Poznań Maraton 14.10.2012

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

kamilwroblewski78 pisze:
Ryszard N. pisze:....Jest rzeczą oczywistą, że pokonywanie dystansu maratońskiego ( wyraźnie zaznaczam,...pokonywanie a nie przebiegnięcie ) w czasie 6:30 specjalnego sensu nie ma. Może warto rok poczekać ....
Dokładnie tak samo uważam :taktak:
Teraz w następny weekend będę biegł drugi półmaraton, w listopadzie 10 km. W 2013 jeszcze ze 2 do 4 półmaratonów i ze 4 dyszki, a mniej więcej za rok na jesień 2013 r. jeśli wszystko będzie OK spróbuję maraton.
Jestem dokładnie tego samego zdania, ale niech każdy decyduje o sobie :usmiech:
PKO
michu77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 362
Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń k/Poznania

Nieprzeczytany post

Akurat toj- toi w okolicach szatni, czy startu było dosyć sporo. :hahaha:

A podlewanie drzewek ma miejsce wszędzie ... w Pradze jak tylko wybiegliśmy ze Starego Miasta, to ludzie jakby na komendę ... zbiegali na poboczę. A toj-toi w strefie startu nie brakowało.
Awatar użytkownika
Von_Igel
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Remus pisze:
Von_Igel pisze:Wzięło udział 6000, ukończyło 5400. 10% uczestników nie dobiegło w ogóle do mety.
Ta statystyka nie jest aż tak zła. Wystartowało ponad 5700 biegaczy, ukończyło ok. 5400, czyli ok. 5%.

W artykule na początku napisałem blisko 6000, bo ponad 5900 było na liście startowej. Nie miałem informacji o dokładniej liczbie startujących.
Wybaczone.
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.

10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
bczupa
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 22 wrz 2011, 20:43
Życiówka na 10k: 00:49:21
Życiówka w maratonie: 04:47:06
Lokalizacja: Warszawa, Gocław

Nieprzeczytany post

Von_Igel pisze:Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie.

[..]

W sumie tyle na początek - jakaś dyskusja może w temacie?
rozstrój żołądka przed startem, dylemat biec czy nie biec, po 20 km desperackie szukanie toi-toia i w sumie 4 w nim wizyty. 5:11:52 na mecie i niesamowita radość że się nie poddałem i ukończyłem, fakt - niemal pół godziny gorzej niż dwa tygodnie wcześniej w Warszawie i niezrealizowane plany na zrobienie nowej "życiówki"

Uważam że każdy kto ukończy maraton w zakładanym limicie czasowym zasługuje na brawa - wracając już na tramwaj ok 15:15 dopingowałem jeszcze panią która wciąż biegła w stronę mety ... samotnie.

Jak chcesz to apeluj do organizatorów o organizowanie maratonów z limitem czasowym trasy 3h - będziesz miał wtedy "zawodowe" imprezy a nie "żenadę" - jak usłyszałem od pana z kierującego ruchem ...
Obrazek
Krasus

Nieprzeczytany post

michu77 pisze:Akurat toj- toi w okolicach szatni, czy startu było dosyć sporo. :hahaha:
Tak, ale ja nie mam na myśli na starcie/mecie. Tylko na pierwszych kilometrach. Ja mam tak, że jeśli nie załatwię się kilka minut przed startem to chce mi się po 5-7 km. Podejrzewam, że inni mogą mieć podobnie. Moim zdaniem WC powinny być na pierwszych 10-15 km co 2-2,5 km. Chociaż po kilka tojków.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Krasus pisze: - na pierwszych kilometrach powinno być znacznie więcej toalet! Dużo osób ma wtedy potrzebę i tłumnie musieli korzystać z krzaczków. Niby to już 13. Maraton Poznański, a orgowie jeszcze się tego nie nauczyli? Wstyd.
Szczerze mówiąc toalet na starcie było tyle że nawet na 10 minut przed startem nie czekałem w kolejce no chyba że ludzie czekali w strefach od godziny i bali się wyjsc żeby mogli wrócić na swoje miejsce a na trasie to już inna sprawa,dobrze że te krzaczki są :hejhej:

Co do osób które biegną 5-6 godzin to trzeba podejsc indywidualnie,nie można z góry kogoś osądzać.Kilka lat temu biegłem z kolegą dla którego był to debiut i czas nie miał tu znaczenia a samo dobiegnięcie do mety i pokonanie swoich słabości, co innego gdy stajemy na starcie i próbujemy zrobić coś do czego nie jesteśmy przygotowani.Maraton uczy i dla kogoś kto na 20km ma już dość to będzie trudna lekcja maratońskiego życia i jeżeli wyciągnie z tego odpowiednie wnioski to na kolejnym maratonie nie powtórzy tego błędu.

W Poznaniu biegłem po raz 11-ty i pod względem logistycznym nowe miejsce jest odpowiednie na organizowanie tam dużego biegu choć brakuje mi urokliwego miejsca jakim jest Malta.
Obrazek
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

jakub738 pisze:
Krasus pisze: Maraton uczy i dla kogoś kto na 20km ma już dość to będzie trudna lekcja maratońskiego życia i jeżeli wyciągnie z tego odpowiednie wnioski to na kolejnym maratonie nie powtórzy tego błędu.
Dokładnie tak jest jak piszesz, Wrocław miesiąc temu pokonałem spokojnie w 4:11 ... a wczoraj w Poznaniu ledwo 4:34 ... teraz wiem, że przerwa miesiąc pomiędzy maratonami to dla mnie za mało (do tego 2 tygodnie choroby w międzyczasie). Po 28 km zabrakło pary a Poznań to był mój 4 maraton. Choroba zrobiła swoje, Wrocław zrobił swoje ... ostatnie 10 km byle dobiec a w głowie głównie to że zimno i wiatr. Ludzka psycha jest pokręcona :)

Cieszyłem się przynajmniej z tego, że szwagier (debiutant, rok 1968) skończył wczoraj z 4:08 .. solidnie przerobił plan treningowy a biega dopiero od kwietnia tego roku :)

Do Dębna podejdę lepiej przygotowany. Pozdrawiam
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
victorec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 15 maja 2012, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bczupa pisze:
Von_Igel pisze:Ale moim zdaniem doczołganie sie od mety w czasie 5 albo 6 godzin to nie jest ukończenie.

[..]

W sumie tyle na początek - jakaś dyskusja może w temacie?
rozstrój żołądka przed startem, dylemat biec czy nie biec, po 20 km desperackie szukanie toi-toia i w sumie 4 w nim wizyty. 5:11:52 na mecie i niesamowita radość że się nie poddałem i ukończyłem, fakt - niemal pół godziny gorzej niż dwa tygodnie wcześniej w Warszawie i niezrealizowane plany na zrobienie nowej "życiówki"

Uważam że każdy kto ukończy maraton w zakładanym limicie czasowym zasługuje na brawa - wracając już na tramwaj ok 15:15 dopingowałem jeszcze panią która wciąż biegła w stronę mety ... samotnie.

Jak chcesz to apeluj do organizatorów o organizowanie maratonów z limitem czasowym trasy 3h - będziesz miał wtedy "zawodowe" imprezy a nie "żenadę" - jak usłyszałem od pana z kierującego ruchem ...
To nie jest fair... ale oczywiście masz prawo do swojego zdania. Ja pobiegłem w czasie 5:13:01 (zakładany był 5:15, ani razu nie szedłem, cały czas równe tempo, ani razu poniżej 8min/km, ani razu więcej niż 6:45/km) i uważam, że maraton PRZEBIEGŁEM. Trenuję dopiero od kwietnia, nigdy wcześniej dużo nie biegałem (ale dużo się ruszałem, co chwile jakiś sport) i uważam to za duży sukces:) Co prawda po 5km byłem przedostatni (serio, wiara mówiła, że spoko, za rok dam radę przebiec lol), ale od 20km co 1km mijałem z 15 osób, które już szły bo sobie za wysokie tempo od początku narzuciły:)
Założenie było takie, żeby zobaczyć jak to jest i czy dam radę:) Dałem radę i jestem z siebie zadowolony..musisz wziąć pod uwagę, że nie wszyscy biegną po konkretny (vide 3h) wynik a samo przebiegnięcie takiego dystansu to już zwycięstwo:) Można byłoby to przenieść na inne sporty..w ogóle, po co na amatorskim poziomie uprawiać cokolwiek? Bez sensu...

I jak jakaś wiara uważa, że to żenada to niech przestaną wpieprzać czipsy i cole i się ruszą i zobaczymy za rok jacy są fajni:)

Toi-toie - rzeczywiście za mało na początku, ja dopiero gdzieś na Dębinie poszedłem w krzaki... ale po 15km, jak dla mnie, już chyba nie są potrzebne.. chociaż na Warszawskiej też ludzie mieli potrzeby:)

Natomiast..nie było to przyjemne, do 20km spoko, potem już się męczyłem, więc chyba na razie się przerzucę na półmaratony bo tutaj w tej chwili widzę potencjał a maratony to tak tylko max raz w roku:)

Co do samej trasy, to szkoda, że biegła przez Dymka.. mało ludzi było i tak jakoś..biegłem i miałem wrażenie, że w ogóle nikt się nie przejmuje tym maratonem..i te podbiegi po 30km...normalnie, projektanta trasy chyba walnę:) Ale i tak biegłem non-stop.

I na końcu.. wiem, że życie nie jest fair ale osoba, która zmarła.. jest tyle ludzi, którzy w ogóle nie szanują swojego zdrowia.. masakra, robi niesamowite wrażenie i chyba jeszcze długo będę miał przed oczyma widok, jak robią na nim CPR. A potem jedzie karetka i nawet nie na sygnale...

PS: Mam astmę, jeżeli ktoś twierdzi, że nie można biegać z astmą.:) Można:) I od kwietnia do października wszystkie parametry na spirometrii poprawiły mi się o 8-10%.

Edit: Von_Igel: zgodzę się natomiast, że 5h maraton to trochę 'męczenie buły'... ale jak już zaznaczyłem powyżej, nie o to czasem chodzi:)
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Zgadzam się ... jestem zdania, że maraton "na wygranie" biegnie może 20-30`tka zawodników ... reszta biegnie wygrać z samym sobą, z czasem, z organizmem ... dlatego ktoś kto jest w temacie nie zapyta po maratonie "na którym miejscu skończyłeś" tylko "jaki czas osiągnąłeś".

Jeżeli chodzi o biegacza z 14km (zresztą mój rocznik) ... nie wiemy o nim na teraz nic, czy trenował, czy chorował, czy zbagatelizował cokolwiek, czy wystartował wstając z fotela ... zero .. więc nawet nie próbuje go oceniać w żadnym stopniu - współczuję rodzinie ... ale dało mi to do myślenia ... jak pisałem wcześniej Poznań był moim 4 maratonem a pomimo tego przed Dębnem zrobię sobie komplet badań kadriologicznych (chociaż nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów a sporty różne uprawiam od zawsze). Mam wspaniałą żonę i dwie córeczki .. za dużo do stracenia.
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Awatar użytkownika
Beagle
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 16 kwie 2008, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łódż

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie był to 3 maraton w tym roku Łódź 4:05, Warszawa 4:20 i teraz Poznań 3:50. Dla mnie podbieg na serbskiej wręcz mnie uskrzydlił -po raz pierwszy na samej górce czekała na mnie cała rodzina :hej: z taką motywacją pobiłem swoją życiówke. Trasa dla mnie jak zawsze atuta - jedna pętla, nic mnie tak nie dobija niż to że już tutaj byłem
No i ten dreszczyk że może wygram Volvo :taktak:
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to moje 5 groszy

na plus:
-nowe miejsce biura zawodów - znacznie przyjemniejsze niż obskurna Arena, w dodatku w samym centrum
-Scott Jurek na targach i samej trasie, super było z nim porozmawiać, bardzo pozytywnie mnie nastroił w sobotę przed zawodami no i słowo na starcie ;)
-trasa, ciekawsza niż w zeszłym roku, jedna pętla chociaż rzeczywiście trudny i długi odcinek po 33km - ale przynajmniej jest jakiś punkt strategiczny ;)
-dużo toi toi na starcie, można było ze spokojem załatwić te sprawy dosłownie parę minut przed startem ;)
-kibice :)


na minus:
-mało toi toi na trasie
-"pasta party" zdążyłem się przyzwyczaić, że to nic specjalnego, ale naprawdę warto byłoby chociaż poprawić jakość makaronu..
-wąski start
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Awatar użytkownika
Krzysiek_J
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 01 gru 2011, 10:46
Życiówka na 10k: 46:40
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie super impreza, to mój drugi maraton po Dębnie w tym roku. Faktycznie zastanawiałem się jak to będzie z toaletami w mieście i byłem zdziwiony że trzeba lać po krzakach, współczuję płci piękne. Ogólnie byłem miło zaskoczony ilością kibiców (na plus) okrzyki na ostatnich km były bardzo dopingujące.

Co do dyskusji na temat ukończenia z czasem 5-6 godzin to skoro regulamin przewiduje taki wynik to nie można nikomu zabronić startu. Dla jednego czas 5:30 jest spacerem a dla drugiego wyczynem, wszystko zależy od punktu widzenia.

Ja cieszę się z mojego 4:11:05 i co najważniejsze obeszło się bez bólu (w przeciwieństwie do Dębna).

Na koniec wielkie podziękowania dla Peacmakerów na 4:15, świetnie nas prowadzili i umilali czas biegowymi opowieściami :) Wielkie dzięki Panowie!!!
Obrazek
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bardzo dobrze zorganizowana impreza, ja się do niczego nie mogę przyczepić, naprawdę sprawnie i na temat, trasa bardzo dobre - może nie łatwa ale też nie bardzo trudna - podbiegi jak dla mnie zupełnie lajtowe i nawet ten na Serbskiej był spokojny i jak dla mnie działał jak trąbka sygnałowa do ataku - po nim przecież był bardzo długi zbieg gdzie można było odrobić z nawiązką straty z podbiegu albo dobrze odpocząć. Pogoda bardzo dobra tylko ten cholerny wiatr - ostatnia piątka była przez to trudniejsza, długa i nudna prosta z Antonika w stronę miasta też dawało się nieźle we znaki - też wiatr bo sama prosta może być.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2012, 17:01 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to po pierwszych wrażeniach widzę, że trzeba poprowadzić maraton w drugą stronę i zrezygnować z Antoninka. Już lepiej było trasę skierować na Baraniaka i Maltę i szukać gdzieś pętli przy Cytadeli np :)
I chyba nowy standard wprowadzić trzeba. toy toy co km, zaraz za oznaczeniem :hahaha: Tez mnie zastanawia, dlaczego tyle % biegnących nie dobiegło? Widać zarażenie bieganiem, ale widać też u niektórych wybieganie się z motyką na słońce..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
snail75
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 16 lip 2011, 12:47
Życiówka na 10k: 40:05
Życiówka w maratonie: 2:58:55

Nieprzeczytany post

Ja widziałem toi-toie przy punktach żywieniowych. Nie wiem czy przy każdym były, ale wydaje mi się, że przy większości na pewno. W każdym razie staram się zawsze dokładnie wypróżnić przed startem żeby nie trzeba było korzystać na trasie :oczko:
_________________
10km - 40:05
21,097 km - 1:24:56
42,195 km- 2:58:55
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ