4:45 i nie biegłem na maksa, cały czas rozmawiałem z biegaczami których mijałem (to był raczej monolog bo oni nie mieli sił na rozmowę).
No i teraz wnioski: plan na 3:45:00 jest planem dla mnie łatwym do zrealizowania ale bezpiecznym do osiągnięcia ale obecne wyniki z zawodów i wytrenowanie mówią że powinienem biec na 3:30:00. Niestety mam obawy że plan był za łatwy i tego obciążenia nie wytrzymam. Więc będę pewnie gdzieś pośrodku :)
Wszystkie uwagi innych biegaczy analizuje i cieszę się że chcą się podzielić swoimi doświadczeniami, ja ciągle uważam się za nowicjusza w tej kwestii :)
Awatar użytkownika
dammy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 02 paź 2011, 15:28
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Hej, to będzie mój pierwszy maraton i mam pietra jak przed pierwszą połówką w marcu w Wawie. Niby czas ten solidnie przetrenowałem i wszystko szło dobrze i długie wybiegania i interwały itd. Ale i tak, tak jak w marcu nie wiem na co do końca mnie stać: A) plan minimum to złamać 4h, B) plan optimum to pobiec na ok 3.53, C) plan optymistyczny to pobiec w granicach 3.50. Kalkulatory z połówek z poprzednich miesięcy ustawiają mnie w planie B ale ostatni wynik na 10k sprzed 3 tygodni pokazuje, że mogę spokojnie walczyć o złamanie 3.50. Jak będzie, zobaczymy. Jedno jest pewne - tanio skóry nie sprzedam, ani nie dam się sprowokować aby mnie poniosło (łatwiej powiedzieć niż zrobić!). Ave! Trzymam kciuki za wszystkich! Do zobaczenia na trasie.

PS.
Czy mam zwidy ale w folderze dla uczestników są dwie grupy na 3.45: żółta i zielona - szybsze i wolniejsze 3.45???;-)
Z którą biec?
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

runkris pisze:
edek103 pisze::):) Ale nie mieszaj w takim razie planów rożnych trenerów....jeśli wczoraj robiłeś Skarżyńskiego 12x1000m to do końca tygodnia tez go rób.....on nie każe ci biegać jeszcze 3 razy WB2 ( a przecież to jest właśnie intensywność tempa startowego)....chyba ze u Ciebie 5:10 to WB1...ale wtedy śmiało przesuń się do kolejnego balonika na 3:15.
Organizm juz sobie niczego nie zakoduje, zapewniam cie:):):):):).
Zakładasz czas maratonu od 3:30 do 4:00 a przeciez ta różnica to kosmos..to zupełnie inny trening, objętość i prędkości....( od 5:40 do 5:00)
Przemyśl to jeszcze raz dobrze........:):):) i zapewniam cie ze można 2 plowe pobiec szybciej...trzeba tylko dobrze dobrac tempo na początku.....najgorsze co może być to zacząć ostro przez 20-30 km i myśleć....jakos to później bedzie.....bo to wlasnie potem jest marsz, krew i łzy..i strata 2-3 minuty na każdym kilometrze........idziesz lub truchtasz bez sił i bezradność odbiera ci resztki motywacji....

W ubiegłą niedziele jako wrocławianin biegłem we Wrocławiu. Pierwsza polowe zrobiłem 2:01 a druga 1:49 bo właśnie chciałem w tempie startowym sprawdzić się na ostatnich 20 km.
naprawdę nie wiem jaki masz staż biegowy i doświadczenie...jesli duże to o.k. wiesz co robisz i wara nam od tego..ale jeśli niewielkie ( a na to wskazują twoje wypowiedzi) to naprawdę obierze konkretny cel i trzymaj się zakładanego tempa......jeszcze na połówce da się oszukać organizm i zacisnąć zęby.....na maratonie nie ma na to szans...prąd potrafi ci odciąć nagle w ciągu kilku minut. A naprawdę wystarczy zacząć 5-10sekund na każdym kilometrze..i skończyć z nowa życiówką i uśmiechem na twarzy.

Naprawde nie chce sie wtracać i sory jesli cie uraziłem......to tylko takie moje przemyślenia a uwierz mi już swoje dostalem po tylku:):):):)
To wszystko nie jest takie proste, w 2012 nie planowałem maratonu bo nie chciało mi się robić długich wybiegań :). Skupiłem się na poprawieniu wyniku na 10km i to się udało, szedłem z 49:48 na asfalcie do 45:28 w terenie, potem zaświtała myśl żeby jednak pobiec maraton i zaczęło się nadrabianie zaległości w wybieganiach i tych mam subiektywnie mało :). Wybrałem plan na 3:45:00 według Skarżyńskiego i zacząłem go realizować.
W tym roku przebiegłem 4 połówki które traktowałem jako trening podnosząc na kolejnych tempo o 5-10s. Ostatnia biegłem tydzień temu i mnie poniosło :) miałem dobry dzień i na luzie zrobiłem 1:40:01 na niełatwej trasie z podbiegami, średnie tętno miałem w zakresie 160 przy tempie 4:45 i nie biegłem na maksa, cały czas rozmawiałem z biegaczami których mijałem (to był raczej monolog bo oni nie mieli sił na rozmowę).
No i teraz wnioski: plan na 3:45:00 jest planem dla mnie łatwym do zrealizowania ale bezpiecznym do osiągnięcia ale obecne wyniki z zawodów i wytrenowanie mówią że powinienem biec na 3:30:00. Niestety mam obawy że plan był za łatwy i tego obciążenia nie wytrzymam. Więc będę pewnie gdzieś pośrodku :)
Wszystkie uwagi innych biegaczy analizuje i cieszę się że chcą się podzielić swoimi doświadczeniami, ja ciągle uważam się za nowicjusza w tej kwestii :)
:):) No to sam sobie odpowiedziałes na pytanie....Nie zaczynaj 5:00 na 3:30..zacznij 5:20 na 3:45 i po 10 km zadecydujesz...
Nawet jesli zrobisz 3:38 a w czasie biegu okaze sie ze mogles zlamac 3:30....nic sie nie stanie.....tych maratonów jest tyle że niedlugo masz następne....

Ale prosze cie..rozwaz te 3X15km w tym tyogdnie w tempie 5:10...bo to naprawde nie ma sensu:):):)
Do zobaczenia na starcie

Edek

P.S. Pamietajcie ze Maraton zaczyna sie dopiero po 30 km:):):):):)
Awatar użytkownika
boshka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 21 maja 2012, 20:00
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 3:42:36
Kontakt:

Nieprzeczytany post

edek103 pisze:P.S. Pamietajcie ze Maraton zaczyna sie dopiero po 30 km:):):):):)
No właśnie. Oby przetrwać tę dyszkę od 30 do 40 km. Potem widać już Narodowy i będzie niooosło! ;)
Bo pewnego dnia zamarzył mi się maraton. I zaczęłam biegać. A teraz zamarzył mi się IRONMAN... http://run-bo.blogspot.com
Awatar użytkownika
runkris
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 348
Rejestracja: 07 maja 2011, 15:33
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: 3:37:19

Nieprzeczytany post

edek103 pisze::):) No to sam sobie odpowiedziałes na pytanie....Nie zaczynaj 5:00 na 3:30..zacznij 5:20 na 3:45 i po 10 km zadecydujesz...
To samo powiedział mi kolega, ale proponuje zacząć po 5:10 :lalala:
edek103 pisze:Nawet jesli zrobisz 3:38 a w czasie biegu okaze sie ze mogles zlamac 3:30....nic sie nie stanie.....tych maratonów jest tyle że niedlugo masz następne....
Tu też masz rację, wcale mi się nie spieszy do wyśrubowanych życiówek, plany mam kilkuletnie :ojoj:
edek103 pisze:Ale prosze cie..rozwaz te 3X15km w tym tyogdnie w tempie 5:10...bo to naprawde nie ma sensu:):):)
I to też zostało zweryfikowane, we wtorek 15km po 5:40, w czwartek 8km po 5:20 i 10x100m

Mój maraton zaczął się po 40stce :)
Awatar użytkownika
milo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 08 maja 2011, 23:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Biała Podlaska

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich planujących bieg na 3:45..Mój numer startowy 4554,bedę biegł swój pierwszy maraton,plan treningowy w zasadzie zrobiony,połowka w Tarczynie 16 września 1:38:53..planuję pobiec wg zasady wolniej zacząć i przyspieszać,tak biegłem Tarczyn i mam wrażenie że to bezpieczna taktyka,szczegóły tutaj..http://feelrace.com/fr.pl?ds=42&hh=03&m ... CO&pg=Exec Wolałbym nie biec sam,najlepiej w małej grupie ale nie za balonikiem,bo będzie tłok i problemy na wodopojach,więc start za grupą 3:40 a bieg na 3:44...Chyba że będzie moc i można będzie docisnąć w końcówce.. :hejhej:
Jeśli ktoś chciałby tak to rozegrać to zapraszam. :usmiech:
Piotrek
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ