Komentarz do artykułu 5. Carrefour Półmaraton Warszawski
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 29 cze 2001, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Włocławek
Wpisowe nie małe.
Co do koszulki adidasa za dodatkową opłatą 90zł. To przydało by się jakieś zdjęcie jak ta koszulka będzie wyglądać, jak wielkie będzie to logo sponsora no i w ogóle co za materiał jaki krój. W formularzu rejestracji brak też możliwości wyboru jaki ma być rozmiar tejże koszulki (niektórzy mogą mieć życzenie zamówić inny rozmiar niż tej bawełnianej "darmowej").
Co do koszulki adidasa za dodatkową opłatą 90zł. To przydało by się jakieś zdjęcie jak ta koszulka będzie wyglądać, jak wielkie będzie to logo sponsora no i w ogóle co za materiał jaki krój. W formularzu rejestracji brak też możliwości wyboru jaki ma być rozmiar tejże koszulki (niektórzy mogą mieć życzenie zamówić inny rozmiar niż tej bawełnianej "darmowej").
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Eufemizm.Marek pisze:Wpisowe nie małe.
Amatorski światek biegowy już wrze w związku z tym.
Podnoszenie opłat wydaje się koniecznością z różnych względów, ale FMW zafundowała nam terapię wstrząsową w postaci prawie 100 % wzrostu ceny rok do roku...
Chcą wzrostu frekwencji o kolejne 50 %, a szkoda, że nie obserwują rynku i nie zauważyli, że był taki jeden bieg, co z tego samego powodu zanotował regres 50 %, a to się może organizatorom odbić czkawką i stracą na tym wszyscy...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Koszty organizacji są w Polsce pewnie podobne jak w Europie, nie?
Gdybam - nie wiem tego.
W Berlinie, Paryżu półmaraton kosztuje 30 EURO - czyli nieco ponad 120 zł.
Szukałem jakichś tańszych miejsc w Europie - Dublin 70 EUR
Praga - 35 EUR !!!
Bój o frekwencję ma jakieś swoje zdroworozsądkowe granice.
W tym roku do BiegnijWarszawo (bo jak rozumiem o nim Piotrek mówisz) - organizator nie dokładał takich pieniędzy jakie Nike dawał w poprzednich latach i frekwencja była mniejsza. Twoje Piotrek uwagi są zupełnie takie jak gdybyś nie rozumiał zasad rachunku ekonomicznego (wiem, że rozumiesz, ale ponosi Cię
). Jak nie ma na tyle chętnych sponsorów żeby impreza była za darmo - to musi coś kosztować.
Co do tego że się organizator tłumaczy. Pewnie nie musi, ale pewnie uznał, że niektórzy chcą się dowiedzieć z jakiego tytułu rosną te koszty.
Spójrzcie na to trochę inaczej.
Ja się zawsze dziwię, co ludzie widzą w tych masowych spędach - maratonach czy półmaratonach, co ich gna żeby się przebiegli z tłumem kilku tysięcy innych ludzi? Chcielibyście biegać tak na co dzień?
Nie.
No i na co dzień - biegacie po lasach, parkach, ulicach - sami.
Ale raz na jakiś czas Ci z was którzy koniecznie chcą wystartować z innymi kilkutysiącami ludzi lubiącymi podobne wrażenia - mogą to zrobić.
I to jest widzą jakoś tam proporcjonalne do wielkości imprezy.
SMŚe - są za darmo.
- no czyli to nie jest proporcjonalne. 
Ale np Kabaty - są po ... nie wiem po ile? po 5? po 10 zł za bieg? Powiedzmy 10.
Ile ludzi startuje na Kabatach? 200 ? 300 ? Powiedzmy 300.
Czyli za przyjemność wystartowania z 300 innymi biegaczami płacicie mniej więcej 3,3 grosza od łebka.
Jeśli chcecie biec w większej imprezie - musi kosztować to więcej.
Ile ma kosztować 4000 ludzi ? 3,3 grosza razy 4000 = 120 zł.
Ale Organizator daje wam zniżkę - płacicie 80 zł.
Więc jak ktoś lubi biegi masowe - to niech nie narzeka że to drogo.
Jak dla kogoś za drogo - to niech sobie pobiega po lesie.
Ja sobie biegam TYLKO po lesie.
Gdybam - nie wiem tego.
W Berlinie, Paryżu półmaraton kosztuje 30 EURO - czyli nieco ponad 120 zł.
Szukałem jakichś tańszych miejsc w Europie - Dublin 70 EUR

Praga - 35 EUR !!!
Bój o frekwencję ma jakieś swoje zdroworozsądkowe granice.
W tym roku do BiegnijWarszawo (bo jak rozumiem o nim Piotrek mówisz) - organizator nie dokładał takich pieniędzy jakie Nike dawał w poprzednich latach i frekwencja była mniejsza. Twoje Piotrek uwagi są zupełnie takie jak gdybyś nie rozumiał zasad rachunku ekonomicznego (wiem, że rozumiesz, ale ponosi Cię

Co do tego że się organizator tłumaczy. Pewnie nie musi, ale pewnie uznał, że niektórzy chcą się dowiedzieć z jakiego tytułu rosną te koszty.
Spójrzcie na to trochę inaczej.
Ja się zawsze dziwię, co ludzie widzą w tych masowych spędach - maratonach czy półmaratonach, co ich gna żeby się przebiegli z tłumem kilku tysięcy innych ludzi? Chcielibyście biegać tak na co dzień?
Nie.
No i na co dzień - biegacie po lasach, parkach, ulicach - sami.
Ale raz na jakiś czas Ci z was którzy koniecznie chcą wystartować z innymi kilkutysiącami ludzi lubiącymi podobne wrażenia - mogą to zrobić.
I to jest widzą jakoś tam proporcjonalne do wielkości imprezy.
SMŚe - są za darmo.


Ale np Kabaty - są po ... nie wiem po ile? po 5? po 10 zł za bieg? Powiedzmy 10.
Ile ludzi startuje na Kabatach? 200 ? 300 ? Powiedzmy 300.
Czyli za przyjemność wystartowania z 300 innymi biegaczami płacicie mniej więcej 3,3 grosza od łebka.
Jeśli chcecie biec w większej imprezie - musi kosztować to więcej.

Ile ma kosztować 4000 ludzi ? 3,3 grosza razy 4000 = 120 zł.
Ale Organizator daje wam zniżkę - płacicie 80 zł.
Więc jak ktoś lubi biegi masowe - to niech nie narzeka że to drogo.
Jak dla kogoś za drogo - to niech sobie pobiega po lesie.
Ja sobie biegam TYLKO po lesie.
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Adam, odpowiadając na Twoje wątpliwości załączam cytat z listu który dostałem od "newsletter@maratonwarszawski.com":
"...Proszę jednak wziąć pod uwagę rzeczywiste koszty organizacyjne takiej imprezy jak półmaraton czy maraton: zapewnienie całej infrastruktury, sprzętu, zabezpieczeń, koszt produkcji medali, koszulek, koszt masażystów, wynajmu obiektu na biuro zawodów i wielu drobnych, niezauważalnych pozycji, które jednak kumulują się w sposób bezlitosny i w roku ubiegłym wyniosły łącznie ok. 350 tys. złotych, a w tym przekroczą 400 tysięcy. Dochodzą do tego koszty zmiany organizacji ruchu – ok. 100 tysięcy, koszty zapewnienia rywalizacji na odpowiednio wysokim poziomie – także ok. 100 tys., wreszcie koszt funkcjonowania biura organizacyjnego, które imprezę przygotowuje przez kilka miesięcy (to nie tylko wynagrodzenia, ale i koszty biurowe, komunikacyjne, księgowe, itp., które w skali jednego miesiąca przekraczają 20 tysięcy). W roku ubiegłym koszt półmaratonu zamknął się kwotą 700 tysięcy, w tym – przekroczy 800 tysięcy. ..."
"...Proszę jednak wziąć pod uwagę rzeczywiste koszty organizacyjne takiej imprezy jak półmaraton czy maraton: zapewnienie całej infrastruktury, sprzętu, zabezpieczeń, koszt produkcji medali, koszulek, koszt masażystów, wynajmu obiektu na biuro zawodów i wielu drobnych, niezauważalnych pozycji, które jednak kumulują się w sposób bezlitosny i w roku ubiegłym wyniosły łącznie ok. 350 tys. złotych, a w tym przekroczą 400 tysięcy. Dochodzą do tego koszty zmiany organizacji ruchu – ok. 100 tysięcy, koszty zapewnienia rywalizacji na odpowiednio wysokim poziomie – także ok. 100 tys., wreszcie koszt funkcjonowania biura organizacyjnego, które imprezę przygotowuje przez kilka miesięcy (to nie tylko wynagrodzenia, ale i koszty biurowe, komunikacyjne, księgowe, itp., które w skali jednego miesiąca przekraczają 20 tysięcy). W roku ubiegłym koszt półmaratonu zamknął się kwotą 700 tysięcy, w tym – przekroczy 800 tysięcy. ..."
:) Tomek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Adam, teraz Ty się nie obraź, ale te Twoje wyliczenia to bełkot! Na tej zasadzie można udowodnić wszystko.
Zupełnie nie zrozumiałeś tego co napisałem. Problemem nie jest cena tylko jej akceptacja wśród biegaczy. Powolne podnoszenie ceny spotkało by się na pewno z dużym zrozumieniem i powszechną akceptacją (oczywiście pod warunkiem, że i poziom organizacyjny by za tym nadążał).
Jeśli organizator myśli o zwiększaniu frekwencji na biegu to powinien poważnie wziąć pod uwagę czynnik wysokości wpisowego, który zadecydował o frekwencyjnej porażce BW.
I teraz malutkie muśniecie ekonomii. Łatwo policzyć, że jeśli zamiast zaplanowanych 6000 wystartuje 3000 biegaczy, to przychód z wpisowego będzie dużo mniejszy niż przy pełnej frekwencji i np 50 PLN opłaty. A koszty stałe pozostaną na tym samym poziomie.
Brak akceptacji wśród biegaczy tak wysokiego startowego wynika z prostych wyliczeń. W Polsce jest dużo półmaratonów za 1/3 tej ceny i wiele maratonów za niewiele więcej niż połowa tej kwoty. Czyli, że da się zorganizować bieg za takie pieniądze...
I jeszcze odniosę się do argumentu o poziomie sportowym. Może zmiana 6 garnituru światowych biegaczy na 5 czy 4 poprawi wynik czołówki, ale wg mnie poziom sportowy maratonu się obniży. Ambitnych amatorów na MW już było mało, a teraz to się może pogłębić.
PMW to połówka w MOIM mieście i chciałbym, żeby to była wielka impreza. Moje krytyczne uwagi wynikają z troski, że nieprzemyślane postępowanie FMW może doprowadzić do spadku popularności tego biegu.
Zupełnie nie zrozumiałeś tego co napisałem. Problemem nie jest cena tylko jej akceptacja wśród biegaczy. Powolne podnoszenie ceny spotkało by się na pewno z dużym zrozumieniem i powszechną akceptacją (oczywiście pod warunkiem, że i poziom organizacyjny by za tym nadążał).
Jeśli organizator myśli o zwiększaniu frekwencji na biegu to powinien poważnie wziąć pod uwagę czynnik wysokości wpisowego, który zadecydował o frekwencyjnej porażce BW.
I teraz malutkie muśniecie ekonomii. Łatwo policzyć, że jeśli zamiast zaplanowanych 6000 wystartuje 3000 biegaczy, to przychód z wpisowego będzie dużo mniejszy niż przy pełnej frekwencji i np 50 PLN opłaty. A koszty stałe pozostaną na tym samym poziomie.
Brak akceptacji wśród biegaczy tak wysokiego startowego wynika z prostych wyliczeń. W Polsce jest dużo półmaratonów za 1/3 tej ceny i wiele maratonów za niewiele więcej niż połowa tej kwoty. Czyli, że da się zorganizować bieg za takie pieniądze...
I jeszcze odniosę się do argumentu o poziomie sportowym. Może zmiana 6 garnituru światowych biegaczy na 5 czy 4 poprawi wynik czołówki, ale wg mnie poziom sportowy maratonu się obniży. Ambitnych amatorów na MW już było mało, a teraz to się może pogłębić.
PMW to połówka w MOIM mieście i chciałbym, żeby to była wielka impreza. Moje krytyczne uwagi wynikają z troski, że nieprzemyślane postępowanie FMW może doprowadzić do spadku popularności tego biegu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
O Boże Piotrek.PiotrekMarysin pisze:Adam, teraz Ty się nie obraź, ale te Twoje wyliczenia to bełkot!
Parafrazując Seksmisję:
"Poczucie humoru: 1"
PS.
Ale jesteś trochę rozgrzeszony, moja żona też nie do końca zrozumiała moje intencje.

Ale nie odnosisz się do cen w Pradze i innych krajach?
Co do innych biegów - Warszawa jest droższa niż inne miasta w Polsce.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Adam, bo nie do śmiechu mi z propozycją FMW. Strzelili sobie w stopę.
Ale może stworzy to prawdziwy wolny rynek biegowy, bo ktoś inny postanowi zrobić dobry i tani półmaraton w Warszawie???
Odnoszę się do cen za granicą. Napisałem przecież, że rozumiem, że pewnie koszty będą rosły. Nic jednak nie usprawiedliwia tak drastycznego podniesienia cen.
I nie jest tu problemem, czy wystartuję ja czy x (zresztą być może wystartuję). Problemem jest to, że setki czy nawet tysiące biegaczy mogą nie wziąć udziału w tej imprezie tak jak to miało miejsce w BW.
A co do tego, że Warszawa jest droższa od innych miast. Biegacze zareagowali alergicznie, ponieważ wiedzą co dostają na innych biegach za dużo mniejsze pieniądze i przemawia to na jeszcze większą niekorzyść FMW. Ale tego tematu nie poruszałem wcześniej, bo to sprawa FMW ile chce zarabiać na tej imprezie, bądź co bądź, typowo komercyjnej.
Jeszcze jedno. PMW nie ma być chyba imprezą tylko dla Warszawiaków? Jak w takim razie zachęcić do przyjazdu ludzi z innych miast Polski, jeśli w tym samym dniu odbywa się pólmaraton w Poznaniu za prawie połowę wpisowego, a do organizacji nie można mieć wielkich zastrzeżeń???
Ale może stworzy to prawdziwy wolny rynek biegowy, bo ktoś inny postanowi zrobić dobry i tani półmaraton w Warszawie???
Odnoszę się do cen za granicą. Napisałem przecież, że rozumiem, że pewnie koszty będą rosły. Nic jednak nie usprawiedliwia tak drastycznego podniesienia cen.
I nie jest tu problemem, czy wystartuję ja czy x (zresztą być może wystartuję). Problemem jest to, że setki czy nawet tysiące biegaczy mogą nie wziąć udziału w tej imprezie tak jak to miało miejsce w BW.
A co do tego, że Warszawa jest droższa od innych miast. Biegacze zareagowali alergicznie, ponieważ wiedzą co dostają na innych biegach za dużo mniejsze pieniądze i przemawia to na jeszcze większą niekorzyść FMW. Ale tego tematu nie poruszałem wcześniej, bo to sprawa FMW ile chce zarabiać na tej imprezie, bądź co bądź, typowo komercyjnej.
Jeszcze jedno. PMW nie ma być chyba imprezą tylko dla Warszawiaków? Jak w takim razie zachęcić do przyjazdu ludzi z innych miast Polski, jeśli w tym samym dniu odbywa się pólmaraton w Poznaniu za prawie połowę wpisowego, a do organizacji nie można mieć wielkich zastrzeżeń???
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ja niestety zgadzam się z Piotrkiem. I dodam jeszcze:
I nie chodzi tu o to, że fajna, duża impreza. Że w stolicy. Że takie są koszta.
Bo jednorazowo można wydać więcej na start w jakiejś naprawdę fajnej, klimatycznej imprezce. Ja się boję jednego - za tym pójdą inne imprezy, warszawskie imprezy. Bo to przecież od ubiegłorocznego Półmaratonu Warszawskiego zaczął się dramatyczny wprost wzrost cen startowego. Do niedawna 1 zł za 1 km to była norma. Dla większych, ważniejszych (?) impreza może co 1,5 zł/km. Ale teraz 2 zł/km to już wydaje się taniocha.
Nie wiem jak inni, ale ja nie zarabiam 2-3 razy więcej niż te parę lat temu. Faktem jest, że zarabiam nawet mniej, niż wtedy. Na euro to nawet nie przeliczam, żeby się nie załamywać.
Co jednak można poradzić. Otóż można tak żonglować ceną, aby "każdemu wg potrzeb". Wiem, że parę kosztów organizacji imprezy jest stałych, więc tu nie ma co wydziwiać, czy ktoś chce medal na mecie, czy chce wodę na trasie. Ale spokojnie można obniżyć wpisowe, a jako opcję do wyboru ektra płatną dać:
1. pasta-party (to akurat FMW wprowadziła)
2. posiłek na mecie
3. masaż
4. bawełniana koszulka
...itd. z jakimiś innymi bajerami płatnymi dodatkowo dla chętnych i bogatych. Niechaj FMW zarabia na tym biegu. Ale niech kosztem wszystkich uczestników, a jedynie tych, którzy chcą wydać dodatkową kasę.
I nie chodzi tu o to, że fajna, duża impreza. Że w stolicy. Że takie są koszta.
Bo jednorazowo można wydać więcej na start w jakiejś naprawdę fajnej, klimatycznej imprezce. Ja się boję jednego - za tym pójdą inne imprezy, warszawskie imprezy. Bo to przecież od ubiegłorocznego Półmaratonu Warszawskiego zaczął się dramatyczny wprost wzrost cen startowego. Do niedawna 1 zł za 1 km to była norma. Dla większych, ważniejszych (?) impreza może co 1,5 zł/km. Ale teraz 2 zł/km to już wydaje się taniocha.
Nie wiem jak inni, ale ja nie zarabiam 2-3 razy więcej niż te parę lat temu. Faktem jest, że zarabiam nawet mniej, niż wtedy. Na euro to nawet nie przeliczam, żeby się nie załamywać.
Co jednak można poradzić. Otóż można tak żonglować ceną, aby "każdemu wg potrzeb". Wiem, że parę kosztów organizacji imprezy jest stałych, więc tu nie ma co wydziwiać, czy ktoś chce medal na mecie, czy chce wodę na trasie. Ale spokojnie można obniżyć wpisowe, a jako opcję do wyboru ektra płatną dać:
1. pasta-party (to akurat FMW wprowadziła)
2. posiłek na mecie
3. masaż
4. bawełniana koszulka
...itd. z jakimiś innymi bajerami płatnymi dodatkowo dla chętnych i bogatych. Niechaj FMW zarabia na tym biegu. Ale niech kosztem wszystkich uczestników, a jedynie tych, którzy chcą wydać dodatkową kasę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Rzeczy są warte ile tyle ile kosztuje ich produkcja, ale tyle ile ludzie są gotowi za nie zapłacić. Są biegi w których nie pobiegnę nawet za darmo a za Warszawę zapłacę te osiem dych i w moim poczuciu jest tego warta. I to poczucie jest subiektywne.
Moim zdaniem impreza długofalowo zyska. Nie będą starować roszczeniowcy, łowcy nagród i narzekacze. Klimat się poprawi.
Moim zdaniem impreza długofalowo zyska. Nie będą starować roszczeniowcy, łowcy nagród i narzekacze. Klimat się poprawi.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Jeśli chodzi o roszczeniowców i łowców nagród to może być dobre rozwiązanie. Ale jednak dziwnie to wygląda, że nagle więcej kategorii wiekowych, więcej kategorii branżowych. Po co?
Pamiętam, że kiedyś osoby starsze miały za darmo. Teraz napisane w regulaminie, że każdy uczestnik imprezy płaci startowe. Dla starszych (po 65 roku życia) zniżka 50%.
A jak to jest z pacemakerami? Kiedyś nie płacili. A teraz?
Pamiętam, że kiedyś osoby starsze miały za darmo. Teraz napisane w regulaminie, że każdy uczestnik imprezy płaci startowe. Dla starszych (po 65 roku życia) zniżka 50%.
A jak to jest z pacemakerami? Kiedyś nie płacili. A teraz?
- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
popieram podejście Piotrka, za 50 czy 60 pln przyszłoby na pewno ponad 5000 ludzi, a za 80 chyba raczej się nie uda... fundacja podjęła decyzje, pewnie dość ciężką, imho debiutantów to pewnie wystraszy...
Kurcze, tego się obawiałem, prędzej Poznań w 2011 (w 2010 ustanowili limit na 3000, a już pewnie by się udało) zrobi kolejny rekord frekwencji za 40pln niż Warszawa po raz kolejny uzbiera w połówce więcej niż 3000 biegaczy... coś nie ma klimatu do biegania w Warszawie..
no to ile będzie kosztował maraton na jesieni? 120pln w pierwszej fazie zapisów? 150? to już jest przegięcie...
Kurcze, tego się obawiałem, prędzej Poznań w 2011 (w 2010 ustanowili limit na 3000, a już pewnie by się udało) zrobi kolejny rekord frekwencji za 40pln niż Warszawa po raz kolejny uzbiera w połówce więcej niż 3000 biegaczy... coś nie ma klimatu do biegania w Warszawie..
no to ile będzie kosztował maraton na jesieni? 120pln w pierwszej fazie zapisów? 150? to już jest przegięcie...
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Zapłaciłem i nie żałuję.
Obawiam się jednak, że licznik zapisów w okolicach 28 lutego drastycznie zwolni i zatrzyma się poniżej 3 tys co sumarycznie przyniesie zdecydowanie niższą kwotę niż zakładano. Może miasto stołeczne stolyca zacznie więcej dorzucać bo w końcu to też niezła promocja. Mogliby np zrezygnować z opłat za przygotowanie ruchu. Przepraszam zapomniałem o nagrodach jubileuszowych i premiach dla magistratu. Nie zrezygnuje.
Do zobaczenia na trasie.
Obawiam się jednak, że licznik zapisów w okolicach 28 lutego drastycznie zwolni i zatrzyma się poniżej 3 tys co sumarycznie przyniesie zdecydowanie niższą kwotę niż zakładano. Może miasto stołeczne stolyca zacznie więcej dorzucać bo w końcu to też niezła promocja. Mogliby np zrezygnować z opłat za przygotowanie ruchu. Przepraszam zapomniałem o nagrodach jubileuszowych i premiach dla magistratu. Nie zrezygnuje.
Do zobaczenia na trasie.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać