...i po Cracovia Maraton
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Nie było mnie chwilkę, bo musiałem nadgonić obowiązki.
Na początek przepraszam Mariusza za to, że pomyliłem go z Pawelem. Bardzo mi się podobała Twoja wypowiedż dla TVN24. Powiedziałeś wszystko i świetnie zareklamowałeś bieganie.pl.
Sorry festin, że zapomniałem twej ksywki ale jak nie mogłem jej na trasie co chwilę czytać to ciężko było zapamiętać.
Gratuluję piorec-owi, emptemu, festinowi i wszystkim innym za dzielną walkę z przeciwnościami na trasie CM.
Byłego premiera wyprzedziłem tuż przed rynkiem, biegłem wtedy dwa razy szybciej od niego.
Na początek przepraszam Mariusza za to, że pomyliłem go z Pawelem. Bardzo mi się podobała Twoja wypowiedż dla TVN24. Powiedziałeś wszystko i świetnie zareklamowałeś bieganie.pl.
Sorry festin, że zapomniałem twej ksywki ale jak nie mogłem jej na trasie co chwilę czytać to ciężko było zapamiętać.
Gratuluję piorec-owi, emptemu, festinowi i wszystkim innym za dzielną walkę z przeciwnościami na trasie CM.
Byłego premiera wyprzedziłem tuż przed rynkiem, biegłem wtedy dwa razy szybciej od niego.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
-
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
faktycznie czas rozruszać kości po tygodniowym leniuchowaniu; wybieram sie jutro (sobota) na Błonia i nad Wisłę na 10-15 km ok 9.00; niech to będzie wstęp do przygotowań do kolejnego (ale zabrzmiało - kolejny - czyt: drugi, po krakowskim) maratonu;
pozdrówko i do ewentualnego zobaczenia
pozdrówko i do ewentualnego zobaczenia
Slawko
- Mariusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 454
- Rejestracja: 26 lip 2001, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chrzanów, małopolska
Podsumowując,to Cracovia Maraton był mimo wszystko udaną imprezą.Spotkaliśmy się wreszcie w szerszym gronie forumowiczów.Bardzo było mi miło Was wszystkich poznać.Szkoda tylko,że mieliśmy mało czasu przed startem i tak właściwie krótko ze sobą rozmawialiśmy.No,ale za rok jest znowu maraton w Krakowie i jeszcze lepiej dopracujemy wspólne spotkanie(może jakieś transparenty,flagi?).Po drodze są oczywiście jeszcze inne imprezy,gdzie miejmy nadzieję będziemy się widywać.
Tymczasem trzeba zabrać się powoli do treningu,bo następne maratony czekają.
Dla mnie ten tydzień to całkowity luz od biegania.Postanowiłem dać odpocząć kolanom i więzadłom,po mocno przepracowanych ostatnio miesiącach.Odświeżyłem jedynie znajomość z rowerem,ponieważ ostatnimi tygodniami mocno go zaniedbywałem.Ten weekend będziemy spędzać razem na długich wycieczkach.
pozdrawiam
Tymczasem trzeba zabrać się powoli do treningu,bo następne maratony czekają.

Dla mnie ten tydzień to całkowity luz od biegania.Postanowiłem dać odpocząć kolanom i więzadłom,po mocno przepracowanych ostatnio miesiącach.Odświeżyłem jedynie znajomość z rowerem,ponieważ ostatnimi tygodniami mocno go zaniedbywałem.Ten weekend będziemy spędzać razem na długich wycieczkach.

pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Slawko! 10-15km tydzien po maratonie? hm, to chyba troche malo, jak na dlugodystansowca. Czy nie wolalbys sprobowac biegac codziennie, i moze ciut dluzszych dystansow?
[b]G[/b]igan[b]T[/b]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
ehhh..ale się wymądrzacie ! Przecież on przebiegł dopiero swój pierwszy maraton ! Więc dajcie mu dojść do siebie. Ja mogę robić trening nawet tego samego dnia co biegłem maraton i się nie chwalę....
A w Krakowie poszło mi cienko
bo w ciągu tych 3 tygodni pobiegłem 2 maratony w upale + kilka innych biegów....ale Cracovia Maraton zaliczony 
A w Krakowie poszło mi cienko


[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
GiganT ale mobilizujesz! w kompleksy wpadać nie będę bo jak Arti przypomina Cracovia to był mój pierwszy maraton, który sporo mnie kosztował - mentalnie i fizycznie; niemniej po tym przeżyciu mogę powiedzieć, że bieganie cholernie wciąga, zaczynasz utożsamiać się z filozofią biegania - wolność, wyzwanie, bliskość natury, pokonujesz słabości, wyznaczas kolejne granice akceptacji na ból, zmęczenie a jednocześnie uświadamiasz sobie ile radości i wewnętrznego spokoju ci TO daje;
jak zaczęłem sie przygotowywać do maratonu miałem wiele wątpliwości - notoryczny brak czasu, ciągłe zmęczenie, zakwasy, odciski; chciałem zaliczyć maraton bo czułem, że chcę i moge pokonać granicę do niedawqna jeszcze dla mnie nieosiągalną, granicę wyczerpania, słabości ducha i ciała;
teraz, po maratonie nie mam wątpliwości, biegam bo sprawia mi to niesamowita przyjemnośc, wyzwala dodatkowe pokłady pozytywnej energii, napędza i motywuje do działania;
przebiegłem sobie wczoraj 15 km, pierwszy raz po tygodniu od ukończenia maratonu; mówię Wam to była poezja; dusza i ciało spragnione biegania, nogi same znalazły właściwy rytm, płuca się dostosowały, umysł podążał za nimi - pełna, wydawałoby sie idealna harmonia;
czuje, ze będę biegał bo po prostu będę chciał a nie dlatego, że wypada, trzeba, obiecało sie coś komus; będę biegał ile, kiedy i gdzie chcę bo tylko takie podejście da mi pełen komfort i zadowolenie z biegania;
wiem, że zobaczymy sie na niejednym maratonie (w związku z tym życze sobie i Wam wszystkim dużo zdrowia bo to podstawa a reszta to juz nasze decyzje)
pozdrówko
jak zaczęłem sie przygotowywać do maratonu miałem wiele wątpliwości - notoryczny brak czasu, ciągłe zmęczenie, zakwasy, odciski; chciałem zaliczyć maraton bo czułem, że chcę i moge pokonać granicę do niedawqna jeszcze dla mnie nieosiągalną, granicę wyczerpania, słabości ducha i ciała;
teraz, po maratonie nie mam wątpliwości, biegam bo sprawia mi to niesamowita przyjemnośc, wyzwala dodatkowe pokłady pozytywnej energii, napędza i motywuje do działania;
przebiegłem sobie wczoraj 15 km, pierwszy raz po tygodniu od ukończenia maratonu; mówię Wam to była poezja; dusza i ciało spragnione biegania, nogi same znalazły właściwy rytm, płuca się dostosowały, umysł podążał za nimi - pełna, wydawałoby sie idealna harmonia;
czuje, ze będę biegał bo po prostu będę chciał a nie dlatego, że wypada, trzeba, obiecało sie coś komus; będę biegał ile, kiedy i gdzie chcę bo tylko takie podejście da mi pełen komfort i zadowolenie z biegania;
wiem, że zobaczymy sie na niejednym maratonie (w związku z tym życze sobie i Wam wszystkim dużo zdrowia bo to podstawa a reszta to juz nasze decyzje)
pozdrówko
Slawko
-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ojej, jak dla mnie za duzo filozofii. Ja biegam bo lubie. A lubie biegac nawet jak mi sie nie chce. Satysfakcja po treningu jest wtedy najwieksza 

[b]G[/b]igan[b]T[/b]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Slawko, piekne i prawdziwe słowa. Bo choć bieganie to najprostrza forma ruchu to jest to filizofia życia...
Bravo Slawko, tak trzymaj życzę ukończenia kolejnych maratonów
Bravo Slawko, tak trzymaj życzę ukończenia kolejnych maratonów

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 lis 2001, 13:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kazimierz Biskupi
Pytanie: czy gdzieś w sieci są zamieszczone zdjecia zrobione pod pomnikiem Mickiewicza?
Jeżeli nie, a są osoby zainteresowane, to mogę podesłać skany...
pozdrowienia
Jeżeli nie, a są osoby zainteresowane, to mogę podesłać skany...
pozdrowienia
przemko