nodrog pisze:Żegnaj grupo 4:00
Jak w tytule. Dzisiaj mi zdiagnozowano zapalenie płuc i zalecono antybiotyk. W piątek ostatnia konsultacja lekarska, na której zapadnie decyzja biec czy nie biec.
Jak by nie była po antybiotyku nie pobiegnę na maksimum swoich przed-chorobowych możliwości więc 4:00 nie nabiegam. Trzymam kciuki i dbajcie o zdrowie.
Również życzę zdrowia! Niestety wrzesień ma to do siebie, że raz jest 30 stopni, a raz tylko 11. Idealna pogoda-wylęgarnia dla różnego rodzaju choróbsk :/
Ja na razie borykam się z bólem lewego kolana. Mam nadzieję, że przetrzyma te "jedyne" 42 km. i najdłuższe 195 m. w moim życiu.
Korzystając z okazji z chęcią się przedstawię. Chociaż wpisany przeze mnie wynik na 10 km zasugerował 2 strefę czasową, to zdaje się, że po kilku km pokornie dołączę do Waszej grupy. To mój maratoński debiut i raczej nie będę walczył o 2:15 ;)
Biegać zacząłem w marcu. W międzyczasie były 2 półmaratony [z życiówką w Jurajskim 1.43.03] i kilka dłuższych wybiegań. Piszę o tym, bo w życiu bym nie przypuszczał, że w 2012 wezmę udział w maratonie i będę pisał w wątku o grupie na 4h. Życie jednak czasami potrafi pozytywnie kopnąć w dupsko! :)
Przed samym maratonem najbardziej obawiam się o... nadmiar moczu w organizmie :/ Kolejki przed ToiToi'ami osiągają długość tych, znanych z czasów PRLu i wtedy pojawia się pytanie: czy zdążę? Czytałem gdzieś, że przed startem ludzie trzymają w dłoniach puste butelki i napełniają je stojąc już w strefach czasowych. Sorry za offtopa, ale u nas też się tak robi?