Trasa Biegu Niepodległości w W-wie
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Coś zanosi się na to, że atest PZLA nie będzie wystarczał w biegach. Całkowitej pewności dostarczy nam informacja "Atest JARRO"
A propos Kabat to jak się mają kropkowane oznaczenia na drzewach do Twoich pomiarów?
A propos Kabat to jak się mają kropkowane oznaczenia na drzewach do Twoich pomiarów?
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Wsadzając kij w mrowisko dopytam się jeszcze jak ma się do Twojego pomiaru pomiar Ziuta (pamiętam jak kiedyś ustawiał nas przed biegiem w Kabatach dokładnie na linii tak byśmy przebiegli "równo" 10km)?
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
Jerśli chodzi o kropki na drzewach to gdybyśmy wystartowali dokładnie spod szlabanu i tuż przed 3.5 km nie skręcili w leśną ścieżynkę tylko dobiegli do skraju lasu i tam dokonali nawrotu to wszystko byłoby OK, z tym wyjątkiem że ostatnie 500 metrów byłoby nieco za krótkie.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???
- Jarro
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Stonoga ma w rację. Na 4-tym kilometrze nie dobiegasz ours brun do 3.5 z kropką, bo skręcasz w prawo. Powinienes wybiec za szlabany i obiec je wracajac na trasę. W ten sposób skracamy o 100-110 metrów.
Na mecie nie dobiegasz do szlabanu, bo czas łapany jest jakieś 60 m wcześniej. Stąd różnica około 170 m.
Co do " atestu Jarro " to mimo wyczuwalnej ironii - kupuję. Generalnie nie przywiązuję szczególnej wagi do "okrągłości" dystansu. Mogę biegać 13,65 km, albo 17,30 km.
Lubię jednak , żeby tyle było i żeby poszczególne kilometry miały po 1000 metrów. To jest raczej kwestia stosunku do ilości cukru w cukrze i chwili czasu spędzonej na rowerze.
Na mecie nie dobiegasz do szlabanu, bo czas łapany jest jakieś 60 m wcześniej. Stąd różnica około 170 m.
Co do " atestu Jarro " to mimo wyczuwalnej ironii - kupuję. Generalnie nie przywiązuję szczególnej wagi do "okrągłości" dystansu. Mogę biegać 13,65 km, albo 17,30 km.
Lubię jednak , żeby tyle było i żeby poszczególne kilometry miały po 1000 metrów. To jest raczej kwestia stosunku do ilości cukru w cukrze i chwili czasu spędzonej na rowerze.
Jarro
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Zrobiłeś Jarro kawałek dobrej roboty i za to jestem Ci wdzięczny. Jeśli odebrałes mój poprzedni post jako ironiczny to była to jedynie ironia pozytywna mająca na celu zachowanie dystansu do ... dystansu. A sam równiez lubię wiedzieć ile metrów przebiegłem, szkoda, że w tak przyjemnym biegu kabackim trasa jest niedomierzona. No ale w tym to już nie będę się powtarzać, wszyscy to mówimy. Nie wiem czy nie ma szans aby skorygować tę trasę do pełnej "dziesiątki"?
Poza tym takie działania jak Twoje mobilizują lub powinny mobilizować organizatorów do wzięcia pod uwagę aspektu odległości. "Atest JARRO" może więcej znaczyć niż atest PZLA ponieważ tamten atest jest w niektórych przypadkach dość zagadkowy (np. trasa na Chomiczówce, kiedyś w Szczytnie, ostatnio w Bochni itp.) choć być może nie z winy PZLA a właśnie organizujących bieg.
Poza tym takie działania jak Twoje mobilizują lub powinny mobilizować organizatorów do wzięcia pod uwagę aspektu odległości. "Atest JARRO" może więcej znaczyć niż atest PZLA ponieważ tamten atest jest w niektórych przypadkach dość zagadkowy (np. trasa na Chomiczówce, kiedyś w Szczytnie, ostatnio w Bochni itp.) choć być może nie z winy PZLA a właśnie organizujących bieg.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Trasa jest domierzona od samego początku. Tylko nie ma 10km. Miała prawie 10km bez kilkudziesięciu metrów. Poprzez sytuację na starcie i mecie oraz wygładzenie szpica przed 4 km (uatrakcyjnienie trasy) wyszło około 150m krócej. Ale jak to juz niejednokrotnie uzgadnialismy atesty tras robi sie na asfalcie lub stadionie. W biegach przełajowych i krosowych tego nie ma (patrz mistrzostwa świata w biegach przełajowych - tam nie ma atestów).
Ważnym jest aby trasa ciagle była ta sama, miejsce startu i mety również. Wtedy mamy kompletna skale porównawczą przy nieuwzglednianiu zmieniających sie warunków zewnetrznych (aura, podłoże).
(Edited by Ziut at 11:14 am on Nov. 20, 2003)
Ważnym jest aby trasa ciagle była ta sama, miejsce startu i mety również. Wtedy mamy kompletna skale porównawczą przy nieuwzglednianiu zmieniających sie warunków zewnetrznych (aura, podłoże).
(Edited by Ziut at 11:14 am on Nov. 20, 2003)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Jarro, obawiam się, ze organizatorzy Biegu Niepodległoci są kompektnie niereformowalni. Dwa lata temu my mierzyliśmy trasę i ustawialiśmy tablice km, w zeszłym roku zrobił to Action, nie wiem kto robił to w tym roku, ale (przpraszam) spieprzył robotę. A ja daję głowę, że organizator ma pomiar trasy w d****. Gdyby nie miał, to tak banalną sprawę zrobiłby już dawno.
I powiem moje zdanie: STOS nie zasłużył na tak duży sukces frekwencyjny, ale z jakiegoś zaskakującego powodu mimo małego wysiłku organizatorów ludzie na ten bieg przychodzą.
Co do bieg w Lesie Kabackim jestem za utrzymaniem trasy w obecnym kształcie, bo biegamy na tej trasie już kilka lat. Szkoda, że trasa nie ma 10km, ale to już znowu wina ówczesnego organizatora, który nigdy nie pofatygował się, żeby oznaczyć trasę i to ścięcie na 3.5km nastąpiło w efekcie takiego olewającego stosunku do trasy. Na szczęście ludzie już nauczyli się jak przebiega trasaa i prawie nikt już nie błądzi.
I powiem moje zdanie: STOS nie zasłużył na tak duży sukces frekwencyjny, ale z jakiegoś zaskakującego powodu mimo małego wysiłku organizatorów ludzie na ten bieg przychodzą.
Co do bieg w Lesie Kabackim jestem za utrzymaniem trasy w obecnym kształcie, bo biegamy na tej trasie już kilka lat. Szkoda, że trasa nie ma 10km, ale to już znowu wina ówczesnego organizatora, który nigdy nie pofatygował się, żeby oznaczyć trasę i to ścięcie na 3.5km nastąpiło w efekcie takiego olewającego stosunku do trasy. Na szczęście ludzie już nauczyli się jak przebiega trasaa i prawie nikt już nie błądzi.
ENTRE.PL Team
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
No to wszystko jasne odnośnie kabackiej trasy. We Francji spotałem się z praktyką organizowanych przez kluby crossów, że w komunikacie pisano: trasa nieatestowana, dokonano pomiaru trasy (z dokładnością do 10m), w wyniku dużej ilości osób start został przesunięty o dalsze 20m...
Odnośnie biegu niepodległości myślę, że o popularności decyduje data i trasa, a dla większości biegnących dokładnie ustwione tablice z km nie stanowią aż tak dużego znaczenia.
Odnośnie biegu niepodległości myślę, że o popularności decyduje data i trasa, a dla większości biegnących dokładnie ustwione tablice z km nie stanowią aż tak dużego znaczenia.
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
PAwel, jesli chodzi o moj podpis dotyczacy taksowek to wszystkie twoje przypuszczenia sa trafne. Jezeli kazdy kiosk z gazetami musi miec kase fiskalna to dlaczego nie ma jej miec w samochodzie taksowkarz? Blokowanie miasta to sprzeciw wobec wyciagania taksowkarzy z szarej strefy i przyklad nieliczenia sie przez taryfiarzy z komplikowaniem zycia tysiacom warszawiakow. A z taksowki skorzystalem ostatnio jakies 5 lat temu bo mi szefowa kazala. I niechec do przedstawicieli tej profesji jest u mnie znacznie starsza od ostatnich strajkow.
Co do biegow w Lesie Kabackim to zgadzam sie, ze teraz nie ma sensu jej korygowanie. Szkoda ze nie dopilnowano na poczatku zeby biegano na okraglym dystansie, teraz liczy sie tradycja i porownywalnosc wynikow.
Co do biegow w Lesie Kabackim to zgadzam sie, ze teraz nie ma sensu jej korygowanie. Szkoda ze nie dopilnowano na poczatku zeby biegano na okraglym dystansie, teraz liczy sie tradycja i porownywalnosc wynikow.
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
A ja bardzo lubie warszawskie taksowki . Pod wzgledem komfortu jazdy i klasy zdecydowanie bija te nowojorskie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Trasa jest m.in. moim dziełem i nie poczuwam się do olewającego stosunku do niej. To właśnie moja i moich kolegów troska o uatrakcyjnienie trasy była powodem jej całkowitej zmiany. Kto pamięta starą niech sobie wyobrazi bieganie dzisiaj po niej. Od początku było wiadome, że ma taką a nie inna długość. Ścięcie przed 4 km wynikało z uatrakcyjnienia a nie z olewactwa.Quote: from PAwel on 12:33 pm on Nov. 20, 2003
Szkoda, że trasa nie ma 10km, ale to już znowu wina ówczesnego organizatora, który nigdy nie pofatygował się, żeby oznaczyć trasę i to ścięcie na 3.5km nastąpiło w efekcie takiego olewającego stosunku do trasy.
Dla mnie ważniejsze od liczb są wrażenia.
Oznaczanie na drzewach nie wchodzi w sposób oficjalny w rachubę i dlatego organizator nie mógł tego robić. To, że sie pojawiły to inna sprawa ale sza jesli chodzi o autorów. Przecież to rezerwat (jakby na to nie patrzeć).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Ziutek, wiem, że jesteś autorem tej nowej trasy i chwała Ci za to. Ale nie ty byłeś organizatorem tego biegu więc nie musicz czuć się dotknięty. Myślę zresztą, że gdyby nie twoja inicjatywa to nadal biegalibyśmo po starej. Co do argumentów o braku możliwości oznaczenia trasy to pozostanę przy swoim zdaniu - każdy pretekst jest dobry żeby nic nie zrobić, Strażnik Ochrony Przyrody z pistoletem gazowym też. Zresztą oznaczenie trasy to niekoniecznie jej otaśmowanie na całej długości, ale np. postawienie 2-3 osób w newralgicznych miejscach, ale to wymagało widać zbyt dużego wysiłku. Bardzo mi było wstyd jak jeszcze dwa, trzy lata temu goście spoza Warszawy gubili się w lesie.
ENTRE.PL Team
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
W jednym z tegorocznych biegów w Lesie Kabackim pobłądziło kilkanaśxcie osób, w tym kilku znanych mi osobiście biegaczy, którzy biegali na tej trasie już kilkadziesiąt razy (nazwiska do wiadomości redakcji). Wynika stąd że pobłądzenie nie zawsze jest winą organizatorów, może być spowodowane na przykład wzmożoną aktywnością słońca, lub śpiewem kosa.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
A tak poza wszystkim, to należy się uznanie dla Jarro za dokładne wymierzenie trasy! Wreszcie ktos potwierdził moje dane! 10km byłoby od torów.
(Edited by Runforfun at 11:24 pm on Nov. 20, 2003)
(Edited by Runforfun at 11:24 pm on Nov. 20, 2003)
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Jarro
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Z góry przepraszam za banalne spostrzeżenie. Chodzi o pewną prawidłowość.
Im krótszy dystans, tym szybsze tempo biegu, tym większa koncentracja na oddechu, technice biegu, tętnie, rywalach, tym mniej chęci i możliwości poszukiwania oznaczeń trasy, a wielka potrzeba ustalenia tempa biegu przez złapanie międzyczasu.
Choć jestem kelnerem wśród biegaczy to mam wrażenie, że nie jestem w swoich odczuciach odosobniony. Dlatego, podobnie jak Paweł nie znoszę niechlujnie opisanych tras, czemu wielokrotnie dawałem wyraz.
Żle oznaczony: maraton - wstyd, półmaraton - cienizna, 10 - km - tragedia, 5 - km - zbrodnia.
Organizatorzy biegów na nieoznaczonych, żle zmierzonych trasach powinni być pozywani do sądów. N.p. zdobywca 2 miejsca żąda przyznania premii za pierwsze. Uzasadnienie : rozpocząłem 400 metrowy finisz, dochodziłem prowadzącego, niestety okazało się, że metę przybliżono o 200 metrów. Nie zdążyłem. Organizator nie dotrzymał warunków umowy.
Z tego samego powodu ktoś inny przegrał luksusowy samochód będący stawką rywalizacji na trasie z kolegą . Żąda odszkodowania równego wartości auta i zadośćuczynienia za straty moralne w postaci wpłaty 50 tys. zł na rzecz Fundacji Bieg w Kabatach.
Ech, pomarzyć....
Im krótszy dystans, tym szybsze tempo biegu, tym większa koncentracja na oddechu, technice biegu, tętnie, rywalach, tym mniej chęci i możliwości poszukiwania oznaczeń trasy, a wielka potrzeba ustalenia tempa biegu przez złapanie międzyczasu.
Choć jestem kelnerem wśród biegaczy to mam wrażenie, że nie jestem w swoich odczuciach odosobniony. Dlatego, podobnie jak Paweł nie znoszę niechlujnie opisanych tras, czemu wielokrotnie dawałem wyraz.
Żle oznaczony: maraton - wstyd, półmaraton - cienizna, 10 - km - tragedia, 5 - km - zbrodnia.
Organizatorzy biegów na nieoznaczonych, żle zmierzonych trasach powinni być pozywani do sądów. N.p. zdobywca 2 miejsca żąda przyznania premii za pierwsze. Uzasadnienie : rozpocząłem 400 metrowy finisz, dochodziłem prowadzącego, niestety okazało się, że metę przybliżono o 200 metrów. Nie zdążyłem. Organizator nie dotrzymał warunków umowy.
Z tego samego powodu ktoś inny przegrał luksusowy samochód będący stawką rywalizacji na trasie z kolegą . Żąda odszkodowania równego wartości auta i zadośćuczynienia za straty moralne w postaci wpłaty 50 tys. zł na rzecz Fundacji Bieg w Kabatach.
Ech, pomarzyć....
Jarro