Pacemaker 5:00
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Niestety zamiennik Piotra podyktował takie tempo, że pierwszą połówkę przebiegł w 2:19 (netto). Nawet organizatorka zwracała mu uwagę, że za szybko. Miałem wrażenie, że z Pacemakerami na 4:45 robił przez pierwsze 10km jakieś wyścigi. Na pierwszym pomiarze czasu był jakieś 100-200 m za pacemakerami na 4:45. Próbowałem się go trzymać, ale mi uciekł. Postanowiłem go dogonić... i dogoniłem. To był duży błąd. Narzuciłem zbyt duże tempo na początku. Odbiło się to w końcówce.
Zastanawiam się jak skończył, ale nie widzę go na liście z wynikami. Miał numer 2109.
Zastanawiam się jak skończył, ale nie widzę go na liście z wynikami. Miał numer 2109.
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
na oficjalnej stronie MW jest Piotr Guzy, który przebiegł w 3:20; Numer, który podałeś też pokonał w podobnym czasie. To może 5 godzin prowadził ktoś inny albo któryś z zawodników dla jaj przyczepił sobie balonik.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Przepraszam za pomyłkę. Miał numer 6109.
Zapamiętałem, bo miał numer o jeden większy ode mnie.
Zresztą znalazłem go na jednym ze zdjęć.
http://picasaweb.google.com/jarek.bojar ... 7012449906
Zapamiętałem, bo miał numer o jeden większy ode mnie.
Zresztą znalazłem go na jednym ze zdjęć.
http://picasaweb.google.com/jarek.bojar ... 7012449906
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:52
To jest ten sam co w ubiegłym roku miał prowadzić na 4:15 i pogubił ludzi. Jako pacemaker ten gość to porażka.td0 pisze:Przepraszam za pomyłkę. Miał numer 6109.
Zapamiętałem, bo miał numer o jeden większy ode mnie.
Zresztą znalazłem go na jednym ze zdjęć.
http://picasaweb.google.com/jarek.bojar ... 7012449906

-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 30 sty 2008, 23:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Józefów
Niestety potwierdzam ze zajace to chyba sami dla siebie biegli lub chcieli pokazac jak mocni sa. Tempo bylo ostre od samego poczatku wkurza mnie to bardzo bo nie po to ci ludzie zostali poproszeni do obiegu zeby sie popisywac.
- asik_zoo
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 13 sie 2009, 23:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Mnie pacemaker na 5:00 uciekł strasznie szybko. Na szczęście znalazłam sobie innego "zająca", dziewczynę z Maratonypolskie.pl Team, która oprócz mnie prowadziła jeszcze dwie inne debiutantki. Walczyła o nas bohatersko. Tacy powinni byc pacemakerzy!
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no szkoda, że zastępca się nie spisał, rzeczywiście tempo miał za ostre po pierwszej połowie jak na 5 h, ja nie biegłem więc moj czas z 3:20 jest fikcyjny, może komuś przydzielili mój nr
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szkoda, że tak wyszło. Wbrew pozorom pacemaker na wolny czas to nie taka łatwa robota.
Taki człowiek powinien być także trochę jak "wodzirej" - to znaczy cały czas nawijać - bo wtedy sie zapomina o zmęczeniu.
Ja bym się chętnie kiedyś na taki pacemaking pisał - tylko zazwyczaj mam wtedy jakieś zajęcia, może spróbuję w innym mieście.
Taki człowiek powinien być także trochę jak "wodzirej" - to znaczy cały czas nawijać - bo wtedy sie zapomina o zmęczeniu.
Ja bym się chętnie kiedyś na taki pacemaking pisał - tylko zazwyczaj mam wtedy jakieś zajęcia, może spróbuję w innym mieście.

- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 06 lip 2009, 16:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pruszków
ssokolow, moze i jest to męczące, ale pamiętaj, ze debiutanci, którzy stawiaja pierwsze kroki w maratonie i nie maja wielkich ambicji sportowych, ani mozliwości wydolnościowych ...ufają takiemu "zającowi".
Ufają, ze poprowadzi ich w równym i stałym tempie, że wspomoże (tak jak pisał Adam) słowem, zmotywuje itp.
Dla debiutanta nie wynik jest ważny, a samo ukończenie maratonu.
Jesli Kolo narzuca tempo duzo szybsze niż zakładano i na jakie sie umawiał, to ...po prostu pomylił swoja rolę ...
I zgodze sie z przedmówcami, ze nie powinien byc juz nigdy zającem ...skoro to nie pierwszy taki numer ..
Mam nadzieje, ze "mój" pacemaker w trakie debiutu bedzie "profesjonalistą" i poprowadzi grupę równo do mety.
Ufają, ze poprowadzi ich w równym i stałym tempie, że wspomoże (tak jak pisał Adam) słowem, zmotywuje itp.
Dla debiutanta nie wynik jest ważny, a samo ukończenie maratonu.
Jesli Kolo narzuca tempo duzo szybsze niż zakładano i na jakie sie umawiał, to ...po prostu pomylił swoja rolę ...
I zgodze sie z przedmówcami, ze nie powinien byc juz nigdy zającem ...skoro to nie pierwszy taki numer ..
Mam nadzieje, ze "mój" pacemaker w trakie debiutu bedzie "profesjonalistą" i poprowadzi grupę równo do mety.
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
lufi, z tym, że nie mamy ambicji sportowych to trochę źle zabrzmiało.
Ambicję miałem ogromną. Chyba nawet za dużą jak na poziom wytrenowania.
Masz rację, że na wyniku mi kompletnie nie zależało. Pod jednym warunkiem: "nie dać się wyprzedzić przez autobus z napisem koniec wyścigu"
Ambicję miałem ogromną. Chyba nawet za dużą jak na poziom wytrenowania.
Masz rację, że na wyniku mi kompletnie nie zależało. Pod jednym warunkiem: "nie dać się wyprzedzić przez autobus z napisem koniec wyścigu"
:) Tomek