Komentarz do artykułu 1 800 000 zł - budżet Maratonu Warszawskiego
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ale z drugiej strony jak tak porównać do Łodzi w tym roku:
-był finish na hali sportowej, czyli czerwony dywan, kibice w środku, telebimy.. może to nie narodowy i nie można zostać bohaterem ale pozostałe założenia spełnione
-na trasie było od zawalenia zorganizowanych grup dopingujących, od rywalizujących ze sobą szkół, po orkiestry, zespoły, chórki i inne takie cheerleaderki
a to wszystko z fajną koszulką techniczną, pakietem 'na bogato' i za 80zł
Dla mnie akurat takie rzeczy jak orkiestra na trasie czy finish na narodowym są na bardzo dalekim planie. Ważniejsze dla mnie aby trasa była fajna i szybka i żeby był dobrze zorganizowany start z podziałem na strefy - i tu półmaraton warszawski 2012 stawiam za wzór.
Szkoda, że nie można sobie tego jakoś modułowo wybierać, chcesz koszulkę +80zł (to akurat tu i ówdzie można, szkoda, że brak koszulki najczęściej nie oznacza niższej ceny), chcesz być bohaterem narodowego +80zł..
To fajnie, że imprezy biegowe się rozwijają, że dostajemy coraz więcej (choć za coraz więcej) ale czy serio tego wszystkiego potrzebujemy? Czy impreza stanie się bardziej profesjonalna, jak będzie miała koszulki, metę w kultowym miejscu, górniczo-hutniczą orkiestrę dętą i sam nie wiem co jeszcze? czy potrzebujemy do biegania dodawać te wszystkie pierdółki, które z bieganiem coraz mniej mają wspólnego?
-był finish na hali sportowej, czyli czerwony dywan, kibice w środku, telebimy.. może to nie narodowy i nie można zostać bohaterem ale pozostałe założenia spełnione
-na trasie było od zawalenia zorganizowanych grup dopingujących, od rywalizujących ze sobą szkół, po orkiestry, zespoły, chórki i inne takie cheerleaderki
a to wszystko z fajną koszulką techniczną, pakietem 'na bogato' i za 80zł
Dla mnie akurat takie rzeczy jak orkiestra na trasie czy finish na narodowym są na bardzo dalekim planie. Ważniejsze dla mnie aby trasa była fajna i szybka i żeby był dobrze zorganizowany start z podziałem na strefy - i tu półmaraton warszawski 2012 stawiam za wzór.
Szkoda, że nie można sobie tego jakoś modułowo wybierać, chcesz koszulkę +80zł (to akurat tu i ówdzie można, szkoda, że brak koszulki najczęściej nie oznacza niższej ceny), chcesz być bohaterem narodowego +80zł..
To fajnie, że imprezy biegowe się rozwijają, że dostajemy coraz więcej (choć za coraz więcej) ale czy serio tego wszystkiego potrzebujemy? Czy impreza stanie się bardziej profesjonalna, jak będzie miała koszulki, metę w kultowym miejscu, górniczo-hutniczą orkiestrę dętą i sam nie wiem co jeszcze? czy potrzebujemy do biegania dodawać te wszystkie pierdółki, które z bieganiem coraz mniej mają wspólnego?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Ale dlaczego "pierdułki".
Ciebie nie interesują pierdułki, innym podoba się klimat Narodowego, dla każdego coś miłego.
Biegów obecnie w Polsce jest tak dużo, że bez utyskiwania, każdy wybierze coś dla siebie.
Mnie się w Łodzi też podobało ale nikt z nas nie wie ile sponsor i miasto zapłaciło firmie która na zlecenie zorganizowała imprezę. I w sumie dobrze, bo co niby ma nas to obchodzić,...
W zachodnich maratonach wiele rzeczy zamawia się wariantowo. Koszulka 25€, koszulka finishera 15€, Pasta Party 8-12€, grawer 8€, kaucja za chipa 10€ z czego na mecie oddają połowę. Nie wspomnę o serwisie foto za kosmiczne pieniądze czy SMS-ie. Kiełbasa na mecie ??? Grochówka ??? Przepraszam, proszę do baru za rogiem, to są takie bardziej Słowiańskie patenty.
Dla mnie wyjazdy na imprezy w Warszawie to wydarzenie wielkiej wagi. Zawsze jest okazja aby w piątek lub sobotę pójść do teatru, poszwędać się po Łazienkach,...a tak na marginesie, u Was w tej Łodzi to są jakieś Łazienki, albo podbieg na Agrykolę, no jest,...
@Kisio, mojej miłej Łódź już do końca życia będzie się kojarzyła z "dychą", która miała 13 km,...

Ciebie nie interesują pierdułki, innym podoba się klimat Narodowego, dla każdego coś miłego.
Biegów obecnie w Polsce jest tak dużo, że bez utyskiwania, każdy wybierze coś dla siebie.
Mnie się w Łodzi też podobało ale nikt z nas nie wie ile sponsor i miasto zapłaciło firmie która na zlecenie zorganizowała imprezę. I w sumie dobrze, bo co niby ma nas to obchodzić,...
W zachodnich maratonach wiele rzeczy zamawia się wariantowo. Koszulka 25€, koszulka finishera 15€, Pasta Party 8-12€, grawer 8€, kaucja za chipa 10€ z czego na mecie oddają połowę. Nie wspomnę o serwisie foto za kosmiczne pieniądze czy SMS-ie. Kiełbasa na mecie ??? Grochówka ??? Przepraszam, proszę do baru za rogiem, to są takie bardziej Słowiańskie patenty.
Dla mnie wyjazdy na imprezy w Warszawie to wydarzenie wielkiej wagi. Zawsze jest okazja aby w piątek lub sobotę pójść do teatru, poszwędać się po Łazienkach,...a tak na marginesie, u Was w tej Łodzi to są jakieś Łazienki, albo podbieg na Agrykolę, no jest,...
@Kisio, mojej miłej Łódź już do końca życia będzie się kojarzyła z "dychą", która miała 13 km,...


- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdaję sobie sprawę, że dla każdego coś miłego..
Ale jak koszty 'stadionu i oprawy' sięgają 30% budżetu to zastanawiam się gdzie jest granica w chęci przyciągnięcia klienta za wszelką cenę. Biegi w Warszawie pokazują ogólną tendencję, że klient zapłaci dowolną kwotę za nawet beznadziejnie zorganizowaną możliwość przepychania się w tłumie i że prędzej skończą się limity uczestników i tak się skończą. Pokazują to tragicznie organizowane imprezy Wosiru, pokazał np. tegoroczny Bieg Zoo, który wcześniej był fajną imprezą a teraz trudno się oprzeć wrażeniu, że to skok na kasę i odcinanie kuponów.
Piszesz, że mam wybór, ale widzisz ja mieszkając w Warszawie coraz bardziej czuję, że to wybór bardzo złudny. Bo mogę wybierać między słabo zorganizowanym i również drogim spędem bydła typu Bieg Zoo, BW, BN, czy inna spod szyldu Wosiru, albo mogę pójść na świetnie od strony biegowej zorganizowaną imprezę pod szyldem FMW (ja poważnie uważam poziom organizacji połówki i maratonu bardzo wysoko, z roku na rok coraz lepiej, za to się należą duże brawa), w której jednak dodatkowo muszę płacić za zostanie bohaterem narodowego, co jest mi tak do szczęścia potrzebne jak bawełniana koszulka, na której z jednej strony są malutkie symbole narodowe a z drugiej ogromne logo banku
I owszem są też fajne, najczęściej niszowe imprezy.. aż się boje je wymienić. Ale jest Bieg Bemowa - z pasją, pomysłem i jajem. Jest Bieg Chomiczówki i Bielan - może nie idealnie organizowany, ale przystępnie, z klimatem i w dobrym okresie. Jest moja ukochana Falenica - i mam ogromną nadzieję, że następnej edycji nie zabije popularność, bo już w ubiegłej było gęsto..
Ale gdybym chciał na najwyższym biegowym poziomie ale bez (dla mnie) zbędnych wodotrysków to jaki mam wybór?
Ale jak koszty 'stadionu i oprawy' sięgają 30% budżetu to zastanawiam się gdzie jest granica w chęci przyciągnięcia klienta za wszelką cenę. Biegi w Warszawie pokazują ogólną tendencję, że klient zapłaci dowolną kwotę za nawet beznadziejnie zorganizowaną możliwość przepychania się w tłumie i że prędzej skończą się limity uczestników i tak się skończą. Pokazują to tragicznie organizowane imprezy Wosiru, pokazał np. tegoroczny Bieg Zoo, który wcześniej był fajną imprezą a teraz trudno się oprzeć wrażeniu, że to skok na kasę i odcinanie kuponów.
Piszesz, że mam wybór, ale widzisz ja mieszkając w Warszawie coraz bardziej czuję, że to wybór bardzo złudny. Bo mogę wybierać między słabo zorganizowanym i również drogim spędem bydła typu Bieg Zoo, BW, BN, czy inna spod szyldu Wosiru, albo mogę pójść na świetnie od strony biegowej zorganizowaną imprezę pod szyldem FMW (ja poważnie uważam poziom organizacji połówki i maratonu bardzo wysoko, z roku na rok coraz lepiej, za to się należą duże brawa), w której jednak dodatkowo muszę płacić za zostanie bohaterem narodowego, co jest mi tak do szczęścia potrzebne jak bawełniana koszulka, na której z jednej strony są malutkie symbole narodowe a z drugiej ogromne logo banku

I owszem są też fajne, najczęściej niszowe imprezy.. aż się boje je wymienić. Ale jest Bieg Bemowa - z pasją, pomysłem i jajem. Jest Bieg Chomiczówki i Bielan - może nie idealnie organizowany, ale przystępnie, z klimatem i w dobrym okresie. Jest moja ukochana Falenica - i mam ogromną nadzieję, że następnej edycji nie zabije popularność, bo już w ubiegłej było gęsto..
Ale gdybym chciał na najwyższym biegowym poziomie ale bez (dla mnie) zbędnych wodotrysków to jaki mam wybór?
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Pamiętam, jak kiedyś, bazując na swoim doświadczeniu w organizacji imprez napisałem, że budżet bodajże PMW to kilkaset tysięcy złotych i zostałem posądzony, delikatnie mówiąc o przesadę...
Chcesz mieć naprawdę grubą imprezę, która potężnymi susami goni europejską elitę z Berlinem (mam świeże porównanie), z finiszem na Narodowym, ze świetną trasą w rozkopanym mieście? 100 pln to naprawdę nie jest majątek. To sporo ale dostajesz to za co płacisz.
I tak, to jest komercjalizacja ale przecież nikt nie każe nam startować w tej imprezie, są dziesiątki, ba setki innych, lokalnych, koleżeńskich, opłacanych przez lokalne władze czy firmy imprez, na których startujący w 52 imprezach rocznie mogą się wyszaleć.
Kurs dla MW jest jasny i moim zdaniem słuszny.
Bo chciałbym za 5 lat startować w Maratonie Warszawskim, który można jednym tchem wymienić z Pragą, Sztokholmem czy Barceloną.
PS. Pokazanie oficjalnie budżetu to bardzo, bardzo miły gest. Brawa dla FMW.
Chcesz mieć naprawdę grubą imprezę, która potężnymi susami goni europejską elitę z Berlinem (mam świeże porównanie), z finiszem na Narodowym, ze świetną trasą w rozkopanym mieście? 100 pln to naprawdę nie jest majątek. To sporo ale dostajesz to za co płacisz.
I tak, to jest komercjalizacja ale przecież nikt nie każe nam startować w tej imprezie, są dziesiątki, ba setki innych, lokalnych, koleżeńskich, opłacanych przez lokalne władze czy firmy imprez, na których startujący w 52 imprezach rocznie mogą się wyszaleć.
Kurs dla MW jest jasny i moim zdaniem słuszny.
Bo chciałbym za 5 lat startować w Maratonie Warszawskim, który można jednym tchem wymienić z Pragą, Sztokholmem czy Barceloną.
PS. Pokazanie oficjalnie budżetu to bardzo, bardzo miły gest. Brawa dla FMW.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
a czy strażacy nie dostali narodowego za zeta? może trzeba by w fundacji zatrudnić jakiegoś peeselowatego nepotystę...
dla mnie cena granicznie akceptowalna,ale i tak bym pobiegł w MW, nawet jakby meta była na morach
dla mnie cena granicznie akceptowalna,ale i tak bym pobiegł w MW, nawet jakby meta była na morach

- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
ty akurat za nic nie płacisz "dodatkowo".kisio pisze: dodatkowo muszę płacić za zostanie bohaterem narodowego,
startowe jest takie samo jak w zeszłym roku i dwa lata temu, gdy mety były w zupełnie innych miejscach.
wybór w warszawie i okolicach nie jest złudny. imprez tu od groma.kisio pisze: ja mieszkając w Warszawie coraz bardziej czuję, że to wybór bardzo złudny.
tyle że nie mozna mieć ideału w cenie czapki jabłek.
tak jest nie tylko w bieganiu
za najwyższy poziom zawsze trzeba zapłacić. a jeśli ci pakiet (stadion + numer startowy) nie pasi i uważasz że można to zrobić lepiej - to zrób to.kisio pisze: Ale gdybym chciał na najwyższym biegowym poziomie ale bez (dla mnie) zbędnych wodotrysków to jaki mam wybór?
emte swego czasu właśnie tak zrobił

Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Czy wysokosc wpisowego jest za wysoka czy nie to okazuje sie po zawodach. W okolicach Warszawy limity prawie zawsze sa wyczerpane, a nawet bieg na 10km kosztuje po 60zl wiec to swiadczy o tym ze jest tanio i ceny pewnie beda jeszcze i pewnie znacznie isc w gore. Normalne prawa rynku, celem organizowanych imprez jest zysk reszta to tylko piekne slowa. Czy mi sie to podoba? Zdecydowanie nie, uwazam ze generalnie ceny imprez biegowych sa strasznie wysokie, i staja sie powoli tylko dla wybranych z dosc zasobnym portfelem, oczywiscie mozna zamiast kilku startow wybrac jeden za 200zl. Maratony rowerowe gdzie czesto koszt imprezy jest podobny albo wiekszy kosztuje tyle co bieg na 10km, a swiadczenia sa wieksze.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Pewnie, ze każdy by wolał taniej ale rynek jest bezlitosny i jesli ludzie chcą płacić więcej to będą.yaro1986 pisze:Czy wysokosc wpisowego jest za wysoka czy nie to okazuje sie po zawodach. W okolicach Warszawy limity prawie zawsze sa wyczerpane, a nawet bieg na 10km kosztuje po 60zl wiec to swiadczy o tym ze jest tanio i ceny pewnie beda jeszcze i pewnie znacznie isc w gore. Normalne prawa rynku, celem organizowanych imprez jest zysk reszta to tylko piekne slowa. Czy mi sie to podoba? Zdecydowanie nie, uwazam ze generalnie ceny imprez biegowych sa strasznie wysokie, i staja sie powoli tylko dla wybranych z dosc zasobnym portfelem, oczywiscie mozna zamiast kilku startow wybrac jeden za 200zl. Maratony rowerowe gdzie czesto koszt imprezy jest podobny albo wiekszy kosztuje tyle co bieg na 10km, a swiadczenia sa wieksze.
A że przy okazji impreza jest co raz lepsza...
Co do rowerowych:
Znasz tak dobrze koszt przygotowania imprezy rowerowej vs. biegowa w centrum miasta ?
Bo dla mnie to porównywanie jabłek do gruszek. Składowych jest tak wiele, że naprawdę ciężko to porównywać.
No i co jest tańsze - 10km za 60 pln czy może fajny maraton za 100 pln ?
(btw. polecam wszystkim prenumeratę biegania i wynikającą z niego zniżkę na wpisowe - 85 pln brzmi juz naprawdę dobrze)
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
W Warszawskim chce być za rok i 100 zł to nie jest drogo za to co organizują.Ale to nie znaczy że nie może być taniej.Ale to już zależy od ludzi co sprawują władze bo w tym kraju wszystko co się wiąże z kasa zależy od polityków.Ja chce by biegi były dostępne dla wszystkich nie tylko dla bogatych.Autostrady wzorcowe w Niemczech nie są tylko dla bogatych ale są bezpłatne . Dlatego gdyby chcieli to by stadion maratończykom oddali za symboliczne grosze.Ale można wszystkich pogodzić na niektórych biegach widziałem ze dla majętnych są organizowane pakiety VIP 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
MW to impreza komercyjna i to sprawa organizatora co chce nią osiągnąć. Tak samo jakby zarzucać, że organizator koncertu Madonny niepotrzebnie wydał tyle kasy na efekty świetlne - kiedy mógł zaoszczędzić i tańsze bilety by były (piszę hipotetycznie bo nie widziałem koncertu).
Sam jestem biegaczem i w moim interesie jest żeby imprezy biegowe były jak najtańsze - ale jestem przeciwnikiem wpieprzania się komercyjnemu organizatorowi w paradę i decydowania za niego czy dotowania "komercyjnego" biegu. Jestem z Poznania i na wiosnę chciałem wystartować w fajnej imprezie - "maniackiej dziesiątce" (10km) - ale 40zł to było dla mnie za dużo i nie wystartowałem ale chętnych było tak wielu że limit szybko został osiągnięty wiec go zwiększyli podniesiono cenę do 50zł i chętnych się znalazło tylu że kolejny limit szybko został osiągnięty. I to jest sukces. Ja natomiast wystartowałem w półmaratonie poznańskim za 50zł a teraz za 90zł w maratonie wystartuję. Cena 90zł za maraton jest dla mnie bardzo wysoka - ale wiem że to mój wybór i ja sobie za niego płacę i nikt nie dopłaca za moje fanaberie startowe - za rok pewnie nie wystartuję tutaj ale to będzie mój wybór i do nikogo nie będę miał pretensji za wysokie startowe.
Boli mnie natomiast że inaczej jest z innymi sprawami - bo poznański klub piłkarski - Lech, który ma marne wyniki, jego piłkarze zarabiają niebotyczne dla zwykłych zjadaczy chleba gaże - a na ich mecz z rodziną się nie wybiorę, chociażby ze względu na obawy o zagrożenie bezpieczeństwa ze strony kiboli - jest dotowane z kasy miejskiej.
Powracając do MW i kwestię wyboru tańszej opcji, problem jest jedynie taki, że w W-wie nie ma drugiego maratonu i jak komuś z Warszawy wydaje się za drogo to nie ma tańszej opcji startu w maratonie - bo wybór innego tańszego maratonu gdzie dochodzą koszty dojazdu w sumie nie wyjdzie taniej.
Sam jestem biegaczem i w moim interesie jest żeby imprezy biegowe były jak najtańsze - ale jestem przeciwnikiem wpieprzania się komercyjnemu organizatorowi w paradę i decydowania za niego czy dotowania "komercyjnego" biegu. Jestem z Poznania i na wiosnę chciałem wystartować w fajnej imprezie - "maniackiej dziesiątce" (10km) - ale 40zł to było dla mnie za dużo i nie wystartowałem ale chętnych było tak wielu że limit szybko został osiągnięty wiec go zwiększyli podniesiono cenę do 50zł i chętnych się znalazło tylu że kolejny limit szybko został osiągnięty. I to jest sukces. Ja natomiast wystartowałem w półmaratonie poznańskim za 50zł a teraz za 90zł w maratonie wystartuję. Cena 90zł za maraton jest dla mnie bardzo wysoka - ale wiem że to mój wybór i ja sobie za niego płacę i nikt nie dopłaca za moje fanaberie startowe - za rok pewnie nie wystartuję tutaj ale to będzie mój wybór i do nikogo nie będę miał pretensji za wysokie startowe.
Boli mnie natomiast że inaczej jest z innymi sprawami - bo poznański klub piłkarski - Lech, który ma marne wyniki, jego piłkarze zarabiają niebotyczne dla zwykłych zjadaczy chleba gaże - a na ich mecz z rodziną się nie wybiorę, chociażby ze względu na obawy o zagrożenie bezpieczeństwa ze strony kiboli - jest dotowane z kasy miejskiej.
Powracając do MW i kwestię wyboru tańszej opcji, problem jest jedynie taki, że w W-wie nie ma drugiego maratonu i jak komuś z Warszawy wydaje się za drogo to nie ma tańszej opcji startu w maratonie - bo wybór innego tańszego maratonu gdzie dochodzą koszty dojazdu w sumie nie wyjdzie taniej.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie rozważam kwestii czy 100zł za maraton w Warszawie to duży czy mało, tylko czy skoro oprawa i stadion generują 30% kosztów to czy pakiet bez tego mógłby być o 30% tańszy (?)
W zasadzie dochodzę do wniosku, że MW obrywa się ode mnie za to, że jest dobrze zorganizowany podczas kiedy inne imprezy są zorganizowane kiepsko.
Macie rację z ilością startów. Jak kogoś stać na obskoczenie 30, 40 czy nawet 50 startów rocznie to czy ten bieg kosztuje 80zł czy 120 to chyba bez znaczenia.
Ryszard pisał o przejściu z 50 imprez rocznie na 20. Ja poszedłem dalej i w tym roku startuję w sumie w 10 imprezach biegowych (zostały jeszcze dwie). Z czego dwa to starty docelowe, dwa sprawdzające, cztery treningowe a pozostałe z sympatii, bo miło wspominam organizację z lat ubiegłych. Jak to mówią 'głosuję portfelem'.
Mi zupełnie wystarczają w pakiecie agrafki i numer. Ale jednak trudno nie porównywać, że są miejsca gdzie porównywalny bieg kosztuje X kasy i ma w pakiecie koszulkę, jakieś gadżety itp, a w innym miejscu 2x tyle i nie ma w pakiecie nic. Jak dla mnie wystarczy numer i woda na mecie (i na trasie jak coś dłuższego).
W zasadzie dochodzę do wniosku, że MW obrywa się ode mnie za to, że jest dobrze zorganizowany podczas kiedy inne imprezy są zorganizowane kiepsko.
Macie rację z ilością startów. Jak kogoś stać na obskoczenie 30, 40 czy nawet 50 startów rocznie to czy ten bieg kosztuje 80zł czy 120 to chyba bez znaczenia.
Ryszard pisał o przejściu z 50 imprez rocznie na 20. Ja poszedłem dalej i w tym roku startuję w sumie w 10 imprezach biegowych (zostały jeszcze dwie). Z czego dwa to starty docelowe, dwa sprawdzające, cztery treningowe a pozostałe z sympatii, bo miło wspominam organizację z lat ubiegłych. Jak to mówią 'głosuję portfelem'.
Mi zupełnie wystarczają w pakiecie agrafki i numer. Ale jednak trudno nie porównywać, że są miejsca gdzie porównywalny bieg kosztuje X kasy i ma w pakiecie koszulkę, jakieś gadżety itp, a w innym miejscu 2x tyle i nie ma w pakiecie nic. Jak dla mnie wystarczy numer i woda na mecie (i na trasie jak coś dłuższego).
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
och, jest!axell pisze: w W-wie nie ma drugiego maratonu
leśny w wesołej:
http://www.staramilosna.org.pl/componen ... n2012.html
jest też trailowy w świdrze (to też prawie warszawa).
no i radom z warszawy nie jest tak znowu daleko.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Czy możliwy jest wgląd do wszystkich papierów odnośnie MW? łącznie z wyliczeniem poszczególnych kosztów?
Wtedy rozmowa byłaby ciekawsza bo mięlibyśmy suche fakty.
Budżet jest przeogromny, podzielcie go sobie przez liczbę samych miejsc opłaconych i wyjdzie niezła sumka, gdyby nie sponsorzy itd
Wtedy rozmowa byłaby ciekawsza bo mięlibyśmy suche fakty.
Budżet jest przeogromny, podzielcie go sobie przez liczbę samych miejsc opłaconych i wyjdzie niezła sumka, gdyby nie sponsorzy itd

Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pomiar czasu 50 000pln??
drogi ten STS Timing
drogi ten STS Timing
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Tak jest możliwy, podobnie jak wgląd w Twoje konto i strukturę wydatków,...Gife pisze:Czy możliwy jest wgląd do wszystkich papierów odnośnie MW? łącznie z wyliczeniem poszczególnych kosztów?
Wtedy rozmowa byłaby ciekawsza bo mięlibyśmy suche fakty.
Budżet jest przeogromny, podzielcie go sobie przez liczbę samych miejsc opłaconych i wyjdzie niezła sumka, gdyby nie sponsorzy itd
Załóż firmę i publikuj swoje dane finansowe na FB. Bo niby dlaczego nie?