CRACOVIA MARATON
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
...dzien swiety swiecic!!! Przeciez to Krakow! Ty bys chcial tak od razu, zeby wyniki byly w tri-miga. W poniedzialek pewnie beda.
(A tak na marginesie, to ja z Krakowa, ale nie organizator. Ten temat juz przerabiany byl w poprzednich edycjach i tez mnie to wkurza
)
(A tak na marginesie, to ja z Krakowa, ale nie organizator. Ten temat juz przerabiany byl w poprzednich edycjach i tez mnie to wkurza

- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Nie przesadzajcie wyniki są na stronie
www.psb-biegi.com.pl
www.psb-biegi.com.pl
-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
sms, nie zgadzam się z twoją oceną organizacji maratonu. Pomarańcze były OK, choć prawdą jest że i banany by się przydały. Zaś co do startu o 9, to fakt że był trochę chybiony. Do 14km udało mi się biec w grupie Korzenia i mówił on pół żartem, że tak w ogóle to trzeba by przesunąć start na ósmą, ale trzeba zrobić to stopniowo, stąd w tym roku przesunięcie o godzinę. I dzięki mu za to, bo chociaż o godzinę dłużej biegło się świetnie! "Tradycyjnego upału" gdzieś do 11 jednak nie było
Stąd też mój najlepszy wynik w tym roku (po Wrocławiu i Jelczu).

[b]G[/b]igan[b]T[/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 19 cze 2001, 17:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kilka pomalowanych łydek widziałem, ze Stachnie na błoniach zamieniliśmy słówko. BIegło się dobrze choć wiatr a po połówce i słonko dawały się we znaki. Dla mnie bardzo udana impreza.
Michał
- jerry
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 04 gru 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zboiska/Radziejowice
Ciekawa impreza i nie wiem czy powinienem narzekac skoro to jest moj pierwszy maraton, ale zieranie zuzytch gabek i kubeczkow i podawanie ich jeszcze raz to chyba przesada.
Pozdrawiam
Jerry
Pozdrawiam
Jerry
- pawel86
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 12 sty 2003, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
dobieglem... jupi
pogoda extra, impreza i kondycja tez, kolana niestety mi wysiadly na 20 km :P a liczylem na 3:30, bylo 4:01 w przyszlym roku 3:20 :D
Stachnie, dzieki za pocieszenie na koncu
pozdrawiam i dzieki wszystkim za impreze
pogoda extra, impreza i kondycja tez, kolana niestety mi wysiadly na 20 km :P a liczylem na 3:30, bylo 4:01 w przyszlym roku 3:20 :D
Stachnie, dzieki za pocieszenie na koncu

pozdrawiam i dzieki wszystkim za impreze
-
- Stary Wyga
- Posty: 200
- Rejestracja: 13 mar 2003, 10:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
a mnie sie udalo walnac zyciowke - 3:17. Z biegu jestem zadowolony, z godziny startu tez, tylko ten wiatr od 36 km na bulwarach dal troszke wkosc. Szkoda ze nikt z klubu nie wygral Fabii - byla by feta
. Pozdrowienia dla wszystkich znajomkow i dla Marcina z TP
).


Adam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Naprawdê?? Nie wierzê!!Quote: from jerry on 10:14 pm on May 9, 2004
... ale zieranie zuzytch gabek i kubeczkow i podawanie ich jeszcze raz to chyba przesada

GiganT - PAwel nie bieg³ w Krakowie. Z tego co wiem to wczoraj rano wyjechali razem z FREDZIEM z Warszawy do Szklarskiej Porêby.
- snake2
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 maja 2003, 11:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krakow
a mnie podobno wylosowali jako zwycięzcę Skody (tak mi kolega przysięga) a ja w tym czasie byłem juz na Zakopiance w drodzę do Czarnego Dunajca...ale i tak nie żałuję bo to były moje pierwsze zawody przez duże "Z"
- jerry
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 04 gru 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zboiska/Radziejowice
Gdyby ktoś robiący zdjęcia podczas Cracovia Maraton wypatrzył na którymś zdjęciu moją skromną osobę biegłem z numerem 34 - proszę o kontakt.
Pozdrawiam
Jerry
Pozdrawiam
Jerry
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Potwierdzam. Oj, frajerze, frajerze...Quote: from snake2 on 9:14 am on May 10, 2004
a mnie podobno wylosowali jako zwycięzcę Skody (tak mi kolega przysięga)

[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jak wszyscy, to babcia też. 3:37.
Po grypowych dziurach treningowych przed startem brałbym w ciemno. A tak troche niedo... jestem.
Bo miało być turystycznie i ostrożnie, po 5/km. No i tak doczłapałem sie na Most Zwierzyniecki, już 30 km, noga podaje - no to rura... I zapowiadało sie coś pod 3:25. Życiówka znaczy. Aż do ostatniego nawrotu nad Wisłą. Coś koło 37 km złapały skurcze i to był koniec. Truchtanie, marsz, masaże i tak wkoło Macieju
aż do mety...
A meta, hmm... Przykro mi to pisac, ale ogródek za metą kiepskawo zorganizowany - nic ciepłego do zjedzenia ani picia, tylko w torbie dwa banany, czekolada i ciacha, piwo tylko dla VIPów (to cholernie drażni zawodników, jeżeli juz, to nie mozna gdzie indziej?), tradycyjnie kąpiel w pompie... Jedyna zmiana na plus od zeszłego roku to masaże - krótkie kolejki, i sam masaż też lepszy...
(Edited by krzycho at 10:32 am on May 10, 2004)
Po grypowych dziurach treningowych przed startem brałbym w ciemno. A tak troche niedo... jestem.
Bo miało być turystycznie i ostrożnie, po 5/km. No i tak doczłapałem sie na Most Zwierzyniecki, już 30 km, noga podaje - no to rura... I zapowiadało sie coś pod 3:25. Życiówka znaczy. Aż do ostatniego nawrotu nad Wisłą. Coś koło 37 km złapały skurcze i to był koniec. Truchtanie, marsz, masaże i tak wkoło Macieju

A meta, hmm... Przykro mi to pisac, ale ogródek za metą kiepskawo zorganizowany - nic ciepłego do zjedzenia ani picia, tylko w torbie dwa banany, czekolada i ciacha, piwo tylko dla VIPów (to cholernie drażni zawodników, jeżeli juz, to nie mozna gdzie indziej?), tradycyjnie kąpiel w pompie... Jedyna zmiana na plus od zeszłego roku to masaże - krótkie kolejki, i sam masaż też lepszy...
(Edited by krzycho at 10:32 am on May 10, 2004)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k