Komentarz do artykułu Trening do Maratonu dla zaawansowanych
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Temat rzeka. 
Pierwsza rzecz jest taka, że oni już jako "małolaty" są na wysokim poziomie.
Pamiętam jak chyba trzy lata temu, zupełnie nieznany bliżej 20latek Micah Kogo pobiegł dyszkę w 26:35. Na letsrun powstał wtedy taki wątek: "Who the fuck is Micah Kogo" - czyli kto to do "jasnej anielki"
jest Micah Kogo ?
Proponowałbym jednak zainteresowanie tym tematem przenieść do oddzielnego wątku.
Tzn możecie tutaj oczywiście pisać ale jak będzie za dużo "off topicu" to stworzę nowy z waszymi wypowiedziami.

Pierwsza rzecz jest taka, że oni już jako "małolaty" są na wysokim poziomie.
Pamiętam jak chyba trzy lata temu, zupełnie nieznany bliżej 20latek Micah Kogo pobiegł dyszkę w 26:35. Na letsrun powstał wtedy taki wątek: "Who the fuck is Micah Kogo" - czyli kto to do "jasnej anielki"

Proponowałbym jednak zainteresowanie tym tematem przenieść do oddzielnego wątku.
Tzn możecie tutaj oczywiście pisać ale jak będzie za dużo "off topicu" to stworzę nowy z waszymi wypowiedziami.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeszcze a'propos tych 30-tek.
Przecież ten plan to nie Biblia, że sami nie możecie sobie w nim zmienić tego co wam się nie podoba. Stoi za nim jakąś logika ale nie jest to jedyny możliwy plan, to nie jest żywy trener który mówi wam, że musicie zrobić to lub to.
Poza tym wszystko zależy od poziomu z jakiego startujemy - jak gość nie biegał nigdy nic dłuższego to nagle w ciągu trzech miesięcy miałby zrobić kilka 30-tek ? Jak ?
Co innego człowiek który biega regularnie treningi 20-25 kilometrowe. Dla niego pewnie takie 30ki będą naturalne.
Przecież ten plan to nie Biblia, że sami nie możecie sobie w nim zmienić tego co wam się nie podoba. Stoi za nim jakąś logika ale nie jest to jedyny możliwy plan, to nie jest żywy trener który mówi wam, że musicie zrobić to lub to.
Poza tym wszystko zależy od poziomu z jakiego startujemy - jak gość nie biegał nigdy nic dłuższego to nagle w ciągu trzech miesięcy miałby zrobić kilka 30-tek ? Jak ?
Co innego człowiek który biega regularnie treningi 20-25 kilometrowe. Dla niego pewnie takie 30ki będą naturalne.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
baldini - sorry, że się wtrącę ale myślę, że Michał nic nie napisze.
Po pierwsze - jesteś anonimowy więc Twoja wdzięczność jest niewiele warta.
Po drugie - Planów na takie wyniki nie pisze się "ot tak". Zresztą dlaczego na 2:14 a nie od razu 2:10 ? W naszej literaturze (Polskiej) można nawet znaleźć plany na mocniejsze wyniki - np 2:08 Pana Maciantowicza. Tylko co z tego? Ktoś to pobiegł ? Im większy wyczyn tym większa indywidualizacja.
Ale sorry - to był tylko małe wtrącenie - oddaje głos Michałowi.
Po pierwsze - jesteś anonimowy więc Twoja wdzięczność jest niewiele warta.
Po drugie - Planów na takie wyniki nie pisze się "ot tak". Zresztą dlaczego na 2:14 a nie od razu 2:10 ? W naszej literaturze (Polskiej) można nawet znaleźć plany na mocniejsze wyniki - np 2:08 Pana Maciantowicza. Tylko co z tego? Ktoś to pobiegł ? Im większy wyczyn tym większa indywidualizacja.
Ale sorry - to był tylko małe wtrącenie - oddaje głos Michałowi.
-
- Ekspert/Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: 04 sty 2009, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kiekrz
- Kontakt:
Czesc Baldini2,
Myslę ,ze od pewnego poziomu sportowego potrzebna jest indywidualizacja podejscia do zawodnika.Bardzo duzo spraw-problemow rodzi sie podczas realizacji planu treningowego i konieczny jest stały kontakt na lini trener-zawodnik aby rozwiązywać te problemy bądz im zapobiegać.
Nie ma planu na 2.14 badz 2.12 .Na wynik sklada sie wiele czynnikow takich jak np. potencjal danego czlowieka. Ktoś wykonując zadany trening pobiegnie 2.12 a ktoś inny zrobi dokladnie to samo a nabiega tylko 2,18. Na kazdego dziala co innego i cala sztuka to znalezć odpowiednie bodzce do danego materiału ludzkiego .
Ot wszystko i az tak wiele...
Myslę ,ze od pewnego poziomu sportowego potrzebna jest indywidualizacja podejscia do zawodnika.Bardzo duzo spraw-problemow rodzi sie podczas realizacji planu treningowego i konieczny jest stały kontakt na lini trener-zawodnik aby rozwiązywać te problemy bądz im zapobiegać.
Nie ma planu na 2.14 badz 2.12 .Na wynik sklada sie wiele czynnikow takich jak np. potencjal danego czlowieka. Ktoś wykonując zadany trening pobiegnie 2.12 a ktoś inny zrobi dokladnie to samo a nabiega tylko 2,18. Na kazdego dziala co innego i cala sztuka to znalezć odpowiednie bodzce do danego materiału ludzkiego .
Ot wszystko i az tak wiele...
Michał
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
musisz mieć trenera
- tomek wzięch
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 sty 2009, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Podoba mi się ten plan treningowy, realizuję go z myślą o maratonie w Berlinie.
Mój cel to <3:30, w zeszłym roku zabrakło 5min ale teraz mam nadzieję, że się uda.
Na pierwszy rzut oka wydawało się mało kilometrów, ale muszę przyznać że jest co robić. Dorzuciłem kilka km do niedzielnych wybiegań i myślę, ze jest ok. Nogi, płuca i serce reagują pozytywnie na bodźce treningowe
.
Nie wiem tylko, jak wpleść w ten plan pilski start w połówce 2 tyg przed Berlinem. W jaki sposób zmodyfikować plan ?
Czy mogę pozwolić sobie pobiec ją na maxa ? Jak Wy to widzicie, co proponujecie ?
Mój cel to <3:30, w zeszłym roku zabrakło 5min ale teraz mam nadzieję, że się uda.
Na pierwszy rzut oka wydawało się mało kilometrów, ale muszę przyznać że jest co robić. Dorzuciłem kilka km do niedzielnych wybiegań i myślę, ze jest ok. Nogi, płuca i serce reagują pozytywnie na bodźce treningowe

Nie wiem tylko, jak wpleść w ten plan pilski start w połówce 2 tyg przed Berlinem. W jaki sposób zmodyfikować plan ?
Czy mogę pozwolić sobie pobiec ją na maxa ? Jak Wy to widzicie, co proponujecie ?
- tomek wzięch
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 sty 2009, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Plan treningowy wykonany w 100%.
Efekt: 3:27:40 w Berlinie
i zyciówka poprawiona o prawie 8min.
Podczas biegu czułem pewnośc siebie, to efekt dobrego samopoczucia zwłaszcza po 30km, kiedy to stopniowo zacząłęm przyspieszać.
Podczas przygotowań przebiegłem tylko 2 'trzydziestki' , ale głównym kluczem do sukcesu były - tak mi się wydaje - treningi czwartkowe w tempie maratonu.
Plan na ten rok wykonany i wypada mi w tym miejscu podziękować redakcji i Michałowi.
Efekt: 3:27:40 w Berlinie

Podczas biegu czułem pewnośc siebie, to efekt dobrego samopoczucia zwłaszcza po 30km, kiedy to stopniowo zacząłęm przyspieszać.
Podczas przygotowań przebiegłem tylko 2 'trzydziestki' , ale głównym kluczem do sukcesu były - tak mi się wydaje - treningi czwartkowe w tempie maratonu.
Plan na ten rok wykonany i wypada mi w tym miejscu podziękować redakcji i Michałowi.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wielkie gratulacje !!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
To się nazywa eklektyzm: poznaniak szykuje się do maratonu w Berlinie z pomocą planu pod Maraton Warszawski. Biegacze wszystkich krajów łączcie się!tomek wzięch pisze:Plan treningowy wykonany w 100%.
Efekt: 3:27:40 w Berliniei zyciówka poprawiona o prawie 8min.
Podczas biegu czułem pewnośc siebie, to efekt dobrego samopoczucia zwłaszcza po 30km, kiedy to stopniowo zacząłęm przyspieszać.
Podczas przygotowań przebiegłem tylko 2 'trzydziestki' , ale głównym kluczem do sukcesu były - tak mi się wydaje - treningi czwartkowe w tempie maratonu.
Plan na ten rok wykonany i wypada mi w tym miejscu podziękować redakcji i Michałowi.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A powiedz jeszcze Tomek - czy miałeś problemy z ustawieniem intensywności wtorkowych treningów ? Czy dla Ciebie intensywności oparte o startowe intensywności na innych dystansach były jasne ?
- tomek wzięch
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 sty 2009, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Adam,Adam Klein pisze:A powiedz jeszcze Tomek - czy miałeś problemy z ustawieniem intensywności wtorkowych treningów ? Czy dla Ciebie intensywności oparte o startowe intensywności na innych dystansach były jasne ?
Oczywiście, ze wszystko było jasne, ale ...
Intensywności zgodnie z założeniem powinienem ustalać na podstawie sprawdzianów ale przyznam się bez bicia, że nie dokońca tak robiłem.
Tzn zrobiłem tylko jeden test na początku na dystansie 8km i na jego podstawie ustaliłem prędkości. Potem oczywiście te prędkości ulegały zmianie.
Zauwazyłem u siebie pewną korelację między treningami wtorkowymi a czwartkowymi. Jesli wtorkowy trening biegany był na prawidłowych prędkościach to w czwartek nie miałem żadnych problemów z trzymaniem tempa. Jesli biegany był za szybko w czwartek czułem się zmęczony i trening kończyłem na wyższym tętnie. Ale to chyba żadne odkrycie. Takich tygodni miałem na szczęście tylko dwa.
Dodam jeszcze , ze sobotnie podbiegi robiłem nie co 2 a co tydzień.
Ostatnie dwa czwartkowe treningi biegałem po 4:43 i 4:40 (plan zaczynałem po 5:00) na świetnym samopoczuciu i tętnie.
Ale wystraszyłem się trochę takich wyników i prędkość maratonową w zawodach ustaliłem sobie na 4:58min/km (moim celem w Berlinie miało być przede wszystkim połamanie 3:30) i do 30km właśnie w takim tempie biegłem. Potem z przyspieszeniem nie miałem żadnych problemów.
Być może niektórzy będą pukac się w czoło: robił ciężką pracę na treningach a na maratonie najzwyczajniej się opieprzał.