
Poprawione
Nie chcą zmarznąć?sebwaw pisze: Nie zmienia to faktu, że już chyba do końca mych dni pozostanie dla mnie niezrozumiałe co w 1 i 2 strefie biegu robią ludzie, którzy na oko biegną tempem na 1h...
Dziękuję za skutecznie wyleczenie mnie z pomysłu na branie udziału w tak dziwnie organizowanych biegach.Juannita pisze: Jeśli moja, VI strefa, miała ruszać o 11:35, a ruszyłam ostatecznie o 11:48, to policz sobie, że od 11 stałam prawie godzinę, próbując się rozgrzewać, ale jednak. W efekcie mój mąż i 3-miesięczna córka czekali prawie 2 godziny, zanim mamusia skończy biegać
A po co stać w strefie startowej od 11, skoro start jest przewidziany na 11.35?Juannita pisze:Jeśli moja, VI strefa, miała ruszać o 11:35, a ruszyłam ostatecznie o 11:48, to policz sobie, że od 11 stałam prawie godzinę, (...)
MEL. pisze:A po co stać w strefie startowej od 11, skoro start jest przewidziany na 11.35?Juannita pisze:Jeśli moja, VI strefa, miała ruszać o 11:35, a ruszyłam ostatecznie o 11:48, to policz sobie, że od 11 stałam prawie godzinę, (...)
Ja przyszłam później, do szatni poszłam już po hymnie, spokojnie się przebrałam, wystałam jeszcze w kolejce do toalety i dopiero weszłam do strefy, jakieś 5 minut przed właściwym startem. Chociaż byłam dość skromnie ubrana, to nie zmarzłam.
Bardzo fajny bieg. Nie lubię spędów, ale BN biegam z przyjemnością. To był mój 11 -ty.
Nie ma na to w regulaminie paragrafu o nazwie 'dyskwalifikacja' ??afw pisze: W pierwszej 10 jest jeden pan biegnący z numerem "kobiecym" ( porównałam wyniki na datasport ze zdjęciami z fotomaratonu).
Jaki sens ma w takich okolicznościach prowadzenie klasyfikacji kobiet i mężczyzn i klasyfikacji kategorii wiekowych?.
A wiesz, że przez to, że tak puścili ten bieg to na starcie biegacze podcinając w tłoku Arka Gardzielewskiego zabrali mu szansę na walkę o zwycięstwo w biegu? Ranga tamtego biegu była duża bo to były Mistrzostwa Polski w biegu ulicznym na 5k.łowca pisze:Bieg Ursynowa 2015, 2000 uczestników, bramka startowa o szerokości 5.5 metra, trasa o szerokości 7 metrów - start zmieścił się w trzech minutach z kawałkiem. Jesli dobrze liczę, to jest 10 osób na sekundę. Ustawieni byli pacemakerzy z rozrzutem co minutę, więc każdy i tak wiedział, gdzie jest 'jego' strefa. Ja startowałem w środku, znaczącego tłoku i przepychanek, które by uniemożliwiły bieg - nie odczułem.
Tutaj mamy 6 razy więcej zawodników, a ile dłuższe wypuszczanie? 12 razy? 15 razy? I bieg też odbywał się po szerszej trasie.
Przykład z Nowym Jorkiem tylko udowadnia, że od pewnego momentu nie chodzi wcale o bieganie.