Imperator Haile i jego ambicje
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pozwoliłem sobie na nieco mniej szczegółowy nagłówek, ale taki wydał mi się odpowiedni.
Całkiem niedawno wpadłem na trop analizy maratońskiego rekordu Haile, z 2008 roku (2:03:59) Oglądam sobie wykres prędkości na pięciokilometrowych interwałach i myślę sobie- dobra robota. Jednak po chwili coś zrozumiałem- na trasie rozgrywało się coś wspaniałego. Po linkach dotarłem do właściwego artykułu, gdzie znajduje się szczegółowy opis wyścigu (i jak tu można mówić, że maraton jest nudnym dystansem).
Poniżej zamieszczam link do artykułu
http://www.sportsscientists.com/2008/09 ... assie.html
Na pierwszych 5 km Haile atakuje 2:03:04, ogromny przeskok od poprzedniego rekordu. Po 10 km widzimy, że nieco zwalnia, ale wciąż utrzymuje tempo potrzebne do spokojnego złamania 2:03:30. Komentatorzy zastanawiają się, czy nie jest to zbyt mordercze tempo- czy sam mistrz jest przygotowany na taki postęp.
Mieli rację, Haile zaczyna zdecydowanie zwalniać, na dystansie 10-15 km osiągając najwolniejsze tempo podczas całego maratonu (niezbyt dobry znak, nie ma czego ukrywać). Czas odcinka 15-20 jest niewiele lepszy, by na 20-25 km znowu zwolnić. Rokowania opuszczają się z nieco ponad 2:03:04 w początkowej fazie, na 2:04:20 . Popatrzmy jednak na dalszą część wyścigu- Haile zdecydowanie przyspiesza, by ostatnią piątkę przed 40 km przebiec w największym tempie całego maratonu!
Dowodzi to niesamowitego talentu tego człowieka do łamania własnych ograniczeń. Chociaż wszystko wskazywało na rekord świata powyżej 2h4min, to Gerbsellassie udowodnił, iż stać go na wiele. Mimo wszystko nasuwa się jedno pytanie- czy Haile obiektywnie ocenia swoje siły? W Londynie chce zejść poniżej 2h 03 min, lecz lat mu nie ubywa a ciało mimo wszystko kieruje się pewnymi zasadami, co udowodnił rekord świata w Berlinie. Z całego serca życzę Mistrzowi złamania kolejnego rekordu, ale nie jestem pewien, czy w drogę nie wejdą mu jego ambicje, które mogę nie mieć pokrycia w realnych możliwościach. Tym razem się udało, czy jednak będzie tak i w Londynie?
Zapraszam do dyskusji
Całkiem niedawno wpadłem na trop analizy maratońskiego rekordu Haile, z 2008 roku (2:03:59) Oglądam sobie wykres prędkości na pięciokilometrowych interwałach i myślę sobie- dobra robota. Jednak po chwili coś zrozumiałem- na trasie rozgrywało się coś wspaniałego. Po linkach dotarłem do właściwego artykułu, gdzie znajduje się szczegółowy opis wyścigu (i jak tu można mówić, że maraton jest nudnym dystansem).
Poniżej zamieszczam link do artykułu
http://www.sportsscientists.com/2008/09 ... assie.html
Na pierwszych 5 km Haile atakuje 2:03:04, ogromny przeskok od poprzedniego rekordu. Po 10 km widzimy, że nieco zwalnia, ale wciąż utrzymuje tempo potrzebne do spokojnego złamania 2:03:30. Komentatorzy zastanawiają się, czy nie jest to zbyt mordercze tempo- czy sam mistrz jest przygotowany na taki postęp.
Mieli rację, Haile zaczyna zdecydowanie zwalniać, na dystansie 10-15 km osiągając najwolniejsze tempo podczas całego maratonu (niezbyt dobry znak, nie ma czego ukrywać). Czas odcinka 15-20 jest niewiele lepszy, by na 20-25 km znowu zwolnić. Rokowania opuszczają się z nieco ponad 2:03:04 w początkowej fazie, na 2:04:20 . Popatrzmy jednak na dalszą część wyścigu- Haile zdecydowanie przyspiesza, by ostatnią piątkę przed 40 km przebiec w największym tempie całego maratonu!
Dowodzi to niesamowitego talentu tego człowieka do łamania własnych ograniczeń. Chociaż wszystko wskazywało na rekord świata powyżej 2h4min, to Gerbsellassie udowodnił, iż stać go na wiele. Mimo wszystko nasuwa się jedno pytanie- czy Haile obiektywnie ocenia swoje siły? W Londynie chce zejść poniżej 2h 03 min, lecz lat mu nie ubywa a ciało mimo wszystko kieruje się pewnymi zasadami, co udowodnił rekord świata w Berlinie. Z całego serca życzę Mistrzowi złamania kolejnego rekordu, ale nie jestem pewien, czy w drogę nie wejdą mu jego ambicje, które mogę nie mieć pokrycia w realnych możliwościach. Tym razem się udało, czy jednak będzie tak i w Londynie?
Zapraszam do dyskusji
Zające też robią swoje, głównie to oni nie potrafią trzymać równego tempa.
Czy złamie 2:03? Myślę, że jeśli tempo będzie równe, to tak. Ale problem jest właśnie z zającowaniem.
Czy złamie 2:03? Myślę, że jeśli tempo będzie równe, to tak. Ale problem jest właśnie z zającowaniem.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale kiedy w Londynie ? Bo chyba nie w tym roku ?
Haile jest super - ale jakoś ciągle się nie mogę przekonac do tego, że to jest absulutny aktualny top.
Wydaje mi się, że grupka z głową prowadzonych Kenijczyków złamałaby 2:03 nawet tego nie zauważając.
Naprzykład Wanjiru to taki case.
Haile jest super - ale jakoś ciągle się nie mogę przekonac do tego, że to jest absulutny aktualny top.
Wydaje mi się, że grupka z głową prowadzonych Kenijczyków złamałaby 2:03 nawet tego nie zauważając.

Naprzykład Wanjiru to taki case.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
FREDZIO pisze:Ale kiedy w Londynie ? Bo chyba nie w tym roku ?
Haile jest super - ale jakoś ciągle się nie mogę przekonac do tego, że to jest absulutny aktualny top.
Wydaje mi się, że grupka z głową prowadzonych Kenijczyków złamałaby 2:03 nawet tego nie zauważając.
Naprzykład Wanjiru to taki case.
a ja mam odmienne zdanie (obym sie mylił) - rekordy Haile długo zostana niepobite bo on ma niesamowicie predysponowaną budowe ciała do biegu maratońskiego - taki człowiek zdarza się raz na wiele lat
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No zobaczymy. Bez wątpienia Haile ma chyba najdłuższą historie bicia Rekordów Świata - juz chyba 14 lat.
- zeli
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 08 mar 2008, 18:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kęty
Fredzio, ale pojechałeś........, a kto jest aktualnym rekordzistą świata w maratonie? do tego nie był to jednorazowy wybryk. On ma kilka wyników w pierwszej dziesiątce, w całej historii tej konkurencji.FREDZIO pisze:
Haile jest super - ale jakoś ciągle się nie mogę przekonac do tego, że to jest absulutny aktualny top.
czy inni mogą pobiec szybciej? jak by mogli to pewnie by pobiegli, a póki co stan aktualny jest taki a nie inny.
kiedy nie daję rady mówię sobie trzeba byc twardym
- tomcio
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 05 kwie 2004, 21:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
DLA MNIE OSOBIŚCIE OSIĄGNIĘCIE TAKIEGO CZASY WYDAJE SIĘ BYĆ CZYMŚ ZUPEŁNIE NIE Z TEJ PLANETY. DLA MNIE RACZEJ PYTANIE JEST INNE. KIEDY KTOŚ URWIE TE 3 MINUTY I ZŁAMIE 2 H. CZY HAILE JEST DO TEGO ZDOLNY? PRZY DOBREJ TRASIE A PRZECIEŻ TA W BERLINIE JEST WPROST STWORZONA DO BICIA REKORDÓW, POGODZIE, DYSPOZYCJI, ZAJĄCACH BIEGAJACYCH NP 2.08 I DZIESIATKACH INNYCH CZYNNIKÓW KTO WIE? A ŻE NIKT NA RAZIE NIE POBIEGŁ SZYBCIEJ? KWESTIA CZASU. KOGO TYPUJECIE NA KOLEJNEGO REKORDZISTĘ? JAK DŁUGO HAJLE BEDZIE BIEGAŁ NA TAKIM POZIOMIE?
Zgadzam sie z tym co napisał Gasper.
Jeszcze długo, długo nikt nie będzie biegał maratonu poniżej 2:04.
Myślę, że w kolejnych pięcu latach nikt tego nie zrobi.
Kto się zakłada?
Jeszcze długo, długo nikt nie będzie biegał maratonu poniżej 2:04.
Myślę, że w kolejnych pięcu latach nikt tego nie zrobi.
Kto się zakłada?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Chińskie biegaczki na zupie z żółwia były do tego zdolne ale jakoś zniknęły z bieżni tak szybko jak sie pojawiły...tomasz pisze:Zgadzam sie z tym co napisał Gasper.
Jeszcze długo, długo nikt nie będzie biegał maratonu poniżej 2:04.
Myślę, że w kolejnych pięcu latach nikt tego nie zrobi.
Kto się zakłada?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Przy dobrej pogodzie ten rekord dotrwa tylko do tegorocznego Londynu - jest tam nieprawdopodobna paczka. Oczywiście Wanjiru wydaje się naturalnym kandydatem na rekord - w półmaratonie jest rekordzistą świata i Haile jego czasu nie może pobić. Poza tym Wanjiru jest młody, do tego zaliczył ten niesamowity bieg w Pekinie - 2:06 bez zająców, w potwornym upale i na wcale nieidealnej trasie. To jest bestia i myślę, że Gebrsellasie zostanie przez niego podeptany.
Jak myślicie dlaczego Haile bał się i wycofał się z biegu w Pekinie? Chodzi oczywiście o kasę, ale głównie o to pewnie, że nie chciał ryzykować porażki, żeby nie narażać na szwank swojej legendy. Na 10km doznał kilku bolesnych porażek, a jego widok chyba na Igrzyskach poprzednich, jak nie może utrzymać tempa, a Bekele ogląda się i zwalnia, żeby spróbował ich dogonić - to na pewno było dla Haile trudne do przełknięcia.
Myślę, że w starciu z Wanjiru czy Lelem Haile miałby co najmniej wielkie problemy. Zwróćcie uwagę, że unika biegu w Londynie, gdzie jest najsilniejszy team, a biega zamiast tego w Katarze czy Berlinie, gdzie nie ma żadnych mocnych rywali.
Jak myślicie dlaczego Haile bał się i wycofał się z biegu w Pekinie? Chodzi oczywiście o kasę, ale głównie o to pewnie, że nie chciał ryzykować porażki, żeby nie narażać na szwank swojej legendy. Na 10km doznał kilku bolesnych porażek, a jego widok chyba na Igrzyskach poprzednich, jak nie może utrzymać tempa, a Bekele ogląda się i zwalnia, żeby spróbował ich dogonić - to na pewno było dla Haile trudne do przełknięcia.
Myślę, że w starciu z Wanjiru czy Lelem Haile miałby co najmniej wielkie problemy. Zwróćcie uwagę, że unika biegu w Londynie, gdzie jest najsilniejszy team, a biega zamiast tego w Katarze czy Berlinie, gdzie nie ma żadnych mocnych rywali.
- zeli
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 08 mar 2008, 18:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kęty
może tak, a może nie. póki co jest aktualnym rekordzistą świata, a więc jest najlepszy na świecie. ten stan rzeczy trwa już jakiś czas. kiedyś Haile przegra lub ktoś inny porawi rekordowy wynik, co do tego nie mam wątpliwości.Nagor pisze:Myślę, że w starciu z Wanjiru czy Lelem Haile miałby co najmniej wielkie problemy. Zwróćcie uwagę, że unika biegu w Londynie, gdzie jest najsilniejszy team, a biega zamiast tego w Katarze czy Berlinie, gdzie nie ma żadnych mocnych rywali.
kiedy nie daję rady mówię sobie trzeba byc twardym
To co Marcinie, zakładzik jakiś?
Obstawiam, że w tym roku nikt nie pobije rekordu (no chyba, że sam Haile)
Co Ty na to?
Poza tym myślę, że jemu bardziej zależy na rekordach niż na zwycięstwach. Pieniądze ma, sławę ma, jest żywą legendą. Co mu da takie zwycięstwo w Londynie? To jest Haile, człowiek stworzony do bicia rekordów, do przekraczania własnych możliwości i stawiania sobie niewyobrażalnie trudnych celów.
A reszta? Na razie teoretycznie wyglądają dobrze - ale teoretycznie każdy z nas wypada dobrze. Gorzej z udowodnieniem.
Obstawiam, że w tym roku nikt nie pobije rekordu (no chyba, że sam Haile)
Co Ty na to?
Poza tym myślę, że jemu bardziej zależy na rekordach niż na zwycięstwach. Pieniądze ma, sławę ma, jest żywą legendą. Co mu da takie zwycięstwo w Londynie? To jest Haile, człowiek stworzony do bicia rekordów, do przekraczania własnych możliwości i stawiania sobie niewyobrażalnie trudnych celów.
A reszta? Na razie teoretycznie wyglądają dobrze - ale teoretycznie każdy z nas wypada dobrze. Gorzej z udowodnieniem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
można inaczej - tamci unikają startu w BerlinieNagor pisze:Myślę, że w starciu z Wanjiru czy Lelem Haile miałby co najmniej wielkie problemy. Zwróćcie uwagę, że unika biegu w Londynie, gdzie jest najsilniejszy team, a biega zamiast tego w Katarze czy Berlinie, gdzie nie ma żadnych mocnych rywali.

i co z tego, że w Londynie biega najsilniejszy team jak w 10 top wyników najwięcej razy występuje Berlin i Haile

- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Tamci raczej nie unikają, wystartowali również na Igrzyskach. Haile maratonu się obawiał, pobiegł na 10km - i dostał solidne lanie. Owszem, jest w tej chwili najszybszy, ale myślę, że o czasu. Nie wiem, czy rekord padnie już w tym roku, to zależy od wielu czynników, ale jestem pewien, że to kwestia krótkiego czasu.