
Berlin maraton
-
- Wyga
- Posty: 138
- Rejestracja: 25 paź 2012, 02:44
- Życiówka na 10k: 47:55
- Życiówka w maratonie: 4:08:55
https://m.youtube.com/watch?v=Vh2dwJ80Edo cały Berlin maraton
5km-22:59
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
cale szczescie ze na YT jest retransmisja
Wlasnie dzis mialem chaos zwiazany z przeprowadzka i calkowicie zapomnialem o maratonie w berlinie 
No dalej, dalej pisac jak Wam poszlo !


No dalej, dalej pisac jak Wam poszlo !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
przecinek źle postawiłeśBuniek pisze:Czy poprawa o 26 sekund to dużo?
Poprawienie rekordu świata w maratonie o 26 sekund oznacza przebięgnięcie każdych stu metrów o 0,06 sekundy szybciej. I do poprawy o taką wartość na 100 metrów można ten wyczyn porównywać.
Tak, to dużo
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Muszę przyznać, że impreza robi ogromne wrażenie, nawet w zestawieniu z berlińską połówką która biegam co roku.
Zaangażowanie organizatorów, wolontariuszy, kibiców, oprawa, świadczenia dla zawodników (pomimo skali imprezy) naprawdę przezacne.
O ile nasze krajowe maratony idą ostro w górę z jakością o tyle do Berlina trochę jeszcze brakuje.
Głównie atmosfery biegowego święta.
Nie wierzyłem w milion kibiców na trasie ale na trasie niewiara znikła
Do tego idealna pogoda (jak na jesień bo na wiosnę to by było ciut za ciepło) a po biegu opalanie pod Bundestagiem i nieograniczony dostęp do Piwa.
Truchtałem sobie na 8-10 minut poniżej życiówki więc cała trasa z uśmiechem na ustach i eleganckim negativ splitem.
Na kolejną edycję wchodzę także w losowanie.
Zaangażowanie organizatorów, wolontariuszy, kibiców, oprawa, świadczenia dla zawodników (pomimo skali imprezy) naprawdę przezacne.
O ile nasze krajowe maratony idą ostro w górę z jakością o tyle do Berlina trochę jeszcze brakuje.
Głównie atmosfery biegowego święta.
Nie wierzyłem w milion kibiców na trasie ale na trasie niewiara znikła

Do tego idealna pogoda (jak na jesień bo na wiosnę to by było ciut za ciepło) a po biegu opalanie pod Bundestagiem i nieograniczony dostęp do Piwa.
Truchtałem sobie na 8-10 minut poniżej życiówki więc cała trasa z uśmiechem na ustach i eleganckim negativ splitem.
Na kolejną edycję wchodzę także w losowanie.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
- Życiówka na 10k: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Hej! Zapraszam do mojej filmowej relacji z biegu i na www.facebook.com/wluznejformie 
https://www.youtube.com/watch?v=0j_DT4mgxj8

https://www.youtube.com/watch?v=0j_DT4mgxj8
- jarek_bb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 3:36:50
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Przebiegłem, nawet życiówkę zrobiłem ,ale kilka zdań muszę napisać.
Plusy:
-święto biegania (mnóstwo ludzi, biegacze są wszędzie, masa startujących)
-znakomity doping kibiców na trasie
-fajne miejsce do odpoczynku po biegu - łączka na której serwują browarki i wszyscy polegują
Minusy:
-bardzo biedny pakiet startowy, brak koszulki przy opłacie 100€ to żenada
-brzydka trasa - prócz startu i mety reszta jak bieg po Sosnowcu (przepraszam mieszkańców Sosnowca)
-zbyt krótkie bufety, ciężko było się do nich dopchać
-zbyt mało toalet na starcie, kolejki były gigantyczne, sporo osób spóźniło się na start
Plus/minus:
Ta impreza jest gigantyczna. Z jednej strony jest to fantastyczne uczestniczyć w święcie biegania. Z drugiej strony jest to okropne - na starcie ciężko jest choćby się podrapać, do 15 kilometra nie da się swobodnie biec ze względu na tłumy nieprzebrane.
Plusy:
-święto biegania (mnóstwo ludzi, biegacze są wszędzie, masa startujących)
-znakomity doping kibiców na trasie
-fajne miejsce do odpoczynku po biegu - łączka na której serwują browarki i wszyscy polegują
Minusy:
-bardzo biedny pakiet startowy, brak koszulki przy opłacie 100€ to żenada
-brzydka trasa - prócz startu i mety reszta jak bieg po Sosnowcu (przepraszam mieszkańców Sosnowca)
-zbyt krótkie bufety, ciężko było się do nich dopchać
-zbyt mało toalet na starcie, kolejki były gigantyczne, sporo osób spóźniło się na start
Plus/minus:
Ta impreza jest gigantyczna. Z jednej strony jest to fantastyczne uczestniczyć w święcie biegania. Z drugiej strony jest to okropne - na starcie ciężko jest choćby się podrapać, do 15 kilometra nie da się swobodnie biec ze względu na tłumy nieprzebrane.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
ładne video. nie bolały łapki od tej kamerki?GrzesiekWroc pisze:Hej! Zapraszam do mojej filmowej relacji z biegu i na www.facebook.com/wluznejformie
https://www.youtube.com/watch?v=0j_DT4mgxj8
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
- Życiówka na 10k: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jest bardzo lekka. Poza tym nie kręci się całego biegu (nie zniosłaby tego nawet bateria), a jedynie ciekawe fragmenty, które potem trzeba złożyć 

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
jarek_bb pisze: Minusy:
-bardzo biedny pakiet startowy, brak koszulki przy opłacie 100€ to żenada
-brzydka trasa - prócz startu i mety reszta jak bieg po Sosnowcu (przepraszam mieszkańców Sosnowca)
-zbyt krótkie bufety, ciężko było się do nich dopchać
-zbyt mało toalet na starcie, kolejki były gigantyczne, sporo osób spóźniło się na start
Co do koszulki to już zapisując się było wiadomo jak to wygląda. Opłata startowa obejmowała możliwość samego biegu - obsługi, opieki medycznej itd. W Polsce nas trochę za bardzo rozpieszczają tymi wszystkimi koszulkami, wyżerkami itd

Odnośnie trasy to co chciałeś jeszcze zobaczyć? Był Tiergarten z Kolumną Zwycięstwa, była Brama Brandenburska, wieża telewizyjna na Alexanderplatz, Potsdammerplatz, były główne ulice takie jak FranzosichseStrasse, FriedrichStrasse czy Kurfurstendamm. Tak teraz siedzę i przeglądam co jeszcze można zobaczyć w Berlinie i dochodzę do wniosku, że prawie wszystko co było warte zobaczenia było w pobliżu bądź na trasie.
Bufety faktycznie niektóre mogłyby być nieco dłuższe - szczególnie te z wodą. A już w ogóle fantastycznie by było jakby były po dwóch stronach ulicy.
Toalety - nie wiem, nie korzystałem, nie wypowiadam się

- mow_mi_stefan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 481
- Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
- Życiówka w maratonie: 4:09
Wow! Super relacja!GrzesiekWroc pisze:Hej! Zapraszam do mojej filmowej relacji z biegu i na www.facebook.com/wluznejformie
https://www.youtube.com/watch?v=0j_DT4mgxj8
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba biegliśmy w innych maratonachjarek_bb pisze: -zbyt mało toalet na starcie, kolejki były gigantyczne, sporo osób spóźniło się na start
na starcie ciężko jest choćby się podrapać, do 15 kilometra nie da się swobodnie biec ze względu na tłumy nieprzebrane.

Co do toalet, zawsze jest ich za mało, dlatego trzeba szukać rozwiązań alternatywnych. Start jest przecież w parku

Co do tłumów, startowałem z sektora F i nawet nie z samego przodu, ale żadnego problemu z utrzymaniem swojego tempa (nawet ciut szybszego niż wynikałoby z sektora) nie miałem. Na punktach także, chociaż chyba w tym roku rzeczywiście były jakby trochę krótsze.
To, co mi się w Berlinie najbardziej podoba, to doping do ostatniego zawodnika. Tradycyjnie po odpoczynku na trawce idę zjeść jakiegoś wursta, a potem biorę "prawdziwy" browarek i idę na trybunę podopingować końcówkę maratonu. To jest ponad 6 godzin od startu głównego, a kibiców nadal jest mnóstwo. Konferansjer przedstawia zawodników, z niektórymi podbiegając kawałek prowadzi wywiad, często jest dopingująca muzyka dobrana do narodowości danego zawodnika, a przede wszystkim nieustający doping kibiców. Podobnie zresztą jest we Frankfurcie, więc to chyba miejscowy standard. Najbardziej mi się podobał wywiad z jednym z ostatnich zawodników, panem na oko dobrze po sześćdziesiątce - Czy to pierwszy maraton? - Tak - Jak było? - Ciężko - Wystartujesz jeszcze raz? - Oczywiście!
I ja też w przyszłym roku oczywiście wystartuję!
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Szczerze powiedziawszy, to była taka impreza że nawet za bardzo nie patrzyłem co jest w pakiecie.
Jeśli ktoś chce się "nachapać" (nic osobistego, rozumiem, że 400 pln wpisowego to niemała kwota dla większości Polaków) to można było naładować kieszenie pełne żeli, folii, piwa, jedzenia...
Dla mnie coś, czego sie nie kupi za żadne pieniądze to właśnie ta atmosfera, świetna (Tak, świetna) trasa dzięki której ktoś kto słabiej zna Berlin może zobaczyć wszystko od zapuszczonych postindustrialnych/ blokowiskowych części Wschodniego (troszkę) aż po kameralne i bogate dzielnice zachodniej cześci. Ilości zabytkowych i ważnych historycznie miejsc nawet nie chce mi się wymieniać -wystarczy spojrzeć na mapę.
Do tego opalanie się z piwem w ręku pod Bundestagiem i full pakiet obowiązkowy w stylu prysznice/ masaże/ pomoc medyczna.
Fakt, że na 40k ludzi punkty nie były za wielkie ale przy ich ilości dało się to wytrzymać, może jakbym się ciągnął z największym tłumem na 4:00-4:30 to inaczej bym śpiewał.
Zanotowałem tylko jedno zderzenie z człowiekiem na całej trasie więc DAŁO SIĘ nie zabić.
W przyszłym roku startuję w losowaniu na 100%
Jeśli ktoś chce się "nachapać" (nic osobistego, rozumiem, że 400 pln wpisowego to niemała kwota dla większości Polaków) to można było naładować kieszenie pełne żeli, folii, piwa, jedzenia...
Dla mnie coś, czego sie nie kupi za żadne pieniądze to właśnie ta atmosfera, świetna (Tak, świetna) trasa dzięki której ktoś kto słabiej zna Berlin może zobaczyć wszystko od zapuszczonych postindustrialnych/ blokowiskowych części Wschodniego (troszkę) aż po kameralne i bogate dzielnice zachodniej cześci. Ilości zabytkowych i ważnych historycznie miejsc nawet nie chce mi się wymieniać -wystarczy spojrzeć na mapę.
Do tego opalanie się z piwem w ręku pod Bundestagiem i full pakiet obowiązkowy w stylu prysznice/ masaże/ pomoc medyczna.
Fakt, że na 40k ludzi punkty nie były za wielkie ale przy ich ilości dało się to wytrzymać, może jakbym się ciągnął z największym tłumem na 4:00-4:30 to inaczej bym śpiewał.
Zanotowałem tylko jedno zderzenie z człowiekiem na całej trasie więc DAŁO SIĘ nie zabić.
W przyszłym roku startuję w losowaniu na 100%
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.