Wielkie brava dla wszystkich uczestników
to był mój pierwszy bieg na takim dystansie, udało mi się go pokonać w 5 godzin i 20 minut, wiem, że dla Was to żaden wyczyn ale cieszę się, bo udało mi się przebiec całą trasę, nie przeszłam do marszu ani na chwilę, mimo kolki i skurczy (wyszedł brak treningów na twardym podłożu).
Obyło się bez legendarnej ściany, ale kryzys był, gdy złapała mnie kolka, trzymała dość długo, ale udało mi się nie przejść do marszu.
Biegłam bez pulsometru, bez zegarka, bez żeli ani innych wspomagaczy, ale piłam na punktach odżywczych. Niesamowite przeżycie i doświadczenie, wspaniale dopingująca publiczność (wielkie dzięki!), super atmosfera.
Bardzo podziwiam wszystkich, którzy ukończyli, którzy wykręcili wspaniałe czasy, gratulacje i mam nadzieję - do następnego CM!
<zgadzam się z przedmówcami, oznaczenie km fatalne>