25 Maraton Warszawski
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Całym sercem chcę by MW sie rozwijał i by się spełniały zapowiedzi.
A teraz tylko mała uwaga: obietnice.
Nie wiem czy innych też ale ja bardzo nie lubię jak coś jest obiecane a potem tego nie ma. Jak nie było obiecane i nie ma no to trudno, wiedziałem. Jak nie obiecywano a jest to sie bardzo cieszę. A jak obiecywano a nie ma to wrażenie jest dużo gorsze i nawet jakiś drobiazg, którego brak byłby bez znaczenia większego, zaczyna psuć odczucia.
To tak ogólnie:)
I nie myślę tu o hasłach, reklamie i całej propagandzie ale o konkretnych rzeczach które jeśli są niepewne to lepiej by nie były zapowiadane, że będą na pewno.
A skoro już to zaznaczyłeś emte to czym można mierzyc ważność maratonu? Bo jakoś nic mi nie przychodzi do głowy z wyjątkiem przypadku gdy w Warszawie będzie regularnie poprawiany rekord swiata w maratonie:)
A teraz tylko mała uwaga: obietnice.
Nie wiem czy innych też ale ja bardzo nie lubię jak coś jest obiecane a potem tego nie ma. Jak nie było obiecane i nie ma no to trudno, wiedziałem. Jak nie obiecywano a jest to sie bardzo cieszę. A jak obiecywano a nie ma to wrażenie jest dużo gorsze i nawet jakiś drobiazg, którego brak byłby bez znaczenia większego, zaczyna psuć odczucia.
To tak ogólnie:)
I nie myślę tu o hasłach, reklamie i całej propagandzie ale o konkretnych rzeczach które jeśli są niepewne to lepiej by nie były zapowiadane, że będą na pewno.
A skoro już to zaznaczyłeś emte to czym można mierzyc ważność maratonu? Bo jakoś nic mi nie przychodzi do głowy z wyjątkiem przypadku gdy w Warszawie będzie regularnie poprawiany rekord swiata w maratonie:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
A jeszcze można mieć najwyższą na świecie premię za wygranie maratonu, tylko to chyba nie o to chodzi?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Czegoś tu nie rozumiem. Wszyscy zwracający się do organizatora 25MW -nawet Wielki Bojownik o czystość
- adresujecie uwagi do jednej osoby. A przecież -jak mi wiadomo- do obsługi tej imprezy został powołany (chyba przez Was, bo niby przez kogo innego) podmiot prawny- Fundacja MW, ze swoimi złożonymi organami (zgodnie z wymogiem ustawowym) statutem, księgowością, siedzibą, bilansem (ktoś go czytał?), za tym musi stać wiele osób przecież!
Tymczasem wszyscy zwracają się do jednostki. Czy chodzi o jakiś nowy kult? Stworzenie dyktatora? Jakieś tęsknoty za totalitaryzmem się w Was odzywają, czy to tylko paternalizm?
Gdzie można znaleźć- poza sądem rejestrowym- personalia fundacji MW? Niech no się dowiem, kto kogo tu wsadza na konia!

Tymczasem wszyscy zwracają się do jednostki. Czy chodzi o jakiś nowy kult? Stworzenie dyktatora? Jakieś tęsknoty za totalitaryzmem się w Was odzywają, czy to tylko paternalizm?
Gdzie można znaleźć- poza sądem rejestrowym- personalia fundacji MW? Niech no się dowiem, kto kogo tu wsadza na konia!
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 275
- Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
a może raczej chce wysadzić z siodła?
może ktoś łaskawie podsumuje w dwóch zdaniach o co chodzi, bo wygląda to jak kłótnia dzieci o miejsce w piaskownicy
może ktoś łaskawie podsumuje w dwóch zdaniach o co chodzi, bo wygląda to jak kłótnia dzieci o miejsce w piaskownicy

[i]The things you own end up owning you.[/i]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Po pierwsze to nie my powołalismy fundację:nienie:
Po drugie nie jest ona tak bardzo złozona na razie i jeszcze nie zajmuje zadnego ze znanych wysokich budynków w centrum miasta, powiedziałbym, ze jest nawet od tego centrum dość oddalona:oczko:
Informacje o fundacji były na stronie maratonu ale jakoś obecnie nie sposób na nie trafić.
A emte jest w tej fundacji zdecydowanie tym do kogo należy sie zwracać:taktak:
Znamy się zresztą w większości znacznie lepiej z emte niż z kimkolwiek innym w zarządzie fundacji.
Czy te krótkie wyjaśnienia uspokoją i ukoją Twe obawy? Przynajmniej w kwestii formalnej. Więcej o strukturze fundacji musiałby pisać... emte.
Po drugie nie jest ona tak bardzo złozona na razie i jeszcze nie zajmuje zadnego ze znanych wysokich budynków w centrum miasta, powiedziałbym, ze jest nawet od tego centrum dość oddalona:oczko:
Informacje o fundacji były na stronie maratonu ale jakoś obecnie nie sposób na nie trafić.

A emte jest w tej fundacji zdecydowanie tym do kogo należy sie zwracać:taktak:
Znamy się zresztą w większości znacznie lepiej z emte niż z kimkolwiek innym w zarządzie fundacji.
Czy te krótkie wyjaśnienia uspokoją i ukoją Twe obawy? Przynajmniej w kwestii formalnej. Więcej o strukturze fundacji musiałby pisać... emte.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Właśnie, no i dlaczego nie dogadujecie się na Zarządzie czy Radzie N. tylko robicie to publicznie? Nie macie czasu by się spotkać jako władze fundacji i walicie takie teksty w godzinach pracy? Co jest z Wami?Quote: from muggz on 2:00 pm on June 17, 2003
a może raczej chce wysadzić z siodła?
A świat biegaczy popada w bezkresny smutek, bo kto nas reprezentuje, czy dzieci, czy królik i jego krewni?

[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja człowiek prosty i nie ze stolicy już zupełnie nie kumam, o co chodzi w tej dyskusji i jaki sens ma toczenie jej na forum, a nie między kilkoma bezpośrednio zainteresowanymi.
Czy z przygotowaniami MW jest źle? Z tego co widzę, wręcz przeciwnie... Co u licha ma do rzeczy struktura fundacji i inne takie?
...do zobaczenia 14 września...
(Edited by krzycho at 2:31 pm on June 17, 2003)
Czy z przygotowaniami MW jest źle? Z tego co widzę, wręcz przeciwnie... Co u licha ma do rzeczy struktura fundacji i inne takie?
...do zobaczenia 14 września...
(Edited by krzycho at 2:31 pm on June 17, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Pit co to znaczy "my"? Przecież ja i mugzz zwracamy się do założycieli Maratonu Warszawskiego, tych którzy go dźwignęli z ruin i stworzyli na nowo - PAwła, Ziuta, Fredzia, emte, i innych. Fredek przypomniał nam całą bujną historię tego wyczynu, jest tam więcej osób niz te 4 wymienione przeze mnie ale żadnego Pita tam nie znajduję, (panią Julię PITerę znalazłemQuote: from Pit on 2:07 pm on June 17, 2003
Po pierwsze to nie my powołalismy fundację

Z całym szacunkiem dla Ciebie Pit, niech odpowiedzą na puytania osoby kompetentne.
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Przykro mi jeśli wygląda to jak kłotnia.
W tym wątku jedyną osobą z fundacji jest emte więc nie mamy szansy "dogadywać się na zarządzie".
Dla mnie jest to publiczna dyskusja osób którym zalezy na tym by MW istniał, rozwijał się i by coraz więcej osób biegało i w maratonie i nie tylko. Nie próbujemy sie ani obrażać ani robic sobie na złość ale często mamy różne zdanie, różne wizje i różne pomysły. Pewnie że znamy swoje maile i możemy to omówić poza forum tylko dlaczego? Część rzeczy zresztą tak omawiamy (przynajmniej ja tak robię). A tu chcieliśmy włączyć do dyskusji tych którym też zalezy na tym co napisałem. No ale oczywiście jak kazdy temat nie musi być on pasjonujący dla wszystkich. Taki był według mnie zamysł FREDZIA który ten temat otworzył. I nie chodzi o to że chcemy publicznie wytykać jakieś błędy emte (fundacji) ale że chcemy by tych błedów nie było i wspólnie szukamy jak to osiągnąć. Może jestem idealistą ale wolę to widzieć tak niż jako kłotnię w piaskownicy:)
W tym wątku jedyną osobą z fundacji jest emte więc nie mamy szansy "dogadywać się na zarządzie".
Dla mnie jest to publiczna dyskusja osób którym zalezy na tym by MW istniał, rozwijał się i by coraz więcej osób biegało i w maratonie i nie tylko. Nie próbujemy sie ani obrażać ani robic sobie na złość ale często mamy różne zdanie, różne wizje i różne pomysły. Pewnie że znamy swoje maile i możemy to omówić poza forum tylko dlaczego? Część rzeczy zresztą tak omawiamy (przynajmniej ja tak robię). A tu chcieliśmy włączyć do dyskusji tych którym też zalezy na tym co napisałem. No ale oczywiście jak kazdy temat nie musi być on pasjonujący dla wszystkich. Taki był według mnie zamysł FREDZIA który ten temat otworzył. I nie chodzi o to że chcemy publicznie wytykać jakieś błędy emte (fundacji) ale że chcemy by tych błedów nie było i wspólnie szukamy jak to osiągnąć. Może jestem idealistą ale wolę to widzieć tak niż jako kłotnię w piaskownicy:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Padre
- Stary Wyga
- Posty: 222
- Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04
Nie przebiegłem dotąd żadnego MW i pewnie nie przebiegnę w tym roku (kontuzja). Ta wzmianka jest dla tych, którzy chcieliby na mnie naskoczyć, iż w ogóle nie powinienem w takim wypadku zabierać głosu. Proszę bardzo...
Moje zdziwienie budzi natomiast taka krytyka przygotowań do tegoż MW. Nie znam emte, nie krytykuję jego postępowań, ani nie podziwiam. Po prostu nie biorę udziału w przygotowaniach organizacyjnych i dlatego czuję, iż nie na miejscu byłyby moje komentarze. Jeżeli chcę coś zrobić, to kontaktuję się z emte (w końcu to zaczął) i zaczynam działać. Po co ta miesięczna analiza zainteresowania Pucharem? Jeżeli coś mnie niepokoi (zniżkująca frekwencja na Pucharze), to albo coś z tym robię, albo po prostu nie komentuję działań innych osób. Chyba nikt tu nie wierzy w konstruktywną krytykę.
Dyskusje (negacja) zeszłorocznego MW, GP Ursynowa, Pucharu MW są bardzo szczegółowe i za każdym razem wielce "pomocne". Może po prostu bierzmy udział w organizacji czegoś co nam nie odpowiada, bądź jeżeli jesteśmy sceptykami przyjmijmy to co nam organizator daje. A może warto po prostu biegać, a niekoniecznie startować.
Emte, nie wiem czy uda mi się wystartować chociaż w Półmaratonie, ale działania które wykonujesz (a może i efekty
) zasługują na uszanowanie uczestnictwem jak największej liczby osób. Nawet jak coś nie wyjdzie, za rok będzie lepiej!
Moje zdziwienie budzi natomiast taka krytyka przygotowań do tegoż MW. Nie znam emte, nie krytykuję jego postępowań, ani nie podziwiam. Po prostu nie biorę udziału w przygotowaniach organizacyjnych i dlatego czuję, iż nie na miejscu byłyby moje komentarze. Jeżeli chcę coś zrobić, to kontaktuję się z emte (w końcu to zaczął) i zaczynam działać. Po co ta miesięczna analiza zainteresowania Pucharem? Jeżeli coś mnie niepokoi (zniżkująca frekwencja na Pucharze), to albo coś z tym robię, albo po prostu nie komentuję działań innych osób. Chyba nikt tu nie wierzy w konstruktywną krytykę.
Dyskusje (negacja) zeszłorocznego MW, GP Ursynowa, Pucharu MW są bardzo szczegółowe i za każdym razem wielce "pomocne". Może po prostu bierzmy udział w organizacji czegoś co nam nie odpowiada, bądź jeżeli jesteśmy sceptykami przyjmijmy to co nam organizator daje. A może warto po prostu biegać, a niekoniecznie startować.
Emte, nie wiem czy uda mi się wystartować chociaż w Półmaratonie, ale działania które wykonujesz (a może i efekty

- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Pit, to nie tak...
W zeszłym roku była heroiczna, romantyczna walka o ocalenie maratonu - dobrze pamiętam, kibicowałem Wam po cichu. Teraz zaczyna się pozytywizm, proza i praca od podstaw
i mam wrażenie, że o to zatracenie klimatu Fredziowi chodzi. Nie padają konkretne zarzuty, raczej chodzi o otoczkę - że atmosfera wokół biegu, że rola kasy, że ktoś stracił zapał i serce do roboty... Zresztą nie ma sensu, żebym rozpisywał się o czymś, o czym wiem dużo mniej od Was. Zwyczajnie przyjadę na gotowe i pobiegnę...

(Edited by krzycho at 2:57 pm on June 17, 2003)
W zeszłym roku była heroiczna, romantyczna walka o ocalenie maratonu - dobrze pamiętam, kibicowałem Wam po cichu. Teraz zaczyna się pozytywizm, proza i praca od podstaw


(Edited by krzycho at 2:57 pm on June 17, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
OK. Ja kończę swój udział w tej dyskusji bo jej kierunek mi nie odpowiada. mógłbym dalej tłumaczyć dlaczego napisałem my, a kiedy i kim byłem czy nie byłem w fundacji itp itd ale nie o to mi chodziło. To co jest dla mnie ważne nie da się tu w najmniejszym stopniu osiągnąć. Szkoda ale nic się nie stało.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Nie chciałbym zostać ojcem sukcesu, na który nie pracowałem, więc śpieszę wyjaśnić pewne kwestie.
Po zorganizowaniu 24 maratonu założyliśmy z Markiem Troniną Fundację Maraton Warszawski. Niedługo potem podjąłem decyzję o tym, że z Markiem nie jest mi po drodze.
Do tej pory nie mam żadnych informacji o losie wniosku o rejestrację fundacji, która zakładaliśmy. Ponieważ fundacja o takiej samej nazwie została podobno zarejestrowana przez Marka Troninę, to wydaje mi się, że Marek Tronina nasz wniosek wycofał (może został zwrócony z powodów błędów formalnych) i założył nową fundację (o tej samej nazwie).
Muszę chyba napisać jaki był powód rozejścia się mojej i Marka Troniny dróg - to chyba lepsze niż pozostawienie tego domysłom osób, które czytają te słowa.
Otóż pod koniec zeszłego roku chciałem rozszerzenia kręgu założycieli fundacji o kilka osób, które były zaangażowane w organizację 24 maratonu, które są doskonale znane w środowisku biegaczy i mogą wnieść do przygotowań 25 maratonu biegowe know-how, oraz które mogą się poświęcić w organizowanie nie tylko maratonu ale całej sfery związanej z bieganiem - te osoby zasługiwały wg. mnie na partnerskie traktowanie. Tymczasem Marek uważał, że relacje miedzy fundacją, a tymi osobami powinny odpowiadać relacji pracodawca-pracobiorca (nie zdradzam żadnej tajemnicy, bo Marek Tronina mówił to otwarcie tym osobom).
Myślę, że rozejście się naszych dróg wyszło nam obu na dobre, zwłaszcza, że nasze osobowości do siebie nie pasowały. Obserwuję działania Marka Troniny i mój początkowy sceptycyzm powoli zmienia się w przyjazne oczekiwanie.
Podobnie jak Pit uważam że nic więcej nowego nie mogę do tego tematu już dodać.
Po zorganizowaniu 24 maratonu założyliśmy z Markiem Troniną Fundację Maraton Warszawski. Niedługo potem podjąłem decyzję o tym, że z Markiem nie jest mi po drodze.
Do tej pory nie mam żadnych informacji o losie wniosku o rejestrację fundacji, która zakładaliśmy. Ponieważ fundacja o takiej samej nazwie została podobno zarejestrowana przez Marka Troninę, to wydaje mi się, że Marek Tronina nasz wniosek wycofał (może został zwrócony z powodów błędów formalnych) i założył nową fundację (o tej samej nazwie).
Muszę chyba napisać jaki był powód rozejścia się mojej i Marka Troniny dróg - to chyba lepsze niż pozostawienie tego domysłom osób, które czytają te słowa.
Otóż pod koniec zeszłego roku chciałem rozszerzenia kręgu założycieli fundacji o kilka osób, które były zaangażowane w organizację 24 maratonu, które są doskonale znane w środowisku biegaczy i mogą wnieść do przygotowań 25 maratonu biegowe know-how, oraz które mogą się poświęcić w organizowanie nie tylko maratonu ale całej sfery związanej z bieganiem - te osoby zasługiwały wg. mnie na partnerskie traktowanie. Tymczasem Marek uważał, że relacje miedzy fundacją, a tymi osobami powinny odpowiadać relacji pracodawca-pracobiorca (nie zdradzam żadnej tajemnicy, bo Marek Tronina mówił to otwarcie tym osobom).
Myślę, że rozejście się naszych dróg wyszło nam obu na dobre, zwłaszcza, że nasze osobowości do siebie nie pasowały. Obserwuję działania Marka Troniny i mój początkowy sceptycyzm powoli zmienia się w przyjazne oczekiwanie.
Podobnie jak Pit uważam że nic więcej nowego nie mogę do tego tematu już dodać.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
PAweł, o czym Ty piszesz na Miłośc Boską?! "nie chciałbys zostać ojcem sukcesu na który nie zapracowałeś" -??? to nie tylko fałszywa skromność, to cos dużo gorszego. Ludzie Tobie i kilku innym dali wotum zufania, nie emte, który był wówczas prawie nikomu nie znany. Reprezentowaliście rzesze ludzi, emte ma chyba świadomośc tego, że bez Was niewiele by zdziałał! Skąd Ci przyszło do głowy, że fundację założył emte z pominięciem Was? Przeciesz to byłoby moralnie wątpliwe! Pytam jeszcze raz, skąd Ci to przyszło do głowy! Jeśli miała miejsca jakaś machinacja mówcie o tym wprost! Może to jeszcze da się naprawić?! Ale jeśli będziemy przemilczać, albo udawać dzieci na dworcu, do niczego nie dojdziemy.
(Edited by Runforfun at 5:24 pm on June 17, 2003)
(Edited by Runforfun at 5:24 pm on June 17, 2003)
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]