XXII BN
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
zastanawia mnie jedna rzecz - albo tak wiele osob poprawilo swoj wynik z wrzesnia (szczegolnie kobiet), albo w tym biegu wzielo udzial o wiele wiecej lepszych zawodnikow jak w biegnij warszawo ... mimo lepszego czasu mam niemal dwa razy gorsza klasyf, zarowno jesli idzie o ogol jak i przy podziale na plec
-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pamiętaj, że klasyfikacja jest na podstawie czasu brutto..
Ale mi się wydaje, że więcej mocniejszych teraz startowało
no i część się poprawila, jak chociażby ja 
Ale mi się wydaje, że więcej mocniejszych teraz startowało


I am addicted.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też mam dużą różnicę między czasem oficjalnym, a zmierzonym samemu. Odpowiednio 47:55 i 48:09, czyli 14 sekund różnicy. Jaki masz czas brutto? Ja 50:49.Svolken pisze:Kwestię czasu zostawiam już innym do rozpatrzenia, ale uprzedzam, że następnym razem będę deptał po kijach tym od nordic walking. Idą.....szerooookoo...5 w szykuuu....a co taaaam....gada się fajnieeI niech mi ktoś wyjasni sens tego idiotyzmu jakim jest robienie z nordic walking dyscypliny sportowej.
Irytuje mnie natomiast brak informacji nt miejsc w open i kategoriach wg czasu netto.
Dodano później: międzyczas też się nie zgadza, chyba że również jest czasem brutto. Powariowali, czemu nie mogli dać netto. ?!?
To był mój ostatni bieg na dużej imprezie, na którym stosuje się do oznaczeń czasów w strefach startowych. Od tej pory pcham się do przodu tyle ile się da. Wolę komuś blokować drogę, niż nie móc się rozpędzić przez pierwszy kilometr, a i kilka kolejnych zajmować się głównie wymijaniem osób, które zamiast na 45-50 minut biegną na 60,+ tylko nie potrafią czytać. Wejdziesz pośród chamów i analfabetów, zachowuj się jak oni. Już mi lepiej, jak to napisałem

Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
taa a ja widzialam jak niektorzy znow brali po pare butelek izotonikow - czy to upowaznia mnie do tego zeby robic tak jak oni? a reszta niech pije z kaluz co mi tam ...
przejrzyj pdf tam jest duzo info ja np dzieki temu dowiedzialam sie ze w drugiej polowie udalo mi sie wyprzedzic niemal pol tysiaca luda, wystarczy poczytac

przejrzyj pdf tam jest duzo info ja np dzieki temu dowiedzialam sie ze w drugiej polowie udalo mi sie wyprzedzic niemal pol tysiaca luda, wystarczy poczytac

-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja tam nie mam zamiaru jej prać:D za 50 lat będę chciał poczuć swój rekord :Dkisio pisze:Jeśli mieliście czerwoną koszulkę nie pierzcie jej z innymi ciuchami

I am addicted.
-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja tam wziąłem jednego powerade'a, zagryzłem żeberkiem i zupką i się zmyłem:) brania nadmiarowych ilości nie zauważyłem..LadyE pisze:taa a ja widzialam jak niektorzy znow brali po pare butelek izotonikow - czy to upowaznia mnie do tego zeby robic tak jak oni? a reszta niech pije z kaluz co mi tam ...![]()
przejrzyj pdf tam jest duzo info ja np dzieki temu dowiedzialam sie ze w drugiej polowie udalo mi sie wyprzedzic niemal pol tysiaca luda, wystarczy poczytac
Weź pod uwagę, że czas na półmetku to czas brutto

I am addicted.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Izotoniki mnie nie bolą. Przepychanie się tak. Izotonikom nie zapobiegnę, przepychaniu się mam szansę. Branie kilku butelek, kiedy jest po jednej na głowę to zwykłą kradzież (zabierasz ją przecież komuś, kto dobiegnie po tobie i dla kogo zabraknie), przepychanie to zwykłe chamstwo, w dodatku w ramach obrony koniecznejLadyE pisze:taa a ja widzialam jak niektorzy znow brali po pare butelek izotonikow - czy to upowaznia mnie do tego zeby robic tak jak oni? a reszta niech pije z kaluz co mi tam ...![]()
przejrzyj pdf tam jest duzo info ja np dzieki temu dowiedzialam sie ze w drugiej polowie udalo mi sie wyprzedzic niemal pol tysiaca luda, wystarczy poczytac

A tabelki potrafię czytać. I też wiem, że wyprzedziłem kilka setek osób, ale to dalej nic mi nie mówi na temat tego, ile osób pobiegło szybciej/wolniej niż ja. Do podania klasyfikacji netto nie potrzeba żadnego wysiłku ani kosztów, więc nie jest to wymaganie z kategorii kosmicznych.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Szczerze powiedziawszy wystarczyło by mieć to w excelu i byśmy zaraz sprawdzili co i jak..zinow pisze:Izotoniki mnie nie bolą. Przepychanie się tak. Izotonikom nie zapobiegnę, przepychaniu się mam szansę. Branie kilku butelek, kiedy jest po jednej na głowę to zwykłą kradzież (zabierasz ją przecież komuś, kto dobiegnie po tobie i dla kogo zabraknie), przepychanie to zwykłe chamstwo, w dodatku w ramach obrony koniecznejLadyE pisze:taa a ja widzialam jak niektorzy znow brali po pare butelek izotonikow - czy to upowaznia mnie do tego zeby robic tak jak oni? a reszta niech pije z kaluz co mi tam ...![]()
przejrzyj pdf tam jest duzo info ja np dzieki temu dowiedzialam sie ze w drugiej polowie udalo mi sie wyprzedzic niemal pol tysiaca luda, wystarczy poczytac![]()
A tabelki potrafię czytać. I też wiem, że wyprzedziłem kilka setek osób, ale to dalej nic mi nie mówi na temat tego, ile osób pobiegło szybciej/wolniej niż ja. Do podania klasyfikacji netto nie potrzeba żadnego wysiłku ani kosztów, więc nie jest to wymaganie z kategorii kosmicznych.
I am addicted.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
Nic dodac nic ując.zinow pisze:Też mam dużą różnicę między czasem oficjalnym, a zmierzonym samemu. Odpowiednio 47:55 i 48:09, czyli 14 sekund różnicy. Jaki masz czas brutto? Ja 50:49.Svolken pisze:Kwestię czasu zostawiam już innym do rozpatrzenia, ale uprzedzam, że następnym razem będę deptał po kijach tym od nordic walking. Idą.....szerooookoo...5 w szykuuu....a co taaaam....gada się fajnieeI niech mi ktoś wyjasni sens tego idiotyzmu jakim jest robienie z nordic walking dyscypliny sportowej.
Irytuje mnie natomiast brak informacji nt miejsc w open i kategoriach wg czasu netto.
Dodano później: międzyczas też się nie zgadza, chyba że również jest czasem brutto. Powariowali, czemu nie mogli dać netto. ?!?
To był mój ostatni bieg na dużej imprezie, na którym stosuje się do oznaczeń czasów w strefach startowych. Od tej pory pcham się do przodu tyle ile się da. Wolę komuś blokować drogę, niż nie móc się rozpędzić przez pierwszy kilometr, a i kilka kolejnych zajmować się głównie wymijaniem osób, które zamiast na 45-50 minut biegną na 60,+ tylko nie potrafią czytać. Wejdziesz pośród chamów i analfabetów, zachowuj się jak oni. Już mi lepiej, jak to napisałem
Ustawiłam się między 50 a 55 min.(nowa życiówka 53:53!

"Nordiki" najbardziej wkurzające były tuż przed metą. Większośc ludzi przeszła w sprint, a tu 4 kolesi zasuwa murem, jakby sami byli na trasie.
Tu trochę wina organizatora. Spacerowicze powinni chyba startowac po biegaczach a nie przed?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 17:28
Ja miałem różnicę ok 1 sek pomiędzy czasem netto i stoperem. Nie sądzę żeby z pomiarem było coś nieprawidłowego.Svolken pisze:Kumpel mi powiedział, że jego czas z zegarka a ten netto to różnica 15 sekund na plus, czyli nie tylko u mnie zegar zawodów dawał fory. Kicha jakaś z tym pomiarem.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Powinno się deklarować czas przed startem a wszystko co dłużej powinno być karnie dopisywane do wyniku 
Ezri, musiałem wystartować niedaleko za Tobą i zgadzam się, że praktycznie do samego końca wyprzedzałem. Na samym finiszu wyprzedziło mnie parę osób które mocniej kończyły ale na tym koniec. Jednym słowem: bydło.

Ezri, musiałem wystartować niedaleko za Tobą i zgadzam się, że praktycznie do samego końca wyprzedzałem. Na samym finiszu wyprzedziło mnie parę osób które mocniej kończyły ale na tym koniec. Jednym słowem: bydło.
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2267
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Sądzenie nie ma tu nic do rzeczy, po problem jest. Prawdopodobnie czujniki wychwytywały czasami dalej, a czasami na linii. Gdyby wszystkim stuknęło w przybliżeniu 1-2 sekund, to problemu nie ma, ale różnice kilkunastusekundowe to co innego. Ja tam bardziej ufam swojemu pomiarowi. Nie zdziwię się jak się okaże, że większość zrobiła dzisiaj życiówkęsucellos pisze:Ja miałem różnicę ok 1 sek pomiędzy czasem netto i stoperem. Nie sądzę żeby z pomiarem było coś nieprawidłowego.Svolken pisze:Kumpel mi powiedział, że jego czas z zegarka a ten netto to różnica 15 sekund na plus, czyli nie tylko u mnie zegar zawodów dawał fory. Kicha jakaś z tym pomiarem.

-
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
- Życiówka na 10k: 42:08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Uhhh trochę mi to zajęło.. wyniki wg czasu netto dla najlepszych 4104 zawodników (bez podziału na kategorie):
http://rapidshare.com/files/430224272/wyniki.xls
głowy nie dam, że gdzieś się nie walnąłem, ale powinno być wszystko ok
http://rapidshare.com/files/430224272/wyniki.xls
głowy nie dam, że gdzieś się nie walnąłem, ale powinno być wszystko ok

I am addicted.