36 Paris Marathon 2012

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ja też myślałem żeby tam wlać dużo mniej - powiedzmy połowę a sam plecak to bardzo lekki jest... Przy moim czasie jaki chcę mieć to te kilka sekund nic nie znaczy ale wybijanie się z rytmu na punktach nie jest za fajne więc też pomyślę nad plecaczkiem. Na półmaraton to go raczej nie będę brał bo to za krótki dystans mi się wydaje żeby mi było niezbędne picie - chodzi mi o połówkę w Warszawie, ona będzie 25 marca - znając polską pogodę upałów nie mam się co obawiać :P
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
New Balance but biegowy
chemicalbro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 27 kwie 2010, 11:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tamtym roku jeśli ktoś biegł na czas powyżej 4h:30 to na tym 33km już nie było powerade nawet :/ Ogólnie jak na taki maraton to średnio przystanki były przygotowane. Z Camelbakiem to nawet niegłupia sprawa, myślę że nawet lepiej wziąć go niż się często zatrzymywać. Plusem były tylko 0,3l (chyba) butelki z wodą, także jeśli ktoś lubi z butlą biegać to co 5 km można było sobie brać. Co do pogody to radzę wziąć do Paryża krem przeciwsłoneczny. W tamtym roku było 27 stopni podczas biegu i bezchmurne niebo także temperatura dała popalić! I na koniec sprawa toalet, a raczej ich brak(zdecydowanie za mała ilość na trasie) ;) Nie wiem jak będzie w tym roku ale w tamtym powszechnym widokiem było "załatwianie" swojej fizjologicznej sprawy w parku bądź pod czyimś płotem. I w tym wypadku bycie facetem jest wielkim plusem! aaa bym zapomniał pod koniec trasy to można nawet załapać się na francuskie winko bądź inne przysmaki ;)
rufuz

Nieprzeczytany post

27 stopni :bum: :bum: To moze jednak powaznie pomysle o "camelku". Zwalnianie na punktach potrafilo wybic mnie czasem z rytmu w szczegolnosci kiedy byl tlok. Wydalanie plynow na trasie to dla faceta nie zaden problem. Bywalo, ze przeskakiwalem miedzy kibicow i zalatwialem potrzebe pare metrow za ich plecami. Gorzej maja kobiety lub co gorsza jak trafi sie cos wiekszego :ble: Choc przed startem w Bostonie nie bylo raczej zadnych zachamowan pod tym wzgledem bo i nawet płeć piękna korzystała z parkowych trawnikow i krzakow. Z drugiej strony po zakonczonym maratonie wlasciciele trawnikow powinni byc zadowoleni bo przeciez dostaja darmowy nawoz :ble: :ble:
chemicalbro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 27 kwie 2010, 11:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:27 stopni :bum: :bum: To moze jednak powaznie pomysle o "camelku". Zwalnianie na punktach potrafilo wybic mnie czasem z rytmu w szczegolnosci kiedy byl tlok. Wydalanie plynow na trasie to dla faceta nie zaden problem. Bywalo, ze przeskakiwalem miedzy kibicow i zalatwialem potrzebe pare metrow za ich plecami. Gorzej maja kobiety lub co gorsza jak trafi sie cos wiekszego :ble: Choc przed startem w Bostonie nie bylo raczej zadnych zachamowan pod tym wzgledem bo i nawet płeć piękna korzystała z parkowych trawnikow i krzakow. Z drugiej strony po zakonczonym maratonie wlasciciele trawnikow powinni byc zadowoleni bo przeciez dostaja darmowy nawoz :ble: :ble:
Btw. jak uzbieram na bilety i odbuduje formę po kontuzji to prawdopodobnie zobaczymy się w październiku na maratonie w Chicago :)
rufuz

Nieprzeczytany post

No to zycze szybkiego powrotu do "używalności" :ble:
U mnie sniegi "odeszly" prawie calkowicie i zaczely sie temperatury powyzej zera :ble: Czarny asfalt, temperatura w plusie ok 4-5, sloneczko, prawie bezwietrznie. Wiosna na calego :ble:
Treningi ida mi dobrze. Jesli utrzymam taka tendencje az do Paryza, 15 kwietnia, to powinno byc dobrze :ble:
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja dzisiaj po raz pierwszy po chorobie chcę się przebiec po dworze, mam już dość biegania na bieżni elektrycznej :trup:

A ciekawa sprawa - dzisiaj rano jadę samochodem do pracy a tu telefon z LOT-u że mi zmieniają godzinę wylotu do Paryża i powrotu - oba loty będą o godzinę wcześniej. Niby mała zmiana ale trochę się martwię czy się dobrze wyśpię dzień przed biegiem...
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
qjonik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 16 lis 2009, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja od tygodnia nie biegam, mam (chyba) nadwyrężone ścięgno dużego palca od nogi :/ smaruję maścią i robię okłady, ale ciężko tak bez biegania..
Ostatnio zmieniony 16 lut 2012, 19:41 przez qjonik, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja bede lecial 12 w czwartek wiec mam troche czasu nawet w przypadku jakby mi cos "wykombinowali" z odlotem :ble:
Ja na szczescie nie musze korzystac z uslug LOT-u :ble: (zreszta nawet nie mam takiej mozliwosci) Mam do wyboru SAS albo Air France i chyba KLM do Paryza. Co do LOT-u to mam przykre wspomnienia. Kiedys lecialem z W-wy do Kopenhagi i musialem zaplacic za "nadbagaz" - ok 7 kg. Pani w obsludzie przyjecie oplaty zajelo jakies 15 minut !!! W wyniku czego moj samolot odlecial. Mimo, ze przepisy nie zazwalaja na taka praktyke - pobrac oplaty za nadbagaz i nie wpuscic do samolotu. W koncu zrobilem "wojne" i musieli mi zaplacic za hotel przy Okęciu i przelozyc lot na drugi dzien. Poczatkowo niezwykle pomyslowi pracownicy LOT-u zaproponowali mi lot z W-wy do Kopenhagi przez Monachium w ten sam dzien :ble: :ble: Moglbym przytoczyc kolejne przyklady "profesjonalizmu" LOT-u ale to nie to forum :ble: Dodam, ze kiedys lecac SAS z Molde (Norwegia) do Oslo mialem prawie 10 kg wiecej. Mily pan w obsludze tylko powiedzial, ze 10 kg za duzo, usmiechnal sie i zyczyl milego lotu.
rufuz

Nieprzeczytany post

Bilet kupiony na lot Air France. Do Paryza bezposrednio a powrot z przesiadka w Amsterdamie :ble:
A jak tam reszta " Paryżan". Jak Wam ida treningi ? Ja mam teraz w niedziele moje ulubione treningi BNP (WB2+WB3) :ble: Tempa osiagam prawie takie jakie zaleca J. Skarzynski do czasu ponizej 3h. Mimo to podejde do Paryza z pewna rezerwa wiec na zlamanie "trojki" raczej sie nie nastawiam. Ta probe zostawie sobie na jesien w Chicago. Paryz to bedzie proba generalna, test :ble:
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja jestem podbudowany treningami - w Półmaratonie Warszawskim chcę zejść poniżej 1:45, jak pogoda dopisze i wszystko wypali to może nawet się zbliżę do 1:40 :)
W maratonie jest dla mnie jedna wielka niewiadoma - czy moja prawa stopa to wytrzyma bo ostatnio regularnie przy dłuższych biegach zaczyna boleć. Kiedyś bolała po biegu i nie było tak źle, teraz wydaje mi się że tamto źródło problemu się już roztrenowało i wyszło jakieś nowe. Robi się tak tylko jak biegnę szybko i długo, jak jest krócej albo wolniej to wszystko jest OK. Generalnie w moim wieku to i tak jest nieźle, muszę powoli zwiększać obciążenie i myślę że ból ustąpi bo to chyba niewytrenowane ścięgno w stopie - tak obstawiam.
Czyli jak nie będzie kłopotów ze stopą to myślę że Paryż będzie bardzo udanym debiutem i że dam radę te moje 3:45 zrobić :)
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
topcat
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 195
Rejestracja: 12 lis 2009, 12:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa/3miasto

Nieprzeczytany post

A tak z innej beczki:

w Paryżu zające biegną na netto czy brutto ?


PS: do zobaczeni w Paryżu w strefie 3:50

tc
rufuz

Nieprzeczytany post

No, Panie i Panowie zostal miesiac do biegu. Gotowi ?
Ja teraz "wypruwam" flaki na BNP. Najbardziej lubie druga czesc treningu WB3 a w szczegolnosci koncowke. Szkoda, ze BNP robi sie tylko raz w tygodniu :ble:
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja będę startował ze strefy na 4:15 a chcę skończyć w 3:45 :) przy zapisywaniu się musiałem coś podać a wtedy samo skończenie maratonu było jakimś mglistym marzeniem. Teraz myślę że jak nie pojawi się kontuzja to 3:45 jest w moim zasięgu ale te 30 minut nadrabiania czyli przeciskania się obok biegnących Elvisów Presleyów może pewnie mnie trochę spowolnić :)

Ja wszedłem w ostatnie 6 tygodni planu treningowego FIRST - na moim blogu www.leszekbiega.pl jest pod linkiem u góry "Plan treningowy". Czyli mam teraz trudniejsze interwały - dzisiaj było 1km, 2km, 1km, 1km z odstępami 400m. W sumie na czas 3:45 te interwały powinny być w 4:25/km a mi się udawało co najmniej kilka sekund szybciej i wcale mnie nie sponiewierało. Wydaje mi się że to dlatego że czas dobrany był do mojego poziomu z początku tego 16-tygodniowego planu a wiadomo że na samym początku to forma rośnie szybko - dopiero potem urwanie minuty z czasu maratonu zaczyna być wyzwaniem :)

Ja odliczam dni - jest licznik na głównej stronie maratonu paryskiego który to znacznie ułatwia :) zostało 39 dni i 5 godzin!
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
damiannn
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 07 lut 2012, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ojj też odliczam, tylko ze dni kiedy będzie można wrócić do terningów :(
Złapałem niestety kontuzje - zapalenie mięśnia piszczelowego przedniego i teraz walka z czasem, 10 dni rehabilitacji, 2 tygodnie pewnej przerwy. Mogę tylko podziekować pierwszemu ortopedzie do jakiego trafiłem - wszystko ok, mozliwe ze lekko przemęczony mięsien, więc można trenować.

Walcze z czasem i mam nadzieje, że debiut zakończy się skucesem ;)
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to szybkiego powrotu do zdrowia życzymy!
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
ODPOWIEDZ