Komentarz do artykułu 1 800 000 zł - budżet Maratonu Warszawskiego
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł 1 800 000 zł - budżet Maratonu Warszawskiego
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Zawsze jestem pod dużym wrażeniem organizacji Maratonu Warszawskiego i nie tylko maratonu. Każdego roku staram się przjeżdżać na półmaraton a ostatnio i na maraton. Niestety w tym roku problemy zdrowotne pokrzyżował mi plany. Oczywiście, fakt, że impreza będzie miała swój finał na Stadionie Narodowym jest wielkim plusem. Nie da się ukryć, że fakt ten zachęcił wielu do startu. Sprawa kosztów a tak naprawdę, sprawa wpisowego. Od dawna, obserwując i uczestnicząc w imprezach międzynarodowych, jestem zwolennikiem komercjalizacji biegania. Lubię, pomimo bez porównania droższych opłat, startować w profesjonalnie zorganizowanych biegach. Relatywnie, opłaty w Warszawie są nie wielkie, odnosząc to do poziomu imprezy. Startując w Berlinie czy Wiedniu nie ma szans na to aby zmieścić się w budżecie 200 pln. Prosze mieć na uwadze fakt, że koszulki na tych imprezach są płatne i techniczne zwykle kosztują ok 25€. Zachęcam organizatorów do sukcesywnego uatrakcyjniania imprez. Mam nadzieję, że kiedyś, wzorem innych Europejskich biegów, przyjedzie do nas czołówka światowa.
Dla tych którym się wydaje, że drogo sugeruję nie startować rocznie w 50- ciu imprezach tylko skoncentrować się na 20- tu, bardzo dobrych.
Dla tych którym się wydaje, że drogo sugeruję nie startować rocznie w 50- ciu imprezach tylko skoncentrować się na 20- tu, bardzo dobrych.
- Jarlaxle
- Stary Wyga
- Posty: 206
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 22:44
- Życiówka na 10k: 32:22
- Życiówka w maratonie: brak
Bądź co bądź, Wrocław pokazał klasę 

- dobo93
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 16 cze 2011, 14:14
- Życiówka na 10k: 40:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:24
Popieram przedmówcę. Cena 100zł nie jest wygórowana jak za tak prestiżowy bieg jakim jest niewątpliwie Maraton Warszawski. Zawsze przed jakimkolwiek biegiem sprawdzam ile osób się już zapisało i rozmyślam ile tak na prawdę wpłaci pieniądze i pobiegnie. Chyba każdy chciałby pobiec w takim biegu w którym bite są rekordy, frekwencja jest olbrzymia, wielu kibiców dopinguje podczas biegu, a cała Polska wie ,że taki bieg się odbywa nawet Ci którzy na co dzień nie interesujące się sportem. Zorganizowanie takiego przedsięwzięcia pochłania ogromne ilości pieniędzy, mimo to byłbym w stanie nawet zapłacić w przyszłości te 150zl aby więcej osób było na trasie zagrzewając do walki biegaczy a jeszcze więcej wystartowało w biegu. Pomóżmy stworzyć w Polsce Bieg na miarę największych biegów Maratońskich w Europie czy Nawet Świecie. Wiem ,że ciężko będzie ,ale w Maratonie Warszawskim drzemie olbrzymi potencjał , wystarczy popatrzeć w jakim regionie Polski jest organizowany i ,że połączenie Warszawy z większością miejscowości jest bardzo dobre. Niech każdy co Maraton postara się zabrać ze sobą 1 nową osobę
Frekwencja za kilka lat byłaby na prawdę olbrzymia. Sam startowałem w tamtym roku a na tegoroczny Maraton zabieram już 2 znajomych. Także ludzie do dzieła i twórzmy historie 


Biegaj z sercem i zaangażowaniem!
10km - 40'52"
21,097km - 1h35'42"
42,195km - 3h21'25"
10km - 40'52"
21,097km - 1h35'42"
42,195km - 3h21'25"
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
O !Ryszard N. pisze:Dla tych którym się wydaje, że drogo sugeruję nie startować rocznie w 50- ciu imprezach tylko skoncentrować się na 20- tu, bardzo dobrych.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Przy okazji dyskusji o tym maratonie warto wspomnieć o pewnym problemie którego biegacza nie zauważają a który jest dotkliwy dla organizatorów. Otóż osoby biegające, zapisują się na imprezy "jak leci". Rozumiem, że ktoś ma zamiar gdzieś pobiec, rozumiem, że są sprawy losowe i czasem się nie da. Zachęcam jednak abyśmy szanowali się nawzajem i w przypadku rezygnacji poinformowali organizatora o zmianie decyzji. Pewnie przy zmianie decyzji komuś byśmy przyspożyli pracy ale w ten sposób organizator miał by większoą jasność. Fakt, że na liście startowej są tylko opłaceni nie rozwiązuje problemu. Organizator nadal nie wie ilu z pozostałej liczby wpłaci w ostatnim momencie i ilu "robi dym" na liście.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 21 mar 2009, 17:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Cholera miałem nadzieje , ze stadion zostanie użyczony przez ministerstwo sportu - pewnie nie podlega bezpośrednio jej - ale skoro strażacy dostali go za złotówkę , to w tej sytuacji miałoby to szanse pokryć się z hasłami popularyzacji sportu. Tak czy inaczej kwota jest DLA MNIE do przyjęcia - przecież cały sezon pochłania nieporównywalnie większe koszty.
pozdrawiam
pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 23 sie 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 37:56
- Życiówka w maratonie: 3:00:59
No tak, ale na nieszczescie pan Marek nie ma na nazwisko Pawlak i prawdopodobnie nie ma nic wspolnego z polityka.Tak to sobie wymyslilem.szaman! pisze:Cholera miałem nadzieje , ze stadion zostanie użyczony przez ministerstwo sportu - pewnie nie podlega bezpośrednio jej - ale skoro strażacy dostali go za złotówkę , to w tej sytuacji miałoby to szanse pokryć się z hasłami popularyzacji sportu. Tak czy inaczej kwota jest DLA MNIE do przyjęcia - przecież cały sezon pochłania nieporównywalnie większe koszty.
pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 sie 2012, 16:43
- Życiówka na 10k: 00:10:43
- Życiówka w maratonie: brak
Mam nadzieję ,że Maraton Warszawski nie okaże się przeinwestowaną imprezą. Osobiście swój debiut maratoński zaplanowałem na 14 pażdziernika w Poznaniu ponieważ show typu finisz na stadionie narodowym,który kosztował kupę kasy i trzeba teraz na nim zarabiać nie ma dla mnie większego znaczenia. Na mój wybór wpłynęły pozytywne opinię mogących porównać obie imprezy.
Pozdrawiam wszyskich tegorocznych debiutantów w maratonach polskich.
Sebastian M.
Pozdrawiam wszyskich tegorocznych debiutantów w maratonach polskich.
Sebastian M.
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
Na pewno może być tańszy.
Nie tylko Warszawski ale każdy inny. Bieganie jest reklamowane jako najtańszy sport .A komercja na pewno spowoduje jeszcze wyższe koszty Porównywanie sytuacji Europy zachodniej do Polski jest kompletnie bez sensu Nie chodzi tylko o zarobki które często są nawet 5-6 razy wyższe ale o całokształt, oni do tego co mają dochodzili kilkadziesiąt lat i nie mieli komunizmu czy wielkiego brata ze wschodu który ich okradał tylko wielkiego brata za oceanu co im kasy ostro sypał .Zachowania ludzi i podejście do sportu też sobie latami wyrabiali. Dlatego takie porównywanie jest kompletnie bez sensu Chyba że ktoś wierzy w polityczną propagandę .Nie chce by maratony oraz inne zawody było tylko dostępne dla bogatych snobów co się będą przechwalać gadżetami biegowymi oraz nowymi kolekcjami odzieży znanych marek. A komercja nie jest czarodziejska różdżka tylko najgorszym z możliwych co może spotkać masowe biegowe imprezy w tym kraju. Jak zawsze najlepsze przykłady są takie które opierają się na pasji i zaangażowaniu ludzi a nie na pieniądzach ludziach i ich podejścia do tematu Dlatego przykładem jest dla mnie Fundacja "Biegam bo lubię " Ludzi pozytywnie zakręconych którzy potrafili zorganizować kluby biegowe w całej Polsce jest to zapewne największa w tym kraju fundacja która promuje bieganie .A jej trzonem są ludzie którzy zarażają innych tym co robią!100 zł za jedną największych w tym kraju imprez na pewno nie jest wiele. Ale na pewno można było by taniej gdyby ludzie na stanowiskach rządowych poza podaniem ręki robili to co do nich należy .Czyli dotowali takie imprezy albo po prostu korzystali z możliwości jakie mają czyli udostępniali obiekty itp. za symboliczne opłaty. Każdy kto na takich imprezach uczestniczy zawsze powtarza że najważniejsza jest atmosfera może być organizacja nie najlepsza ale najważniejsze jest podejście ludzi do samych siebie .To jak się wobec siebie ludzie zachowują bezinteresownie pomagają i nawiązują się nowe znajomości .Dlatego często widzę nowych co to biegną w zwykłych bawełnianych koszulkach szmacianych spodenkach i butach z supermarketu.
Zapewniam że nie są to ufoludki
Maratony oraz inne imprezy biegowe przyciąga właśnie ta wspaniała atmosfera przed w trakcie i po biegu wspólne posiłki itp. Nie są do tego potrzebne super wypasione pakiety startowe .W tym kraju afera goni aferę i pokazują co dziennie jak się marnuje kasę podatnika .Politycy jak chcą to mogą zrobić co chcą I obniżyć koszty organizacji każdego z biegów. Jak jakaś banda dzikusów seksualnych
chce sobie zrobić przemarsz przez miasto to policja ma obowiązek zapewnić im bezpieczeństwo i za zmianę organizacji ruchu płacić nie muszą
Strażacy dostają stadion za złotówkę a maratończycy mają płacić 340 tys. zł . To tak jak wspaniała ustawa która nakłada haracz na sklepy by nie mogły rozdawać żywności której termin ważności się kończy dlatego całymi tonami je wywalają do śmieci. Można tak długo wymieniać.
Wszystko zależy tylko od ludzi oraz przychylności polityków. Przykładem są biegi co prawda krótkie na 10 km w Gdyni gdzie wpisowe kosztuje 10 zł .Podobnie jak bieg na Westerplatte 10 km koszt wpisowego zero (0) zł!!Oraz akcje Gdańsk biega gdzie rozdali rok temu 800 koszulek technicznych do biegania dla mnie zabrakło
Chętnych liczy się tysiącami zainteresowanie same mówi za siebie.
Nie tylko Warszawski ale każdy inny. Bieganie jest reklamowane jako najtańszy sport .A komercja na pewno spowoduje jeszcze wyższe koszty Porównywanie sytuacji Europy zachodniej do Polski jest kompletnie bez sensu Nie chodzi tylko o zarobki które często są nawet 5-6 razy wyższe ale o całokształt, oni do tego co mają dochodzili kilkadziesiąt lat i nie mieli komunizmu czy wielkiego brata ze wschodu który ich okradał tylko wielkiego brata za oceanu co im kasy ostro sypał .Zachowania ludzi i podejście do sportu też sobie latami wyrabiali. Dlatego takie porównywanie jest kompletnie bez sensu Chyba że ktoś wierzy w polityczną propagandę .Nie chce by maratony oraz inne zawody było tylko dostępne dla bogatych snobów co się będą przechwalać gadżetami biegowymi oraz nowymi kolekcjami odzieży znanych marek. A komercja nie jest czarodziejska różdżka tylko najgorszym z możliwych co może spotkać masowe biegowe imprezy w tym kraju. Jak zawsze najlepsze przykłady są takie które opierają się na pasji i zaangażowaniu ludzi a nie na pieniądzach ludziach i ich podejścia do tematu Dlatego przykładem jest dla mnie Fundacja "Biegam bo lubię " Ludzi pozytywnie zakręconych którzy potrafili zorganizować kluby biegowe w całej Polsce jest to zapewne największa w tym kraju fundacja która promuje bieganie .A jej trzonem są ludzie którzy zarażają innych tym co robią!100 zł za jedną największych w tym kraju imprez na pewno nie jest wiele. Ale na pewno można było by taniej gdyby ludzie na stanowiskach rządowych poza podaniem ręki robili to co do nich należy .Czyli dotowali takie imprezy albo po prostu korzystali z możliwości jakie mają czyli udostępniali obiekty itp. za symboliczne opłaty. Każdy kto na takich imprezach uczestniczy zawsze powtarza że najważniejsza jest atmosfera może być organizacja nie najlepsza ale najważniejsze jest podejście ludzi do samych siebie .To jak się wobec siebie ludzie zachowują bezinteresownie pomagają i nawiązują się nowe znajomości .Dlatego często widzę nowych co to biegną w zwykłych bawełnianych koszulkach szmacianych spodenkach i butach z supermarketu.




Wszystko zależy tylko od ludzi oraz przychylności polityków. Przykładem są biegi co prawda krótkie na 10 km w Gdyni gdzie wpisowe kosztuje 10 zł .Podobnie jak bieg na Westerplatte 10 km koszt wpisowego zero (0) zł!!Oraz akcje Gdańsk biega gdzie rozdali rok temu 800 koszulek technicznych do biegania dla mnie zabrakło


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Statystycznie na 10-ciu jednemu się to nie podoba tak więc wszystko jest ok. Nie ma sensu martwić się o przeinwestowanie imprezy. To nie nasz problem. Traktuję to wszystko jako projekt biznesowy a jak wiadomo, każdy sam ponosi odpowiedzialność za własne decyzję. Sugeruję aby nie mnożyć problemów które nie istnieją,...
- miszza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 26 sie 2012, 16:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 02:40:14
- Lokalizacja: Oslo
- Kontakt:
ja startuje 22 września w Oslo maraton wpisowe to około 400 zł także cena warszawskiego maratonu nie jest zła
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
pretensje że wpisowe na MW jest wysokie to jak krytykowanie żyrafy za zbyt długą szyję.
sory, ale to jest maraton z ambicjami. a to kosztować musi.
jeśli zaś ktoś chce biegać maratony tanio, albo i za darmo, to jeśli tylko nie jest półgłowkiem - znajdzie dla siebie rozwiązanie.
choć nie na imprezach FMW oczywiście...
sory, ale to jest maraton z ambicjami. a to kosztować musi.
jeśli zaś ktoś chce biegać maratony tanio, albo i za darmo, to jeśli tylko nie jest półgłowkiem - znajdzie dla siebie rozwiązanie.
choć nie na imprezach FMW oczywiście...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
@Christos, gdybyś odsiał swoją wypowiedź z fragmentów związkowo-politycznych to raptem zostanie kilka sensownych zdań do których można się odnieść.
Na przykład, że "bieganie jest tanim sportem".- może być tanim i może być drogim, tak jak jazda samocodem. Można pomykać Tavrią lub np. Volvo. Wszystko jest względne. Ty chcesz aby bieganie było darem niebios i MOSiR-u. Ja też z tym, że ja dodatkowo chcę kupić produkt dobrej jakości o nazwie "Uczestnictwo w Maratonie Warszawski", i jestm gotów za to zapłacić.
Dobrze nie jest, świat pomyka nieubłaganie w stronę gdzie czeka Cię frustracja i sromota i gdzie nie wszystko będzie dla wszystkich. Mnie też się to nie podoba ale, w związku z tym, jadąc rano do pracy nie wpadam codziennie do salonu koncesjonera LEXUSA i nie papierniczam go za to, że ma drogie bryczki.
Na przykład, że "bieganie jest tanim sportem".- może być tanim i może być drogim, tak jak jazda samocodem. Można pomykać Tavrią lub np. Volvo. Wszystko jest względne. Ty chcesz aby bieganie było darem niebios i MOSiR-u. Ja też z tym, że ja dodatkowo chcę kupić produkt dobrej jakości o nazwie "Uczestnictwo w Maratonie Warszawski", i jestm gotów za to zapłacić.
Dobrze nie jest, świat pomyka nieubłaganie w stronę gdzie czeka Cię frustracja i sromota i gdzie nie wszystko będzie dla wszystkich. Mnie też się to nie podoba ale, w związku z tym, jadąc rano do pracy nie wpadam codziennie do salonu koncesjonera LEXUSA i nie papierniczam go za to, że ma drogie bryczki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zaraz, jak to było? Aha, pisze się tak: organizuje imprezę i potrafię to zrobić bez wpisowego.....
I jestem pełny podziwu że FMW jest w stanie robić tak dobre imprezy za tak małą kasę. Imprezy, na których nigdy nie brakuje picia dla tych co lecą na końcu (nie żebym się czepiał, ale w takim fantastycznym Poznaniu tak bywa), gdzie przy trasie coś się dzieje, gdzie czuje się to coś. Jasne, żadnych fajnych fantów, gratisów nie ma, ale nie po to biegnę. Biegnę żeby stać się częścią czegoś nadzwyczajnego, czego nawet nie potrafię nazwać.
I jeszcze jedno - na połówce kiedy odbierałem pakiet za ladą był pan dyrektor i jak szary wolontariusz obsłużył mnie szarego tupacza. To było dla mnie bezcenne.
I jestem pełny podziwu że FMW jest w stanie robić tak dobre imprezy za tak małą kasę. Imprezy, na których nigdy nie brakuje picia dla tych co lecą na końcu (nie żebym się czepiał, ale w takim fantastycznym Poznaniu tak bywa), gdzie przy trasie coś się dzieje, gdzie czuje się to coś. Jasne, żadnych fajnych fantów, gratisów nie ma, ale nie po to biegnę. Biegnę żeby stać się częścią czegoś nadzwyczajnego, czego nawet nie potrafię nazwać.
I jeszcze jedno - na połówce kiedy odbierałem pakiet za ladą był pan dyrektor i jak szary wolontariusz obsłużył mnie szarego tupacza. To było dla mnie bezcenne.