6 Półmaraton Warszawski
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 19 maja 2010, 10:33
- Życiówka na 10k: 44:37
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 11 maja 2010, 10:48
- Życiówka na 10k: 00:40:50
- Życiówka w maratonie: 03:33:41
- Lokalizacja: Szmulki
Dawali worki, nawet dają koszulki M zamiast zamówionych XL.
Chociaż w tym szaleństwie musi być jakaś metoda bo ta M też na mnie pasuje
Chociaż w tym szaleństwie musi być jakaś metoda bo ta M też na mnie pasuje

Nie boję się gdy ciemno jest, bo mam latarkę i GPS
- tosiek
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 04:23:58
Hehe, też się boję otworzyćpiotr_j pisze:
Wie ktoś może co to za gratis od accreo w pakiecie?

Ja brałem 2 koszulki, jedną zieloną od sponsora, na szczęście bez napisów Carrefur na plecach, więc spokojnie będzie można iść w niej na zakupy do marketu i nikt się nie będzie dopytywał "przepraszam gdzie dostanę płatki owsiane", albo "przepraszam czy ta pasta do zębów jest w promocji" itp. itd. i drugą dokupiłem adidasa. Zielona jest ok. natomiast adidas jakby o rozmiar większa, albo to ja tak wychudłem

Zapomniałem dopisać. Obie zamawiałem w rozmiarze L
Biorąc pod uwagę moje rozmiary (190cm/91 kg) miałem chęć na XL

Ostatnio zmieniony 26 mar 2011, 18:48 przez tosiek, łącznie zmieniany 3 razy.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Fajnie było!
Z tymi zawodami będą mi się kojarzyć dwa niezłe teksty. Gdzieś koło 8-9 kilometra w grupie na 1:45 jakiś wesołek zapodał:
- Wiecie, gdzie są najładniejsze nogi w Polsce?
Słychać tylko tupot butów po asfalcie
- Na Wawelu. Należą do stewardessy!
Tempo jakby wzrosło...
Druga ciekawostkę sprzedała mi żona, już za metą. Gdzieś urywanymi zdaniami próbuję wydusić jak było a ona mi posuwa:
- A wiesz, kogo jeszcze słynnego na trasie widziałam?
Lisa? Olejniczaka? Fedorowicza? Zamieniłem się cały w znak zapytania.
- Nieee... Patatajca...
Zmęczenie przeszło mi jak ręką odjął

Z tymi zawodami będą mi się kojarzyć dwa niezłe teksty. Gdzieś koło 8-9 kilometra w grupie na 1:45 jakiś wesołek zapodał:
- Wiecie, gdzie są najładniejsze nogi w Polsce?
Słychać tylko tupot butów po asfalcie
- Na Wawelu. Należą do stewardessy!
Tempo jakby wzrosło...

Druga ciekawostkę sprzedała mi żona, już za metą. Gdzieś urywanymi zdaniami próbuję wydusić jak było a ona mi posuwa:
- A wiesz, kogo jeszcze słynnego na trasie widziałam?
Lisa? Olejniczaka? Fedorowicza? Zamieniłem się cały w znak zapytania.
- Nieee... Patatajca...
Zmęczenie przeszło mi jak ręką odjął



-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 26 lut 2011, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4.14
a ja widzialem scene nastepujaca (tak miedzy grupa na 1:50 a 1:55):
jeden z uczestnikow popija sobie z butli
skonczyl
wokol walaja sie wszelkiego rodzaju smieci pozostawione przez biegnacych wczesniej
on biegnie przez szeroki chodnik do odleglego kosza na smiecie
wrzuca butelke
wraca
w momencie wrzutu do kosza od butelki odrywa sie etykieta ... i pedzona wiatrem goni biegacza
on ja lapie ... i wraca wyrzucic ja do kosza na smiecie ...
nalezy sie specjalna nagroda !
jeden z uczestnikow popija sobie z butli
skonczyl
wokol walaja sie wszelkiego rodzaju smieci pozostawione przez biegnacych wczesniej
on biegnie przez szeroki chodnik do odleglego kosza na smiecie
wrzuca butelke
wraca
w momencie wrzutu do kosza od butelki odrywa sie etykieta ... i pedzona wiatrem goni biegacza
on ja lapie ... i wraca wyrzucic ja do kosza na smiecie ...
nalezy sie specjalna nagroda !

- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
gwynbleidd pisze: Druga ciekawostkę sprzedała mi żona, już za metą. Gdzieś urywanymi zdaniami próbuję wydusić jak było a ona mi posuwa:
- A wiesz, kogo jeszcze słynnego na trasie widziałam?
Lisa? Olejniczaka? Fedorowicza? Zamieniłem się cały w znak zapytania.
- Nieee... Patatajca...
Zmęczenie przeszło mi jak ręką odjął![]()
![]()


Ja widziałem kelnera biegnącego na 1:40:00 ... Biegł z tacką i szklankami w jednej z dłoni, na przedramieniu drugiej miał taką chusteczkę. Ledwo dzwonił tymi szklankami... Nie wiem jakim cudem tak je trzymał biegnąc po 4:35/km
- amroz
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Legionowo
A ja dowiedziałem się co to znaczy "kolka" i jak skubana potrafi wszystko zniszczyć. Ale co i takie doświadczenia trzeba mieć przecież nie zawsze jest kolorowo. A za rok będzie łatwiej zrobić "mój" rekord trasy 
