Półmaraton z psem

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
marxik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 14 lip 2009, 18:14

Nieprzeczytany post

Nigdzie nie znalazłem informacji czy można biec półmaraton z psem - czyli jak rozumiem, nie moża?
Podobno obecne mrozy mają się utrzymać do połowy marca co dla mojego husky'ego jest zbawieniem.
PKO
Awatar użytkownika
wojtekwydmuch
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06

Nieprzeczytany post

poszukaj dogtrekkingów :)
dogtrekking.com.pl pewnie zimą nic nie ma ale może ktos z nich będzie wiedział.
Wystartowanie z psem ciągnącym przeciwko ludziom postawiło by Cię w uprzywilejowanej pozycji więc jak chciałbyś rywalizować ? Inna sprawa że bieganie półmaratonu na ulicy dla psa nie byłoby przyjemne.
Awatar użytkownika
pixos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 415
Rejestracja: 07 lut 2010, 20:57
Życiówka na 10k: 39:42
Życiówka w maratonie: 3:58
Lokalizacja: Gostynin

Nieprzeczytany post

W zeszłym roku widziałem kilka osób biegnących z psem. Nie wiem tylko, jak wyglądało to, jeśli chodzi o zgodność z regulaminem.
tolek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
Życiówka na 10k: 45,32
Życiówka w maratonie: 3.51.20
Lokalizacja: z lasu

Nieprzeczytany post

:uuusmiech: może taki piesek przyczynił by się do poprawienia wyniku biegnącym przed nim :uuusmiech: podejrzewam że musiałbyś wnieść opłatę startową za pieska :oczko:
biegam sobie i już
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

wojtekwydmuch pisze:poszukaj dogtrekkingów :)
dogtrekking.com.pl pewnie zimą nic nie ma ale może ktos z nich będzie wiedział.
Wystartowanie z psem ciągnącym przeciwko ludziom postawiło by Cię w uprzywilejowanej pozycji więc jak chciałbyś rywalizować ?
dogtrekking to zupełnie co innego, niż bieganie z psem. mniej więcej różnica taka, jak jechanie na rowerze i biegnięcie z rowerem toczącym się obok ;)
dogtrekking polega na tym, że zakładasz specjalną uprząż i pies Cię niejako ciągnie, mocno wspomagając. są takie zawody, oczywiście.
biegnięcie z psem obok na luźnej smyczy nie tylko nie ułatwia, ale może też utrudniać - pies przystanie, skręci nagle, zainteresuje się czymś etc. (mam to na co dzień ;)).
tak więc nie ma raczej obawy o lepszy wynik.


info o zakazie nie widziałam; na Biegnij Warszawo zakaz był, ale ludzie z psami biegli i nikt nikogo z trasy nie wywalał. jeździli też rolkarze i rowerzyści, co upierdliwe było ;)

kocham biegać z moim psem, niemniej chyba jestem przeciw na takim biegu - a nuż się zaplącze pod nogi komukolwiek, ktoś smyczy nie zauważy etc.? odpuść psu bieganie w ten dzień, idź z nim na długi spacer po powrocie ;)
Awatar użytkownika
wojtekwydmuch
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06

Nieprzeczytany post

Aśka pisze: dogtrekking to zupełnie co innego, niż bieganie z psem. mniej więcej różnica taka, jak jechanie na rowerze i biegnięcie z rowerem toczącym się obok ;)
dogtrekking polega na tym, że zakładasz specjalną uprząż i pies Cię niejako ciągnie, mocno wspomagając. są takie zawody, oczywiście.
biegnięcie z psem obok na luźnej smyczy nie tylko nie ułatwia, ale może też utrudniać - pies przystanie, skręci nagle, zainteresuje się czymś etc. (mam to na co dzień ;)).
tak więc nie ma raczej obawy o lepszy wynik.
info o zakazie nie widziałam; na Biegnij Warszawo zakaz był, ale ludzie z psami biegli i nikt nikogo z trasy nie wywalał. jeździli też rolkarze i rowerzyści, co upierdliwe było ;)
kocham biegać z moim psem, niemniej chyba jestem przeciw na takim biegu - a nuż się zaplącze pod nogi komukolwiek, ktoś smyczy nie zauważy etc.? odpuść psu bieganie w ten dzień, idź z nim na długi spacer po powrocie ;)
Wszystko się zgadza, poza jednym detalem, którego nie znalazłem. Nikt nie wspominał o tym że pies biegnie obok :)
A pytanie sugerowało że sprawa dotyczy psa ciągnącego, wręcz do tego stworzonego :)
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

czytam je wszerz, wzdłuż, wprzód i wspak i w sumie obie interpretacje możliwe ;)

tak czy siak - dogtrekking zatem na bank nie, pies na smyczy obok --> pytanie do organizatorów ;)
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a ja jako startujaca nie chcialabym by ktos obok mnie biegl z psem, bo .....sie boje psow, szczegolnie duzych. Nie wiadomo jak w takim tlumie psiak sie zachowa. Dla psa taki tlum to duzy stres i nawet potulny misiaczek moze zrobic niespodzianke. Zawody sa dla ludzi a nie dla psow. Jak chcesz z psem pobiegac to zapisz sie na zawody dla psow z ludzmi albo pobiegaj z nim w lesie.
Mam juz troche zawodow za soba jako startujaca i jako kibic, malych i duzych z kilkoma setkami biegaczy a jeszcze nigdy nie widzialam nikogo biegnacego z psem.
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Też się boję psów. I też myślałam sobie, że wolę by koło mnie nie biegały na zawodach. Nawet za pierwszym razem byłam trochę zła, że ktoś przyszedł sobie z pieskiem. Ale za każdym razem te psy na zawodach, które spotykałam były niezwykle spokojne i wyluzowane, i wpatrzone w swojego pana. Nawet ja, takie strachajło, nie mogłam im nic zarzucić. A i z chęcią bym przytuliła :).

Nie znam Twojego psa, ale proszę byś dobrze przemyślał zawody w jego towarzystwie. Bo to może być naprawdę olbrzymi stres (zarówno dla niektórych współbiegaczy, jak i dla psa).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze:Dla psa taki tlum to duzy stres i nawet potulny misiaczek moze zrobic niespodzianke.
To przypuszczenie jest tak samo uzasadnione jak, przykladowo, to ze 'nawet doswiadczony, trenujacy biegacz moze zlamac noge podczas Maratonu' ;) Od lat zajmuje sie szkoleniem psow, startuje w zawodach agility i moge z cala pewnoscia powiedziec, ze pies psu nierowny. Zrownowazony, posluszny, zsocjalizowany pies to takie samo ryzyko dla biegnacych obok jak drugi czlowiek ;)
Niemniej jednak uwazam, ze trzeba uszanowac zakaz i nie stawiac sie na starcie biegu ulicznego z psem. Przede wszystkim dlatego, ze niektorzy biegacze moga po prostu bac sie psow i nic sie na to nie poradzi - a jesli wg regulaminu na biegu ma nie byc psow, to trzeba to uszanowac. Poza tym, jesli pies bedzie ciagnal wlasciciela, to walka w wyscigu staje sie nieuczciwa, bo taki uciag to ogromna pomoc dla biegnacego ;)
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kocham psy, ale szlag mnie trafia jak widzę je na trasie biegu z udziałem tysięcy zawodników. W domu siedzieć i michy pilnować! :hejhej:
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

dzis przez krotka chwile gonily mnie 3 psy dostalam kopa na jakies 10 min i tak sobie mysle ze w sumie co pare km na polmaratonie mogliby na nas cos takiego spuscic. co niektorzy pobili by pewnie znacznie swoje rekordy :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ