25 Maraton Warszawski

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Ziut
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 684
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:58:00
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ponieważ kilkakrotnie zostałem wymieniony w toku tej dyskusji - złamię moje postanowienie, aby o 24MW się nie wypowiadać - i powiem, ale rzeczywiście, tylko kilka słów.

Może nieliczni pamiętają, jak to się zaczęło? Można o tym w Internecie poczytać. Emte pojawił sie później.

Maraton się odbył. Na ogół byliście zadowoleni. Cała ekipa organizująca, świadoma niedociągnięć, była zadowolona. Zrobiliśmy coś dużego z niczego. W tym procesie Emte przejął rolę kierowniczą z różnych względów, przede wszystkim czasowych. Wszyscy tyrali.

Ale po zakończeniu imprezy byłem pewien, że nie będę chciał dalej współpracować przy organizacji następnych MW. Szczegółów nie będę podawał - gdyż teraz mija się to z celem.

Model działania zaprezentowany przez Fredzia jest najbliższy moim wyobrażeniom o pracy "w tym temacie".
Marek przyjął swoją koncepcję. Sądzę, że inni biegacze powinni sie z tym pogodzić i nie podchodzic do tego tak emocjonalnie.

Przyjdzie 14 września - ocenimy. A nawet jeśli źle ocenimy, to jeżeli będzie 26MW to też wystartujemy.
Bo taka jest kolej rzeczy - chcemy biegać.

Romantyzmu szukajmy przy okazji organizacji takich imprez jak ta w Michałowicach, nieformalnych spotkań grup biegowych na Bielanach czy w Kampinosie.
Maraton w stolicy kraju - to ma być przedsięwzięcie wykonane profesjonalnie. I za to będziemy Fundację i innych organizatorów oceniać.

Nie do nas biegaczy należy główna rola kształtowania i dbania o dobrą atmosferę i popularyzowanie tej imprezy. To rola organizatorów.

Ja osobiście życzę Im, aby wszystkie swoje zamierzenia zrealizowali. Aby Warszawa nie musiała się biegowo wstydzić a biegacze mieli dużą frajdę.

Ja w każdym razie pobiegnę.

Wojtku: Cieszę się na moment, kiedy będziemy mogli razem stanąć na linii startu i obiecuję, że dołożę wszelkich starań, żeby być na linii mety przed Tobą. Czego i Tobie życzę.
PKO
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Wczoraj jechałem sobie autem na Bielany i widzę jak biegnie sobie dwóch znajomych biegaczy. Więc zatrzymałem się, wysiadłem z samochodu żeby się przywitać. Przez chwile rozmawiamy i w pewnym momencie pyta mnie jeden z nich kiedy będzie znana trasa maratonu. No i po raz kolejny musiałem wyjaśniać, że nie wiem, że nie ma mnie w gronie organizatorów. Potem pytania dlaczego itd. itp. Ledwie w ostatnią sobotę musiałem to komuś wyjaśniać, w poprzednie wtorek podczas biegu w Lesie Kabackim również. No więc ile można? Ten wątek odkrył kulisy organizacji Maratonu w Warszawie. Nie znalazłem żadnego zdania sugerującego, że maraton będzie źle zorganizowany (moje, przyznam, żartobliwe uwagi dotyczyły liczby uczestników, ale jak wyjaśnił nam Marek Tronina nie jest to kryterium oceny w klasyfikacji najważniejszych maratonów na świecie). Wiec prawdę mówiąc nie widzę w prowadzeniu tego tematu nic złego. Wątek służy informacji. Informowanie jest dobre. Jest celem samym w sobie. Po to wydaje się w Polsce gazety i czasopisma. Przecież nie spytam pana Najsztuba po co wydaje Przekrój i czemu ma to służyć?

Zresztą Marek Tronina sam sobie zapracował na to, że teraz zdziwieni biegacze zadają pytania: "jak to, to wy nie jesteście już razem?". Na stronie Polskiej Akcji humanitarnej, też fundacji, można znaleźć pełną informację o fundatorach. Na stronie Maratonu Warszawskiego takiej informacji nie uświadczysz, choć sam jestem ciekaw, ale sprawa nie jest warta tego, żebym jeździł specjalnie na Barską i grzebał w zakurzonych papierach..

No i dzięki tej dyskusji mam nadzieję, że po 14 września nie dostanę maili i telefonów z gratulacjami za zorganizowanie wspaniałej imprezy. To miałem na myśli pisząc, że nie chcę uchodzić za ojca sukcesu tegorocznego maratonu.

Uważam, że oczekiwania "ze coś można jeszcze naprawić" Runfurfun to mrzonki - tu nic nie da się naprawić bo nikt tego nie chce. Ani Marek Tronina nie chce współpracy za mną albo z Fredziem, ani Ja nie chcę współpracy z Markiem Troniną. Pozostaje mieć nadzieję, że sponsor P&G włączy się w organizację maratonu, bo z doświadczenia wiem, że dwie, czy trzy osoby mogą "wychodzić" zgody i mogą kształtować wizerunek medialny maratonu, ale ktoś musi "zrobić" ten maraton.

Zauważyłem też jeszcze jedno - być może się mylę, ale wyczuwam, że czas "kredytu zaufania", który mieliśmy organizując 24 maraton minął. W tym roku już nikt nie przymknie oka na żadne niedociągnięcia, których tak wiele było w zeszłym roku. Maraton musi być zorganizowany idealnie, inaczej przejdzie ktoś kolejny i powtórzy słowa Marka Troniny: (cytuję z pamięci) "musimy maraton wyciągnąć z rynsztoka, gdzie znalazł się z winy poprzednich organizatorów, którzy robili maraton tylko dla pieniędzy".

(Edited by PAwel at 5:35 pm on June 18, 2003)
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Skasowałem. Juz za dużo się tutaj rozpisałem.

(Edited by FREDZIO at 7:17 pm on June 18, 2003)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Joycat , Ziut , dziekuje za cieple slowa .
Od kilku dni slucham sobie TEJ piosenki i wlasnie wczoraj podjalem ostateczna decyzje . Wystartuje w przyszlym roku . To znaczy o ile w przyszlym roku maraton sie odbedzie ...

W calej tej dyskusji najwiecej namieszal Mifor , ktory mial nieszczescie zorganizowac nadspodziewanie udany bieg . To znaczy Mifor dodal do przepisu nieuchwytny pierwiastek , ktory zawsze pozwala przymknac oczy na niedociagniecia i intoksykowac sie entuzjazmem .
To co buduje emte przypomina mi Kosciol bez Boga .
No niby wszystko jest na miejscu , sprawozdania z placu budowy sa poprawne a jednak czegos brakuje .

Niby kaliber imprezy nijak ma sie do Miforowego biegu ale ja jeszcze nie do konca mam skleroze .
Doskonale pamietam ten rzeski wrzesniowy poranek Anno Domini 1979 , kiedy ruszylismy w sile ponad 2000 luda niczym szwolezerowie Kozietulskiego . Byl w nas taki entuzjazm jakiego prawie juz nigdzie w kraju nie uswiadczysz . To nic ze w pepegach lub w lakierkach . Grunt , ze bylo w nas to COS .

A teraz ...
Podczas ubieglorocznej imprezy znowu doswiadczylem tego milego uklucia w okolicy serca - takie biegowe deja vu . Potem bylo juz nieco gorzej
Bieg Mikolajkowy - nadal impreza "z jajem" tylko ze juz bez Ziuta . Trzej muszkieterowie 24 maratonu zaczynali sie rozsypywac . Ale tak juz jest w zyciu - trzeba dac mocna zmiane jak w sztafecie lub w wyscigu kolarskim - ktos musi miec czas na odpoczynek .
Przeczytalem tez zalozenia Fundacji . Mialy byc miedzy innymi wyjazdy po nauke do Pragi czeskiej i Vancouver ( skad sie wzela ta wycieczka ? ) . A wiec szlak zostal wytyczony .

Poczatek roku to typowe Polskie Piekielko - gdzie dwoch partnerow , tam trzy opinie i zespol szlag trafil .
Ale jak mawial Pilsudski - w Polsce nie sposob rzadzic bez bata . Wiec chocby dyktatura to przynajmniej sprawniej do przodu ( gorzej ze mniej osob do pomocy ) . Po drodze przeczytalem polemike z Jarro ( rozliczenie finansowe)  i momentalnie moje wyobrazenie o emte jako o czlowieku z zelaza padlo na pysk . Bo z kontekstu kompletnie nie wiadomo o co chodzi . A skoro nie wiadomo o co chodzi to ... wiadomo ze chodzi o jedno .
Potem znowu hustawka nastrojow - wielkie fanfary bo Jurek i Antek sie pojawili . Na Forum strony maratonu , o ktore sie dopominalem mialo wedlug slow Marka grzac i to mocno . Do dzisiaj tam pustki jak w sklepach za komuny .
Powolana Druzyna Newsweek'a jakos nie wywoluje zadnych komentarzy . Odnioslem wrazenie , ze to pomysl "na sile " .
Planowana  trasa nadawala sie na impreze ekstremalna , odstraszajaca osoby , ktore maja debiutowac w imprezie . Emte powolal sie na Antka jako konsultanta co mnie sie nijak nie zgadza -  jak Antek nie znajac dobrze miasta i mieszkajac za gorami , lasami i morzami moze konsultowac projekt trasy ?
I tu nastapilo odwrocenie sytuacji - emte odwolal poczatkowy projekt i zwrocil sie do wszystkich o sugestie w planowaniu . Efekt byl oplakany . Jak widac wiecej krytykantow niz planistow .
No wiec jak to ma wszystko wygladac ? Rzadzic autokratycznie - zle . Zapraszac innych do pomocy ? - a jak bedzie tak jak z planowaniem trasy ?

Mimo wszystko dyskusje uwazam za konieczna . Wrzod trzeba rozcinac w zarodku , inaczej domysly wytworza monstrualne upiory . Teraz jest ostatni dzwonek dla tych , ktorzy jeszcze sie wahaja gdzie pobiec . Wszelkie podejrzenia i niejasnosci , ktore szczegolnie w srodowisku stolecznych biegaczy zaczely robic niemaly ferment , trzeba wyjasnic az do bolu .
Przygotowania do imprezy docelowej ,zarowno treningowe jak i organizacyjne wchodza na ostatnia prosta . Szkoda by sie bylo potknac tuz przed meta .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
V0y
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 03 cze 2003, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

MW miał być moim pierwszym...
Po przeczytaniu tych tekstów moj entuzjazm...
hmm osłabł...
Romantyzm jest ważny…
Awatar użytkownika
V0y
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 03 cze 2003, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

MW miał być moim pierwszym...
Po przeczytaniu tych tekstów moj entuzjazm...
hmm osłabł...
Romantyzm jest ważny…
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

Voy nie ma co przesadzać.
Wszystkim uczestnikom tej dyskusji zalezy przecież żeby wystartowało jak najwięcej osób.
Jeśli dotad było coś nie tak to wg mnie taka dyskusja może tylko sprawę wyjasnić. Na pewno nie wpłynie na jakość samego maratonu, chyba że pozytywnie. :)
Ja biegnę.
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
adamus100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ustka

Nieprzeczytany post

voy nie daj sie:) !!! bedzie dobrze:)
Awatar użytkownika
Janek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 775
Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja powtórzę coś, co kiedyś przy okazji MW już pisałem. O imprezie biegowej w stopniu co najmniej równym organizatorom decydują uczestnicy. Niesnaski wśród orgów, chyba już jakoś wyjaśnione i rozstrzygnięte pół roku temu, wypłynęły teraz i chyba w sumie nie ma co do tego wracać. O tym czy będzie to wspaniała impreza zdecydujemy my, biegacze, biorąc udział w tym maratonie lub nie. Ja najprawdopodobniej wezmę bez względu na to co myślę o tej "potyczce na górze", a myśli swe na ten temat zachowam dla siebie. Biegłem już w Warszawie siedem razy, skończyłem maraton sześciokrotnie, więc trzeba pchać ten wózeczek. W końcu to Moje Miasto.
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
   [url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
czekan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 cze 2003, 19:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Europa

Nieprzeczytany post

Na pewno do tej pory, przy Maratonie Warszawskim zrobiono dużo więcej niż prawdopodobnie przy większości dotychczasowych maratonów warszawskich - moze z wyjatkiem tych pierwszych. Ale jeśli porównamy do poprzednich (oprócz 24-tego) to na pewno 25-ty już jest lepszy.
Tylko powiedzmy sobie szczerze: do czego mamy porównywać? Maraton Warszawski był od dawna krytykowany za ...wszystko własciwie. Co musi zrobić 25 maraton, żeby można było powiedzieć, że jest lepszy od poprzednich: liczba uczestników? sportowy poziom?
Czy liczba uczestników z początku lat '80 tych (prawie 2000) czy z ostatnich (500-600 ? - nie wiem)?
Poziom sportowy - jak zmierzyć - czasem najlepszego zawodnika? Którym ? Z 2000 roku - około 2:15 czy z 2001 - około 2:24 ? Różnica znaczna.
A zatem na pewno zrobiono do tej pory więcej w jednej sprawie - w przygotowaniach. Co do reszty - zobaczymy - uczucia mam mieszane:

Na plus - program treningowy, Niemczak, Skarżyński, puchar maratonu (jaki by nie był - to jednak dobry pomysł), obóz treningowy, trasa podobno dobra jak czytałem

Na minus - znowu bieg zaczynaja organizowac tylko "działacze" - jak rozumiem biegacze zostali w jakiś niezrozumiały sposób odsunięci, mimo wszystko olewanie pewnych spraw przez organizatorów - choćby brak próby wyjasnienia tych dziwnych niezgodności czasowych na Pucharach maratonu.

Nie wiem - czy to przejaw braku czasu i braku ludzi - ale już najbardziej skrajne jest to co się dzieje na forum maratonu - maja forum a zupełnie nie wiedzą co z nim zrobić. To niestety obrazuje - albo brak pomysłów albo brak ludzi. Jeżeli Skarżyński lub Niemzcak współpracują z Maratonem - co za problem jest poprosić obydwu o logowanie się tam i pisanie czasem tego i owego - porady jakiejś chociazby? Od razu forum by ożyło.
To chyba jednak brak pomysłów - bo przy tym akurat organizatorzy nic nie musza robić.

Jest dla mnie niepojete - jak w dzisiejszych czasach, internet, komunikacja - duża firma jaką chce być maraton może dopuścić do tak całkowitego lekceważenia swojego własnego forum ? Przecież, to jest główne medium na którym ludzie mogą sie czegoś dowiedzieć. A tymczasem raczej ono odstrasza - strona raczej też rzadko odświeżana.

Jeżeli organizatorzy z równą atencją zajmować sie będą Maratonem jak zajmują się swoją własną stroną i forum, to wróżę, że następny maraton będzie organizował juz ktoś inny - żaden sposnor nie da juz złamanego grosza takiemu organizatorowi.

(Edited by czekan at 8:40 pm on June 21, 2003)
Grzesiek
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Panowie (i Panie, choć nie brały udziału w dyskusji z wyjątkiem Joycat), czas spojrzeć się na Maraton Warszawski z nieco innej perspektywy. Jakby nie było Maraton Warszawski miał bardzo dobrą trasę, dobry termin i jedną podstawową zaletę dla Warszawiaków - odbywał się w naszym mieście.
Ja nie narzekam na wodę gazowaną na punktach odżywczych. Moje bieganie zaczęło się od Maratonu Warszawskiego. To była jakaś wielka biegowa przygoda. Do tego się przygotowywałem przez cały rok. To było przeżycie. Pierwsze moje maratońskie życiówki.
Atmosfery ostatniego Maratonu Warszawskiego nie będę przypominał, kto był - wie jaka była wspaniała.  Krótko mówiąc, nie mogę zrozumieć dlaczego się wszyscy znęcają od lat nad tym biednym Maratonem Warszawskim. Maratonu w Dębnie nie było przez parę lat. I co? Podobno;) teraz to najlepszy maraton w Polsce.
Zobaczymy, ocenimy. Już niedługo, choćby trasę maratonu.
W 1500 osób na starcie nie wierzę, ale nie oto chodzi.
Z biadolenia nad poziomem sportowym nic nie wyjdzie. Jesteśmy biedni, to dajemy małe nagrody, to nie ma dobrych wyników. Z resztą kto ma je robić. Spojrzycie w tabele najlepszych zawodników w Polsce, ilu potrafi pobiec poniżej 2:20. Dwudziestu? Trzydziestu?
Chciałbym, żeby Maraton Warszawski spełniał taką rolę jak przed laty - wyzwania, wielkiej próby, zachęty do uprawania amatorskiego sportu.
Biegam sobie już ósmy rok i to właśnie dzięki Maratonowi Warszawskiemu.

(Edited by RobertD at 10:29 pm on June 21, 2003)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Teraz pora na dobre wiadomości.

Po pierwsze - jesteśmy zapaleńcami, bardzo chce nam się zrobić coś fajnego, poza tym każdy z nas biega w maratonach. Znacie nas ze wspólnych startów, a także z forum www.bieganie.pl. Wierzymy, że sukces imprezy takiej jak maraton nie jest wprost proporcjonalny do wielkości budżetu, tylko do pomysłów, wiary w sukces, ale i dobrego zarządzania. Co więcej, wierzymy, że mamy trochę ciekawych pomysłów na to, jak zrobić dobrą imprezę biegową (choć większości z nich nie uda się jeszcze w tym roku wdrożyć).

Po drugie - jeszcze nie zaczęliśmy się sprzeczać między sobą o to, kto z nas jest ważniejszy.


Zagadka: skąd pochodzi i czyj to tekst ? ;)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z zeszlorocznych przygotowan . Ech , ludzie sie zmieniaja ...
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Właśnie o to "zielone"cytowane przez Fredzia  mam do emte żal. Zabrakło cywilnej odwagi, żeby przed przystąpieniem do II etapu zamknąć uczciwie pierwszy. Ale z "zielonego" trudno się wycofać, bo ładne. "Zielone" może także stanowić  odpowiedż na pytanie postawione przez Joycat.
Jarro
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

nieźle...

1) podchodzimy do maratonu jak klient do produktu i jak coś nie pasuje to mamy pretensje do sprzedawcy i jest to jak najbardziej na miejscu (no chyba, że ktoś zadowala się słabym produktem),

2) podchodzimy do maratonu jak biznesmen do sklepu konkurencji - jeżeli jesteśmy przekonani że MY zrobimy to lepiej to otwieramy własny sklep.

wszystko zweryfikuje rynek - nawet jeśli będzie to nieprzyjemne...

owszem dziwi mnie to, że emte nie chciał wykorzystać Waszego potencjału - nie wnikam w personalne animozje - organizator wygląda mało profesjonalnie (no i oficjalna strona 25MW - żenada).

a z drugiej strony - czy Wasz potencjał - wystarczy by zrobić to lepiej?
AGAIN - jeśli myślicie, że możecie lepiej - ale nie z emte; to do dzieła.

aha, odczuwam dziwny klimat niechęci do pieniądza. dlaczego?
[i]The things you own end up owning you.[/i]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ