Bo nie mam komu zostawić kurczaka z orzechami z ostrym sosem na trasie - jedyny kibic chce posiedzieć na narodowym

Ewentualnie czy ktoś przekaże wolontariuszom, że jak człapiący grubas na trzydziestym kilometrze prosi o całą butelkę napoju to byłoby dobrze mu ją dać?