MW - Grupa na 4:45
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 01 paź 2009, 10:02
Fasolka - gratulacje nowej maratońskiej życiówki.
u mnie cd przedstartowych problemów. stopa odratowana, przeziebienie w trakcie.
czy przeziebienie nie moglo zaczekac 2 tyg?:)
po weekendzie postaram sie przypomniec miesniom co to bieganie a 30.09 utrzymac sie nie stracic z horyzontu balonika z napisem 04:45.
u mnie cd przedstartowych problemów. stopa odratowana, przeziebienie w trakcie.
czy przeziebienie nie moglo zaczekac 2 tyg?:)
po weekendzie postaram sie przypomniec miesniom co to bieganie a 30.09 utrzymac sie nie stracic z horyzontu balonika z napisem 04:45.
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj!krinos84 pisze:Witam, znajdzie się jeszcze jedno wolne miejsce?Będzie to mój pierwszy maraton. Oczywiście postaram się za szybko nie odpaść.
![]()
Pozdrawiam




Dzięki za gratulacje!mjbi pisze:Fasolka - gratulacje nowej maratońskiej życiówki.
u mnie cd przedstartowych problemów. stopa odratowana, przeziebienie w trakcie.
czy przeziebienie nie moglo zaczekac 2 tyg?:)
po weekendzie postaram sie przypomniec miesniom co to bieganie a 30.09 utrzymac sie nie stracic z horyzontu balonika z napisem 04:45.

Skoro to przeziębienie nie mogło poczekać, to lepiej, że dopadło Cię teraz, a nie np. za tydzień. Na pewno masz swoje sposoby leczenia. Ale jak masz zdrowe nerki i jeszcze nie próbowałeś to weź 3x dziennie po 1 gramie wit. C (najlepiej chyba rozpuszczalnej). Powinno dodatkowo pomóc.
A tak w ogóle to ja Was BARDZO proszę, żebyście mnie nie straszyli "odpadaniem", podążaniem za bujającym gdzieś "na horyzoncie balonikiem z napisem 4:45" itp. Mamy razem zacząć i skończyć. Jedyny wyjątek dla tych, którzy będą w stanie w pewnym momencie przyspieszyć i utrzymać się przed nami. Innych nie przewiduję

- czesuaf
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
- Życiówka na 10k: 00:43:21
- Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto
Również będę celował w czas 4:45.
Mam spore obawy ponieważ to mój debiut i nie powiem żeby plan treningowy udało się zrealizować- mało dłuższych dystansów. No ale teraz już wycofanie się nie wchodzi w grę. Najwyżej spuchnę gdzieś po drodze
Mam spore obawy ponieważ to mój debiut i nie powiem żeby plan treningowy udało się zrealizować- mało dłuższych dystansów. No ale teraz już wycofanie się nie wchodzi w grę. Najwyżej spuchnę gdzieś po drodze

-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj czesuaf!
Cieszę się, że jest nas coraz więcej
Do startu został tydzień. To co wypracowaliście jest Wasze. Teraz czas na regenerację. Kto ma poczucie, że mu mało niech powzmacnia brzuch i plecy. Wierzcie mi, że kilka minut przez tych kilka dni do startu pomoże. W końcu my będziemy naprawdę długo biec i te mięśnie muszą nas dobrze trzymać. Poza tym jeśli tylko możecie to spróbujcie spać choć trochę więcej w tym tygodniu.to też dobrze robi. I jedzcie z głową.
Na razie tyle. Postaram się napisać jeszcze kilka rad dla debiutantów. Może się przydadzą. Ale to już jutro.
Dobranoc


Do startu został tydzień. To co wypracowaliście jest Wasze. Teraz czas na regenerację. Kto ma poczucie, że mu mało niech powzmacnia brzuch i plecy. Wierzcie mi, że kilka minut przez tych kilka dni do startu pomoże. W końcu my będziemy naprawdę długo biec i te mięśnie muszą nas dobrze trzymać. Poza tym jeśli tylko możecie to spróbujcie spać choć trochę więcej w tym tygodniu.to też dobrze robi. I jedzcie z głową.
Na razie tyle. Postaram się napisać jeszcze kilka rad dla debiutantów. Może się przydadzą. Ale to już jutro.
Dobranoc

-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
To najpierw obiecane rady dla debiutantów
Nie są podane zgodnie z upływem czasu do startu, więc przeczytacie do końca!
1. Wszystkie rzeczy biegowe do startu przygotujcie w sobotę. Przypnijcie numer, przyczepcie chipa do sznurówek. Naszykujcie jedzenie na trasę.
2. Jak dacie radę to połóżcie się wcześniej spać. Nawet jak nie zaśniecie, to dobrze jest sobie poleżeć nieco dłużej, tym bardziej, że pobudka wcześnie.
3. Zjedzcie lekkie śniadanie - to co lubicie, co do czego jesteście pewni, że nie zaszkodzi, jakieś 2.5 do 3 godzin przed startem. Niektórzy jedzą jajecznicę, inni bułkę z dżemem. Tu każdy musi sam zdecydować. Ważne, żeby się nie przejeść. Na wszelki wypadek weźcie ze sobą na "przed startem" czekoladę lub snickersa. Jeśli zgłodniejecie, będzie jak znalazł.
4. Prognoza pogody wskazuje, że może być bardzo ciepło. Ale... Rano może być chłodno, więc aby się nadmiernie nie wychładzać warto sobie przygotować worek do śmieci (taki duży) z powycinanymi otworami na ręce i głowę. Przed samym startem łatwo go zdjąć i wyrzucić, a gdyby wiało lub było chłodno, to będzie jak znalazł.
5. Pomyślcie w co spakować jedzenie na trasę. Na pewno nie w luźne kieszonki, w których nawet lekki żel będzie podskakiwał i przeszkadzał.
6. Panowie przed startem powinni zakleić porządnie sutki plastrem. Nawet jeśli koszulka, w której biegniecie nie jest nowa.
7. Zarówno panowie, jak i panie, powinni się wysmarować wazeliną w pachwinach. Porządnie! Jak ktoś biegnie z torebką na plecach (np. taką z kieszonką na żele i bidonem), to warto wysmarować też plecy w tym miejscu. Osoby, które biegnąc blisko stawiają nogi powinny sobie posmarować od wewnętrznej strony uda, kolana i łydki, żeby ich nie obetrzeć. Panie mogą wysmarować sobie pod paskiem biustonosza. Osoby biegnące w koszulkach bez rękawów mogą też posmarować sobie styki z koszulką.
8. Przed startem sprawdźcie, czy skarpetki Was nie uwierają. I zawiążcie buty na podwójny supeł, bo jak się rozwiążą, to ciężko jest nadganiać tych kilka sekund za grupą.
9. Gdyby miało być słońce, to polecam czapki lub opaski na głowę, szczególnie jeśli ktoś mocno się poci i "pot mu oczy zalewa".
10. Pamiętajcie, że nawet jak będzie zimno, i będzie padać to o ile temperatura będzie ok. 10 st., to biegnijcie na krótko - koszulka z krótkim rękawem, krótkie spodenki. Naprawdę szybko się rozgrzejecie. A szczególnie dla osób nieprzyzwyczajonych do takiego wysiłku jak maraton, ważne jest żeby się nie przegrzewać. Gdyby było gorąco możecie się polewać na trasie wodą, ale starajcie się nie moczyć przy tym butów.
11. Jedzcie i pijcie na trasie, ale nie przesadźcie z ilością wody wypitej na raz. Będziemy zwalniać trochę na punktach, ale dla kogoś nieprzyzwyczajonego do picia w biegu może i tak być trudno. Stołów będzie kilka, więc nie musicie czekać przy pierwszym. Jak złapiecie kubek, to ściśnijcie go tak, żeby zrobił się dziubek - będzie łatwiej pić w biegu nie krztusząc się.
12. Nie czekajcie z jedzeniem aż zgłodniejecie. Najlepiej jeść z wyprzedzeniem i dostarczać organizmowi systematycznie kalorii. My naprawdę będziemy biec długo i potrzebujemy zdecydowanie więcej niż ściganci. Najpóźniej jedzcie na 15, 25 i 35 km (ja sama zdecydowanie wolę 12.5, 22.5, 32.5km). I nie martwcie się, jak Wam się skończą żele. Na punktach powinny być banany i pewnie czekolada. Końcówkę zdecydowanie można nimi doładować w razie potrzeby.
13. Nawadniajcie się już w sobotę. Warto pić więcej niż zwykle.
13. Na jakieś 2-3 dni przed maratonem obetnijcie paznokcie u stóp, tylko nie za krótko. Zbyt długie i zbyt krótkie mogą spowodować problemy na trasie i po.
14. Nie wiem, czy o wszystkim pamiętałam. Pewnie nie
Ale pamiętajcie, żeby cieszyć się każdym metrem i kilometrem trasy. To Wasz dzień, Wasz bieg. To jest ten pierwszy maraton, który zapamiętacie na zawsze. I choć będzie to wysiłek dla każdego z nas, to cieszcie się każda chwilą
Czy ktoś z Was jest spoza Warszawy? Jeśli tak, to mogę się przygotować jak co roku i opowiedzieć Wam po drodze trochę o tym moim mieście. Czas nam szybciej upłynie, a przy okazji zwiedzicie trochę Warszawę.
Może ktoś z Was wymyśli jakieś zawołanie, okrzyk, przyśpiewkę na trasę? Chętnie ją wykorzystam zachęcając Was do biegu
Napiszcie jak poszły Wam ostatnie przygotowania.
I już na koniec: jeśli ktoś z Was chciałby się spotkać przed biegiem, poznać się nie tylko wirtualnie i porozmawiać, to proponuję w sobotę ok. 17:30 w Biurze Zawodów. Wcześniej mam odprawę dla pacmakerów, więc tak by mi było najlepiej.

1. Wszystkie rzeczy biegowe do startu przygotujcie w sobotę. Przypnijcie numer, przyczepcie chipa do sznurówek. Naszykujcie jedzenie na trasę.
2. Jak dacie radę to połóżcie się wcześniej spać. Nawet jak nie zaśniecie, to dobrze jest sobie poleżeć nieco dłużej, tym bardziej, że pobudka wcześnie.
3. Zjedzcie lekkie śniadanie - to co lubicie, co do czego jesteście pewni, że nie zaszkodzi, jakieś 2.5 do 3 godzin przed startem. Niektórzy jedzą jajecznicę, inni bułkę z dżemem. Tu każdy musi sam zdecydować. Ważne, żeby się nie przejeść. Na wszelki wypadek weźcie ze sobą na "przed startem" czekoladę lub snickersa. Jeśli zgłodniejecie, będzie jak znalazł.
4. Prognoza pogody wskazuje, że może być bardzo ciepło. Ale... Rano może być chłodno, więc aby się nadmiernie nie wychładzać warto sobie przygotować worek do śmieci (taki duży) z powycinanymi otworami na ręce i głowę. Przed samym startem łatwo go zdjąć i wyrzucić, a gdyby wiało lub było chłodno, to będzie jak znalazł.
5. Pomyślcie w co spakować jedzenie na trasę. Na pewno nie w luźne kieszonki, w których nawet lekki żel będzie podskakiwał i przeszkadzał.
6. Panowie przed startem powinni zakleić porządnie sutki plastrem. Nawet jeśli koszulka, w której biegniecie nie jest nowa.
7. Zarówno panowie, jak i panie, powinni się wysmarować wazeliną w pachwinach. Porządnie! Jak ktoś biegnie z torebką na plecach (np. taką z kieszonką na żele i bidonem), to warto wysmarować też plecy w tym miejscu. Osoby, które biegnąc blisko stawiają nogi powinny sobie posmarować od wewnętrznej strony uda, kolana i łydki, żeby ich nie obetrzeć. Panie mogą wysmarować sobie pod paskiem biustonosza. Osoby biegnące w koszulkach bez rękawów mogą też posmarować sobie styki z koszulką.
8. Przed startem sprawdźcie, czy skarpetki Was nie uwierają. I zawiążcie buty na podwójny supeł, bo jak się rozwiążą, to ciężko jest nadganiać tych kilka sekund za grupą.
9. Gdyby miało być słońce, to polecam czapki lub opaski na głowę, szczególnie jeśli ktoś mocno się poci i "pot mu oczy zalewa".
10. Pamiętajcie, że nawet jak będzie zimno, i będzie padać to o ile temperatura będzie ok. 10 st., to biegnijcie na krótko - koszulka z krótkim rękawem, krótkie spodenki. Naprawdę szybko się rozgrzejecie. A szczególnie dla osób nieprzyzwyczajonych do takiego wysiłku jak maraton, ważne jest żeby się nie przegrzewać. Gdyby było gorąco możecie się polewać na trasie wodą, ale starajcie się nie moczyć przy tym butów.
11. Jedzcie i pijcie na trasie, ale nie przesadźcie z ilością wody wypitej na raz. Będziemy zwalniać trochę na punktach, ale dla kogoś nieprzyzwyczajonego do picia w biegu może i tak być trudno. Stołów będzie kilka, więc nie musicie czekać przy pierwszym. Jak złapiecie kubek, to ściśnijcie go tak, żeby zrobił się dziubek - będzie łatwiej pić w biegu nie krztusząc się.
12. Nie czekajcie z jedzeniem aż zgłodniejecie. Najlepiej jeść z wyprzedzeniem i dostarczać organizmowi systematycznie kalorii. My naprawdę będziemy biec długo i potrzebujemy zdecydowanie więcej niż ściganci. Najpóźniej jedzcie na 15, 25 i 35 km (ja sama zdecydowanie wolę 12.5, 22.5, 32.5km). I nie martwcie się, jak Wam się skończą żele. Na punktach powinny być banany i pewnie czekolada. Końcówkę zdecydowanie można nimi doładować w razie potrzeby.
13. Nawadniajcie się już w sobotę. Warto pić więcej niż zwykle.
13. Na jakieś 2-3 dni przed maratonem obetnijcie paznokcie u stóp, tylko nie za krótko. Zbyt długie i zbyt krótkie mogą spowodować problemy na trasie i po.
14. Nie wiem, czy o wszystkim pamiętałam. Pewnie nie


Czy ktoś z Was jest spoza Warszawy? Jeśli tak, to mogę się przygotować jak co roku i opowiedzieć Wam po drodze trochę o tym moim mieście. Czas nam szybciej upłynie, a przy okazji zwiedzicie trochę Warszawę.
Może ktoś z Was wymyśli jakieś zawołanie, okrzyk, przyśpiewkę na trasę? Chętnie ją wykorzystam zachęcając Was do biegu

Napiszcie jak poszły Wam ostatnie przygotowania.
I już na koniec: jeśli ktoś z Was chciałby się spotkać przed biegiem, poznać się nie tylko wirtualnie i porozmawiać, to proponuję w sobotę ok. 17:30 w Biurze Zawodów. Wcześniej mam odprawę dla pacmakerów, więc tak by mi było najlepiej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 09 mar 2012, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Wola
dziekujemy za rady! naprawde sie przydadza, szczegolnie z ta wazelina, szczerze mowiac myslalam, ze to tylko Panowie powinni jej uzyc...
ja jestem po niedzielnej dyszce - bieglo mi sie wspaniale, az musialam sie hamowac, nawet troche zalowalam ze maraton nie jest akurat w ten dzien.
na ten tydzien planuje jeszcze tylko jeden trening, chyba w czwartek jakies 6-7km - znajac siebie, bede wtedy "swiezsza" w niedziele
mam juz kupione zele, znajomych rozstawionych po trasie, opracowana cala logistyke itp.
caly czas nie moge jeszcze uwierzyc ze to juz zaraz, jeszcze rok temu myslalam ze polmaraton to max tego co jestem w stanie pobiec w tym roku, a tu prosze, zachcialo mi sie przelamywac swoje bariery
jedyne czego sie boje to tego co bedzie sie dzialo po 30km, bo nigdy wiecej nie przebieglam, ale mam nadzieje, ze jak juz sie nie da nogami to jakos glowa mi pomoze w dobiegnieciu do mety - bo to jest moj nadrzedny cel na debiut. a jak by sie jeszcze udalo w 4:45 to juz w ogole bedzie super
hej Debiutanci, a jak Wasze nastroje na kilka dni przed?
ja jestem po niedzielnej dyszce - bieglo mi sie wspaniale, az musialam sie hamowac, nawet troche zalowalam ze maraton nie jest akurat w ten dzien.
na ten tydzien planuje jeszcze tylko jeden trening, chyba w czwartek jakies 6-7km - znajac siebie, bede wtedy "swiezsza" w niedziele

mam juz kupione zele, znajomych rozstawionych po trasie, opracowana cala logistyke itp.
caly czas nie moge jeszcze uwierzyc ze to juz zaraz, jeszcze rok temu myslalam ze polmaraton to max tego co jestem w stanie pobiec w tym roku, a tu prosze, zachcialo mi sie przelamywac swoje bariery

jedyne czego sie boje to tego co bedzie sie dzialo po 30km, bo nigdy wiecej nie przebieglam, ale mam nadzieje, ze jak juz sie nie da nogami to jakos glowa mi pomoze w dobiegnieciu do mety - bo to jest moj nadrzedny cel na debiut. a jak by sie jeszcze udalo w 4:45 to juz w ogole bedzie super

hej Debiutanci, a jak Wasze nastroje na kilka dni przed?
- Jarek67
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 wrz 2007, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
BędęFasolka pisze:I już na koniec: jeśli ktoś z Was chciałby się spotkać przed biegiem, poznać się nie tylko wirtualnie i porozmawiać, to proponuję w sobotę ok. 17:30 w Biurze Zawodów. Wcześniej mam odprawę dla pacmakerów, więc tak by mi było najlepiej.

A tu dodatkowo link do tekstu Wojtka Staszewskiego "Ostatnie 48 godzin". Może kogoś to jeszcze zainspiruje

I jeszcze jedno w sprawie wazeliny. Jeżeli używacie pulsometru, to pasek od niego też potrafi obetrzeć

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, biegnę z Wami, to mój debiut. W niedzielę zrobilem półmaraton, we wtorek i czwartek miałem zrobić po 10k ale coś mnie boli stopa :-0 i chyba jutro odpuszczam. Pozatym jestem przygotowany i dobrej myśli. Nakrecam się jak młody dobreman.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 23:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Człapię razem z Fasolką. Chętnie opowiem też o Warszawie. Co prawda, przez pierwsze 10 km trzeba iść wolnym spacerem, żeby zdążyć opowiedzieć o wszystkim. Potem można nadrobić, jak miniemy Warszawę kierując się w stronę podmiejskiego Wilanowa 

-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj! To pozytywne nastawienie, tak trzymajjanpod pisze:Hej, biegnę z Wami, to mój debiut. (....) Nakrecam się jak młody dobreman.

Hej, ale my przecież nie będziemy człapać tylko biec!MarcoWarsovia pisze:Człapię razem z Fasolką. Chętnie opowiem też o Warszawie. Co prawda, przez pierwsze 10 km trzeba iść wolnym spacerem, żeby zdążyć opowiedzieć o wszystkim. Potem można nadrobić, jak miniemy Warszawę kierując się w stronę podmiejskiego Wilanowa



- martinelli
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 27 lis 2011, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
a czy moglibyście się podzielić co zamierzacie zjeść na śniadanie przed biegiem?
Czy kawa jest wskazana czy raczej odradzacie?
Czy kawa jest wskazana czy raczej odradzacie?
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 30 mar 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Najlepiej nie kombinować, nie eksperymentować i zjeść coś sprawdzonego - każdy ma inny patent 

-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
martinelli pisze:a czy moglibyście się podzielić co zamierzacie zjeść na śniadanie przed biegiem?
Czy kawa jest wskazana czy raczej odradzacie?
To prawdameraviglia pisze:Najlepiej nie kombinować, nie eksperymentować i zjeść coś sprawdzonego - każdy ma inny patent

Moje śniadanie przed startem w maratonie zależy od tego gdzie nocuję - czy tam serwują śniadania, czy jest kuchnia itp.itd. Jem bardzo różnie, ale nigdy nie są to rzeczy, których nie znam (np. innej firmy). I zawsze jem coś słodkiego w niedużej ilości.
Inne pytania?

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fasolka pisze:
Czy ktoś z Was jest spoza Warszawy? Jeśli tak, to mogę się przygotować jak co roku i opowiedzieć Wam po drodze trochę o tym moim mieście. Czas nam szybciej upłynie, a przy okazji zwiedzicie trochę Warszawę.
Lublin, chętnie posłucham, ale pewnie będą koło Ciebie tłumy, nie?
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:02
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć!janpod pisze:Lublin, chętnie posłucham, ale pewnie będą koło Ciebie tłumy, nie?

Ja co prawda aktualnie ledwo mówię, ale do niedzieli będzie lepiej. Oby.
Przypominam, dla chcących się spotkać i poznać - widzimy się jutro ok.17:30 w Biurze Zawodów.