Półmaraton warszawski 2010
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Z przyjemnością.truchcik pisze:Jest nas dwojez td0 spotkamy się we wrześniu
Ale, uprzedzam, że zamierzam wygrać w konkursie na największy progres. Mam szansę na znaczną poprawę swojego aktualnego wyniku 5:22:44 (może uda mi się urwać kilka sekund z tego wyniku).
Svolken, może jednak dasz się skusić. Przebiegnięcie mety to naprawdę niesamowite przeżycie. Nawet wtedy gdy kończy się maraton na 2992. miejscu. I nie zapomnę nidgy słów gościa, który wręczał mi medal: "GRATULACJE! JESTEŚ WIELKI!". Do teraz czuję skrzydła na plecach, które mi wtedy wyrosły. Ból minął, duma pozostała.
:) Tomek
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Ja zacząłem biegać w kwietniu 2009. Dokładnie 24 tygodnie przed datą Maratonu w W-wie. Zacząłem od kompletnego ZERA biegowego. Nigdy wcześniej nie biegałem dłuższego dystansu niż "od kosza do kosza". A! przepraszam, nie!... W ogólniaku ponad 20 lat temu przebiegliśmy raz 3 km. Od czasu ogólniaka biegałem już tylko po boisku siatkarskim i koszykarskim, ale raczej rzadko. Aż przyszedł moment szalonego wyzwania. Wszyscy się pukali po czołach słysząc mój pomysł. Znalazłem program i zacząłem konsekwentnie realizować plan treningów.Svolken pisze:Najpierw połówka. W zależności od uzyskanego czasu pomyślę mniej lub bardziej serio nad wrześniemAkurat pozostanie 6 miesięcy na treningi.
Svolken. Dasz radę. Potrzeba tylko konsekwencji w realizacji planów biegowych.
:) Tomek
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna
Svolken...ta połówka ,to "pikuś"...ale i tak emocje są niezapomniane
myślę,że nabierzesz apetytu na więcej
td0...zobaczymy jak to będzie z tym "konkursem" ja też zamierzam atakować,chyba mam szansę 04:46:52 brutto
Przybiegłam 2460 i może gdzieś się widzieliśmy na trasie. Pomysł z formułką przy wręczaniu medali...zasługuje na medal. Poczułam się kimś wyjątkowym i tak było jeszcze długo po...nawet teraz jak sobie to przypominam ,to gęba mi się śmieje
.
kurcze,jak to mało do szczęścia potrzeba. BEZCENNE 
Wow...ale się cieszę,ze znowu będziemy biegać po Warszawie i mój kochany tunel i mam nadzieję,że bębniarze też będą
a ja zaczęłam biegać w sierpniu 2008...bez żadnych planów, starałam się dużo biegać i często. Wymyśliłam sobie,ze jak dam radę 10 km pod koniec sierpnia...to pobiegnę półmaraton. Całą zimę biegałam na bieżni elektrycznej i w sumie tylko dwa razy wyszłam na dwór ( dopiero w marcu). Pobiegłam półmaraton i postanowiłam ,że teraz pora na pełny dystans. Ale do maratonu przygotowywałam się na początku z planem ze strony nike a potem z planem p. Sobańskiej ze strony MW.
dałam radę i liczę na więcej
[/b]


td0...zobaczymy jak to będzie z tym "konkursem" ja też zamierzam atakować,chyba mam szansę 04:46:52 brutto

.


Wow...ale się cieszę,ze znowu będziemy biegać po Warszawie i mój kochany tunel i mam nadzieję,że bębniarze też będą

a ja zaczęłam biegać w sierpniu 2008...bez żadnych planów, starałam się dużo biegać i często. Wymyśliłam sobie,ze jak dam radę 10 km pod koniec sierpnia...to pobiegnę półmaraton. Całą zimę biegałam na bieżni elektrycznej i w sumie tylko dwa razy wyszłam na dwór ( dopiero w marcu). Pobiegłam półmaraton i postanowiłam ,że teraz pora na pełny dystans. Ale do maratonu przygotowywałam się na początku z planem ze strony nike a potem z planem p. Sobańskiej ze strony MW.
dałam radę i liczę na więcej

Bieganie mnie uszczęśliwia:))
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna
Nie mogłeś ich słyszeć,bo byli na półmaratonie
Moim zdaniem zawsze powinni tam być(podczas imprez biegowych) Normalnie...miałam motyle w brzuchu i w całym ciele...nie mówiąc już o tym ,że i tempo biegu wzrastało. Czysty dopalacz
Skoro mówisz,że nie mam szans...to może będziemy się ścigać


Skoro mówisz,że nie mam szans...to może będziemy się ścigać

Bieganie mnie uszczęśliwia:))
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Na maratonie też byli bębniarze.
Rzucasz wyzwanie?
W kategorii progres mam duże fory (jakieś 50 minut).
W klasyfikacji generalnej? Kolejne wyzwanie? Już samo przebiegnięcie maratonu jest potężnym wyzwaniem, a ArturS dopinguje mnie do Korony. Adrenalina we wrześniu to uszami będzie mi się przelewać.
Rzucasz wyzwanie?
W kategorii progres mam duże fory (jakieś 50 minut).
W klasyfikacji generalnej? Kolejne wyzwanie? Już samo przebiegnięcie maratonu jest potężnym wyzwaniem, a ArturS dopinguje mnie do Korony. Adrenalina we wrześniu to uszami będzie mi się przelewać.

:) Tomek
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2267
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Na konsekwencję nie narzekam, bo biegam 5 razy w tygodniu i średnio wychodzi ok. 50km na tydzień, ale decyzja co do maratonu zależeć będzie od czasu w połówce. Jakąś przyzwoitość trzeba mieć 
