wykręciłem 39.20 z czego jestem bardzo zadowolony bo po ostatnim półmaratonie trenowało mi się raczej średnio i zarazem mało tak więc do biegu podszedłem z marszu ,we czwartek jeszcze zrobiłem trening w górach i nie wiedziałem jak będzie, są jeszcze jednak potężne rezerwy i to jest optymistyczne , kolano w 100% sprawne

co do organizacji same plusy , największy za start z ul .Baraniaka , pomogło to uniknąć tłoku na starcie i jest z górki więc pierwszy km złapałem 3.40

2 minusy
brak wody lub napoju na mecie
brak koszulki w pakiecie