Park Skaryszewski raz jeszcze
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pech chciał, że nie można wyników Jarosława K. wytropić w internecie. Nie ma go w GPWarszawy, Woli, nie ma go w maratończykach za rok 2002. Jeśli pobiegł kółko za mało, to powinien mieć wyraźnie gorsze czasy. Chociaż mógł też czekać za krzakami i wyskoczyć w pewnym momencie, jak nikt nie widział. Najbardziej zabawna sytuacja ze skracaniem była w zeszłym roku w GP Woli. Jak ktoś tam biega, to kojarzy, że normalnie zbiega się nad stawik, obiega się go, pod górkę i dopiero do mety. Tymczasem jeden z naszych kolegów pobiegł od razu do mety, przecież tak bliżej.
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Sprawa z kolegą JK rzeczywiście wymaga wyjaśnienia. Co mówili sędziowie, bo ile wiem to zgłaszałeś jakiś protest? Jeśli chodzi o mnie to najpierw odbyłem pojedynek z zawodnikiem o tajemniczej nazwie "Deck"
a następnie gdzieś na 500-metrze ustaliłem swoją piątą pozycję, którą udało mi się utrzymać do końca. Przed sobą mogłem obserwować, podziwiać pojedynek Jacka Nowocienia i Szymona Drabczyka. Żadnych innych zawodników nie widziałem... no może procz Wojtka Sz który nagle wyrósł przede mną, ale to chyba zostało wyjaśnione. Po biegu jeden kolega podszedł do mnie i mówił, że pomylił trasę i chyba trochę skrócił. Myślałem, że to też zostało wyjaśnione z sędziami... Jeśli chodzi o nagrody finansowe, to raczej nie z tego powodu tenże kolega uplasował się na 6. miejscu, bo i tak sie nie liczy w klasyfikacji ogólnej. To tylko ewentualnie JA mogłem podstawić fikcyjnego zawodnika żeby podwyższyć moją przewagę nad osiągającymi coraz lepszą formę zawodnikami
i zabezpieczyć się przed grożącą mi nieobecnością za miesiąc... Jak było naprawdę??? A może kolega jest na forum i też czyta z zaciekawieniem jak było???

a następnie gdzieś na 500-metrze ustaliłem swoją piątą pozycję, którą udało mi się utrzymać do końca. Przed sobą mogłem obserwować, podziwiać pojedynek Jacka Nowocienia i Szymona Drabczyka. Żadnych innych zawodników nie widziałem... no może procz Wojtka Sz który nagle wyrósł przede mną, ale to chyba zostało wyjaśnione. Po biegu jeden kolega podszedł do mnie i mówił, że pomylił trasę i chyba trochę skrócił. Myślałem, że to też zostało wyjaśnione z sędziami... Jeśli chodzi o nagrody finansowe, to raczej nie z tego powodu tenże kolega uplasował się na 6. miejscu, bo i tak sie nie liczy w klasyfikacji ogólnej. To tylko ewentualnie JA mogłem podstawić fikcyjnego zawodnika żeby podwyższyć moją przewagę nad osiągającymi coraz lepszą formę zawodnikami

- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Krótkie googlowanie daje jednak efekty. Cytuję: "Sezon wyścigowy 1994 (pełna krew angielska) cz. 2 Jarosław Koch". Czyli jest to jednak SPECJALISTA od wyścigów...
Jeszcze co do skracania, to przypomina mi się pewien bieg na Woli, gdy w temp. 30 stopni jeden zawodnik w czasie mojego finiszu nagle przyśpiesza, wyprzedza mnie i w geście zwycięstwa oznajmia, że pobił życiówkę o - drobiazg - około 2,5 minuty... To już chyba tak w tym upale jest, że jednym chce sie biec o jedno więcej, a innym o jedno mniej...
Jeszcze co do skracania, to przypomina mi się pewien bieg na Woli, gdy w temp. 30 stopni jeden zawodnik w czasie mojego finiszu nagle przyśpiesza, wyprzedza mnie i w geście zwycięstwa oznajmia, że pobił życiówkę o - drobiazg - około 2,5 minuty... To już chyba tak w tym upale jest, że jednym chce sie biec o jedno więcej, a innym o jedno mniej...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja się przyjrzę na zdjęciach jak to z tym Kochem było.
Może się okazać (w pucharze MW juz po raz drugi), że moje zdjęcia moga posłużyć wyjaśnieniu pewnych niezgodności. Niestety tym razem byłem mniej dokładny i skrupulatny w robieniu zdjęć a na dodatek przez pomyłkę źle coś tam ustawiłem i częśc zdjęć była prześwietlona i je skasowałem.
I nie gwarantuję, że na pętlach złapałem wszystkich po kolei - ale coś tam mam.
Może się okazać (w pucharze MW juz po raz drugi), że moje zdjęcia moga posłużyć wyjaśnieniu pewnych niezgodności. Niestety tym razem byłem mniej dokładny i skrupulatny w robieniu zdjęć a na dodatek przez pomyłkę źle coś tam ustawiłem i częśc zdjęć była prześwietlona i je skasowałem.
I nie gwarantuję, że na pętlach złapałem wszystkich po kolei - ale coś tam mam.
- WojtekSz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 15 lip 2002, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Na wszelki wypadek wyjaśniam swoje nagłe pojawienie się na trasie. Spowodowane było ok. 20 min spóźnieniem. MImo wszytko nie potrafiłem sie pozbawić przyjemności wystartowania. Na trasie udało mi się nawet wyprzedzić jednego zawodnika :uuusmiech: .
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No więc z moich zapisów wygląda to następująco:
Cały czas Ours Brun w czołówce, za nim Marek Gadajewski - MarekeraM.
Po mniej więccej 70% drugiego okrążenia MarekeraM mija mnie o czasie: 14:43:26
Pit mija mnie o: 14:43:39
Jarosław Koch mija mnie o czasie: 14:45:02 - czyli ponad półtorej minuty straty do Marka a 1 minuta i 23 sekundy do Pita.
Kawałek dalej po pełnych dwóch okrążeniach zdjęcia Marka nie zrobiłem ale mam Pita, który mija mnie o: 14:48:40
a nastepnie Jarosław Koch przebiega w tym samym miejscu o: 14:49:54 - czyli strata do Pita 1 minuta 14 sekund. Czyli nadrobił do Pita około 10 sekund. rzeczywiście mocno przyspieszył na tym samym odcinku na którym nadrobił do Pita 10 sekund wyprzedził człowieka z kórym biegł na poprzednim zdjęciu o 30 sekund.
Od tego miejsca do końca biegu pozostało mu jakieś 3,5 km. Na metę wbiegł o: 15:01:47
Czyli mniej więcej 3,5 km zrobił w: 11:53 czyli biegł w tempie 3:23 min/km. To jest możliwe.
Nie mam żadnego jego zdjęcia z pierwszego okrążenia - ale kilka przyznaję skasowałem. Na starcie był.
Pytanie do was - czy żaden bardzo szybki biegacz nie wyprzedzał was na trzecim okrążeniu? Możliwe że wyprzedzał - napisałeś Marek, ze wziął się znikąd - rozumiem, ze poprostu nagle bardzo szybko Cię wyprzedził. Pytanie tylko co robił w trakcie pierwszego okrążenia.
No sprawa jest trochę zagadkowa.
Mógł był jednak pobiec tak: na początku wolno, bez przemeczania. Na drugim mając półtorej minuty straty do Marka postanowił przycisnąć i na trzecim nadrobił tą stratę z nawiązką.
A oto ten biegacz.

Może się odezwie żebysmy go niesłusznie o nieuczciwość nie posądzali. A może ktoś inny coś jeszczez wie.
(Edited by FREDZIO at 11:03 pm on May 27, 2003)
Cały czas Ours Brun w czołówce, za nim Marek Gadajewski - MarekeraM.
Po mniej więccej 70% drugiego okrążenia MarekeraM mija mnie o czasie: 14:43:26
Pit mija mnie o: 14:43:39
Jarosław Koch mija mnie o czasie: 14:45:02 - czyli ponad półtorej minuty straty do Marka a 1 minuta i 23 sekundy do Pita.
Kawałek dalej po pełnych dwóch okrążeniach zdjęcia Marka nie zrobiłem ale mam Pita, który mija mnie o: 14:48:40
a nastepnie Jarosław Koch przebiega w tym samym miejscu o: 14:49:54 - czyli strata do Pita 1 minuta 14 sekund. Czyli nadrobił do Pita około 10 sekund. rzeczywiście mocno przyspieszył na tym samym odcinku na którym nadrobił do Pita 10 sekund wyprzedził człowieka z kórym biegł na poprzednim zdjęciu o 30 sekund.
Od tego miejsca do końca biegu pozostało mu jakieś 3,5 km. Na metę wbiegł o: 15:01:47
Czyli mniej więcej 3,5 km zrobił w: 11:53 czyli biegł w tempie 3:23 min/km. To jest możliwe.
Nie mam żadnego jego zdjęcia z pierwszego okrążenia - ale kilka przyznaję skasowałem. Na starcie był.
Pytanie do was - czy żaden bardzo szybki biegacz nie wyprzedzał was na trzecim okrążeniu? Możliwe że wyprzedzał - napisałeś Marek, ze wziął się znikąd - rozumiem, ze poprostu nagle bardzo szybko Cię wyprzedził. Pytanie tylko co robił w trakcie pierwszego okrążenia.
No sprawa jest trochę zagadkowa.
Mógł był jednak pobiec tak: na początku wolno, bez przemeczania. Na drugim mając półtorej minuty straty do Marka postanowił przycisnąć i na trzecim nadrobił tą stratę z nawiązką.
A oto ten biegacz.
Może się odezwie żebysmy go niesłusznie o nieuczciwość nie posądzali. A może ktoś inny coś jeszczez wie.
(Edited by FREDZIO at 11:03 pm on May 27, 2003)
- Regis
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 17 lut 2003, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja osobiście nie sądzę żeby tenże czy którykolwiek inny kolega próbował kogoś oszukać. Może jest po prostu dobry, a może niechcący w którymś momencie skrócił trasę. Ja sam dwa razy musiałem się zatrzymywać i pytać którędy mam biec, a prawie całe ostatnie okrązenie zajeło mi konsultowanie wraz z Anią Dobkowską którędy my mamy właściwie biec. Zresztą Ania na końcu pobiegła nie w tą stronę i musiała kilkadziesiąt metrów wracać. Nie zdziwił bym się zatem gdyby ktoś niechcący trasę skrócił.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/url] [/b]
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Myślę, że nikt nie chce nikogo skreślać, ale fakt jest taki: jeśli skracamy przypadkowo i zajmujemy jakiekolwiek miejsce, a zwłaszcza w czołówce, to idziemy do sędziów i to wyjaśniamy. Zdaje się, że właśnie ten Jarek ze mną chwilę rozmawiał mówiąc,że coś mu się pomyliło i trasę skrócił. I ja to jak najbardziej rozumiem, bo sam chwilami ze zmęczenia miałem wahania czy dobrze biegnę, ale dlaczego figuruje on w wynikach? Może jeszcze emte coś w tej sprawie będzie wiedział, bo wydawało mi się, że JK rozmawiał z sędziami.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Z całkowitą pewnoscia mogę powiedzieć że nikt mnie nie wyprzedzał. Biegłem za Markiem a na trzecim okrążeniu pojawił sie ktos między nami. Myślałem, że to osłabł ktoś z czołówki, ktos kto wcześniej biegł przed Markiem. Z całą pewnością nie poruszał się z prędkością większą od mojej raczej miałem wrażenie, że powolutku do niego odrabiam dystans.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
na poczatku trzeciego okrazenia, kiedy wiedzialem ze nie utrzymam tempa Pita
to pilnowalem, zeby mnie nikt nie wyprzedzil i nikt tego nie zrobil. Z reszta nikt mnie (i do pewnego momentu Pita) nie wyprzedzil conajmniej od chyba nawet 2 okrazenia.

- Cirrus
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 24 kwie 2003, 22:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
... panowie jestem pod wrazeniem skrupulatnosci z jaka odtworzyliscie przebieg wyscigu. Moze warto by zrobic jakas symulacje komputerowa dla zobrazowania calosci. Bardzo ciekawy watek sie rozwinal.
Pozdrawiam: Cirrus
========================
potrafie tyle ile mysle, ze potrafie
========================
potrafie tyle ile mysle, ze potrafie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Emte się wypowiedzieć powinien
- emte
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wesoła
Wywołany do tablicy wypowiadam się.
1. Sędziowie nie zgłaszali w stosunku do omawianego zawodnika żadnych zastrzeżeń.
2. Wasza dyskusja to raczej głośne zastanawianie się, czy możliwe, żeby ktoś tak szybko finiszował (z zapisów Fredzia wynika, że jest).
W tej sytuacji co może zrobić organizator, zwłaszcza taki, który zaraz po zawodach rozmawiał z sędziami na temat tego, czy nie ma żadnych niejasności albo protestów? Chyba jedynie listownie skontaktować się z zainteresowanym i poprosić go o uczciwe stanowisko, co zapewne uczynię.
1. Sędziowie nie zgłaszali w stosunku do omawianego zawodnika żadnych zastrzeżeń.
2. Wasza dyskusja to raczej głośne zastanawianie się, czy możliwe, żeby ktoś tak szybko finiszował (z zapisów Fredzia wynika, że jest).
W tej sytuacji co może zrobić organizator, zwłaszcza taki, który zaraz po zawodach rozmawiał z sędziami na temat tego, czy nie ma żadnych niejasności albo protestów? Chyba jedynie listownie skontaktować się z zainteresowanym i poprosić go o uczciwe stanowisko, co zapewne uczynię.
Marek T.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to czekamy co powie J. Koch.
A tymczasem jesczze trzey zdjęcia zrobione przez Marcina70
Przed biegiem.


Po biegu - "nasze" podium.

A tymczasem jesczze trzey zdjęcia zrobione przez Marcina70
Przed biegiem.
Po biegu - "nasze" podium.