I Bieg Morskie Oko w Warszawie

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Michał.Lodz
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 09 maja 2011, 09:39
Życiówka na 10k: 45:53
Życiówka w maratonie: 3:54:21
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Nieprzeczytany post

W ubiegłą niedzielę zadebiutowała nowa impreza biegowa w Warszawie, a tu jakoś cicho na ten temat i nie ma żadnego komentarza. A okazja ku temu była bardzo dobra, bo w kategorii kobiet zwycieżyła Dominika, czyli stała uczestniczka niniejszego Forum. Może ktoś jednak zechce podzielić się wrażeniami. Zanim to nastąpi podzielę się swoimi wrażeniami z debiutującej imprezy.
Jak już zaznaczyłem na wstępie, bieg miał miejsce w ubiegłą niedzielę, 15 lipca, w Warszawie, w parku Morskie Oko na Mokotowie. Pomysł na bieg bardzo dobry, a impreza bardzo udana. Ja akurat nie mam zbytnio wygórowanych wymagań. Dla mnie najważniejsze jest, że były podstawowe rzeczy a organizacja była sprawna, poza drobnym opóźnieniem, ale nie z winy organizatora. Ja lubię startować w biegach, które debiutują, bo fajnie jest być przy czymś co właśnie się tworzy. Ten park to świetny teren do biegania i urozmaicona trasa. Taki teren w centrum Warszawy to rewelacja, jak dla mnie. Pod górkę i z górki. Nie ma monotonii. A alejki parkowe dosyć szerokie i dosyć równe. Oczywiście byli tacy, dla których było krzywo, ale wystarczy tylko patrzeć pod nogi. Pogoda również dopisała. Pomiar czasu profesjonalny i obsługa również. Wyniki były w sieci bardzo szybko, a poza tym sms z wynikiem na komórkę. Po biegu ładny medal i napoje pod dostatkiem + coś smacznego na ząb. Szybkie i sprawne zakończenie i na koniec losowanie sporej ilości upominków. Były plecaki Adidasa i czapki Nike. Odbiór pakietów i zapisy były w piątek i sobotę w "sklepiebiegacza" na Żoliborzu, ale również przed samym biegiem. O godz. 9-tej było bez kolejki i bez tłoku. Start przesunął się o 15 minut, ale tylko dlatego, żeby wszyscy chętni mogli wystartować, bo niestety biegacze często przychodzą za późno do biura zawodów. Tego się nie zwalczy. Mam nadzieję, że bieg będzie kontynuowany, ale myślę, że powinien być utrzymany limit uczestników (600), bo alejki parkowe mają ograniczoną pojemność. Tym razem wystartowało 455 osób, bo tyle dotarło do mety, a myślę, że nikt się nie wycofał na trasie. Opłata może była dosyć wygórowana, bo 40 zł (teraz już nie pamiętam, czy może wcześniej było taniej), ale w pakiecie był medal, koszulka bawełniana pamiątkowa, też sympatyczna, napoje (na głowę była 3/4 Cisowianka i 1/2 Powerade) i jeszcze rogal 7Days, no i elektroniczny pomiar czasu z chipami zwrotnymi. Nie wiem, jak było z szatnią i natryskami, chociaż szkoła jest blisko i może tam coś było. Ja nie musiałem korzystac z racji na bliskość miejsca zamieszkania, a poza tym, w takim biegu 90% uczestników to Warszawa, co wiadać po liście startowej.
na koniec zapytam ponownie, o Wasze wrażenia. Jak do tej pory spotkałem się z jedną opinią o tym biegu i raczej okeślił bym ją jako "chłodną", co mnie osobiście zdziwiło. Jak mówi powiedzenie "są gusta i guściki" więc opinie też są różne. Pozdrawiam, Michał
PKO
Tomek - ULAMA TEAM
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 13 maja 2012, 18:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W odpowiedzi na Twój apel o opinie o biegu:
Była to pierwsza edycja i chyba pierwszy bieg organizowany przez Krzysztofa i Alicję, więc można było się spodziewać niedociągnięć i należy im je wybaczyć, ale po kolei.
Dobrze, że wraz z oficjalną stroną biegu uruchomiona została strona na Facebooku. Dzięki temu zawodnicy mogli przed startem zgłaszać swoje uwagi a organizatorzy się do nich ustosunkować. Tak było np. z możliwością odbioru pakietu w dniu biegu. Szkoda, że organizatorzy pozostali głusi na apele o zapotrzebowaniu na szatnię (panie musiały przebierać się przy ławkach, co z pewnością nie było dla nich komfortowe) i przechowalnię. Właśnie brak depozytów uważam za największą wpadkę organizacyjną.
Opóźnienie startu to w większości wina zawodników, ale nie tylko. Ja miałem do odbioru sam chip, więc podszedłem do dziewczyny je wydającej (akurat stała bezczynnie) i zapytałem czy muszę też stać w kolejce. Wykazała się złośliwością i powiedziała, że tak. Oczywiście nie musiałem. Jeśli w ten sposób potraktowała inne osoby to nic dziwnego, że kolejki były takie długie.
Co do opłaty startowej to jeśli jest dla kogoś za wysoka to po postu nie startuje. Uważam, że jeśli prywatne osoby/firmy/stowarzyszenia/kluby poświęcają swój czas na organizację to mają prawo na tym zarobić. To nie jest MOSiR i organizacja zawodów nie leży w ich obowiązku.
Szeroka i równa trasa? Tutaj absolutnie się z Tobą nie zgodzę. Były dziury, wystające słupki i bardzo wąskie odcinki. Wyobraź sobie co się by stało gdyby szybko biegający zawodnik w taką dziurę lub na słupek wpadł. Zresztą jedna dziewczyna przewróciła się i dość paskudnie rozwaliła sobie kolano. Nie wiem co spowodowało upadek, ale taki fakt miał miejsce. Zgodzę się z tym, że trasa jest trudna i nie jest monotonna, co czyni ją bardzo atrakcyjną, ale 500 startujących osób to chyba max.
Dodatkowo na plus wg mnie: sprawne zakończenie, losowanie nagród, zdjęcia z biegu i szybko zamieszczone w internecie wyniki.
Dodatkowo na minus: bardzo słabe nagłośnienie, kiepski kontakt mailowy.
Ogólnie jestem zadowolony ze startu w I Biegu Morskie Oko.

Pozdrawiam
Tomek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Tomek - ULAMA TEAM pisze:Zresztą jedna dziewczyna przewróciła się i dość paskudnie rozwaliła sobie kolano. Nie wiem co spowodowało upadek, ale taki fakt miał miejsce
Biegłem tuż za wspomnianą dziewczyną. Upadek miał miejsce na ostrym zakręcie tuz po ostatnim zbiegu. Na asfalcie leżało trochę żwiru i się posliznęła. Szybko sie jednak pozbierła, nie chciała pomcy. To raczej nie wina trasy, na której było więcej niebezpiecznych miejsc.

Ja jestem zadowolony z biegu. Nigdy nie korzystałem z depozytów. Zawsze udaję się na bieg gotowy do startu. Jednak wiele osób nie ma takiej możliwości i dla nich depozyt to podstawa.
Pakiet odebrałem wcześniej w sklepie. Chip dostałem bez potrzeby stania w kolejce. Pani była uśmiechnięta i nie robiła problemów. W kolejce do toi toi swoje odstałem, ale nie uważam, że to wieli minus. Może 2 kabiny więcej skróciły by czas oczekiwania, ale 5-10 minut to znowu nie tak wiele. Bieg opóźniony, ale w sytuacji gdy ciągle była kolejka po pakiety, nie było innego wyjścia. Wpadką natomiast było to, że przełożono start na 11.15, a bieg ruszył kilka minut wcześniej.
Trasa była trudna a alejki wąskie. Biegłem z przodu i nie doświadczyłem tłoku ale słyszałem, że głównie po starcie było trochę przepychanek. Na pierwszym podbiegu stawka się rozciągnęła. Nawierzchnia zróżnicowana co mi się podobało chodnik, kostka, asfalt, żwir. Najgorszy był asfalt bo strasznie nierówny. Ale co organizatorzy mogą na to poradzić? Trasa dobrze oznacza.
Moje wrażania jak najbardziej pozytywne. Fajnie, że w kalendarzu pojawia się coraz więcej ciekawych imprez. W maju Go – run, w lipcu Morskie Oko – fajne piątki.
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieg ogólnie fajny, jeżeli potraktować go w kategoriach luźnego startu bez zobowiązań :)
Do robienia życiówek trasa kompletnie się nie nadaje. Po pierwsze było nierówno, za bardzo pod górkę o czym pisaliście. Po drugie tam nie było 5km. Mój Garmin naliczył 4,88 km
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bieg bez historii. Poprawny. Z potencjałem.
Największy atut to trasa - dziwię się, że ktokolwiek ma zastrzeżenia. Ciekawe, co byście powiedzieli o biegach górskich - na Mardule w tym roku kilka osób sie połamało, a jedne facet wybił sobie wszystkie przednie zęby. Ryzyko wliczone w cenę startu - na płaskiej drodze też można się przewrócić i połamać. Szkoda jedynie, że większość osób MEGA skracała, biegnąc po trawnikach w aż niewprzyzwoitej odległości od planowanych skrętów - no ale skoro trasa nie była zabezpieczona, to nie ma się czemu dziwić - biegnąc szybko skręty o 90 stopni nie są przyjemne.
Największe wpadki - brak depozytu (ale to w kolejnej edycji można łatwo naprawić), brak szatni i przesunięty start (czyli zła organizacja biura zawodów).
Porównałabym ten bieg do GP Warszawy, gdzie jest podobnie, ale też nikt n ie oczekuje niewiadomo czego. Tylko cena różna i może dlatego w przypadku tego biegu oczekiwania były większe.

Ponieważ to piątka (zatem nie zajmuje wiele czasu) to rozważyłabym puszczenie dwóch grup - np. szybkiej piątki i piątki (coś jak w Praskiej Dyszce). Szybka piątka zakończyłaby się w pół godziny.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Michał.Lodz
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 09 maja 2011, 09:39
Życiówka na 10k: 45:53
Życiówka w maratonie: 3:54:21
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Nieprzeczytany post

Skoro rozpocząłem to i zakończę krótkim podsumowaniem te kilka opinii o I Biegu Morskie Oko.
Jak się okazuje bieg ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne" jak to kiedyś ktoś powiedział:)
Wydaje się, że więcej jest tych dodatnich, jak choćby, ciekawa i urozmaicona trasa (pomimo dziur w alejkach), sprawne zakończenie i szybkie wyniki, upominki, medal, napoje, etc.. Poza tym, 455 uczestników na mecie biegu to spory kredyt zaufania dla organizatorów, którzy teraz powinni przeanalizować niedociągnięcia i postarać się o ich uniknięcie przy okazji kolejnej edycji biegu, która, mam nadzieję się odbędzie za rok.
Ale, żeby było bardziej konkretnie to wymienię te minusy:
1. brak szatni i tym samym brak natrysków, dla obu płci, co przy gorszej pogodzie może być mocno dolegliwe,
2. brak depozytu,
3. słaba organizacja biura zawodów, co również skutkowało opóźnieniem biegu,
4. słabe nagłośnienie i brak czytelnych komunikatów i w rezultanie bieg ruszył wcześniej niż o 11:15,
5. słabe oznakowanie trasy, co skutkowało skracaniem trasy (o tym jeszcze napiszę)
6. niepełny dystans (mój Garmin pokazał 4,91km) - nie ma atestu i nie będzie na takiej trasie, ale warto "dorzucić gdzieś" te sto metrów, to przynajmniej będzie pełne 5 km.

Na koniec komentarz do skracania trasy. Dla mnie skracanie skracanie trasy to pospolite oszustwo, w stosunku do organizatorów i pozostałych uczestników biegu. Nie po to, ktoś wytycza trasę, nawet jak ją słabo zabezpieczy, żeby ktoś inny, kto przyjął numer startowy i tym samym zgodził się na reguły uczestnictwa, tą wytyczoną trasę skracał i wbiegał na metę przed kimś, kto zastosował się do zasad uczestnictwa w biegu. Jeszcze raz powtórzę, to jest pospolite oszustwo. Oczywiście, ten bieg to nie były mistrzostwa świata i trasa bez atestu, ale oszustwo pozostaje oszustwem.
Dla przykładu podam jeszcze jeden bieg organizowany w Warszawie, w którym nagminnie skracana jest trasa przez jego uczestników, pomimo, że trasa ma atest. Ten bieg to Chomiczówka. To, że uczestnicy skracają trasą to w dużej mierze skutek źle poprowadzonej i tym samym źle zabezpieczonej trasy. Uczestniczyłem w tym biegu dwa razy i wiem jak jest i wielokrotnie była na ten temat dyskusja na innym Forum, ale organizatorzy są głusi na tego typu sygnały. Może coś się zmieni w roku przyszłym. Najbardziej tragikomiczne jest to, że w każdym Biegu Chomiczówki następuje "wysyp" rewelacyjnych nowych życiówek na 15 i 5 km, już na początku sezonu w styczniu. Co wcale nie dziwi, bo kilkadziesiąt metrów zawsze robi różnicę. Na szczęście spośród tysiąca lub więcej uczestników, zdecydowana większość, to są ci, którzy stosują się do wyznaczonych zasad i pokonują pełną trasę biegu. Pozdrawiam, Michał
Awatar użytkownika
xrazowy
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 mar 2012, 08:30
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:53
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mi zabrakło rzetelnej informacji na temat przebiegu trasy na stronie www biegu, Informacja jaka była wprowadzała w błąd, ponieważ na stronie był opis trasy "dla biegaczy oznacza to jeden podbieg pod jeziorko Morskie Oko oraz jeden, długi, łagodny zbieg." - ja raczej zarejestrowałem jeden długi podbieg i niebezpieczny szybki zbieg po granitowej śliskiej kostce.
Co do pomiarów przez garminy i inne gpsy, to wiadomo, że one zawsze zaniżają dystans, także nie zgadzam się z przedmówcą.
Michał.Lodz
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 09 maja 2011, 09:39
Życiówka na 10k: 45:53
Życiówka w maratonie: 3:54:21
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Nieprzeczytany post

Przepraszam, ale w jakiej kwestii nie zgadzasz się z przedmówca, czyli chyba ze mną.
Z tym, że było niecałe 5 km? (ja też tak uważam), czy z tym, że był kiepski opis trasy na www?, bo ja wcale nie twierdzę, że był dobry opis, bo wogóle do tego się nie odniosłem......
Poza tym, oczywiście masz prawo się nie zgodzić, i prawo do własnej opinii jak każdy wczesniej, ale.....coś tak jednak nie bardzo łapię dlaczego........się nie zgadzasz........
Może, to dlatego, że dzisiaj poniedziałek i narazie wypiłem tylko dwie kawy:)
Pozdrawiam, Michał
meraviglia
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 30 mar 2012, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wg mnie to był bardzo sympatyczny bieg, choć miał swoje minusy.
Nie wymagam wiele, ale brakowało mi przebieralni oraz depozytów. Na szczęście było ciepło i przyjechałam samochodem, więc dałam sobie radę.
Co do dystansu - wg mojego zegarka trasa miała długość około 4,8km.
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xrazowy pisze: Co do pomiarów przez garminy i inne gpsy, to wiadomo, że one zawsze zaniżają dystans, także nie zgadzam się z przedmówcą.
Niestety źle robisz, że się nie zgadzasz :)
Nie są to urządzenia aptekarsko precyzyjne, ale na tak śmiesznie krótkim dystansie uwierz mi, że nie pomylą się o 120 metrów.
Mój GF305 pokazywał dystans bardzo dokładnie na atestowanych trasach 10K i półmaratonu.
Tutaj organizator reklamował bieg jako 5K i niestety nie wysilił się by wykombinować te dodatkowe 120 metrów
Jest to trochę wkurzające dla osób, które biegną na rekord i po minięciu mety dociera do nich, że wynik mogą sobie wsadzić .......
jacek_janicki
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 05 mar 2012, 15:06
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: 3:53:11

Nieprzeczytany post

Bieg pewnie nie miał dokładnie 5km. Ale... Trasa i tak nie dostanie atestu, więc nie ma sensu mówić o życiówkach. A tak swoją drogą jeśli ktoś robi czas, w którym osiąga wg niego życiowy czas w biegu po tym parku, to czemu nie zrobi życiówki na płaskim biegu z atestem, w którym i tak zrobi lepszy czas.

A jeśli chodzi o resztę, to szczęśliwie dla organizatorów się złożyło, że pogoda była super. Jeśli by było coś nie tak, to brak szatni i depozytów byłby bardzo odczuwalny.
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O życiówkach jest sens mówić.
Na pewno było sporo ludzi, którzy jak usłyszeli, że bieg jest na 5km to przygotowywali się i biegli z nastawieniem na zrobienie życiówki. Na mecie mogli być delikatnie mówiąc zawiedzeni, choć pewnie część z nich do dziś nie wie, że trasa miała niepełne pięć

A rekord życiowy to trzeba robić koniecznie na trasie z atestem? Chyba niekoniecznie.
123
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 29 maja 2012, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla mnie jasne jest, że na takich biegach parkowych nie pwoinno się myśleć się o robieniu życiówek, jeśli trasa nie ma atestu to można jej wybaczyc że brakuje 50 m na okrażeniu- nie jest to powalająca różnica. A gażety do pomiaru i tak są omylne jednym wyszło 4 900 innym mniej. Biegi w parku maja założenie reakreayjnych a nie na pobijania rekordów i podejrzewam , że jednak większość szczególnie dobrych biegaczy zdaje sobie z tego sprwę. Inna kwestia że w takich warunkach jak park czasami po prostu nie ma jak dołożyć 120 m.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mi wyszło 4,910 ale mam świadomość, że za wszystkimi skaracałam. Dlatego możliwe, że trasa mierzona 10cm od linii miała 5km.
A jeżeli nie miała to i tak nie ma czego żałować, bo fajny profil. Niedociągnięć szukałabym na pewno nie w tarsie i jej profilu.
Wierzę, że w przyszłym roku będzie bardziej profi :ble:
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
xrazowy
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 mar 2012, 08:30
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:53
Kontakt:

Nieprzeczytany post

SonnyCrockett pisze:
xrazowy pisze: Co do pomiarów przez garminy i inne gpsy, to wiadomo, że one zawsze zaniżają dystans, także nie zgadzam się z przedmówcą.
Niestety źle robisz, że się nie zgadzasz :)
Nie są to urządzenia aptekarsko precyzyjne, ale na tak śmiesznie krótkim dystansie uwierz mi, że nie pomylą się o 120 metrów.
Mój GF305 pokazywał dystans bardzo dokładnie na atestowanych trasach 10K i półmaratonu.
Tutaj organizator reklamował bieg jako 5K i niestety nie wysilił się by wykombinować te dodatkowe 120 metrów
Jest to trochę wkurzające dla osób, które biegną na rekord i po minięciu mety dociera do nich, że wynik mogą sobie wsadzić .......
ależ oczywiście, że się pomylą, nie tylko o 120m ale i o więcej. Od długiego już czasu biegam z różnymi zegarkami a i od czasu do czasu telefonami mającymi gps (m.in. garmina) i nawet na atestowanych trasach obserwuje zjawisko skracania trasy, zwłaszcza kiedy trasa ma kilka okrążeń, dużo zakrętów, ew przebiega w pobliżu terenów zabudowanych. Cywilne urządzenia gps pobierają próbki z maksymalną częstotliwością 1x/s więc sobie wydedukuj co się będzie działo na zakrętach.

udostępnij proszę plik *.gpx z trasy to chętnie Ci wskażę błędy.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ