Maraton Warszawski 2016 za nami
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 10 maja 2016, 20:23
- Życiówka na 10k: 44.06
- Życiówka w maratonie: 3.39.01
Ja startowalem zaraz przed paceami na 3:35 i na samym starcie było naprawdę "luźno" i dużo miejsca.
Co do wolnych pierwszych kilometrów to ciężko stwierdzić, ja sie ostro hamowalem żeby nie biec za szybko, w dodatku 1-sze 3km były cały czas z górki. Co do tempa, na 35km dogonili mnie grupa na 3:35 i oni lecieli po 4:55 kilometr więc też jechali ładny NS...
Wysłane z mojego ALE-L21 .
Co do wolnych pierwszych kilometrów to ciężko stwierdzić, ja sie ostro hamowalem żeby nie biec za szybko, w dodatku 1-sze 3km były cały czas z górki. Co do tempa, na 35km dogonili mnie grupa na 3:35 i oni lecieli po 4:55 kilometr więc też jechali ładny NS...
Wysłane z mojego ALE-L21 .
- yacoll
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 17 sie 2011, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:43
Nie żebym marudził czy coś ale... w Poznaniu jest trudniejsza trasa. O wiele trudniejsza niż ta w Warszawie.marekolo pisze:Tak czy inaczej zapraszam wszystkich co byli w grupie na 3h i "nie dali rady" (ok 20 osbób) do Poznania.
Radzę to wziąć pod uwagę w planowaniu biegu.
Pozdrawiam
yacoll
happy running 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
sebulek pisze:Niestety to uczy, ze zając jest tylko pomocą, a nie daje pewności na wbiegnięcie w określonym czasie na metę.
Nie mam dużego doświadczenia i poziom mam daleki od łamania 3h, ale wydaję mi się, że trzeba poprostu samemu kontrolować czas na punktach pomiarowych i/lub używac tabeli międzyczasów.
Nie wiem, czy go pogrąża. Moim zdaniem to trudniejsze do upilnowania, bo przecież nie ma czasu netto całości. Nie wiem, jak się dogadali z wcześniejszym pace-em.marekolo pisze:Nie wiedziałem, że się zmienili na 21 (trzymałem się 50m dalej aby mieć trochę swobody)ale to tylko jeszcze bardziej go pogrąża.
Nie chcę być złośliwy, ale jak Wy to zrobiliście, że co najmniej 20 osób nie zorientowało się przez kilka ostatnich km że biegniecie zbyt wolno? Nikt nie miał choćby orientacyjnych międzyczasów, nie kontrolował, nie zwrócił mu uwagi? Jeśli - a tak wnioskuję z kontekstu - byli tam w grupie mocni zawodnicy, to przecież w miarę łatwo policzyć choćby od znacznika 35km: minuta na ostatnie 200 metrów, 7km po 4:16 (tempo na 3h) to praktycznie 30 minut, więc jeśli na 35km mamy na stoperze więcej niż 2:29:00 (netto) to jest podbramkowo i trzeba spinać poślady. Poważnie nikt tego nie policzył? Jak ktoś mocny i miał zapas, to by jeszcze mógł próbować...marekolo pisze:Tak czy inaczej zapraszam wszystkich co byli w grupie na 3h i "nie dali rady" (ok 20 osbób) do Poznania.
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Nie wiem jak można zwalać winę na pacemakera, pomijając tu, czy się zmienili czy nie. Nie wiem jak można przez cały dystans biec i nie ogarniać tempa na międzyczasach w kontekście zakładanego wyniku. Rachunek sumienia zacznij w pierwszej kolejności od siebie. W Wawie trasa aż do mety delikatnie opada, w Poznaniu są duże przewyższenia, więc tam trzeba być znacznie mocniejszym. Ale życzę powodzenia.marekolo pisze:Jasna sprawa - "kac biegowy jest"krzys1001 pisze:Pacemaker to nie robot... Do siebie miej pretensje...marekolo pisze:Zarejestrowałem się specjalnie żeby "podziękować" panu, który prowadził na 3.00 h. peacemaker - Maciej.
Chłopak wbiegł chyba ok. netto 3.00.50 - i wiele osób nie złamało 3h.
Dodatkowo już jestem zapisany na Poznań Marton aby te 3h złamać za 2 tyg.
Nie wiedziałem, że się zmienili na 21 (trzymałem się 50m dalej aby mieć trochę swobody)ale to tylko jeszcze bardziej go pogrąża.
Teraz jak sobie przypomnę jak wszystkich poganiał przed metą to się uśmiecham (bo pewnie biegli <4m/km) ale nie wszystkim było do śmiechu.
Tak czy inaczej zapraszam wszystkich co byli w grupie na 3h i "nie dali rady" (ok 20 osbób) do Poznania.
2 tyg dla tych mocniejszych wystarczy aby się zregenerować.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 24 lut 2016, 10:33
Chciałbym stanąć w obronie peacemakera, który prowadził na 3:00:00. Biegłem z nim przez całą drogę i świetnie dopingował zawodników. Już na 30 km zaznaczył, że prowadzi na 3h, ale żeby spróbować złamać tę granicę. Od 40 km też to podkreślał, żeby próbować go wyprzedzać i próbować dać z siebie wszystko. Wbiegł kilkadziesiąt sekund po czasie na jaki prowadził. Moim zdaniem zabrakło sił grupie, która z nim biegła (mi również między innymi, bo wpadłem na metę pół minuty ponad 3h). Widać, że miał siły, żeby zostawić resztę, ale do końca próbował nas ciągnąć. Przez całą trasę biegł równo. Ja ze swojej strony dziękuję.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 sie 2012, 22:03
- Życiówka na 10k: 41:17
- Życiówka w maratonie: 03:53:11
Gratuluje wszystkim którzy ukończyli.
A prowadzenie na 3:0 to prawdziwe wyzwanie
A prowadzenie na 3:0 to prawdziwe wyzwanie
5km - 00:18:36 (Piątka przy maratonie warszawskim 2018)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
W ogóle to ja nie rozumiem jak można mieć pretensje do pacemakera, że się nie złamało 3h... Biegacz który się przymierza do takiego wyniku powinien być trochę rozgarnięty w temacie i sam kontrolować sobie czas i tempo. Jak nie maiłem zegarka biegowego to ze zwykłym zegarkiem latałem i co km mierzyłem sobie czas...
Dwa tygodnie to nie jest wystarczająca ilość czasu żeby zregenerować się po maratonie.
Dwa tygodnie to nie jest wystarczająca ilość czasu żeby zregenerować się po maratonie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 18:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:27:31
Dlaczego trudniejsza ? Oglądając filmik z trasą to wygląda że trudny jest podbieg około 30 km, a poza tym raczej normalnie i płasko. Ostatnie 10 km znam więc tam nie ma żadnych pułapek .yacoll pisze:Nie żebym marudził czy coś ale... w Poznaniu jest trudniejsza trasa. O wiele trudniejsza niż ta w Warszawie.marekolo pisze:Tak czy inaczej zapraszam wszystkich co byli w grupie na 3h i "nie dali rady" (ok 20 osbób) do Poznania.
Radzę to wziąć pod uwagę w planowaniu biegu.
Pozdrawiam
yacoll
Ciekawy jestem bo biegnę i zamierzam zejść poniżej 4 godzin.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
40% w NS to bardzo mało prawdopodobne.
Nie mogło to wynikać ze szczególnych przewężeń na trasie - biegłem początek w tłumie pomiędzy 3:55 a 3:50 i specjalnego hamowania nie było nigdzie.
Tym bardziej, że to w drugiej części było kilka lekkich podbiegów i co ważniejsze temperatura znacznie wzrosła.
Sam zrobiłem jak zwykle niezbyt agresywny NS i wyprzedzałem ludzi setkami - jak zwykle.
Co do organizacji - dla mnie najgorszy motyw to umiejscowienie biura zawodów w stylu wielkich maratonów - na obrzeżach miasta.
Dla osoby niezmotoryzowanej spoza Warszawy dotarcie nie było nadmiernie łatwe.
W ogóle MW w tym roku wygladł jak impreza przygotowana na 30 000 ludzi na którą zapisało się trochę mniej (ogromne tereny i odległości pomiędzy punktami).
Cała reszta - BARDZO OK i jak zwykle gratulacje dla całej ekipy FMW, wolontariuszy i Ojca Dyrektora
Nie mogło to wynikać ze szczególnych przewężeń na trasie - biegłem początek w tłumie pomiędzy 3:55 a 3:50 i specjalnego hamowania nie było nigdzie.
Tym bardziej, że to w drugiej części było kilka lekkich podbiegów i co ważniejsze temperatura znacznie wzrosła.
Sam zrobiłem jak zwykle niezbyt agresywny NS i wyprzedzałem ludzi setkami - jak zwykle.
Co do organizacji - dla mnie najgorszy motyw to umiejscowienie biura zawodów w stylu wielkich maratonów - na obrzeżach miasta.
Dla osoby niezmotoryzowanej spoza Warszawy dotarcie nie było nadmiernie łatwe.
W ogóle MW w tym roku wygladł jak impreza przygotowana na 30 000 ludzi na którą zapisało się trochę mniej (ogromne tereny i odległości pomiędzy punktami).
Cała reszta - BARDZO OK i jak zwykle gratulacje dla całej ekipy FMW, wolontariuszy i Ojca Dyrektora

Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Rzeszów jest też za tygodnie.Dwie pętle.Płasko jak w Wawie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 wrz 2016, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
marek84 pisze:sebulek pisze:Niestety to uczy, ze zając jest tylko pomocą, a nie daje pewności na wbiegnięcie w określonym czasie na metę.
Nie mam dużego doświadczenia i poziom mam daleki od łamania 3h, ale wydaję mi się, że trzeba poprostu samemu kontrolować czas na punktach pomiarowych i/lub używac tabeli międzyczasów.Nie wiem, czy go pogrąża. Moim zdaniem to trudniejsze do upilnowania, bo przecież nie ma czasu netto całości. Nie wiem, jak się dogadali z wcześniejszym pace-em.marekolo pisze:Nie wiedziałem, że się zmienili na 21 (trzymałem się 50m dalej aby mieć trochę swobody)ale to tylko jeszcze bardziej go pogrąża.
Nie chcę być złośliwy, ale jak Wy to zrobiliście, że co najmniej 20 osób nie zorientowało się przez kilka ostatnich km że biegniecie zbyt wolno? Nikt nie miał choćby orientacyjnych międzyczasów, nie kontrolował, nie zwrócił mu uwagi? Jeśli - a tak wnioskuję z kontekstu - byli tam w grupie mocni zawodnicy, to przecież w miarę łatwo policzyć choćby od znacznika 35km: minuta na ostatnie 200 metrów, 7km po 4:16 (tempo na 3h) to praktycznie 30 minut, więc jeśli na 35km mamy na stoperze więcej niż 2:29:00 (netto) to jest podbramkowo i trzeba spinać poślady. Poważnie nikt tego nie policzył? Jak ktoś mocny i miał zapas, to by jeszcze mógł próbować...marekolo pisze:Tak czy inaczej zapraszam wszystkich co byli w grupie na 3h i "nie dali rady" (ok 20 osbób) do Poznania.
Przecież tych dwóch kolegów miało czas aby się przygotować technicznie do synchronizacji na trasie.
Ja nie marudzę ale chyba po to jest peacmaker aby pilnował czasu.
Przede wszystkim jest po to aby inni biegacze nie "uprawiali" matematyki w głowie i nie przeliczali międzyczasów na poszczególnych kilometrach.
Oczywiście jest to nauczka na przyszłość a przede wszystkim wskazówka dla każdego kto przeczyta ten temat i zapamięta, że pełnego zaufania do zająca mieć nie można.
Są to tylko ludzie i popełniają błędy.
Co do trasy w Poznaniu to różnica poziomów start/meta jest minimalna.
Podbiegi są - to prawda ale ten kto trenuje (nie mylić z bieganiem) to takich podbiegów wykonuje kilkadziesiąt w ciągu tygodnia i nie będzie "marudzi", że trasa trudna.
Kolego Krzysztofie te dwa tygodnie to jest czas również na trening.krzys1001 pisze:W ogóle to ja nie rozumiem jak można mieć pretensje do pacemakera, że się nie złamało 3h... Biegacz który się przymierza do takiego wyniku powinien być trochę rozgarnięty w temacie i sam kontrolować sobie czas i tempo. Jak nie maiłem zegarka biegowego to ze zwykłym zegarkiem latałem i co km mierzyłem sobie czas...
Dwa tygodnie to nie jest wystarczająca ilość czasu żeby zregenerować się po maratonie.
Wszystko zależy od poziomu na jakim przystępujesz do maratonu. Jeżeli po 42k. w poniedziałek chodzisz na sztywnych nogach z mocnymi zakwasami - to zapewne tak, 2 tyg ci nie wystarczy aby poprawić wynik.
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
- Życiówka na 10k: 37:25
- Życiówka w maratonie: 2:59:06
Krzychu! To, że jest płasko to jedno, ale nie oznacza, że jest szybko.Krzychu M pisze:Rzeszów jest też za tygodnie.Dwie pętle.Płasko jak w Wawie.
1. Jest kręto w rynku, gdzie trzeba uważać i momentalnie to hamuje.
2. Rzeszów jest wietrznym miastem i w odcinkach "bulwarowych" nad rzeką potrafi nieźle wiać. W tamtym roku przewracało barierki ochronne!
Twoje netto? Skąd wiesz, że zając nie przyleciał poniżej tego poziomu.marekolo pisze:Zarejestrowałem się specjalnie żeby "podziękować" panu, który prowadził na 3.00 h. peacemaker - Maciej.
Chłopak wbiegł chyba ok. netto 3.00.50 - i wiele osób nie złamało 3h.
Po drugie - on ma pomóc w prowadzeniu, ale pod koniec zazwyczaj dopingują i radzą przyśpieszać.
Po trzecie - biegnąc nawet 4:16 na zegarku nie złamią granicy 3 godzin, bo nikt nie biega po najkrótszej linii
Po czwarte - biegasz bez zegarka i nie wiesz jaki czas ma być pewnych kilometrach np. na 30/35?
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 lut 2009, 17:43
1. Wie bo widział go na starcie kiedy startuje (np. grupa).MarcinLeja pisze:
Twoje netto? Skąd wiesz, że zając nie przyleciał poniżej tego poziomu.
Po drugie - on ma pomóc w prowadzeniu, ale pod koniec zazwyczaj dopingują i radzą przyśpieszać.
Po trzecie - biegnąc nawet 4:16 na zegarku nie złamią granicy 3 godzin, bo nikt nie biega po najkrótszej linii
Po czwarte - biegasz bez zegarka i nie wiesz jaki czas ma być pewnych kilometrach np. na 30/35?
2. Ta grupa już była spalona na 38km, wtedy trzeba było przyśpieszyć do 4;06 a nie trzymać równe tempo (na ~3:00:30)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
[/quote]marekolo pisze:
Kolego Krzysztofie te dwa tygodnie to jest czas również na trening.
Wszystko zależy od poziomu na jakim przystępujesz do maratonu. Jeżeli po 42k. w poniedziałek chodzisz na sztywnych nogach z mocnymi zakwasami - to zapewne tak, 2 tyg ci nie wystarczy aby poprawić wynik.
Ja jak podchodziłem do trójki to pobiegłem ją na maksimum swoich możliwości i na drugi dzień miałem porządne zakwasy. Nie było opcji żebym za dwa tygodnie to samo powtórzył jakbym dał dupy i miałbym bazować na pacemakerze. Trzymałem się jego ale głównie sam sobie liczyłem czas. Jeśli jesteś w stanie powtórzyć ten bieg za dwa tygi tzn że teortycznie jesteś lepiej przygotowany niż na te 3 h w co wątpie bo byś to teraz zrobił.
Ostatnie dwa tygodnie przed zawodami to się luzuje a nie jeszcze trenuje.
Jestem przekonany, że w Poznaniu na 99 % nie złamiesz tej trójki.
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 28 paź 2010, 17:37
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
Są już wyniki (jeszcze nieoficjalne) w xls. Wg mnie NS miało 7,25% uczestników.Adam Klein pisze:Zadowoleni ?Z wyników, z trasy ? Chyba narazie sa błędne wyniki (jeśli chodzi o międzyczasy): http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=9010