Porada dla późno zdecydowanego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czołem biegacze
Postanowiłem spróbować swoich sił w nadchodzącym maratonie warszawskim, jednak decyzję podjąłem niemalże w ostatniej chwili, dlatego nie mam za sobą paru miesięcy treningu ściśle "pod maraton". Dlatego chciałem zasięgnąc Waszej porady jak najlepiej wykorzystać te 10 dni, które zostały do startu i uzyskać możliwie najlepszy wynik.
Trochę danych o mnie: mam 24 lata, biegam regularnie od jakichś 6 lat (z przerwami), zazwyczaj dystanse 10-12 km (średni czas ok. 45 minut), najdłuższy pokonany za jednym razem dystans to ok. 30 km (kilka miesięcy temu, ciężko było). Półmaratony biegam bez problemu, a dzisiaj dla wprawki przed 25 września przebiegłem trasę ok. 25 km w czasie 2:15.
Byłbym wdzięczny za sugestie odnośnie kilku następnych dni: czy biegać, czy już tylko odpoczywać, jeżeli tak to jak intensywnie i co tam jeszcze przyjdzie Wam do głowy.
Postanowiłem spróbować swoich sił w nadchodzącym maratonie warszawskim, jednak decyzję podjąłem niemalże w ostatniej chwili, dlatego nie mam za sobą paru miesięcy treningu ściśle "pod maraton". Dlatego chciałem zasięgnąc Waszej porady jak najlepiej wykorzystać te 10 dni, które zostały do startu i uzyskać możliwie najlepszy wynik.
Trochę danych o mnie: mam 24 lata, biegam regularnie od jakichś 6 lat (z przerwami), zazwyczaj dystanse 10-12 km (średni czas ok. 45 minut), najdłuższy pokonany za jednym razem dystans to ok. 30 km (kilka miesięcy temu, ciężko było). Półmaratony biegam bez problemu, a dzisiaj dla wprawki przed 25 września przebiegłem trasę ok. 25 km w czasie 2:15.
Byłbym wdzięczny za sugestie odnośnie kilku następnych dni: czy biegać, czy już tylko odpoczywać, jeżeli tak to jak intensywnie i co tam jeszcze przyjdzie Wam do głowy.
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 11 lut 2009, 16:24
10 dni do startu to żaden czas.... podstawowym elementem treningu maratońskiego są długie wybiegania (ok. 2,5h) w bardzo wolnym tempie, biegane raz w tygodniu- ma to nauczyć organizm spalać tłuszcze a nie tylko glikogen, który starcza na ok godzinę biegu. Zatem- moim zdaniem- nie przygotujesz się już w żaden sposób do startu zwłaszcza, że ostatni tydzień przed maratonem jest zawsze luźniejszy w treningach.
Osobiście sugeruję metodę Gallowey'a lub maraton w innym terminie....
Osobiście sugeruję metodę Gallowey'a lub maraton w innym terminie....
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 11 lut 2009, 16:24
piotr_j tak, ale jednorazowy długi bieg to w zasadzie więcej ryzyka niż pożytku, do tego dawno temu i z oporami....systematycność biegania długich dystansów jest kluczowa.
najdłuższy pokonany za jednym razem dystans to ok. 30 km (kilka miesięcy temu, ciężko było).
mariod, szans na przebiegnięcie całego dystansu Maik nie ma żadnych- nie ukrywajmy tego... po co ma się narażać- maraton zawsze kosztuje dużo zdrowia więc nie widzę sensu podejmowania ryzyka. to nie jest krótki dystans, który można brać z marszu.
Maksimum co może zrobić to przebyć dystans Galloway'em.... ja bym odpuścił i wybrał jakis półmaraton jesienny.
najdłuższy pokonany za jednym razem dystans to ok. 30 km (kilka miesięcy temu, ciężko było).
mariod, szans na przebiegnięcie całego dystansu Maik nie ma żadnych- nie ukrywajmy tego... po co ma się narażać- maraton zawsze kosztuje dużo zdrowia więc nie widzę sensu podejmowania ryzyka. to nie jest krótki dystans, który można brać z marszu.
Maksimum co może zrobić to przebyć dystans Galloway'em.... ja bym odpuścił i wybrał jakis półmaraton jesienny.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wpisowe opłacone i nie mogę się teraz wycofać.
Svenn - wg planów treningu do maratonu z jakimi się zapozanłem (np.http://www.maratonwarszawski.com.pl/node/40956) bardzo długie biegi wykonuje się sporadycznie, właściwie tylko raz na cały program. Normalnie są to dystanse typu 15-20 km - wcale nie na 2,5 godziny biegania. No ale metody są różne.
Svenn - wg planów treningu do maratonu z jakimi się zapozanłem (np.http://www.maratonwarszawski.com.pl/node/40956) bardzo długie biegi wykonuje się sporadycznie, właściwie tylko raz na cały program. Normalnie są to dystanse typu 15-20 km - wcale nie na 2,5 godziny biegania. No ale metody są różne.
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 11 lut 2009, 16:24
Maik- w planie, do którego się odnosisz jest kilka biegów po 25-30km. Biega się je na OWB1 więc przyjmując tempo 6min/km to wychodzi 150-180min czyli 2,5-3h..... no, ale to tylko moje zdanie....
Próbuj więc, pamiętaj tylko że niektóre kontuzje leczy się miesiącami... Powodzenia.
Próbuj więc, pamiętaj tylko że niektóre kontuzje leczy się miesiącami... Powodzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki. Wczoraj zrobiłem 35 km w 3:01. Chyba te siedem km więcej jakoś dociągnę. W tym tygodniu przebiegnę się jeszcze ze dwa razy po 10 km i odpoczywam. W niedzielę nastawiam się (z lekkim optymizmem) na wynik 3:45, w tempie ok. 5,30' na kilometr.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: 42.57
- Życiówka w maratonie: 3.48
w zeszlym roku pobieglem MW pierwszy raz w zyciu majac w nogach tygodniowe przebiegi ponizej 50 KM i tylko jeden dluzszy bieg ponad 30 km. Dalem rade - na czas ponizej 4 godzin. Znacznie ponizej moich oczekiwan ale jednak bieg ukonczylem. Na Twoim miejscu podjalbym ryzyko, tyle ze trzeba zaczac ostroznie -w tempie np 10-10.5 km w pierwszej godzinie. I pamietaj stary truizm ze maraton zaczyna sie po 30 kilometrze, oraz moje wlasne odkrycie ze to nie 4 x 10 ani 2 x 20 km tylko niestety znacznie wiecej
Trzymam kciuki 2298
