No có¿, tyle ju¿ tutaj siê nadziêkowali¶my sobie nawzajem, ¿e nie bêdê siê rozpisywaæ i powiem krótko: DZIÊKUJÊ WSZYSTKIM ZA WSZYSTKO
Ale co¶ od serca chcia³abym napisaæ.
Gdy zaczynali¶my my¶leæ o organizacji tego pó³maratonu, ¶ciera³y siê w SBBP dwie frakcje: zwolennicy rozwi±zañ maksymalnych i zwolennicy imprezy kameralnej i w skali mini. Ja by³am w tej drugiej grupie, a to dlatego, ¿e jestem perfekcjonistk± i wszystko co robiê, chcê dopinaæ na absolutnie ostatni guzik, i wszystko musi graæ idealnie. I wydawa³o mi siê, ¿e SBBP - maj±c do pewnego stopnia ograniczone zasoby - nie da rady obs³u¿yæ frekwencji na poziomie 100 osób ze wzglêdu na skomplikowan± logistykê imprezy w takiej skali.
Okaza³o siê jednak, ¿e to FREDZIO i PAwe³ (frakcja maksymalistów

) mieli racjê i to dla nich - za odwagê podjêcia takiego wyzwania - nale¿± siê najwiêksze BRAWA!!!
Strasznie siê cieszê, ¿e wszystko zagra³o, ¿e przysz³o tylu biegaczy, ¿e by³a taka ¶wietna atmosfera i ¿e nazwa SOBOTNI BIELAÑSKI BIEG PORANNY posz³a w ¶wiat za po¶rednictwem telewizji. Jestem naprawdê bardzo szczê¶liwa
A to, ¿e zrobi³am przy okazji ¿yciówkê, to kolejny powód do rado¶ci. Tym, którzy jeszcze nie wiedz±, pochwalê siê, ¿e poprawi³am swój wynik w pó³maratonie o ponad 13 minut!

A mog³o byæ jeszcze lepiej, gdyby¶my nie gada³y jak najête z Ani± i Caryc± przez pierwsze dwa okr±¿enia.
Dziewczyny, dziêki za wspólny bieg!!
Aniu - da³y¶my nie¼le czadu wczoraj, prawda?? :uuusmiech: