jak mawiał klasyk "komercja, komercja to mnie własnie irytuje..."mafik pisze:Nie jesteś jedyny. Ja też sobie spokojnie próbuję. A słyszałem o osobach będących rezydentami w UK, którzy już 8-9 lat próbują...Buldi pisze:P.S. Drugi rok z rzędu nie wylosowali mniej do Londynu
Generalnie oni tam rozwinęli "biznesowe podejście" do granic możliwości, dodatkowo obudowując to niby "dobroczynnością".
A przejrzystość tego wszystkiego to jest tak na miarę FIFA/UEFA![]()
Z tego co wiem większość miejsc jest sprzedawanych organizacjom charytatywnym / biurom podróży w cenie wyższej niż normalnie biorą od osoby fizycznej (wydaje mi się, że gdzieś widziałem jakieś rozliczenie takiej organizacji "Charity" gdzie podawali koszt miejsca kupionego od organizatora - to była duża różnica). Robią na tym niezłą kasę pod przykrywką "charity".
A organizacje dobroczynne oczekują od osoby chcącej wziąć udział uzbierania min. 2000 funtów (około) więc i tak są do przodu.
A na to niby "losowanie" to mało co zostaje (jeżeli w ogóle).
Może się mylę w swoich domysłach, ale te klocki tak mi się w głowie składają ...
