Poznań Maraton 14.10.2012
- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Wzięło udział 6000, ukończyło 5400. 10% uczestników nie dobiegło w ogóle do mety. Jak dla mnie wynik makabryczny. Rozumiem, że teraz bieganie jest mega trendy, dżezzi i tak dalej, ale czasem jak rozglądam się na starcie a potem widze ludzi padających na 20 km to zastanawiam się po co. Oczywiście - po to, aby powiedzieć ukończyłem maraton. Świetnie. Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie. Ja pierwszy maraton przebiegłem prawie dwa lata po tym jak zacząłem trenować Pierwszy wynik - 3:40. Może fakt, że teraz ktoś umarł po drodze sprawi, że dotrze w koncu do poniektórych, ze te 42 kilometry to naprawdę kawałek drogi jest. W sumie tyle na początek - jakaś dyskusja może w temacie?
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
- Remus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1470
- Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:06
- Życiówka na 10k: 30:28
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ta statystyka nie jest aż tak zła. Wystartowało ponad 5700 biegaczy, ukończyło ok. 5400, czyli ok. 5%.Von_Igel pisze:Wzięło udział 6000, ukończyło 5400. 10% uczestników nie dobiegło w ogóle do mety.
W artykule na początku napisałem blisko 6000, bo ponad 5900 było na liście startowej. Nie miałem informacji o dokładniej liczbie startujących.
- Polman Jersey
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 19 gru 2009, 13:45
- Życiówka na 10k: 36:15
- Życiówka w maratonie: 2:56:21
Ja wzbraniam się od takiego wartościowania. A już z pewnością nie odważę się napisać, że PRZEBIEGNIĘCIE maratonu w 5h to nie ukończenie. Dla niektórych czas nie gra roli, a liczy się dobra zabawa i mnóstwo innych pozasportowych aspektów.Von_Igel pisze:Rozumiem, że teraz bieganie jest mega trendy, dżezzi i tak dalej, ale czasem jak rozglądam się na starcie a potem widze ludzi padających na 20 km to zastanawiam się po co. Oczywiście - po to, aby powiedzieć ukończyłem maraton. Świetnie. Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie. Ja pierwszy maraton przebiegłem prawie dwa lata po tym jak zacząłem trenować Pierwszy wynik - 3:40.
Ciekawe co napiszesz, gdy zaraz ktoś rzuci:
A jaki jest sens przetruchtać maraton w 3:30?

P.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 20 cze 2012, 17:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a ja powiem tak: trasa byla trudna i swiadcza o tym chocby wyniki czołówki. Mega trudny, przynajmniej dla mnie był podbieg koło Tesco na Serbskiej na 33 kilometrze bodajrze...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 14 paź 2012, 22:00
- Życiówka na 10k: 41:04
- Życiówka w maratonie: 03:26:20
Ja bym się zgodził z kolegą, jest moda na bieganie a na maraton to już powoli "choruje" każdy kto dopiero zaczął biegać. Fajnie, że tak dużo nas biega, ale pamiętajmy o swoich możliwościach i zdrowym rozsądku. Powiedzcie mi jak opisać fakt wystartowania w maratonie po 5 miesiącach biegania, z planami kolejnych maratonów ? Wiem człowiek człowiekowi nierówny i nie ma co generalizować, ale ja do każdego z moich dotychczasowych 5 matonów podchodziłem z ogromnym szacunkiem, a przed Warszawą nawet z bojaźnią. I nie dlatego czy dam radę zrobić założony czas, ale przed dystansem i zdrowiem swoim.Von_Igel pisze:Wzięło udział 6000, ukończyło 5400. 10% uczestników nie dobiegło w ogóle do mety. Jak dla mnie wynik makabryczny. Rozumiem, że teraz bieganie jest mega trendy, dżezzi i tak dalej, ale czasem jak rozglądam się na starcie a potem widze ludzi padających na 20 km to zastanawiam się po co. Oczywiście - po to, aby powiedzieć ukończyłem maraton. Świetnie. Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie. Ja pierwszy maraton przebiegłem prawie dwa lata po tym jak zacząłem trenować Pierwszy wynik - 3:40. Może fakt, że teraz ktoś umarł po drodze sprawi, że dotrze w koncu do poniektórych, ze te 42 kilometry to naprawdę kawałek drogi jest. W sumie tyle na początek - jakaś dyskusja może w temacie?
Żal, że tak się stało, bo maraton powinien być świętem...a nie stypą [']
- ja_arek
- Wyga
- Posty: 121
- Rejestracja: 08 lip 2010, 00:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pabianice
W tamtym roku w Poznaniu poprawiłem życiówkę i w tym też. Organizacja ok. Nowe strefa stratu/mety zdecydowanie lepsza infrastrukturalnie niż Malta, ale klimatu tam nie ma.
Trasa. Dla mnie zdecydowanie gorsza. Dwie pętle mi nie przeszkadzały. Trasa była ciekawsza rok temu ze starówką. W tym roku znaczna część jakimiś opłotkami w otoczeniu chaszczy zamiast kibiców. Mało muzyki, pod tym względem to skąpo było strasznie. Trasa zdecydowanie trudniejsza. Podbiegi, szczególnie ten na 35km dawały w kość.
Ogólnie na nowej trasie dla mnie Poznań niczym się w tym roku nie wyróżnił oprócz niemal optymalnej dla maratonu pogody.
Życiówka cieszy, organizacja sprawna i dobra z bardzo drobnymi mankamentami w strefie mety, trasa i jej oprawa bardzo przeciętna.
Trasa. Dla mnie zdecydowanie gorsza. Dwie pętle mi nie przeszkadzały. Trasa była ciekawsza rok temu ze starówką. W tym roku znaczna część jakimiś opłotkami w otoczeniu chaszczy zamiast kibiców. Mało muzyki, pod tym względem to skąpo było strasznie. Trasa zdecydowanie trudniejsza. Podbiegi, szczególnie ten na 35km dawały w kość.
Ogólnie na nowej trasie dla mnie Poznań niczym się w tym roku nie wyróżnił oprócz niemal optymalnej dla maratonu pogody.
Życiówka cieszy, organizacja sprawna i dobra z bardzo drobnymi mankamentami w strefie mety, trasa i jej oprawa bardzo przeciętna.
Oj tak, podbieg dał mi się ostro we znaki, to była mordęga! Uciekł mi wtedy Zając i przez chwilę bałem się, że ucieka mi też wynik 3:30, ale udało się odpocząć 2 km w nieco wolniejszym tempie i dałem radę:)archie_r pisze:a ja powiem tak: trasa byla trudna i swiadcza o tym chocby wyniki czołówki. Mega trudny, przynajmniej dla mnie był podbieg koło Tesco na Serbskiej na 33 kilometrze bodajrze...
Polman Jersey pisze:Von_Igel pisze:Rozumiem, że teraz bieganie jest mega trendy, dżezzi i tak dalej, ale czasem jak rozglądam się na starcie a potem widze ludzi padających na 20 km to zastanawiam się po co. Oczywiście - po to, aby powiedzieć ukończyłem maraton. Świetnie. Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie. Ja pierwszy maraton przebiegłem prawie dwa lata po tym jak zacząłem trenować Pierwszy wynik - 3:40.
Najpierw pobiegnij maraton z czasem ponizej 2:30 a potem wypisuj glupoty, ze czas 5 godzin to nie ukonczenie. Wyczynowiec sie znalazl


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Pozwolę sobie też zauważyć, że tragiczne zdarzenie, po za tym, że miało miejsce podczas maratonu z maratonem ma dosyć luźny związek. Jak wiemy, tragedia nastąpiła na 14 km a nie na 30, 35, czy 40 km. Prawdopodobnie biegacz miał jakiś problem zdrowotny, rozpoznany lub nie rozpoznany.
Odnośnie czasów w maratonach.
Jest rzeczą oczywistą, że pokonywanie dystansu maratońskiego ( wyraźnie zaznaczam,...pokonywanie a nie przebiegnięcie ) w czasie 6:30 specjalnego sensu nie ma. Może warto rok poczekać, może warto sobie odpowiedzieć na pytanie,...czy maraton to dystans dla mnie ?
Odnośnie czasów w maratonach.
Jest rzeczą oczywistą, że pokonywanie dystansu maratońskiego ( wyraźnie zaznaczam,...pokonywanie a nie przebiegnięcie ) w czasie 6:30 specjalnego sensu nie ma. Może warto rok poczekać, może warto sobie odpowiedzieć na pytanie,...czy maraton to dystans dla mnie ?
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Myślę, że męczenie się 6h na trasie maratonu jest wystarczającą karą.
Tendencja do "amatoryzacji" jest nieunikniona - Poznań i Warszawa idą w kierunku dużych maratonów, gdzie mediana to już wyniki piechurów...
Tendencja do "amatoryzacji" jest nieunikniona - Poznań i Warszawa idą w kierunku dużych maratonów, gdzie mediana to już wyniki piechurów...
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- dobo93
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 16 cze 2011, 14:14
- Życiówka na 10k: 40:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:24
Też zawsze porównuje swój wynik do Ludzi z Czołówki i stwierdzam, ,że były trudne warunki np.archie_r pisze:a ja powiem tak: trasa byla trudna i swiadcza o tym chocby wyniki czołówki. Mega trudny, przynajmniej dla mnie był podbieg koło Tesco na Serbskiej na 33 kilometrze bodajrze...

Co do Organizacji to było w porządku a co do kibicowania to wydawało mi się ,że kapel było całkiem sporo. Aczkolwiek chyba w Warszawie było trochę więcej kibiców... Jakby jeszcze tam Dali więcej Kapel byłoby super :D Taka muzyczka najbardziej mnie motywuje... Od 35km powinno coś grać cały czas :>
Last But Not Least !
To co się stało na 14km to wielka Tragedia. Powinno się na Najbliższym Maratonie w Jakiś sposób zjednoczyć z rodziną i pobiec dla Nich np. w "Dębnie na Wiosnę" Lub "Cracovi" . Dobrze nie wiem kto to był ,ale to co się wydarzyło... Śmierć podczas pogoni za pasją... zasługuje na jakieś konkretne reakcje. Może bieg z Czarnymi wstążkami lub jakaś grupa z Konkretnymi koszulkami. Cokolwiek.
Niech spoczywa w pokoju

Biegaj z sercem i zaangażowaniem!
10km - 40'52"
21,097km - 1h35'42"
42,195km - 3h21'25"
10km - 40'52"
21,097km - 1h35'42"
42,195km - 3h21'25"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 paź 2012, 07:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:57:25
Witajcie, jestem nowym forumowiczem, tak jak byłem wczoraj nowym maratończykiem w Poznaniu.
na trasie dużo zbiegów na początku a pod koniec sporo podbiegów, szczególnie będę pamiętał ten na serbskiej
co do organizacji to ok, ale jestem rozczarowany, ponieważ organizatorzy zgubili mój czas na mecie.
Wbiegłem dokładnie o 3:59:59 z kolegą który biegł ze mną całą trase. Jego czujnik złapał mnie nie
zgłosiłem u organizatorów i mam czekać. Troche smutna sprawa jak na debiut.
Kolega na mecie uzyskał czas netto 3:57:25 i zakładam taki sam u siebie.
Ciekawe czy komuś też sie to kiedyś przyda żyło a może na wczorajszym maratonie też tak mają.
Pozdrawiam
na trasie dużo zbiegów na początku a pod koniec sporo podbiegów, szczególnie będę pamiętał ten na serbskiej

co do organizacji to ok, ale jestem rozczarowany, ponieważ organizatorzy zgubili mój czas na mecie.
Wbiegłem dokładnie o 3:59:59 z kolegą który biegł ze mną całą trase. Jego czujnik złapał mnie nie

zgłosiłem u organizatorów i mam czekać. Troche smutna sprawa jak na debiut.
Kolega na mecie uzyskał czas netto 3:57:25 i zakładam taki sam u siebie.
Ciekawe czy komuś też sie to kiedyś przyda żyło a może na wczorajszym maratonie też tak mają.
Pozdrawiam
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dokładnie tak samo uważamRyszard N. pisze:....Jest rzeczą oczywistą, że pokonywanie dystansu maratońskiego ( wyraźnie zaznaczam,...pokonywanie a nie przebiegnięcie ) w czasie 6:30 specjalnego sensu nie ma. Może warto rok poczekać ....

Teraz w następny weekend będę biegł drugi półmaraton, w listopadzie 10 km. W 2013 jeszcze ze 2 do 4 półmaratonów i ze 4 dyszki, a mniej więcej za rok na jesień 2013 r. jeśli wszystko będzie OK spróbuję maraton.
Co do organizacji to zauważyłem dwie wtopy, niestety dość poważne.
- oznaczenie kilometrów było fatalne – flagi były wysokie na max 1,5 metra i często nie było ich widać między ludźmi; starałem się tego pilnować, bo miałem GPS, ale i tak kilka przeoczyłem. Ludzie bez zegarka z pomiarem dystansu mieli z tym poważny problem.
- na pierwszych kilometrach powinno być znacznie więcej toalet! Dużo osób ma wtedy potrzebę i tłumnie musieli korzystać z krzaczków. Niby to już 13. Maraton Poznański, a orgowie jeszcze się tego nie nauczyli? Wstyd.
Wszystko poza tym superancko. Rozwalili mnie mnisi i gość, który z otwartego samochodu (numery WF ...) zagrzewał nas do biegu muzyką Depeche Mode - super!
- oznaczenie kilometrów było fatalne – flagi były wysokie na max 1,5 metra i często nie było ich widać między ludźmi; starałem się tego pilnować, bo miałem GPS, ale i tak kilka przeoczyłem. Ludzie bez zegarka z pomiarem dystansu mieli z tym poważny problem.
- na pierwszych kilometrach powinno być znacznie więcej toalet! Dużo osób ma wtedy potrzebę i tłumnie musieli korzystać z krzaczków. Niby to już 13. Maraton Poznański, a orgowie jeszcze się tego nie nauczyli? Wstyd.
Wszystko poza tym superancko. Rozwalili mnie mnisi i gość, który z otwartego samochodu (numery WF ...) zagrzewał nas do biegu muzyką Depeche Mode - super!