Moim zdaniem te filmy nie mają ze sobą absolutnie nic wspólnego. Chyba nawet nie bieganie, bo tego w filmach o BN i MW jest całkiem niewiele. Może jakby się uprzeć to spokojną muzykę. Ale w 'Sotm' jest to muzyka stonowana, ale nie usypiająca, dobrana do tego co się dzieje na ekranie, podkreślająca emocje.
W 'Sotm' jest przede wszystkim fabuła, narracja, jakaś opowieść, myśl przewodnia, chęć pokazania różnych historii różnych osób. Wszystko spójne i połączone w zwartą całość. Pomimo spokojnego rytmu filmu nie ma się wrażenia dłużyzny czy nudy. Nie ma przesadnie długich ujęć, jest odpowiedni balans czasowy pomiędzy ujęciami wprowadzającymi a tematem właściwym.
A co mamy w filmie o BN?
Najpierw jest minuta o rozgrzewce. Żeby nie było zbyt dynamicznie część ujęć mam wrażenie, że została jeszcze zwolniona.. chyba żeby pasowały do porywającej muzyki. Oczywiście wszystko przeplatane pięciosekundowymi blaknięciami. Kończy się ta minuta, znowu blaknięcie trwające 5 sekund, muzyka cichnie - i w zasadzie tak by mogło zostać i jeszcze nie było by najgorzej. Jako widz spodziewam się, że teraz zacznie się drugi temat, może już bardziej związany z wyścigiem, albo może jakieś krótkie wstawki z wypowiedziami zawodników o ich nastrojach przed startem, oczekiwaniach. Ale nie.. lecimy dalej z rozgrzewką w zwolnionym tempie. I dzięki temu w 7-minutowym filmie mamy ponad dwie minuty rozgrzewki. Świetnie pasuje wstawienie tutaj nagranie rozmowy z Mariuszem... z wrażeniami PO BIEGU. Wszyscy się tak wolno rozgrzewali, że Mariusz zdążył już wyścig ukończyć i się przebrać a oni się dalej rozgrzewają.. Są jeszcze ujęcia z medalami (to już chyba taki urok, dla mnie sens taki sam jak ujęcia butów na filmach ślubnych ale niech będzie), z zespołem, który akurat na czas ujęcia złośliwie skończył grać..
Byłaby nawet fajna przebitka z grupą rekonstrukcyjną 2:30-2:40 tylko co tam się dzieje z ostrością? Taki nowy środek wyrazu?
I jest Hymn. Dźwięk technicznie leży tak samo jak podczas rozmowy z Mariuszem. Ale już montaż między ujęciem z hymnem a samym startem mnie powalił. Ot bęc i lecą.. Żeby znowu nie było zbyt dynamicznie to znowu spowolnienie. I do licha nie da się ustawić tak, żeby flaga nie wchodziła w kadr albo jak wcześniej ludzie z aparatami?
To i tak moje dwa ulubione ujęcia bo fajnie widać jak najpierw Gazownik wpycha innych do szeregu a chwilę później jak zdycha tuż po starcie i ledwie człapie wyprzedzany przez wszystkich

Potem mamy 3:19-3:27 majstersztyku operatorskiego. Mamy całe 8 sekund aby podziwiać ujęcie, które jest: krzywe, niedoświetlone i trzęsące.
po kolejnym ujęciu z podobnymi zarzutami zaczynam się zastanawiać czy może ktoś operatorowi nie zrobił psikusa i nakręcił mu jakiś filtr połówkowy szary, bo znowu część ujęcia jest selektywnie zaciemniona nie wiedzieć czemu..
3:40.. nawet fajne ujęcie.. tak to 3:45.. i wystarczyłoby w zupełności. Ale jak już jest fajne ujęcie to trzeba go wrzucić 20 sekund.. po co?
I znowu niekonsekwencja czasowa - ludzie właśnie wystartowali a tu dla odmiany mamy rozmowę nagraną przed biegiem. Setki nie muszą być w tej samej linii czasowej co główny materiał ale niech przynajmniej względem siebie będą chronologicznie..
4:25-4:30 - CUDO! Świetny product placement! Mam nadzieję, że udało się od dystrybutora filmu wyciągnąć za to kokosy.
Okolice 4:32 - no tu już nie wiem co myśleć, bo nie dość, że jest ciemno to jeszcze w połowie ujęcia skokowo robi się bardziej ciemno..
Ktoś odbiera puchar.. czyli, że to koniec zawodów.. ale oni dalej biegną.. hę?
Ujęcie z finishu Mariusza - no na pewno dało się stanąć jeszcze dalej, może zza czyichś pleców byłoby bardziej jak w hameryce. Super, że udało się nagrać odgłosy z akcji z balonikiem, to jeden z ciekawszych momentów filmu, trzyma w napięciu - zasłoni balonikiem, czy nie?
Marsz skazańców 6:00 - 6:20 - trzęsie się i nie ma ostrości nigdzie w zasadzie. Na pewno każdy chciałby mieć takie ujęcie siebie. Tu przynajmniej pasuje ta pogrzebowa muzyka.
6:20-6:27 - po co nagrywać wywiad? nagrajmy jak ktoś inny przeprowadza wywiad! :D
6:35-6:38 - o co chodzi? muzyka się rozjrzeżdża, wpada na 3 sekundy ujęcie dziewczyny, nawet byłoby fajne gdyby znowu nie ostrość, ale o co chodzi? Po co tam ono? Ani nic nie mówi, ani nic. Ładnie się uśmiecha i wnosi tym wartość artystyczną? Bo zaraz później wchodzi ujęcie ze sceny. Po co ta przebitka? Jedyne co mi przychodzi to, że to kolejny po ujęciu z przystankiem dowód na to, że twórcy są fanami asterixa i obeliksa i tak jak w Misji Kleopatrze była wstawka o langustach zamiast drastycznych scen tak tu mamy uśmiechniętą zawodniczkę jako przerywnik..
6:48-6:52 - znowu sprawdzam czy mój monitor się nie zepsuł.. ale nie.. następne ujęcie jest jaśniejsze
Czyli na 7:40 czasu trwania mamy ponad trzy minuty rozgrzewki, 40 sekund napisów, może w sumie z dwie minuty biegania, z czego część w zwolnionym tempie. Dwa wrzucone zupełnie z tyłka wywiady, humorystyczne ujęcie Gazownika i 3-sekundowe ujęcie ładnej dziewczyny.
I zupełnie bym się nie czepiał gdyby to sobie zrobił ktoś na pamiątkę, przy okazji, może dla kogoś z rodziny kto biegł. Ale tu mamy 'produkcję', która ma:
-'realizatiora'
-operatora 'camery' (albo dwóch, w sumie nie wiem jak to rozumieć)
-dwie osoby z projektu wspomagania, cokolwiek to nie jest (support project)
-executive producenta
-i jeszcze siedem innych osób w podziękowaniach, czyli rozumiem, że też jakoś w projekt zaangażowanych...
..czyli, 6 osób, z których większość ma stanowiska, przynajmniej z nazwy, dużo ważniejsze niż konserwator powierzchni płaskich (13 jeśli wliczyć wszystkich z napisów).. to już całkiem spora produkcja. No to jak robimy na poważnie a nie dla zabawy to zróbmy porządnie i nie bójmy się konstruktywnej krytyki.
Ja bym zamiast dwóch operatorów wziął choć jednego, który potrafi nakręcić stabilne ujęcia i trafia z ostrością. Zamiast reszty dziwnie brzmiących stanowisk może jakiś dźwiękowiec? Ktoś kto się zna na montażu?
Podsumowując: to nie jest w żadnym aspekcie podobne do 'Sotm'. Już pomijam kwestie techniczne, bo może budżet mały (ale trzęsące, krzywe, nieostre i za ciemne ujęca, tragiczny dźwięk to jednak rzeczy, które bez względu na budżet można wyeliminować) ale to leży przede wszystkim koncepcyjnie. Nie jest spójne, nie opowiada żadnej historii, ujęcia są połączone chaotycznie a nader wszystko wieje nudą. Nudą, potęgowaną przeciąganymi i zwalniamy nie wiedzieć po co ujęciami. Powtórzę jeszcze raz na koniec, tendencyjnie, NUDA. Ma się wrażenie, że to film 'in memoriam' tylko nie wiadomo kto leży w grobie, czy bieg, czy niepodległość czy Ci biegacze z finishu..