A jaki Igor masz najlepszy wynik na 21,1 km??
Ha! Doskonałe pytanie, zwłaszcza, że dotychczas biegi uliczne miałem w doskonałej pogardzie. Rzecz jasna, TERAZ wszystko uległo przewartosciowaniu, chociaż też nie pobrałem kiełbachy - ale tylko dlatego, że się spieszyłem do fabryki. Za to herbatka była pyszna...

Wracając jednak do podchwytliwie zadanego pytania, zdarzało mi się biegać w podobnym tempie i na podobnym dystansie drugie zakresy; nawet nie tak dawno, jak za czasów biegowej świetności w Wawelu, kiedy sam zasuwałeś jak rakieta albo przynajmniej jakowyś Tanzańczyk. Tak z ciekawości - czy Ty biegałeś, nie licząc WM, jakiś dłuższy dystans na czas? Pamiętam, że kiedyś na obozie w Elblągu wszyscy startowali w jakiejś ulicy, to chyba było ok. 10 km.