Mbank maraton Łódź - wstyd i trzask

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:1000 osób to nazbierali łącznie z biegami przedszkolaków ; ) W samym maratonie było 400 z kawałkiem. Szost i reszta nie startowali w maratonie. Uważacie wyniki na poziomie 2:30 u mężczyzn, które dają czołówkę w Łodzi, za wybitne wyniki? Wiktora Starodupcewa za kogoś innego niż anonimowego i do tego podejrzanego pod względem dopingowym zawodnika? Najlepsza kobieta z czasem 2:40 była w tym biegu 9 w ogólnej klasyfikacji!

Trzeba zachowywać proporcje - to były wyniki i frekwencja, które na pewno ucieszyłyby np. maraton w Otwocku, ale Łodź miała ambicje - ba, chwaliła się, że tego dopięła - aby dorównać Warszawie, Poznaniowi, Dębnu. A to jest jednak inna liga, ten Mbank maraton w porównaniu do Maratonu Warszawskiego to bieg podwórkowy, nie mówię tu już o poziomie organizacyjnym, ale o frekwencji i sportowym.

Podtrzymuje tez zdanie, że nie ma potrzeby rozgrywania w Polsce tylu maratonów i półmaratonów - na co to komu? Chce się Łódź wyróżnić, niech zrobi mocny bieg na 5 lub 10km. Niech promuje swoich znakomitych, lokalnych sportowców. Chyba że chce być głośna z powodu kompromitujących wpadek organizacyjnych, wtedy może zyskać lokalną sławę na joemonster.org.
\\

Vice Naczelny w Łodzi działa KB Arturówek który organizuje całe gram prix jest to wtej chwlii w roku 6 biegów od 6 do 15 km. Maraton organizował ktoś inny nie kb Arturówek . Nie karz Łodzi organizować niegów na 10 km jesli przez cały rok w aglomeracji Łódzkiej jest takich biegów od 5 do 15 km organizowanych z 15. I na wszystkich wszystko gra. Problem maratonu Łodzkiego jest taki że nie oprganiozwało go łódzkie środowisko biegowe

Tompoz
Tompoz
PKO
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak zupełnie przypadkiem przygladam sie tej dyskusji bo sam od pewnego czasu nie biore udziału w biegach maratońskich i nie wiem czy bede brał, ale mimo wszystko mam mieszane uczucia. Po pierwsze sam organizuję mała imprezke biegową z kolegą i od chwili gdy zacząłem to robić coraz blizsze memu sercu jest stwiedzenie biblijne "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Po drugie staram się nikomu nic nie narzucać nawet jeśli obiektywne fakty i zdrowy rozsadek podpowiadaja co innego. Po trzecie dbałosc i determinacja wszystkich portali biegowych w walce o jakosc imprez masowych i co tu duzo mówic poza nieliczna garstka profesjonalistów mimo wszystko amatorskich jest tak wielka że zostały po raz kolejny zaburzone w Polsce proporcje miedzy zawodami biegowymi na ulicy i na stadionie, Oczywiście na korzyśc biegania amatorskiego jakby ktos pytał . Pytam sie redaktorów i inne osoby którym na sercu leży dobro biegania jako całosci albo dobro la jako dyscypliny która uprawiamy - kiedy mitingi la doczekaja sie oceny jakosci organizacji chociaz ze strony jednego z portali internetowych? Organizatorzy imprez stadionowych i wykonaawcy np sedziowie la zasługuja na taką rzetelną ocena bo wiele robią aby dorównać mBank Maratowi Łódź a pomimo tego zero odzewu. Pragne przypomnieć że prawie na kazdej ztakich imprez czy mitingów klasy 1 mistrzowskiej i MM wystepuje co najmniej 500 zawodników i to licencjonowanych potrafiacych nabiegać porównywalne rezultaty do Fechlaua czy Szosta Ci bezimienni zawodnicy jeszcze sie nie doczeli aby sie ktos o nich zatroszczył no i organizatorzy tych "widowisk" jeszcze sie nie doczekali pochwał np ze strony portalu bieganie pl. Dziekuje za uwagę tyle miałem do powiedzenia w sprawie maratonu Łódź , który ponoc istnieje ale nie miałem okazji tam byc - w sumie nie żałuję.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Bebej, wybrane mitingi - np. MP czy Kusociński - z reguły relacjonujemy i oceniamy. Co do pozostałych, to one mają podstawową wadę - są śmiertelnie nudne. Byłem ostatnio na mitingu w Słupsku porobić fotki - i z punktu widzenia kibica to jest koszmar: na płycie kilkaset osób, które kręcą się we wszystkie strony, na trybunach pustka, program rozwleczony na 6-7 godzin, między konkurencjami i seriami kilkunastominutowe dziury, biegną jacys anonimowi ludzie... Byłem przerażony, przy takiej organizacji nie ma żadnej szansy, że ktoś będzie chciał to oglądać.

Problem mitingów jest złożony - one nie mają nagród, więc nie przyciągają znanych zawodników, w związku z tym są mało ciekawe, a wyniki najczęściej strasznie słabe. Do tego wiele mitingów ma opinię oszukujących na pomiarze czasu czy wiatru. Wreszcie: nawet jak trafiaja sie lepsze mitingi i biegi, powiedzmy, w jakims Kutnie, to nie ma kto dla nas zrobić tej relacji, a my się nie rozerwiemy.

Prawde mówiąc my piszemy tylko o największych lub najciekawszych imprezach, jesli zgłosi sie do nas organizator, który powie, że ma ciekawy miting, poda argumenty, że tak będzie - chętnie zrobimy relację. O Łodzi piszemy tylko z powodu skandali, bo oczywiście wyniki tam były bardzo słabe i przeszły niezauważone.
Jarema
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 21 lut 2009, 08:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dereq pisze: ...
No i jeszcze - nie było posiłku po biegu. Herbata, kawa i jakieś ciasteczka na wagę.

Na razie tyle, kto ma jeszcze jakieś fajne wrażenia niech pisze może organizatorzy trochę się zastanowią co robią i lepiej jak się czegoś nie umie to niech się nie robi bo 2,5 miecha charówy na treningach i dupa.

Pozdrawiam.
Możesz mi wytlumaczyć co ma wspólnego fatalna organizacja z twoim fatalnym (dla Ciebie - ja bym taki kiedyś chciał mieć) wynikiem?
Rozumiem wkurzenie osób które były źle skierowane (raczej nie dotyczyło to maratończyków), ale w twoim przypadku wygląda to na zwykłą wymówkę. Poprostu przeliczyłeś się z siłami.

Co do jedzenia na mecie, to ciastka bez ograniczeń to chyba dobra przekąska po biegu, a jak ktoś chciał coś konkretnego, to akurat w Manufakturze nie brakuje knajpek z dobrym żarciem.

Też mam dużo zastrzezeń do łódzkiego maratonu, ale nie obarczajmy go za wszystko co źle nam wyszło.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wyników nadal brak, nagród tez jeszcze nie przelano - zagubieni organizatorzy?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ