wyscigi rowerowe w warszawie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Poboczny wątek kaskowy zacząl się od bardzo impulsywnej i w rezultacie prowokująco niesprawiedliwej wypowiedzi Wojtka. Nie zgadzam się, że cyklista bez kasku to idiota albo wariat. Poza tym gdybym szukał wzorów do naśladowania dla polskiego rowerowego światka, to szukałbym ich raczej w Europie, niż za oceanem.
Kask jest świetnym wynalazkiem i powienien być propagowany zwłaszcza dla dzieciaków i u nas się to robi. Rozwija się to w tą stronę jak na całym świecie. Nie należy jednak ludziom wciskać takiego kitu, że jak założą kask to będą bezpieczni - zwłaszcza na szosie. Ten brak bezpieczeństwa wynika z innych przyczyn.
Dużo większy postęp w zakresie bezpieczeństwa rowerzystów nastąpiłby gdyby udało się podnieść kulturę jazdy kierowców samochodów, nauczyć ich koegzystencji z rowerzystami. To jest temat, w którym należałoby gardłować - to jest pole walki na którym faktycznie jest dużo do zdobycia. Druga sprawa to kultura jazdy rowerzystów - przede wszystkim oświetlenie.
W kasku czy bez, w konfrontacji z agresywnym chamem /ew.jeszcze nawalonym/ za kierownicą rowerzysta jest bez szans!!!
Kask jest świetnym wynalazkiem i powienien być propagowany zwłaszcza dla dzieciaków i u nas się to robi. Rozwija się to w tą stronę jak na całym świecie. Nie należy jednak ludziom wciskać takiego kitu, że jak założą kask to będą bezpieczni - zwłaszcza na szosie. Ten brak bezpieczeństwa wynika z innych przyczyn.
Dużo większy postęp w zakresie bezpieczeństwa rowerzystów nastąpiłby gdyby udało się podnieść kulturę jazdy kierowców samochodów, nauczyć ich koegzystencji z rowerzystami. To jest temat, w którym należałoby gardłować - to jest pole walki na którym faktycznie jest dużo do zdobycia. Druga sprawa to kultura jazdy rowerzystów - przede wszystkim oświetlenie.
W kasku czy bez, w konfrontacji z agresywnym chamem /ew.jeszcze nawalonym/ za kierownicą rowerzysta jest bez szans!!!
biegowa recydywa
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak z czystej ciekawości - na którym szlaku (załóżmy, że w Tatrach) chodziłeś latem w uprzęży i z asekuracją linową?Quote: from deckard on 5:12 pm on Oct. 29, 2003
tak sama sprawa jak z jazdą na rowerze bez kasku jest np z chodzeniem po górach. na trudnych trasach gdzie są ułatwienia często widać ludzi kompletnie bez sprzętu i jakiegokolwiek przygotowania. kaski? uprzężę? asekuracja linowa? to dobre dla mięczaków. ba! nie mówiąc jużo kompasie albo o termosie z ciepłą herbatą!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Ja też jestem ciekaw.
------------
Pewnie chodzi o przejścia zimowe - wykombinowałem po namyśle.
(Edited by Olek at 5:20 pm on Oct. 29, 2003)
------------
Pewnie chodzi o przejścia zimowe - wykombinowałem po namyśle.
(Edited by Olek at 5:20 pm on Oct. 29, 2003)
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
hehe złośliwcy 
na małym kozim i na kozim wierchu - na podejściu od koziej przełęczy - po północnej stronie leży lód nawet w lecie.
można tam wejść korzystając z ułatwień i nagle zaczynają się schody - i 90% ludzi którzy tam się znajdują nie ma ani przygotowania ani kondycji, ani sprzetu odpowiedniego aby bezpiecznie łazić w takiej okolicy.
wg mnie tam nie powinno być ułatwień (łańcuchy, klamry) i wtedy wchodziliby tam ludzie ze sprzętem i kompetentni (powiedzmy)
a to co widziałem w tym roku we wrześniu - przy pięknej pogodzie - napełnilo mnie bezgranicznym zdziwieniem - wycieczka oazowa z zakonnicą w sandałkach i pełnym stroju (habit i te białe dodatki)!. a po drodze były i przymarzniete łańcuchy i spore połacie lodu... JAK ONA TAM WLAZŁA??
wg mnie na tamtą drogę czekan + b dobre buty to minimum... jeśli jest pogodnie od kilku dni.
natomiast olbrzymia część "spacerowiczów" poniżej pewnego poziomu kondycji/kompetencji jeśli musi "zaliczyć" orlą to powinna tam zakładać uprząż i wpinać się do czego się da
polecam książkę "wołanie w górach". jest tam pare opisów "ciekawych" zdarzeń także z tamtej okolicy.
to było totalnie off topic
[jeszcze mały dodatek - w tej samej wypowiedzi, zeby nie mnozyc postow - link do artykolu ktory bardziej wyczerpujaco omawia kwestie bezpieczenstwa w gorach http://www.republika.pl/tatry_wysokie/bezp.htm - autor pisze o uzyciu kasku jako zabezp przed spadającymi kamieniami - trzeba by dodac ze kask moze sie przydac w razie odpadniecia zarowno z asekuracja jak i bez niej. pozdr.]
natomiast wracając do rowerów - padło takie stwierdzenie że kask przydaje się w jakimś % wypadków - wg mnie kask jest potrzebny podczas każdego wypadku rowerowego bo ZAWSZE istnieje ryzyko że dojdzie do uderzenia głową o cokolwiek.
komentarz gościa ze sklepu rowerowego, kiedy zmieniałem kask i kupowałem pedały spd: - dobre połączenie - jeszcze nie było takiego który bezupadkowo nauczył się jazdy z wpietymi butami....
--------
wystarczy gwałtowne hamowanie... nawet przy małej prędkości i już się robi niebezpiecznie
(Edited by deckard at 9:36 pm on Oct. 29, 2003)

na małym kozim i na kozim wierchu - na podejściu od koziej przełęczy - po północnej stronie leży lód nawet w lecie.



wg mnie na tamtą drogę czekan + b dobre buty to minimum... jeśli jest pogodnie od kilku dni.

natomiast olbrzymia część "spacerowiczów" poniżej pewnego poziomu kondycji/kompetencji jeśli musi "zaliczyć" orlą to powinna tam zakładać uprząż i wpinać się do czego się da


to było totalnie off topic
[jeszcze mały dodatek - w tej samej wypowiedzi, zeby nie mnozyc postow - link do artykolu ktory bardziej wyczerpujaco omawia kwestie bezpieczenstwa w gorach http://www.republika.pl/tatry_wysokie/bezp.htm - autor pisze o uzyciu kasku jako zabezp przed spadającymi kamieniami - trzeba by dodac ze kask moze sie przydac w razie odpadniecia zarowno z asekuracja jak i bez niej. pozdr.]
natomiast wracając do rowerów - padło takie stwierdzenie że kask przydaje się w jakimś % wypadków - wg mnie kask jest potrzebny podczas każdego wypadku rowerowego bo ZAWSZE istnieje ryzyko że dojdzie do uderzenia głową o cokolwiek.
komentarz gościa ze sklepu rowerowego, kiedy zmieniałem kask i kupowałem pedały spd: - dobre połączenie - jeszcze nie było takiego który bezupadkowo nauczył się jazdy z wpietymi butami....
--------
wystarczy gwałtowne hamowanie... nawet przy małej prędkości i już się robi niebezpiecznie
(Edited by deckard at 9:36 pm on Oct. 29, 2003)
SBBP.WAW.PL
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chyba jednego znam ... przynajmniej tak igor mi się chwaliłQuote: from deckard on 8:55 pm on Oct. 29, 2003
komentarz gościa ze sklepu rowerowego, kiedy zmieniałem kask i kupowałem pedały spd: - dobre połączenie - jeszcze nie było takiego który bezupadkowo nauczył się jazdy z wpietymi butami....

(Edited by romek at 12:04 am on Oct. 30, 2003)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
hehe , dobre 
Kask _zdecydowanie_ nie jest potrzebny przy kazdym upadku , gdyby tak bylo juz dawno wachalbym kwiatki .
Oczywiscie przy odmiennym podejsciu do tematu lobby producentow kaskow i innych wynalazkow zaciera rece
Pozatym deckard , na upartego mogl bym wykazac , ze kask
przydaje sie najbardziej pieszym na chodnikach , bo procentowo
to oni maja najwiecej urazow glowy , im na szczescie nikt
nie nakazuje chodzic w chelmach ochronnych, aczkolwiek
kto wie , kto wie ... hihi
Uwazam , ze moja technika jazdy ,wieloletenie doswiadczenie
i pewna pokora wystarczajaco chroni mnie przez urazem glowy , natomiast zupelnie nie mam wplywu na zachowanie innych
na drodze , i jednego czego moge sie bac to glupota
czesci uzytkownikow drogi , dla ktorych poki co w Polsce
rowerzysta czy kolarz to poprostu intruz i pojazd 3 kategorii
- przedewszystkim to trzeba zmienic ..

Kask _zdecydowanie_ nie jest potrzebny przy kazdym upadku , gdyby tak bylo juz dawno wachalbym kwiatki .
Oczywiscie przy odmiennym podejsciu do tematu lobby producentow kaskow i innych wynalazkow zaciera rece

Pozatym deckard , na upartego mogl bym wykazac , ze kask
przydaje sie najbardziej pieszym na chodnikach , bo procentowo
to oni maja najwiecej urazow glowy , im na szczescie nikt
nie nakazuje chodzic w chelmach ochronnych, aczkolwiek
kto wie , kto wie ... hihi

Uwazam , ze moja technika jazdy ,wieloletenie doswiadczenie
i pewna pokora wystarczajaco chroni mnie przez urazem glowy , natomiast zupelnie nie mam wplywu na zachowanie innych
na drodze , i jednego czego moge sie bac to glupota
czesci uzytkownikow drogi , dla ktorych poki co w Polsce
rowerzysta czy kolarz to poprostu intruz i pojazd 3 kategorii
- przedewszystkim to trzeba zmienic ..
[i]swim - bike - run [/i]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Co kraj to obyczaj . To co Olek odebral jako prowokujaco niesprawiedliwa wypowiedz , jest zwykla opinia zaawansowanych rowerzystow w kraju , gdzie mieszkam . Ja wiem , ze to trudno uwierzyc ale pojawienie sie kogos bez kasku wywoluje szok i komentarze . A oto dowod na to ( zwroccie uwage , ze to byl tendencyjnie wolny trening - recovery )

(Edited by wojtek at 1:05 am on Oct. 30, 2003)

(Edited by wojtek at 1:05 am on Oct. 30, 2003)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- artur
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 21 gru 2001, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
a moje wieloletnie doświadczenie w górach potwierdza wypowiedź deckarda - chronić łeb pod skałami!
a na rowerze zawsze będę jeździł w kasku!
tylko żeby więcej czasu na treningi...
a na rowerze zawsze będę jeździł w kasku!
tylko żeby więcej czasu na treningi...

Artur
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 19 cze 2001, 17:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja na rowerze jeżdżę od niedawna więc doświadczenie mam niewielkie. Mam za to dwie uwagi do tej dyskusji.
1. Zazdroszczę Wojtowki i lezanowi kultury w jakiej żyją, nie zazdroszcząc im bynajmniej życia w obcym kraju. Chciałbym aby w Polsce też jazda w kasku były czymś oczywistym ale długo nie będzie, tak jak wiele innych zachowań do których nie dorośliśmy.
2. Jeżdżę bez kasku, ale nie dla tego że to oznaka wolności albo że tak sie przyzwyczaiłem albo dla tego że znajomi jeżdżą bez i patrzyliby się dziwnie, ale dlatego że jeszcze nie znalazłem takiego, który by mi wlazł na głowę.
1. Zazdroszczę Wojtowki i lezanowi kultury w jakiej żyją, nie zazdroszcząc im bynajmniej życia w obcym kraju. Chciałbym aby w Polsce też jazda w kasku były czymś oczywistym ale długo nie będzie, tak jak wiele innych zachowań do których nie dorośliśmy.
2. Jeżdżę bez kasku, ale nie dla tego że to oznaka wolności albo że tak sie przyzwyczaiłem albo dla tego że znajomi jeżdżą bez i patrzyliby się dziwnie, ale dlatego że jeszcze nie znalazłem takiego, który by mi wlazł na głowę.
Michał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Niemożliwe - w Warszawie??? chyba nie trafiłeś do właściwego sklepu.Quote: from Michal jeszcze nie znalazłem takiego, który by mi wlazł na głowę.
biegowa recydywa
- przemo
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Trzy grosze odnośnie kasków
1/ Na rowerze - jakoś nie mogę się przekonać do ich używania, mimo że miałem jednak jedną sytuację,gdy by mi się przydał. Przy dużej prędkości zbyt ostro zahamowałem przednim hamulcem i przerzuciło mnie przez kierownicę. Uderzyłem głowa i barkiem w betonowe płyty którymi była wyłorzona droga i troche mnie przymroczyło, choć szczęśliwie skończyło się tylko na pękniętym obojczyku. Mimo to normalnie nie zakladam kasku. Jeżeli jednak jeżdzę w górach to
!!!OBOWIĄZKOWO!!! w kasku ze wzgledu na szybkie i kamieniste zjazdy.
2/ W górach na turystycznych szlakach kask generalnie nie jest potrzebny - chyba, że jest sporo spadających kamieni (w Tatrach nie ma chyba zbyt wielu takich miejsc). W przypadku odpadnięcia (np z drabinki za Kozią Przełęczą) kask niewiele pomoże. Ludzie wspinający sie z własna asekuracją (nie na spitach) zwykle zakładają kask - rzadko widać (nawet w skałkach) "kaskaderów" bez kasków.
3/ Odrębny temat Orla Perć bez "sztucznych ułatwień" - w zasadzie jest to realne poza kilkoma miejscami (np. wspomniana już drabinka przy Koziej Przełęczy, tak "na oko" coś koło IV w pełnej ekspozycji). Niestety w ten sposób nie wypędzi się wszystkich niepoważnych ludzi z gór - zawsze znajdą się zawodnicy chcący wejść na Giewont północną ścianą bez asekuracji i w trampkach.
1/ Na rowerze - jakoś nie mogę się przekonać do ich używania, mimo że miałem jednak jedną sytuację,gdy by mi się przydał. Przy dużej prędkości zbyt ostro zahamowałem przednim hamulcem i przerzuciło mnie przez kierownicę. Uderzyłem głowa i barkiem w betonowe płyty którymi była wyłorzona droga i troche mnie przymroczyło, choć szczęśliwie skończyło się tylko na pękniętym obojczyku. Mimo to normalnie nie zakladam kasku. Jeżeli jednak jeżdzę w górach to
!!!OBOWIĄZKOWO!!! w kasku ze wzgledu na szybkie i kamieniste zjazdy.
2/ W górach na turystycznych szlakach kask generalnie nie jest potrzebny - chyba, że jest sporo spadających kamieni (w Tatrach nie ma chyba zbyt wielu takich miejsc). W przypadku odpadnięcia (np z drabinki za Kozią Przełęczą) kask niewiele pomoże. Ludzie wspinający sie z własna asekuracją (nie na spitach) zwykle zakładają kask - rzadko widać (nawet w skałkach) "kaskaderów" bez kasków.
3/ Odrębny temat Orla Perć bez "sztucznych ułatwień" - w zasadzie jest to realne poza kilkoma miejscami (np. wspomniana już drabinka przy Koziej Przełęczy, tak "na oko" coś koło IV w pełnej ekspozycji). Niestety w ten sposób nie wypędzi się wszystkich niepoważnych ludzi z gór - zawsze znajdą się zawodnicy chcący wejść na Giewont północną ścianą bez asekuracji i w trampkach.
Przemo
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Proto, to po co w takim razie kodeks drogowy, przepisy BHP itd. Moze by tak wszystko na zywiol, aby tylko nie totalitarnie? Swiadomosc spoleczenstwa sie zmienia gdy okazuje sie ze przepisy sa sensowne. Gdy w Australii w chyba pod koniec lat 60tych wprowadzono dmuchanie w balonik i limit alkoholu we krwi omal nie skonczylo sie to strajkiem generalnym.Niedowarzeni liderzy zwiazkowi grzmieli to pozbawia pracownika prawa do kilku zwyczajowych piw po pracy. Teraz, po latach, generalnie spoleczenstwo uwaza ze ci pija i jada to po prostu kryminalisci. Co oczywiscie nie znaczy ze takowych nie ma na drogachi kontrole sa wciaz potrzebne. A czytalem statystyki (choc wybacz tak z glowy nie podam ci zrodla) stwierdzajace ze wiekszosc rowerzystow, ktorzy mieli wypadek wymagajacy hospitalizacji mialaby rowniez urazy glowy gdyby nie kask.Quote: from proto on 1:10 am on Oct. 30, 2003
1 Nakaz uzywania kasku przez wszystkich uzytkownikow drogi , uszczesliwianie i na sile podnoszenie bezpieczenstwa poprzez przymus nosi
zawsze znamiona totalitaryzmu i tyle .
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Przejechałem ze 20000km na rowerku i zdecydowanie częściej bez kasku niz w nim. I jakis kraks tez trochę zaliczyłem na bardzo rznych nawierzchniach i nigdy mi się kask nie przydał. Podstawową zaleta kasku jest osłanianie od uderzeń gałązkami drzew a w przypadku kolizji itp to może ochronić od obtarcia gęby czy nosa. Jestem przeciwnikiem obowiązku jazdy w kasku bo w wiekszości przypadków nie ma ryzyka upadku a kask do najwygodniejszych nie należy. I sądzę,że w przypadku kraksy to albo sie tą głową nie wali w ziemię albo wali się tak, że zaden kask nie pomoże bo i tak poleci kręgosłup.
A nawet jak bedzie obowiązek to i tak wariaci czyli którym ten kask jest ewentualnie potrzebny będą jeździć bez kasku. Ja stawiam na rozsądek a nie obowiązek.
A nawet jak bedzie obowiązek to i tak wariaci czyli którym ten kask jest ewentualnie potrzebny będą jeździć bez kasku. Ja stawiam na rozsądek a nie obowiązek.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Cytat z biezacego wydania magazynu dla "gorali" w moim stanie , o etykiecie uzytkownika tras :
"One way that the many can help ease the load of a few is to speak out . If you see someone not wearing a helmet , skidding , short cutting a trail or riding illegally then say something to them . You don't have to be nasty about it , but if they hear it enough times they will get the message , DON'T DO IT HERE ! "
Osobiscie posiadam pekniety kask , pamiatke z zeszlego roku . Podczas wyscigu wykonalem supermana i na chwile zgaslo mi swiatlo . Zarylem glowa w miekka , namoknieta ziemie a i tak kask pekl . Gdybym go nie mial , peklo by cos innego .
"One way that the many can help ease the load of a few is to speak out . If you see someone not wearing a helmet , skidding , short cutting a trail or riding illegally then say something to them . You don't have to be nasty about it , but if they hear it enough times they will get the message , DON'T DO IT HERE ! "
Osobiscie posiadam pekniety kask , pamiatke z zeszlego roku . Podczas wyscigu wykonalem supermana i na chwile zgaslo mi swiatlo . Zarylem glowa w miekka , namoknieta ziemie a i tak kask pekl . Gdybym go nie mial , peklo by cos innego .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0