Półmaraton z psem
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
poszukaj dogtrekkingów
dogtrekking.com.pl pewnie zimą nic nie ma ale może ktos z nich będzie wiedział.
Wystartowanie z psem ciągnącym przeciwko ludziom postawiło by Cię w uprzywilejowanej pozycji więc jak chciałbyś rywalizować ? Inna sprawa że bieganie półmaratonu na ulicy dla psa nie byłoby przyjemne.

dogtrekking.com.pl pewnie zimą nic nie ma ale może ktos z nich będzie wiedział.
Wystartowanie z psem ciągnącym przeciwko ludziom postawiło by Cię w uprzywilejowanej pozycji więc jak chciałbyś rywalizować ? Inna sprawa że bieganie półmaratonu na ulicy dla psa nie byłoby przyjemne.
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
:uuusmiech: może taki piesek przyczynił by się do poprawienia wyniku biegnącym przed nim :uuusmiech: podejrzewam że musiałbyś wnieść opłatę startową za pieska 

biegam sobie i już
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
dogtrekking to zupełnie co innego, niż bieganie z psem. mniej więcej różnica taka, jak jechanie na rowerze i biegnięcie z rowerem toczącym się obokwojtekwydmuch pisze:poszukaj dogtrekkingów![]()
dogtrekking.com.pl pewnie zimą nic nie ma ale może ktos z nich będzie wiedział.
Wystartowanie z psem ciągnącym przeciwko ludziom postawiło by Cię w uprzywilejowanej pozycji więc jak chciałbyś rywalizować ?

dogtrekking polega na tym, że zakładasz specjalną uprząż i pies Cię niejako ciągnie, mocno wspomagając. są takie zawody, oczywiście.
biegnięcie z psem obok na luźnej smyczy nie tylko nie ułatwia, ale może też utrudniać - pies przystanie, skręci nagle, zainteresuje się czymś etc. (mam to na co dzień

tak więc nie ma raczej obawy o lepszy wynik.
info o zakazie nie widziałam; na Biegnij Warszawo zakaz był, ale ludzie z psami biegli i nikt nikogo z trasy nie wywalał. jeździli też rolkarze i rowerzyści, co upierdliwe było

kocham biegać z moim psem, niemniej chyba jestem przeciw na takim biegu - a nuż się zaplącze pod nogi komukolwiek, ktoś smyczy nie zauważy etc.? odpuść psu bieganie w ten dzień, idź z nim na długi spacer po powrocie

- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
Wszystko się zgadza, poza jednym detalem, którego nie znalazłem. Nikt nie wspominał o tym że pies biegnie obokAśka pisze: dogtrekking to zupełnie co innego, niż bieganie z psem. mniej więcej różnica taka, jak jechanie na rowerze i biegnięcie z rowerem toczącym się obok![]()
dogtrekking polega na tym, że zakładasz specjalną uprząż i pies Cię niejako ciągnie, mocno wspomagając. są takie zawody, oczywiście.
biegnięcie z psem obok na luźnej smyczy nie tylko nie ułatwia, ale może też utrudniać - pies przystanie, skręci nagle, zainteresuje się czymś etc. (mam to na co dzień).
tak więc nie ma raczej obawy o lepszy wynik.
info o zakazie nie widziałam; na Biegnij Warszawo zakaz był, ale ludzie z psami biegli i nikt nikogo z trasy nie wywalał. jeździli też rolkarze i rowerzyści, co upierdliwe było![]()
kocham biegać z moim psem, niemniej chyba jestem przeciw na takim biegu - a nuż się zaplącze pod nogi komukolwiek, ktoś smyczy nie zauważy etc.? odpuść psu bieganie w ten dzień, idź z nim na długi spacer po powrocie

A pytanie sugerowało że sprawa dotyczy psa ciągnącego, wręcz do tego stworzonego

- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
czytam je wszerz, wzdłuż, wprzód i wspak i w sumie obie interpretacje możliwe 
tak czy siak - dogtrekking zatem na bank nie, pies na smyczy obok --> pytanie do organizatorów

tak czy siak - dogtrekking zatem na bank nie, pies na smyczy obok --> pytanie do organizatorów

- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
a ja jako startujaca nie chcialabym by ktos obok mnie biegl z psem, bo .....sie boje psow, szczegolnie duzych. Nie wiadomo jak w takim tlumie psiak sie zachowa. Dla psa taki tlum to duzy stres i nawet potulny misiaczek moze zrobic niespodzianke. Zawody sa dla ludzi a nie dla psow. Jak chcesz z psem pobiegac to zapisz sie na zawody dla psow z ludzmi albo pobiegaj z nim w lesie.
Mam juz troche zawodow za soba jako startujaca i jako kibic, malych i duzych z kilkoma setkami biegaczy a jeszcze nigdy nie widzialam nikogo biegnacego z psem.
Mam juz troche zawodow za soba jako startujaca i jako kibic, malych i duzych z kilkoma setkami biegaczy a jeszcze nigdy nie widzialam nikogo biegnacego z psem.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Też się boję psów. I też myślałam sobie, że wolę by koło mnie nie biegały na zawodach. Nawet za pierwszym razem byłam trochę zła, że ktoś przyszedł sobie z pieskiem. Ale za każdym razem te psy na zawodach, które spotykałam były niezwykle spokojne i wyluzowane, i wpatrzone w swojego pana. Nawet ja, takie strachajło, nie mogłam im nic zarzucić. A i z chęcią bym przytuliła
.
Nie znam Twojego psa, ale proszę byś dobrze przemyślał zawody w jego towarzystwie. Bo to może być naprawdę olbrzymi stres (zarówno dla niektórych współbiegaczy, jak i dla psa).

Nie znam Twojego psa, ale proszę byś dobrze przemyślał zawody w jego towarzystwie. Bo to może być naprawdę olbrzymi stres (zarówno dla niektórych współbiegaczy, jak i dla psa).
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
To przypuszczenie jest tak samo uzasadnione jak, przykladowo, to ze 'nawet doswiadczony, trenujacy biegacz moze zlamac noge podczas Maratonu'Bawareczka pisze:Dla psa taki tlum to duzy stres i nawet potulny misiaczek moze zrobic niespodzianke.


Niemniej jednak uwazam, ze trzeba uszanowac zakaz i nie stawiac sie na starcie biegu ulicznego z psem. Przede wszystkim dlatego, ze niektorzy biegacze moga po prostu bac sie psow i nic sie na to nie poradzi - a jesli wg regulaminu na biegu ma nie byc psow, to trzeba to uszanowac. Poza tym, jesli pies bedzie ciagnal wlasciciela, to walka w wyscigu staje sie nieuczciwa, bo taki uciag to ogromna pomoc dla biegnacego
