Pace-team na 2:50:00 w Maratonie Warszawskim?
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Romka lubię, jest sgrywus jak niewiem co.!!!!!
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Miroszach, generalnie się z tobą zgadzam, ale weź pod uwagę, że niewiele wiesz o tej historii, nawet ja do końca nie znam jaka między nimi była umowa.
Osobiście to ja bym się z nią umówił, że prowadzę tempo na 2:30, ale po półmetku jak coś nie idzie to każdy biegnie już na własną rękę. Taki układ też wydaje mi się fair, zwłaszcza, że kolega też szedł na rekord życiowy i zrobił go ale słabszy niż mógł. Ja po prostu nie rozumiem dlaczego on w ogóle to zrobił, a kwestie uczuciowe też chyba nie odgrywały wtedy roli.
Fredzio, o ostatecznych rozliczeniach do końca nie wiem, w każdym razie w dwa lata po biegu jeszcze kolega zwyczajowych 10% od niej nie otrzymał.
Osobiście to ja bym się z nią umówił, że prowadzę tempo na 2:30, ale po półmetku jak coś nie idzie to każdy biegnie już na własną rękę. Taki układ też wydaje mi się fair, zwłaszcza, że kolega też szedł na rekord życiowy i zrobił go ale słabszy niż mógł. Ja po prostu nie rozumiem dlaczego on w ogóle to zrobił, a kwestie uczuciowe też chyba nie odgrywały wtedy roli.
Fredzio, o ostatecznych rozliczeniach do końca nie wiem, w każdym razie w dwa lata po biegu jeszcze kolega zwyczajowych 10% od niej nie otrzymał.
ENTRE.PL Team