ORLEN Warsaw Marathon 2015
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 03 mar 2013, 19:21
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: 4:15
Rowerowa Masa krytyczna - rzeczywiście kilkanaście razy w roku się odbywa. Dodatkowo w piątek.
Ale bieganie włącznie z półmaratonem i biegnij warszawo góra 4.... chociaż ja bym dołączył biegnij warszawo do biegu konstytucji, neipodległości, bemowa urus czy wawer gdzie blokowane są 2-3 lokalne ulice i nie ma problmeu z objechaniem tego. Z tych pozostałych 3 półmaraton przebiegł bez echa, bo zablokował naprawdę mało. Z drugiej strony do 4 dobijemy, bo na Pradze będzie półmaraton praski. Chyba przyznasz mi rację, że 2-3 biegi na rok to jednak inny kaliber? A rzeczywiście jest trąbienie, jakby tak się działo co chwila (pamiętny tekst w gw o 100 kilkudziesięciu biegach na rok....).
To jest pierwsze nadużycie, stawianie znaku równości między biegami a jakąś masą. Co z biegaczami ma wspólnego przejazd rowerów który odbywa się nie rano w weekend a celowo w piątek? Rolkarze już prędzej, ale to jednorazowo ktoś dostawił do orlenu rolkarzy a oni też jeżdżą i to nawet chyba co tydzień w swoich przejazdach. A biegów blokujących miasto prawie nie ma.
Jak jeżdżę samochodem to często w korku cały pas ruchu blokuje jeden rowerzysta a chyba nikt przy zdrowych zmysłach sobie nie wyobraża biegacza który nagle wbija się biegnąc do pracy na miejskie ulice? Ewentualnie rolkarza, ale biegacza?
Drugie nadużycie - narzekanie, że most w remoncie i nie można nic robić. To nic, że półmaraton został wycofany z mostu a orlen zminimalizował korki przez odblokowanie jednego z dwóch mostów i nie blokowanie (mylne założenie, że szlachta 2 razy w roku może się posadzić w komunikacji szynowej) tramwajów.... właśnie dlatego, że most w remoncie, organizatorzy poszli na ustępstwa (półmaraton nawet na zbyt daleko idące!).
Niech ktoś sobie popatrzy na mapy z trafficem w jakąś niedzielę, gdy nie będzie biegu, to zobaczy ile z tych dwóch milionów wyjeżdża wtedy na ulice... to jest dopiero garstka...
Ale bieganie włącznie z półmaratonem i biegnij warszawo góra 4.... chociaż ja bym dołączył biegnij warszawo do biegu konstytucji, neipodległości, bemowa urus czy wawer gdzie blokowane są 2-3 lokalne ulice i nie ma problmeu z objechaniem tego. Z tych pozostałych 3 półmaraton przebiegł bez echa, bo zablokował naprawdę mało. Z drugiej strony do 4 dobijemy, bo na Pradze będzie półmaraton praski. Chyba przyznasz mi rację, że 2-3 biegi na rok to jednak inny kaliber? A rzeczywiście jest trąbienie, jakby tak się działo co chwila (pamiętny tekst w gw o 100 kilkudziesięciu biegach na rok....).
To jest pierwsze nadużycie, stawianie znaku równości między biegami a jakąś masą. Co z biegaczami ma wspólnego przejazd rowerów który odbywa się nie rano w weekend a celowo w piątek? Rolkarze już prędzej, ale to jednorazowo ktoś dostawił do orlenu rolkarzy a oni też jeżdżą i to nawet chyba co tydzień w swoich przejazdach. A biegów blokujących miasto prawie nie ma.
Jak jeżdżę samochodem to często w korku cały pas ruchu blokuje jeden rowerzysta a chyba nikt przy zdrowych zmysłach sobie nie wyobraża biegacza który nagle wbija się biegnąc do pracy na miejskie ulice? Ewentualnie rolkarza, ale biegacza?
Drugie nadużycie - narzekanie, że most w remoncie i nie można nic robić. To nic, że półmaraton został wycofany z mostu a orlen zminimalizował korki przez odblokowanie jednego z dwóch mostów i nie blokowanie (mylne założenie, że szlachta 2 razy w roku może się posadzić w komunikacji szynowej) tramwajów.... właśnie dlatego, że most w remoncie, organizatorzy poszli na ustępstwa (półmaraton nawet na zbyt daleko idące!).
Niech ktoś sobie popatrzy na mapy z trafficem w jakąś niedzielę, gdy nie będzie biegu, to zobaczy ile z tych dwóch milionów wyjeżdża wtedy na ulice... to jest dopiero garstka...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 10:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3,46
Gratuluję Wszystkim udanych czasów, życiówek itp. Mi natomiast nie udało się osiągnąć celu (poprawić wyniku sprzed roku), niemniej będąc trochę poturbowany, najważniejsze że "trochę później", lecz jednak dotarłem do mety
Sorry zawczasu, że może trochę przynudzam wątek, niemniej w tym roku na maratonie zaobserwowałem klika ciekawych rzeczy, jeśli chodzi o moje przygotowanie (a w zasadzie pewne braki w tym zakresie), które dobrze byłoby rozszyfrować z Waszą poradą, aby może w przyszłości udało się o coś powalczyć.
Niestety nie mam na tyle zaparcia w sobie, żeby starannie się przygotować na długi dystans maratonu. Na co dzień biegam dosyć intensywnie, lecz max do 1,5 h (oprócz tego regularnie pływam, więc oddech i serce spisują się w porządku). I właśnie wczoraj do ok połowy dystansu, wszystko szło całkiem przyzwoicie. 2O km udało mi się zamknąć w okolicach 1,27 i później nogi stopniowo odmówiły mi posłuszeństwa. Zaczęło się od łydek, a skończyło na lekko sforsowanym kolanie. Pogrążyło mnie rwanie tempa, czyli przestoje na trasie i wspomaganie się spacerem :P Oprócz braku wspomnianego przygotowania, wydaje mi się, że drugą ważną przyczyną, było zużyte obuwie!! Odkąd biegam jest to jeszcze moja pierwsza para butów (ok. 2,5 roku). Biegałem w nich średnio raz na tydzień, i wczorajszy maraton był ich 2 i ostatnim startem
Wcześniej biegało mi się w nich dobrze, teraz natomiast na dłuższych dystansach niekoniecznie, więc przypuszczam, że chodzi po prostu o zużyty system - bo chyba nie o stopniowe podkręcanie tempa, ponieważ te ćwiczę również na bieżni i tam nie mam takich problemów.
Mimo, to udało mi się przypilnować czasu poniżej 4 h, bo od połowy trasy bardziej niż na swój wynik, liczyłem na wygarnie samochodu. I to też niestety się nie udało :P Jestem natomiast zadowolony z faktu, że w zasadzie po pierwszym negatywnym sygnale wrzuciłem na luz i skupiłem się na dobrej zabawie. Gdyby zrobili klasyfikację przybitych piątek na trasie, to mógłbym być nawet w czołówce
Najważniejsze, że obyło się bez żadnych kontuzji i dziś czuję się "prawie" w porządku.
Reasumując, niedługo wybieram się na zakupy po nowe buty, niemniej gdyby ktoś z Was miał jeszcze jakieś spostrzeżenia, jeśli chodzi o mój nie w pełni udany start, to będę wdzięczny za radę.
PZdr.
Piotrek

Sorry zawczasu, że może trochę przynudzam wątek, niemniej w tym roku na maratonie zaobserwowałem klika ciekawych rzeczy, jeśli chodzi o moje przygotowanie (a w zasadzie pewne braki w tym zakresie), które dobrze byłoby rozszyfrować z Waszą poradą, aby może w przyszłości udało się o coś powalczyć.
Niestety nie mam na tyle zaparcia w sobie, żeby starannie się przygotować na długi dystans maratonu. Na co dzień biegam dosyć intensywnie, lecz max do 1,5 h (oprócz tego regularnie pływam, więc oddech i serce spisują się w porządku). I właśnie wczoraj do ok połowy dystansu, wszystko szło całkiem przyzwoicie. 2O km udało mi się zamknąć w okolicach 1,27 i później nogi stopniowo odmówiły mi posłuszeństwa. Zaczęło się od łydek, a skończyło na lekko sforsowanym kolanie. Pogrążyło mnie rwanie tempa, czyli przestoje na trasie i wspomaganie się spacerem :P Oprócz braku wspomnianego przygotowania, wydaje mi się, że drugą ważną przyczyną, było zużyte obuwie!! Odkąd biegam jest to jeszcze moja pierwsza para butów (ok. 2,5 roku). Biegałem w nich średnio raz na tydzień, i wczorajszy maraton był ich 2 i ostatnim startem

Mimo, to udało mi się przypilnować czasu poniżej 4 h, bo od połowy trasy bardziej niż na swój wynik, liczyłem na wygarnie samochodu. I to też niestety się nie udało :P Jestem natomiast zadowolony z faktu, że w zasadzie po pierwszym negatywnym sygnale wrzuciłem na luz i skupiłem się na dobrej zabawie. Gdyby zrobili klasyfikację przybitych piątek na trasie, to mógłbym być nawet w czołówce

Reasumując, niedługo wybieram się na zakupy po nowe buty, niemniej gdyby ktoś z Was miał jeszcze jakieś spostrzeżenia, jeśli chodzi o mój nie w pełni udany start, to będę wdzięczny za radę.
PZdr.
Piotrek
- maj44
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 11:25
- Życiówka na 10k: 47:59
- Życiówka w maratonie: 4:18:04
- Lokalizacja: Warszawa
Witam,
Niestety znów nie mogłem wystartować z powodów zdrowotnych, więc trochę fotek zrobiłem
Więcej fotek jest z biegu na 10 km, ale 999 szt. z maratonu też się znajdzie.
https://plus.google.com/photos/11441998 ... 575/albums
Jak komuś się spodoba pobierać ile wejdzie
Niestety znów nie mogłem wystartować z powodów zdrowotnych, więc trochę fotek zrobiłem

Więcej fotek jest z biegu na 10 km, ale 999 szt. z maratonu też się znajdzie.
https://plus.google.com/photos/11441998 ... 575/albums
Jak komuś się spodoba pobierać ile wejdzie

- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
He he he, "kretyni" z masy krytycznej albo biegów blokują ruch. Świetne. Mnie się zawsze zdawało, że ruch blokują kretyni siedzący w samochodach stojących w korkach. W dodatku wożący głównie powietrze.
I wyliczanie, że 20k biegaczy czy x rolkarzy lub rowerzystów to garstka, śmiesznym jest równie. Otóż kierowcy samochodów to także mniejszość. Za to najbardziej i codziennie, utrudniająca życie większości próbującej przemieszczać się po mieście komunikacją zbiorową albo pieszo.
W dodatku ta smrodząca, trująca i hałasująca mniejszość zagarnia z budżetu miast największe środki na budowę i remonty służącej im infrastruktury.
Wreszcie to ta zmotoryzowana mniejszość, bo przecież nie cykliści lub biegacze, zabija rocznie masę niewinnych osób.
Ale to biegacze (5-6 razy) i cykliści (12 razy) w roku zagarniając część tej przestrzeni, dzień w dzień okupowanej przez mniejszość w samochodach, są złem w czystej postaci.
Przy czym akurat OMW i towarzysząca dycha budzą we mnie uczucia ambiwalentne. Biegi uliczne O.K., ale z drugiej strony brać udział w jednej wielkiej reklamie największego w kraju producenta benzyny albo słodzonych napojów? Eeeee, chyba nie.
I wyliczanie, że 20k biegaczy czy x rolkarzy lub rowerzystów to garstka, śmiesznym jest równie. Otóż kierowcy samochodów to także mniejszość. Za to najbardziej i codziennie, utrudniająca życie większości próbującej przemieszczać się po mieście komunikacją zbiorową albo pieszo.
W dodatku ta smrodząca, trująca i hałasująca mniejszość zagarnia z budżetu miast największe środki na budowę i remonty służącej im infrastruktury.
Wreszcie to ta zmotoryzowana mniejszość, bo przecież nie cykliści lub biegacze, zabija rocznie masę niewinnych osób.
Ale to biegacze (5-6 razy) i cykliści (12 razy) w roku zagarniając część tej przestrzeni, dzień w dzień okupowanej przez mniejszość w samochodach, są złem w czystej postaci.
Przy czym akurat OMW i towarzysząca dycha budzą we mnie uczucia ambiwalentne. Biegi uliczne O.K., ale z drugiej strony brać udział w jednej wielkiej reklamie największego w kraju producenta benzyny albo słodzonych napojów? Eeeee, chyba nie.
- lipton
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 384
- Rejestracja: 17 cze 2013, 19:57
- Życiówka na 10k: 42:44
- Życiówka w maratonie: brak
Temat wraca jak bumerang przy okazji większości imprez masowych w Warszawie. Pamiętajmy żeby nie przesadzać w drugą stronę, jednak ulice przeznaczone są przede wszystkim dla samochodów.
Ja się w sumie nie dziwię mieszkańcom dzielnic i osiedli, którym zawsze najbardziej się obrywa przy okazji biegów masowych (Mokotów, Powiśle), bo w niedziele są dość regularnie paraliżowani. Mi osobiście w całej tej kłopotliwej sytuacji najbardziej brakuje współpracy ZTM-u i służb porządkowych z organizatorem biegu. ZTM ma gdzieś to że autobusy nie jeżdżą zgodnie z rozkładem (zgania na biegaczy), na przystankach nie ma informacji o objazdach, zmianach w rozkładzie itd. (jak chociażby w przypadku świąt), mnożą się sytuacje, gdzie zabezpieczający trasę policjanci nie potrafią wytłumaczyć jak objechać trasę biegu. Uważam że na tym polu jest jeszcze bardzo dużo do poprawienia.
Ja się w sumie nie dziwię mieszkańcom dzielnic i osiedli, którym zawsze najbardziej się obrywa przy okazji biegów masowych (Mokotów, Powiśle), bo w niedziele są dość regularnie paraliżowani. Mi osobiście w całej tej kłopotliwej sytuacji najbardziej brakuje współpracy ZTM-u i służb porządkowych z organizatorem biegu. ZTM ma gdzieś to że autobusy nie jeżdżą zgodnie z rozkładem (zgania na biegaczy), na przystankach nie ma informacji o objazdach, zmianach w rozkładzie itd. (jak chociażby w przypadku świąt), mnożą się sytuacje, gdzie zabezpieczający trasę policjanci nie potrafią wytłumaczyć jak objechać trasę biegu. Uważam że na tym polu jest jeszcze bardzo dużo do poprawienia.
10k - 40:50 - 23.05.2015 / 15k - 1:03:56 - 23.11.2014 / 21k - 1:31:38 - 30.03.2014 / 42k - 3:16:26 - 11.10.2015
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=44539]Blog[/url] -> [url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=44554]Komentarze[/url]
[url=https://connect.garmin.com/modern/profile/filiplipowski]Garmin Connect[/url]
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=44539]Blog[/url] -> [url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=44554]Komentarze[/url]
[url=https://connect.garmin.com/modern/profile/filiplipowski]Garmin Connect[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 16 lip 2011, 12:47
- Życiówka na 10k: 40:05
- Życiówka w maratonie: 2:58:55
Jedna kwestia mnie nurtuje. Czy mata pomiarowa na 40km była faktycznie na 40km? Mam co do tego poważne wątpliwości bo wychodzi mi na odcinku od 40km do mety znacznie wolniejsze tempo niż pokazał mi zegarek. Rozumiem, że błąd pomiaru GPS itd, ale na odcinku 2195m różnica w tempie to aż 17s/km więc raczej mało prawdopodobne. Dla weryfikacji sprawdziłem wyniki kilku osób i np. według wyników Heniu Szost poleciał ostatnie 2195m w czasie 7:15 co daje tempo 3:18/km, a zważywszy że do 30km leciał po 3:00/km, a potem 2 kolejne piątki odpowiednio po 3:03 i 3:04/km to też by musiał ostro zwolnić. Podobne rozbieżności widziałem jeszcze u kilku znajomych, którzy wręcz twierdzą że w końcówce przyspieszyli.
_________________
10km - 40:05
21,097 km - 1:24:56
42,195 km- 2:58:55
10km - 40:05
21,097 km - 1:24:56
42,195 km- 2:58:55
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Wysłałem reklamację do organizatorów Orlen Warsaw Marathon za brak wody na punktach w czasie biegu dla wolniejszych zawodników (ale w limicie czasu).
Informację o tym fakcie przekazałem także do IAAF, licząc, że być może to będzie przysłowiowym "języczkiem u wagi" przy usiłowaniu zdobycia złotej odznaki w przyszłym roku. Informacja została przyjęta przez "IAAF Competitions Department - Senior Manager Road Running" i ruszona została "procedura".
Widać, że patologia zapoczątkowana na Półmaratonie Praskim rozsiewa się na kolejne biegi i postaram się w miarę możliwości powstrzymywać organizatorów przed dalszym rozwojem tej złej sytuacji.
Uznałem, że informowanie o fakcie osób mających jakikolwiek wpływ na działania organizatorów jest lepsze niż samo bicie piany na forum.
Informację o tym fakcie przekazałem także do IAAF, licząc, że być może to będzie przysłowiowym "języczkiem u wagi" przy usiłowaniu zdobycia złotej odznaki w przyszłym roku. Informacja została przyjęta przez "IAAF Competitions Department - Senior Manager Road Running" i ruszona została "procedura".
Widać, że patologia zapoczątkowana na Półmaratonie Praskim rozsiewa się na kolejne biegi i postaram się w miarę możliwości powstrzymywać organizatorów przed dalszym rozwojem tej złej sytuacji.
Uznałem, że informowanie o fakcie osób mających jakikolwiek wpływ na działania organizatorów jest lepsze niż samo bicie piany na forum.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Nie mam teraz pod ręką Regulaminu biegu, ale jeśli pisali, że zapewniają wodę, to powinna być. Jeśli nie, to co najwyżej mogą Cię za ten brak przeprosić.Bacio pisze:Wysłałem reklamację do organizatorów Orlen Warsaw Marathon za brak wody na punktach w czasie biegu dla wolniejszych zawodników (ale w limicie czasu).
Informację o tym fakcie przekazałem także do IAAF, licząc, że być może to będzie przysłowiowym "języczkiem u wagi" przy usiłowaniu zdobycia złotej odznaki w przyszłym roku. Informacja została przyjęta przez "IAAF Competitions Department - Senior Manager Road Running" i ruszona została "procedura".
Jeśli chodzi o IAAF, to nie wydaje mi się, aby w przepisach była jakaś informacja o tym, że na biegach ma być woda. Dlatego nie widzę szansy powodzenia takiej reklamacji.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Moja "reklamacja" ma na celu jedynie zapewnienie sobie wody w przyszłym roku i na innych biegach.MEL. pisze:Nie mam teraz pod ręką Regulaminu biegu, ale jeśli pisali, że zapewniają wodę, to powinna być. Jeśli nie, to co najwyżej mogą Cię za ten brak przeprosić.
Jeśli chodzi o IAAF, to nie wydaje mi się, aby w przepisach była jakaś informacja o tym, że na biegach ma być woda. Dlatego nie widzę szansy powodzenia takiej reklamacji.
Nawet jeśli IAAF nic do tego, to zawsze taki e-mail między IAAF, a Orlenem to jest jakiś przekaz, który może przynieść pożytek.
Cytat z regulaminu maratonu:
"Punkty nawadniania będą rozmieszczone w odstępach co 5 km począwszy od 7,5 km trasy. Punkty odżywiania, będą znajdowały się co 5 km począwszy od 5-tego km."
Oczywiście, dobry prawnik powie, że nawadnianie nie musi być wodą tylko izotonikiem, bo na izotoniku jest napisane, że nawadnia nawet lepiej niż woda

Zasady IAAF:
3.8.1 Drinking/Sponging and Refreshment stations adequately staffed by competent personnel shall be available on the course in accordance with IAAF Rule 240.8.
3.8.2 Water and refreshments shall be provided free of charge for all participants on the course and at the finish area.
A więc bardzo dyskusyjne

Ale ja nie chcę szukać na siłę kruczków prawnych organizatora. Po prostu zabrakło dla mnie wody w trzech miejscach i to jest złe. W przyszłym roku chcę mieć wodę w punktach, nawet jeśli będę biegł na czas 5h59.
Przy okazji znalazłem jeszcze punkt 3.1.3 i się boję, że może się okazać, że red. Lis nie był autoryzowany przez organizatorów. Nie wiem, w którym miejscu stał, bo na mnie nie czekał

3.1.3 The Race Director shall ensure that all Officials and Competitors are fully informed regarding IAAF Competition Rules, particularly with regard to Rule 240.8 which prohibits any unauthorised person from handing water or refreshment to a competitor and, consequently, prohibits competitors receiving water or refreshment from any other competitor, or at any point other than a fixed water or refreshment station.
The Race Referee shall first warn any athlete seen breaking this Rule and the athlete(s) shall be disqualified in the event of a repetition of this infringement.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To by znaczyło, że większość pacemakerów łamie ten przepis. Bardzo często biorą po kilka kubeczków i rozdają już za punktem tym, którzy nie zdążyliprohibits competitors receiving water or refreshment from any other competitor

Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Na mail do organizatorów w sprawie braku wody otrzymałem mailem przeprosiny i zobowiązanie, że poprawią się w przyszłym roku. Podpisało się "Biuro Informacji ORLEN Warsaw Marathon".
Dostałem także odpowiedź od organizatorów (ale innych, bo podpisał się "Event Manager"; na razie nie podam danych personalnych) na zgłoszenie przekierowane do nich przez IAAF.
Fragment odpowiedzi:
"Niemniej jestem zdziwiony ponieważ jako jedyny z tak dużej grupy biegaczy miał Pan taki problem. Z każdego pkt po zakończeniu biegu wróciła do nas woda, może nie zwrócił Pan uwagi na oznakowania stołów (tam gdzie stoi woda mamy symbol kubka).".
Czyli po prostu ja nie odróżniam wody od izotonika, a krzyki wolontariuszy "nie ma już wody!" wynikają ze zmęczenia.
Zostałem jednak poproszony o szczegóły, więc uzupełnię zgłoszenie.
Ale szukam jeszcze osób, które biegnąc na czas 4:45+ też spotkały się z brakiem wody na trasie.
Dostałem także odpowiedź od organizatorów (ale innych, bo podpisał się "Event Manager"; na razie nie podam danych personalnych) na zgłoszenie przekierowane do nich przez IAAF.
Fragment odpowiedzi:
"Niemniej jestem zdziwiony ponieważ jako jedyny z tak dużej grupy biegaczy miał Pan taki problem. Z każdego pkt po zakończeniu biegu wróciła do nas woda, może nie zwrócił Pan uwagi na oznakowania stołów (tam gdzie stoi woda mamy symbol kubka).".
Czyli po prostu ja nie odróżniam wody od izotonika, a krzyki wolontariuszy "nie ma już wody!" wynikają ze zmęczenia.
Zostałem jednak poproszony o szczegóły, więc uzupełnię zgłoszenie.
Ale szukam jeszcze osób, które biegnąc na czas 4:45+ też spotkały się z brakiem wody na trasie.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ja też nie zaznałam wody gdzieś w drugiej połówce. Spróbuję sobie przypomnieć na których punktach. Chyba gdzieś w okolicy Doliny Służewieckiej i przy Łazienkach.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
- Życiówka na 10k: 39:41
- Życiówka w maratonie: 2:58:53
Proponuję jednak przeczytać Rule 240.8. Organizator ma zgodnie z przepisami IAAF obowiązek zapewnić wodę wyłącznie na starcie i na mecie.Bacio pisze: 3.8.1 Drinking/Sponging and Refreshment stations adequately staffed by competent personnel shall be available on the course in accordance with IAAF Rule 240.8.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Drinking / Sponging and Refreshment Stationsrobin pisze:Proponuję jednak przeczytać Rule 240.8. Organizator ma zgodnie z przepisami IAAF obowiązek zapewnić wodę wyłącznie na starcie i na mecie.
8. (a) Water and other suitable refreshments shall be available at the start and finish of all races.
(b) For all events, water shall be available at suitable intervals of approximately 5km. For events longer than 10km, refreshments other than water may be made available at these points.
Podkreślenie moje.
Chcę zauważyć, że nie jest moją intencją szukanie "kruczków" i niejasnych zapisów. Po prostu wody nie było, a na takiej imprezie powinna być. Niezależnie czy ktoś biegnie na 2:37, czy na 5:57 - to zapłacił za to, aby mu wodę na trasie podali.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!