Trasa Biegu Niepodległości w W-wie
- Jarro
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Gwoli prawdy. Owszem zmierzyłem trasę Biegu Niepodległości, ale w Kabatach z taśmą 100 metrową biegali Marek Jasiński z Mietkiem Orzechowskim. To ich zasługa. Białe cyfry z kropką to właściwe oznaczenia, choć zupełnie nie mam pojęcia kto je zrobił.
W rezerwacie. Butelki po piwie, spalone ławki, śmieci to rozumiem, ale żeby cyfry farbą na 20 drzewach. Wandalizm.
W rezerwacie. Butelki po piwie, spalone ławki, śmieci to rozumiem, ale żeby cyfry farbą na 20 drzewach. Wandalizm.
Jarro
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
A wiosną, to w Parku Skaryszewskim taki fajny bieg był na 5km, którego trasa miała coś 7,7km
. Leszek G pamięta
.
Jola


Jola
Pozdrawiam, Jola
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Ja też uważam, ze Las Kabacki nie pretenduje teraz do miana Rezerwatu. Miałem i mam na bieżąco okazję bywać w takowych i widzę istotną różnicę. Ale ze względów formalnych nadal nim jest i wynikaja stąd pewne prawne konsekwencje. Chociazby zgoda na urzadzanie na tym terenie oficjalnych imprez. Nie można - chociaz ja się z tym nie zgadzam.
Dlatego od lat z bieganiem w Lesie Kabackim jest jak z reklama piwa bezalkoholowego w TV.
Co do obstawienia trasy przez organizatora - zgadzam się.
Dlatego od lat z bieganiem w Lesie Kabackim jest jak z reklama piwa bezalkoholowego w TV.
Co do obstawienia trasy przez organizatora - zgadzam się.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Temat zamienił się niepostrzeżenie w dyskusję o Lesie Kabackim...
Czy ktoś wie, czy rzeczywiście ktokolwiek zwrócił się kiedykolwiek do Konserwatora Przyrody z oficjalną prośbą o zgodę na zorganizowanie w Lesie Kabackim biegu? Może się mylę, ale w takich przypadkach jakże często okazuje się, że nikt nawet nie spytał czy wolno, albo spytał 15 lat tem, kiedy konserwatorem był zupełnie kto inny. A potem już leciało i było wygodnie, bo zawsze można było użyć argumentu "nielegalności" biegu żeby uzasadnić brak wszelkich elementów poprawnie przeprowadzonej imprezy biegowej jak numery startowe, brak oznaczenia trasy, brak banera START i META. A nawet jeśli organizator czuł stres łamania prawa, to chyba organizując podziemną imprezę i zbierając na starcie 150 zawodników nie jest problemem zorganizowanie ekstra 3 osób incognito na rowerach, które obstawią zakręty i będą kierować zawodniów. Jest tylko 7 zakrętów i trzy osoby by sobie z tym poradziły przemieszczając się na kolejne zakręty jak wszyscy zawodnicy pokonają te na początku trasy. Sugerowałem to zresztą, ale zawsze słyszałem w odpowiedzi, że bieg jest podziemny i nie wolno. Organizator widać wystarczajaco sie naoracowal wynajmujac szatnię w szkole, sędziów, kupujac wodę dla zawodników i znajdujac osobe do opracowania wynikow i taki drobiezg jak obstawienie/oznaczenie trasy przekraczało jego organizacyjne możliwości.
Czy ktoś wie, czy rzeczywiście ktokolwiek zwrócił się kiedykolwiek do Konserwatora Przyrody z oficjalną prośbą o zgodę na zorganizowanie w Lesie Kabackim biegu? Może się mylę, ale w takich przypadkach jakże często okazuje się, że nikt nawet nie spytał czy wolno, albo spytał 15 lat tem, kiedy konserwatorem był zupełnie kto inny. A potem już leciało i było wygodnie, bo zawsze można było użyć argumentu "nielegalności" biegu żeby uzasadnić brak wszelkich elementów poprawnie przeprowadzonej imprezy biegowej jak numery startowe, brak oznaczenia trasy, brak banera START i META. A nawet jeśli organizator czuł stres łamania prawa, to chyba organizując podziemną imprezę i zbierając na starcie 150 zawodników nie jest problemem zorganizowanie ekstra 3 osób incognito na rowerach, które obstawią zakręty i będą kierować zawodniów. Jest tylko 7 zakrętów i trzy osoby by sobie z tym poradziły przemieszczając się na kolejne zakręty jak wszyscy zawodnicy pokonają te na początku trasy. Sugerowałem to zresztą, ale zawsze słyszałem w odpowiedzi, że bieg jest podziemny i nie wolno. Organizator widać wystarczajaco sie naoracowal wynajmujac szatnię w szkole, sędziów, kupujac wodę dla zawodników i znajdujac osobe do opracowania wynikow i taki drobiezg jak obstawienie/oznaczenie trasy przekraczało jego organizacyjne możliwości.
ENTRE.PL Team
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
No właśnie a jak na te sprawy patrzy nowy organizator? Jak by nie patrzeć atmosfera zmieniła się na lepsze i może inne zmiany też byłyby możliwe?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
To ja odwrócę kwestie. Czego brakuje?
Obstawa na trasie jest. Wodopój jest. Sedziowie są.
Relacje w najwiekszym medium są.
Nie ma muzyki, megafonów, numerów startowych.
Obstawa na trasie jest. Wodopój jest. Sedziowie są.
Relacje w najwiekszym medium są.
Nie ma muzyki, megafonów, numerów startowych.
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
A mnie wychowywano w duchu że "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby" i nie powiem nigdy złego słowa na imprezę wyciągniętą z niebytu przez naszą koleżankę, co najwyżej na nią nie przyjdę. Ostre słowa PAwła są krzywdząc. Na pytanie Ziuta odpowiadam: na tej imprezie nic mi nie brakuje.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Zgadzam się ze stonogą.
Należy zauważyć, że biegi w LK nie są mistrzostwami Polski. Jest to bieg amatorski o charakterze rekreacyjnym. Powinniśmy wspólnie zachęcać ludzi do brania udziału w takich biegach, a nie kłócić się o "kilka" metrów i inne drobiazgi.
Cieszmy się, że są organizowane takie biegi inaczej pozostały by nam tylko meetingi lekkoatletyczne.
pozdr
Należy zauważyć, że biegi w LK nie są mistrzostwami Polski. Jest to bieg amatorski o charakterze rekreacyjnym. Powinniśmy wspólnie zachęcać ludzi do brania udziału w takich biegach, a nie kłócić się o "kilka" metrów i inne drobiazgi.
Cieszmy się, że są organizowane takie biegi inaczej pozostały by nam tylko meetingi lekkoatletyczne.
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Z pełną wdzięcznością dla wyciągnięcia biegów kabackich z zapaści i niebytu chyba nasza koleżanka znudzona by była samymi pochwałami... a właśnie na forum internetowym można podyskutować (zwłaszcza w momencie roztrenowania) co można ewentualnie zmienić i czy jest sens. Osobiście jednak rozważyłbym sprawę lekkiej modyfikacji trasy na rzecz pełnych 10km np. w formie głosowania i/lub proponowanych wariantów w lesie (przecież w lesie jest trochę różnych ścieżek). Poza tym czy propozycja dojścia do porozumienia z władzami rezerwatu (albo przynajmniej próby) jest krzywdząca dla biegu? nie, jest to jak najbardziej konstruktywny głos. Zwłaszcza jeśli pomyślimy o ewentualnym zwiększeniu liczby uczestników biegów.
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
W liście PAwła pojawiło się stwierdzenie: " brak wszelkich elementów poprawnie przeprowadzonej imprezy biegowej ". Pozwolę się upierać przy stwierdzeniu że jest ono krzywdzące dla organizatorów.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Aby głosować trzeba mieć te warianty (to a propos konstruktywnego głosu).Quote: from ours brun on 11:56 am on Nov. 21, 2003
Osobiście jednak rozważyłbym sprawę lekkiej modyfikacji trasy na rzecz pełnych 10km np. w formie głosowania i/lub proponowanych wariantów w lesie (przecież w lesie jest trochę różnych ścieżek). Poza tym czy propozycja dojścia do porozumienia z władzami rezerwatu (albo przynajmniej próby) jest krzywdząca dla biegu? nie, jest to jak najbardziej konstruktywny głos. Zwłaszcza jeśli pomyślimy o ewentualnym zwiększeniu liczby uczestników biegów.
Czego spodziewasz się po uzyskaniu zgody od urzędu?
Zwiększenia frekwencji?
Jedynym argumentem, który wchodzi w rachubę jest próba pozyskiwania od władz lokalnych pieniędzy na dofinansowanie. Dylemat czy nagłaśniać imprezy w rezerwacie aby starac się o pieniądze? Analiza ryzyka wykazuje, że lepiej jest jak jest. Nagłaśniając możemy kompletnie zepsuć.
Owszem gdyby ktoś miał pewne koneksje w środowisku decyzyjnym - to można by na nowo podjąć takie próby.
Nam wychodzi, że to jest za duże ryzyko.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 19 sie 2003, 09:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam Wszystkich. Z mojej wiedzy wiedzy wynika, że w ostatnich latach skomplikowały się (zwiększyły ilościowo) procedury poprawnie (zgodnie z prawem) organizowanych zawodów sportowych - jeżeli są wyniki, rywalizacja itd. to formalnie przestajemy mówić o rekreacji. Zawody trzeba ubezpieczyć (obligo!), uzyskać zgodę odpowiednich władz terenowych (gmina, dzielnica) i innych (jeśli trzeba: dyrekcje parków narodowych lub krajobrazowych, zarząd oczyszczania miasta - Wwa i gospodarki terenami - zgodnie z ich właściwościami). Trzeba powiadamiać Policję i Straż Miejską. Zmniejszyły się się też bardzo możliwości dofinansowania (szczególnie w Wwie - w ostatnim okresie). Jak to wszystko uwzględniam, to wobec Tych Którym Się Chce Robić Zawody chylę głowę i wiem, że ponoszą niemałe ryzyko w swych działaniach. Moim zdaniem, te metry niedociągnięte do dychy i brak oznakowań w takim biegu jak u Ali - to wszystko są drobiazgi. Bezwzględni Oceniacze! Wsiadajcie na rowery i pokazujcie trasę biegu (tylko juz na stałe, nie jednorazowo; w razie swojej nieobecności załatwiajcie zastępców), uzyskujcie pozwolenia na imprezy np. w Dyrekcjach Lasów Państwowych, załatwiajcie zezwolenia na stałe oznakowania tras i km (niestałe najczęściej giną lub są przesuwane)...
Pozdrawiam
Pozdrawiam

Piotrek S
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
poprawiam sie na "brak elementów poprawnie przeprowadzonej imprezy biegowej"
Ciekawe są te zdania o tym, że wszystko jest OK. No, więc nie jest. A podstawowym mankamentem tych zawodów jest brak oznaczenia trasy. Dla mnie to nie jest problem, bo znam jej przebieg. Powtarzam dla mnie to nie jest problem i będe tam czasem startował. Lubie zreszta te zawody i szanuje obecnego organizatora.
Ale naprawdę czułem wstyd za organizatora jak widziałem biegaczy, ktrzy mylili trase, a działo się to wielokrotnie i dawniej i nie tak dawno. Podobnie jak zwyczajnie rece mi opadały jak pierwszy raz poszedłem w tym roku na zawodu w parku na Kole i na pierwszej pętli zwyczajnie na każdym zakręcie nie wiedziałem jak biec.
Jeśli ktoś uważa, że biegacz nie zasługuje na pewność co do przebiegu tras to gratuluję... i już się nie odzywam.
Zresztą na tegorocznym maratonie w Warszawie też było kilku zawodników, którzy pomylili trasę. To oczywiście ich wina, bo trasy przecież nie trzeba oznakowywać i kazdy to wie, nieprawdaż?
Piotrek, nie przesadzaj, może jeszcze miałbym zostać piekarzem, żeby piec sobie ulubiony chleb, szewcem, bo buty mnie obcierają, muzykiem bo w radiu sama tandeta, policjantem, bo policja nie dosyć chroni mojego mienia, no i kim jeszcze miałbym zostać skoro uważasz, że zamiast krytykować trzeba przyjąć zasadę "zrób to sam"?
(Edited by PAwel at 6:06 pm on Nov. 21, 2003)
Ciekawe są te zdania o tym, że wszystko jest OK. No, więc nie jest. A podstawowym mankamentem tych zawodów jest brak oznaczenia trasy. Dla mnie to nie jest problem, bo znam jej przebieg. Powtarzam dla mnie to nie jest problem i będe tam czasem startował. Lubie zreszta te zawody i szanuje obecnego organizatora.
Ale naprawdę czułem wstyd za organizatora jak widziałem biegaczy, ktrzy mylili trase, a działo się to wielokrotnie i dawniej i nie tak dawno. Podobnie jak zwyczajnie rece mi opadały jak pierwszy raz poszedłem w tym roku na zawodu w parku na Kole i na pierwszej pętli zwyczajnie na każdym zakręcie nie wiedziałem jak biec.
Jeśli ktoś uważa, że biegacz nie zasługuje na pewność co do przebiegu tras to gratuluję... i już się nie odzywam.
Zresztą na tegorocznym maratonie w Warszawie też było kilku zawodników, którzy pomylili trasę. To oczywiście ich wina, bo trasy przecież nie trzeba oznakowywać i kazdy to wie, nieprawdaż?
Piotrek, nie przesadzaj, może jeszcze miałbym zostać piekarzem, żeby piec sobie ulubiony chleb, szewcem, bo buty mnie obcierają, muzykiem bo w radiu sama tandeta, policjantem, bo policja nie dosyć chroni mojego mienia, no i kim jeszcze miałbym zostać skoro uważasz, że zamiast krytykować trzeba przyjąć zasadę "zrób to sam"?

(Edited by PAwel at 6:06 pm on Nov. 21, 2003)
ENTRE.PL Team
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Kilka słów wyjaśnień: chylę czoła wszystkim organizatorom, zwłaszcza udanych imprez biegowych do których zaliczam biegi kabackie. Dołączenie się do głosu PAwła nie oznacza, że tworzę z nim jeden blok walczący i negujący wszelką inicjatywę - zresztą może jestem przyzwyczajony do jego poglądów, więc po prostu nawiązałem do merytorycznych moim zdaniem kwestii. Co do oceny i oczekiwań wobec imprezy biegowej bardzo się różnimy co już niejednokrotnie na forum miało miejsce. Osobiście nie oczekuję tzw. profesjonalizmu od biegu... Wracając do dyskusji przemawia do mnie co napisał Ziut, że jest to wybór mniejszego ryzyka. Co do dystansu jestem ciekawy czy faktycznie tylko ja chcę biegać 10km uczestnicząc w biegu na 10km??? Co by się stało gdybyśmy np. ruszali od torów? Co do argumentu Piotrka S, że koleżanki bardzo ryzykują wydaje mi się, że w naszym kraju dużo działań w jakiś sposób nie do końca jest zgodna z literą prawa i dopóki nie jest to "szkodliwe społecznie" ryzyko nie jest aż tak wielkie. W każdym razie ten aspekt też trzeba wziąć pod uwagę czy aby warto tak ryzykować.