Festiwal Biegowy w Krynicy

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

flashfire pisze: 16.07 pobiegłem dychę w Dobrodzieniu w 43:39. 3 tyg. później w Jaworznie miałem 1:05:xx, trasa trudniejsza a tempo miałem to samo!
Nie rozumiem!

Raul jest sławny ale nie wiem czy to dobry przykład. Z tego co wiem miał sztywno trzymać się tempa i nie biec na maksa, on ma z tym problemy żeby wyczuć organizm i zazwyczaj na biegach lubił przeszarżować. Zresztą na pewno to zweryfikuje ;).
Może wyniki czołówki były by bardziej przekonywujące.

A poza tym to , nie zapominajmy że to tylko zabawa ;)
PKO
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Przykład z zeszłego roku. Henryk Szost pobiegł 27:33, Jego rekord życiowy to 28:58. Załóżmy, że w Krynicy był również w życiowej formie ( a co tam :)). Daje to 1:25 różnicy,

Oznacza to, że Henryk Szost do swojego wyniku z Krynicy musi doliczyć 5,14% i dostanie swój rekord życiowy.
Krzysiek
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

No i proszę, chyba wszyscy nie mają już wątpliwości!
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:Przykład z zeszłego roku. Henryk Szost pobiegł 27:33, Jego rekord życiowy to 28:58. Załóżmy, że w Krynicy był również w życiowej formie ( a co tam :)). Daje to 1:25 różnicy,

Oznacza to, że Henryk Szost do swojego wyniku z Krynicy musi doliczyć 5,14% i dostanie swój rekord życiowy.
Czekałem na to z niecierpliwością :ble: .


Przykłady z tego roku:


Jakub Burghardt 29:24 - 29:09 = 0:15 = + 0,85 %

Rafał Snochowski 30:12 - 30:59 = -0:47 = - 2,59%

Tomasz Kawik 32:46 - 31:26 = 1:20 = + 4,07%

Giżyński Przemysław 33:02 - 32:53 = 0:09 = + 0,45 %

Średnio wychodzi + 0,695 %, ale to nic nie znaczy, tylko zabawa cyferkami...

Pewnie można więcej, ale nie znalazłem życiówek na 10 km innych zawodników z czołówki.
Mariusz
Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:
flashfire pisze: 16.07 pobiegłem dychę w Dobrodzieniu w 43:39. 3 tyg. później w Jaworznie miałem 1:05:xx, trasa trudniejsza a tempo miałem to samo!
Nie rozumiem!
W Jaworznie jest bieg na 15 km / wiec kolega porównuje tylko tempa średnie nie czas dystansu:)
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A to nie można napisać, że impreza była super zorganizowana? Że była wspaniała atmosfera, że każdy mógł się przebiec, bo były biegi dla ultrasów, maratończyków, dreptaczy, kibiców, dzieci. Że było wszystko profesjonalnie zorganizowane. Że były na trasie Życiowej 10 grupy kibiców świetnie dopingujących zawodników. Ogólnie że była super impreza.
Ja wydreptałem swoją marną bo marną, ale życiówkę i generalnie, mam to centralnie w dupie, czy jakiś IAAF czy inna PZLA to uznaje czy nie, bo biegam dla siebie, a nie dla nich.

Co do ultramaratonu - oglądałem w niedzielę maratończyków na nawrocie w Muszynie i pogadałem sobie z dużym panem w koszulce PZLA z zeszytem w którym zapisywał numery zawodników. Wyraziłem bezinteresowny podziw/zdziwienie czasem osiągniętym przez zwycięzcę i zażartowałem na temat skracania trasy, na co Pan odpowiedział, że "przez całą drogę przed pierwszym zawodnikiem jechał sędzia na quadzie?!?!?!, więc niemożliwe, żeby zawodnik coś chcący lub niechcący skrócił.

P.S. Podziękowania dla nieznanego biegacza, który kilkaset metrów przed metą (kiedy ja jeszcze biegłem, a On już sobie wracał Bóg wie gdzie), krocząc dzielnie z medalem na szyi i napojami w rękach, gestem zaproponował mi skorzystanie z izotonika.
Drogi kolego! Dzięki stukrotne! Nie skorzystałem, bo nie umiem finiszować i jednocześnie pić z butelki. Jak już przebiegłem 9600 metrów, to 400 spokojnie jeszcze bez picia dociągnę. Za to chętnie bym się napił czegoś na mecie, ale tam już nie było co pić, bo tacy mądrale jak Ty, brali sobie po kilka butelek (żeby potem rozdawać/wyrzucać/do domu zabrać?), a dla tych wolniejszych zabrakło.
Ukłony także dla wolontariuszy - organizatorów: asertywne poinformowanie "czyścicieli stolika", że jest po jednym napoju dla zawodnika to naprawdę żadna obraza i nic niegrzecznego - normalny biegacz się nie obrazi.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:A to nie można napisać, że impreza była super zorganizowana? Że była wspaniała atmosfera, że każdy mógł się przebiec, bo były biegi dla ultrasów, maratończyków, dreptaczy, kibiców, dzieci. Że było wszystko profesjonalnie zorganizowane. Że były na trasie Życiowej 10 grupy kibiców świetnie dopingujących zawodników. Ogólnie że była super impreza.
Piotrek, trochę mnie dziwią teksty w których ktoś się pyta: "A dlaczego nie napisaliście tego lub tego?"
Czy ja się Ciebie pytam dlaczego kupiłeś sobie srebrny samochód ? (nie pamiętam, wydaje mi się, że ma srebrny kolor)
Piszemy o tym o czym wiemy.
Ja w Krynicy nie byłem więc piszę o tym co ciekawego lub dziwnego udało mi się zauważyć jako pobocznemu obserwatorowi.
Bardzo się cieszę, że dobrze się bawiłeś.
Ale nie jesteś adresatem fragmentu o życiówce bo pobiegłeś dla zabawy.
Ale także nie dla Ciebie była informacja od organizatorów o tym że w Krynicy jest atest.
Była jednak grupa ludzi dla których było to ważne i uważam że należą się im jakieś wyjaśnienia.
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Biegłem w zeszłym roku 10 km w Krynicy i tez się cieszyłem z fajnego wyniku. Nie ma o czym gadać trasa jest dużo łatwiejsza i w porównaniu do innych dyszek na pewno o wiele łatwiej o lepszy wynik. W moim odczuciu dla zabawy można sobie tam pobiec, ale dla ustanowienia życiówki to już nie bardzo. Organizator niech zrobi bieg z Muszyny do Krynicy, będzie cały czas pod górkę i wtedy problem rozwiążemy. Pozdro
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"Dlaczego nie napisaliście tego lub tego" - zawsze myślałem, że chcesz aby Twój portal był takim biegowym "Financial Times" a nie "Faktem" czy innym tabloidem, dlatego pytam, bo ja jako skromny użytkownik bardzo bym był z tego powodu nieszczęśliwy.

Kupiłem srebrny, bo akurat taki był, a potrzebowałem auto do pracy na wczoraj, gdyż do poprzedniego wjechała mi z drzwiami miła pani z mercedesa której się pedały pomyliły. Więc mój wybór nie był do końca rozważny, obiektywny i dobry.
Chyba portal tak nie ma, że musi coś napisać - cokolwiek, aby napisać?

A! I koszulkę dla mnie szykuj obiecaną powyżej, bo poprawa życiówki w BW prawie pewna :hahaha: - przy moich prędkościach to nie jest jakiś problem.

PS. Podjadę w końcu akcesoria od psa oddać, to pogadamy jak ludzie a nie przez internet.
Wojtek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 516
Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

To są dwie rozdzielne kwestie:
1. Atest - potwierdza że trasa ma dokładnie tyle ile podaje organizator.
2. Regulaminowość (czy jakoś tak bardziej po polsku) czyli czy wyniki z tej trasy mogą być uznawane za oficjalne rekordy i tu poza atestem muszą być spełnione takie warunki warunki - odległość między startem a meta nie większa niż 50% długości trasy i różnica poziomów między startem a metą nie większa niż 1 m na kilometr trasy.
Firma Spira gdzieś w Ameryce organizuje bieg na 10 km na którym padają wyniki rzędu 26 minut. Tyle że trasa jest z góry.
Borch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 08 lis 2006, 10:56

Nieprzeczytany post

Jan Wydra biegł od jakiegoś momentu bez chipa. Mijając którąś pikającą bramkę słyszałem rozmowę ludzi tam stojących. Jeden z nich trzymał ten piankowy pasek spod numeru startowego (chyba to jest ten chip) i pytał co z tym, a drugi na to że to odpadło temu pierwszemu biegaczowi. Stąd może powstały jakieś tam zawirowania i kłopoty z międzyczasami. Na którym punkcie kontrolnym to było to jednak nie pamiętam. Było ich więcej niż w tabelce zamieszczonej w artykule.
Awatar użytkownika
ErgoJanek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 24 lut 2010, 14:36
Życiówka na 10k: 38:52
Życiówka w maratonie: 3h28

Nieprzeczytany post

Jak widać, Jan Wydra ma zaskakująco długi czas pokonania odcinka Eliaszówka-Piwniczna - prawie dwa razy dłużej niż niektórzy konkurenci. Jeśli zatem przyjąć, że coś dziwnego stało się z pomiarem czasu na tamtym odcinku i policzyć czas Eliaszówka - Wierchomla łącznie to nie jest to już tak ekstremalnie, choć nadal - jest to znacznie lepiej niż pozostali.
Adam!

Jan Wydra (zwyciezca) na analizowanym odcinku 57-78km urwał drugiemu najlepszemu zawodnikowi 11min. na dystansie 21km. Tak jak piszesz to znacznie lepiej niż inni - ale jako zwycięzca miał też ZNACZNIE lepszy czas na mecie (o 38min. na 100km). Moim zdaniem był po prostu lepszy. Tak to z reguły jest ze zwycięzcami (są lepsi od innych). Ja nie znam tego biegacza, ale nie mam podstaw, by uważać, że ktoś oszukał.

A bawiąc się w procenty to na 21% trasy (21km z 100) zbudował 29% (11min. z 38min.) swojej przewagi na mecie. To dość proporcjonalne i realne. Hm?

PS
Kolejne potencjalne wyjaśnienie w dyskusji na napieraj.pl:
popgreg
Napisany: 12/9/2011 17:08 Zaktualizowany: 12/9/2011 17:17
Odp: Ostre starcie na 100km

Witam!

Też sie włącze broniac dobrego imienia zwyciezcy - moja zona robila zdjecia w Piwnicznej - Jan Wydra byl 17 minut przed drugim zawodnikiem (nr 52). Jak Janek Wydra dobiegał to nikt sie tego nie spodziewal (fotka jest zrobiona z samochodu) i nie był jeszcze rozwiniety punkt pomiaru czasu. Dlatego czas spisywał recznie pan strazak. Stad zamieszanie. pozdrawiam wspolbiegaczy. GP (tu jest album z chronologicznie ulozonymi zdjeciami: https://skydrive.live.com/redir.aspx?ci ... sLRZnmg%24
Pzdr,
Janek
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ten kalkulator http://www.runworks.com/calculator.html pozwala obliczać tempo w różnych warunkach. 40min w Krynicy przelicza się na 41:17 na płaskim. Jeszcze większa różnica wychodzi jeżeli weźmiemy trasę regulaminową ale pagórkowatą z kilkoma wbiegami i zbiegami.

A co do przykładu anonimowego zawodnika, to jego tempa treningowe z blogu były znaczenie lepsze niż na 43min, myślę że 41 albo i trochę lepiej byłoby zupełnie realne nawet na płaskim.
Awatar użytkownika
ours brun
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 922
Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Nieprzeczytany post

W powyższej dyskusji mamy dwa równoległe wątki, jeden dotyczący ultramaratonu, drugi dychy.

Co do pierwszego na którym się skupię, to moim zdaniem taka jest rola mediów opiniotwórczych do jakich należy portal bieganie.pl (w obrębie własnej specjalizacji), że należało zwrócić się z pytaniem do organizatora jak to było z Jankiem Wydrą, bo publikowane wyniki wnoszą pewne wątpliwości. Taki artykuł właściwie nie wnosił nic poza forumowe dywagacje. Nawet dyskusja z uczestnikami rzuciłaby światło na to, że bieg od strony pomiarowej był rozgrywany solidnie i odpowiedzialnie i trudno byłoby sobie wyobrazić taki "przekręt" ze strony zwycięzcy. Dodatkowo pamiętajmy, że walka toczyła się o pieniądze i to niemałe, więc zawodnicy z dalszych miejsc z pewnością zweryfikowaliby uczciwość znajdujących się przed nimi rywali (i to zapewne robili).

Dla zrównoważenia oceny i uniknięcia teorii spiskowych, które też się tu gdzieś pojawiły, trzeba jednak dodać, że portal bieganie.pl całkiem ładnie promował właśnie ultramaraton publikując relację i zapowiedź zawodów autorstwa Janka Golenia.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

uważam, że częśc dyskutantów odbiegła trochę od faktów, ponieważ w artykule bardzo wyraźnie zaznaczone jest, że pomyłka/błąd/niedopatrzenie leżało jeżeli gdziekolwiek to po stronie organizatorów a zwycięstwo było niepodważalne.
Nigdzie nie ma mowy ani nawet sugestii, iż mogłoby to być celowe działanie zawodnika, co również na zdrowy rozum byłoby niedorzecznością.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ